|
Kłamca. StróżeKłamca. Stróże – opis wydawcy Loki – kłamca, oszust, zdrajca i... ostatnia nadzieja Twojego anioła stróża! Nietypowe śledztwa, dziwne międzygatunkowe przyjaźnie i całe tony niebiańskiej biurokracji... Ot, dzień jak co dzień w pracy anioła stróża. Wszystko komplikuje się – jak zwykle… – przez Lokiego: cyngla od brudnej roboty, prowodyra i sprawcę niejednego zamieszania. Tym razem nordycki bóg kłamstwa pokaże pełnię swoich możliwości. Jeśli znasz i lubisz Kłamcę, Stróże sprawią, że polubisz go jeszcze bardziej. Jeśli nie znasz, oto świetna okazja, by zacząć właśnie od tej książki! A jeśli znalazłeś się w grupie, która miała autorowi za złe zakończenie tamtej historii, wiedz, że nic nie kończy się ostatecznie ani tylko na jeden sposób. Stróże zmienią wszystko! Na początku zasady były proste. Każdy człowiek wierzący w Boga dostawał anioła stróża, a gdy się do niego modlił, ten zyskiwał moc, by udzielić mu swego nadprzyrodzonego wsparcia. Potem jednak wszystko się skomplikowało – ludzi zaczęło przybywać błyskawicznie, ale liczba aniołów stróżów pozostawała stała i wkrótce niewystarczająca. W dodatku Wszechmogący na do widzenia zostawił garść bardzo rygorystycznych zasad. Skrzydlaci, żeby przetrwać i dalej wykonywać swoją pracę, musieli się nauczyć kombinować. A od kiedy pojawił się wśród nich Loki, nordycki bóg oszustów i kłamców, anielskie kombinatorstwo weszło na wyższy poziom. Wtedy niezbędne okazało się stworzenie nowej jednostki do spraw kontroli anielskich nadużyć. Jej organem wykonawczym stała się: W.I.N.A. Wydział Interwencyjny Nadzoru Anielskiego. |
Dodawanie do schowka jest możliwe tylko po zalogowaniu na swoje konto.
|
| | Data ukazania się w księgarni: 2018.05.09 |
| Opinie czytelników o „Kłamca. Stróże”
Średnia ocena: 4,7 na bazie 3 ocen z 3 opinii |      |
Autor: Dobra.ksiazka | , data: 27.08.2018 15:15 | , ocena: 5,0 |      |
StróżeNie każdy ma dane mieć Anioła Stróża z dwóch powodów: skrzydlatych ciągle ubywa, a śmiertelnych przybywa. Jeśli już takowy jest, to zazwyczaj ochrania całą rodzinę i próbuje nadążyć za współczesnym światem. Musi zatem znać popkulturę i ogarniać socialmedia. Aniołowie podlegają pewnej instytucji o nazwie WINA (Wydział Interwencyjny Nadzoru Anielskiego), przed którą czują respekt i której się obawiają. Główne skrzypce grają Butch i Zadra, funkcjonariusze, którzy badają sprawy związane ze Stróżami. W wyniku pewnej strzelaniny dołącza do nich także policjant Jakub Ryjek, który z kolei bada przyziemne, kryminalne sprawy. Mężczyzna ten stanowi wyjątek, gdyż jako nieliczny widzi anioły, które dla zwyczajnych ludzi są niewidzialne. Jest to skutek pewnego wydarzenia, które spotkało wrocławskiego glinę.
"Stróże" to nic innego, jak spin-off mojego ulubionego cyklu napisanego przez Jakuba Ćwieka. Wielu z Was zapewne kojarzy Kłamcę, sprytnego nordyckiego boga, który słynie ze swoich psot. Również tutaj pojawia się Loki, by siać chaos i zamieszanie. Co prawda jest postacią drugoplanową, ale nie mniej ważną. Historia, a raczej historie napisane zostały z dużą dawką humoru. Akcja dzieje się głównie w Polsce i autor bez skrupułów pokazuje panujące w niej stereotypy i codzienne dla naszych rodaków zachowania, jak choćby popularny ostatnio "typ Janusza". Loki jak zwykle popisuje się swoim tupetem i licznymi oszustwami, ale czy rzeczywiście jest on w tym wypadku zagrożeniem? Co do reszty bohaterów powiedziałabym, że Zadra i Butch są indywidualistami, którzy sprawy rozwiązują po swojemu. Natomiast Ryjek to typ policjanta zmęczonego życiem o wątpliwie przyjemnym charakterze. Interakcje ten trójki dają nam dynamiczne dialogi i wartką akcję. Całość jest spójną historią sprytnie zakończoną, która daje nam ochotę na więcej. Ponadto autor uraczył nas kolejnym opowiadaniem, które znajduje się na samym końcu i jest takim puszczeniem oka do fanów filmów Marvela, co uważam za ogromny plus.
Uważam Jakuba Ćwieka za weterana polskiej fantastyki, który ciągle zaskakuje swoich czytelników. "Stróże" to świetne uzupełnienie serii o Kłamcy, a jeśli jeszcze nie dane Wam było jej poznać, to ta książka będzie idealnym wprowadzeniem do tego świata. Autor: Czytaczyk | , data: 28.07.2018 12:22 | , ocena: 4,0 |      |
StróżeJakub Ćwiek należy do grona moich ulubionych autorów, po których książki mogę sięgać w ciemno i spodziewać się, że raczej się nie zawiodę. Tak było w przypadku serii „Chłopcy”, „Grimm City” i „Kłamca”, a jednak „Stróże” już mnie tak nie zachwyciła. Ten zbiór opowiadań wydał mi się nieco chaotyczny. Ćwiek jak zawsze miał interesujący pomysł na fabułę, ale tym razem wykonanie poszło mu jakoś gorzej. Co do samych opowiadań to były takie, które całkowicie przypadły mi do gustu i takie, które niespecjalnie mi się spodobały. W większości pojawiało się sporo nieoczekiwanych zwrotów akcji i ciekawych rozwiązań. Jak przystało na twórczość Jakuba Ćwieka nie zabrakło tu również tego humoru, z którego tak jest znany. Myślałam, że „Stróże” będzie czymś lepszym, ale i tak cieszę się, że mogłam ponownie zatopić się w twórczości tego wyśmienitego pisarza. To taka lekka i przyjemna lektura, do której mimo wszystko jeszcze kiedyś powrócę. Autor: Kosz z Książkami | , data: 01.07.2018 20:22 | , ocena: 5,0 |      |
Stróże – Kto wypina tego WINACo by nie mówić zakończenie czwartego tomu Kłamcy czyli Kill’em all mógł pozostawić pewien niesmak w odczuciu fanów twórczości Jakuba Ćwieka oraz postaci boga kłamstw Lokiego. Choć autor zapewnił dwa dodatkowe tomy z tego uniwersum – Machinomachia oraz Papież sztuk – to dopiero Stróże przedstawiają nowe przygody znanych i lubianych, opowiedziane tym razem trochę z innej perspektywy. Więc zmówcie teraz paciorek do swoich Aniołów Stróżów i rozpoczynajcie lekturę.
WINA jest zawsze po Twojej stronie
Jakub Ryjek, komisarz wrocławskiego oddziału policji, badając kolejne miejsce zbrodni, napotyka nikomu nieznanego funkcjonariusza. Wysoki, barczysty mężczyzna, ubrany praktycznie na szaro okazuje się agentem WINA – Wydziału Interwencyjnego Nadzoru Anielskiego. Był to Butch, z którym Ryjek, który stał się świętym z przypadku, będzie współpracował. A będzie dane im się zmierzyć z mafią, przeznaczeniem, Bunshee i tropikalnymi bóstwami. We wszystko oczywiście będzie zamieszany Loki, zaś Butcha wspomagać będzie Zadra – kolega z Wydziału.
Czy muszę komukolwiek przedstawiać cykl Kłamcy? Mam nadzieję, że nie. Jednakże, gdyby ktoś się taki zdarzył, czytając te słowa wiedz, że sięgniesz po tę pozycję i od razu się w niej odnajdziesz. Jakub Ćwiek tak zręcznie operuje słowem i znanymi schematami, wplątując w treść książki tyle odniesień popkulturowych, że gdy zasiadasz do lektury od razu czujesz się jak w domu. Poza tym uniwersum Lokiego jest barwne, ciekawe i wypełnione zapadającymi w pamięć charakterami. Wprowadzenie kolejnych było zdecydowanie pozytywnym pomysłem ze strony autora. Ryjek, Butch i Zadra to kolejni bohaterowie którzy dadzą nam dawkę przedniego humoru, jednocześnie pojawiając się wraz z Lokim w centrum wydarzeń.
A na sam koniec jest jeszcze jeden smaczek, który każdemu powinien przypaść do gustu, za który należy podziękować Iwo Strzeleckiemu. Bez niego tego by nie było. Także de mnie tysiąckrotne dzięki i peany na cześć tego pana. Bo wyobraźcie sobie sytuację gdy w jednym pomieszczeniu spotyka się Kędzior, Rychu i Loki. Rozumiecie teraz co może się stać. Absolutnie wszystko!!!
Za wydanie odpowiedzialne jest wydawnictwo SQN, które jak zawsze stanęło na wysokości zadania. Cudowna ilustracja Piotra Sokołowskiego oraz taki smaczek jak uwypuklony tytuł robią razem świetne wrażenie.
Krótko i na temat – książka na którą czekałem i która mnie nie zawiodła. Loki jest wciąż w formie i wiem, że jeszcze nie jedną pozycję z jego uniwersum przyjdzie mi przeczytać. Z czego na zapas już się cieszę.
https://koszzksiazkami.pl/stroze-recenzja/ | Jakub Ćwiek | - pozostałe pozycje w naszej księgarni: |
|
Klienci, którzy kupili Kłamca. Stróże, wybrali również: |
|
| |