|
Smocza Straż. Tom 2. Gniew Króla SmokówSmocza Straż. Tom 2. Gniew Króla Smoków – opis wydawcy Przedstawiamy dalszy ciąg „Baśnioboru” – bestsellerowej serii Brandona Mulla. Kendra i Seth Sorensonowie nie mogą zaznać spokoju. Celebrant, Król Smoków, planuje odwet i zemstę. Wadzą mu smocze azyle, które nie są już przez niego postrzegane jako bezpieczne przystanie, a jako ograniczające wolność więzienia. Pora się wydostać i przejąć kontrolę nad światem! Czy rodzeństwu Sorensonów uda się stawić czoła nowemu niebezpieczeństwu? Jakich mocy będą musieli użyć, jaką siłą się wykazać i z czyjej pomocy skorzystać, by przeciwstawić się złym siłom? Jaką rolę w tej historii odegra Czarkamień? (...) rozpocznie się otwarta wojna, która będzie trwała aż do czasu wyłonienia zwycięzcy. Nie miejcie złudzeń. Smoki zatriumfują. |
Dodawanie do schowka jest możliwe tylko po zalogowaniu na swoje konto.
|
| | Data ukazania się w księgarni: 2019.03.22 |
| Opinie czytelników o „Smocza Straż. Tom 2. Gniew Króla Smoków” Średnia ocena: 5,0 na bazie 3 ocen z 3 opinii |      |
Autor: Snieznooka | , data: 29.06.2019 11:10 | , ocena: 5,0 |    
|
przez-zamrożone-okulary.blogspot.comDrugi tom cyklu Smoczej Straży trafił do mnie w tym samym czasie, co pierwszy, dzięki czemu mogłam w spokoju cieszyć się wydarzeniami rozgrywającymi się w wykreowanym świecie przez Mulla. Jak podkreślałam wcześniej, dopiero raczkuję w świecie Baśnioboru, jednak nie stanowi to dla mnie przeszkody, aby cieszyć się lekturą. Emocje sięgają zenitu, ponieważ do Wyrmroost zbliża się wojna, czy oznacza koniec baśniowego świata?
Król Smoków Celebrant po upokarzającej porażce z rąk rodzeństwa, Kendry i Setha przygotowuje się do uwolnienia swojej furii i przejęcia kontroli nad swoim rezerwatem. Wypowiedział wojnę ludziom, zachęcając wszystkie stworzenia do dołączenia do niego w walce. Smocze azyle przestały być dla niego oznaką bezpieczeństwa, jarzmem niewolnictwa, zwykłym więzieniem ograniczającym wolność. Jego orężem stają się ciekawe, kluczowe informacje, których dostarczył mu nowy sojusznik. Rozpoczynają się poszukiwania pewnego talizmanu, którego opisują legendy, magicznego kamienia o potężnej mocy zwany Czarkamieniem.
Kamień ten jest strzeżony w zamku, na który nałożone zostało potężne zaklęcie, które pozbawia wszystkie magiczne istoty ich mocy i zmusza Celebranta do przyjęcia ludzkiej postaci.
Kendra i Seth są zmuszeni udać się do pałacu, za wszelką cenę przejąć Czarkamień, rozpoczyna się wyścig, którego nagroda jest niezwykle wysoka, a porażka nie wchodzi w grę. Czy rodzeństwo otrzyma wsparcie ze strony stworzeń Wyrmroost? Czy opowiedzą się przeciwko największemu zagrożeniu, przed jakim stanęła magiczna społeczność od wieków? Czy mogą udaremnić plan Celebranta i pokonać go z pomocą kamienia? Czy też nadzieja zostanie stłamszona przez gniew Króla Smoków?
Seth i Kendra się zmieniają, zaczynają dorastać, ich decyzje wydają się być bardziej dojrzałe. Dziewczyna jest ostrożna, ale mimo tego jest też bardzo silna. Na rodzeństwo spada nie małe wyzwanie, walka ze Smoczym Królem dla tak młodych ludzi wydaje się wręcz niemożliwa. Nie dla Kendry i Setha.
Chłopak wyrósł i dojrzał pokazując, że uczył się na swoich błędach, ich konsekwencje nie spłynęły po nim, jak deszcz po kaczce. Mimo tego, że jest żądny przygód, to jest też o wiele bardziej odpowiedzialny, a gotowość do poświęcenia jest godna podziwu.
Odniosłam wrażenie, że „Gniew króla smoków” ma nierówne tempo akcji, początek rozwija się dość powoli, jednak warto jest to przemęczyć, bowiem dalej jest tylko lepiej. Fabuła zaczyna się rozkręcać do tego stopnia, że trudno było odłożyć lekturę „na potem”, „na za chwilę”.
Mull zabrał mnie w podróż, która jest niezwykle niebezpieczna, jednak niesamowicie fascynująca. Przepełniona intrygami, wizją rozpadania się znanego świata, walką przeciwko smokom, które tak łatwo nie zamierzają się poddać. Zastanawiam się, czy ta całą walka jest potrzebna, czy nie wystarczyłoby wzajemne zrozumienie. Recenzując pierwszy tom podkreśliłam, że wybranie strony jest dla mnie trudne, może wynika to z miłości do smoków, albo chęci, aby wszystko się wyjaśniło. Dlaczego wybór sprawia mi trudność? Ujmę to tak, wszystko zależy od punktu „siedzenia”, czy sanktuarium jest więzieniem, w którym istoty są zamknięte w wiecznej walce o zasoby i przetrwanie? Jeśli tak właśnie jest, stanę po stronie smoków. Jeśli sanktuarium jest wystarczająco duże, aby wszyscy mogli żyć w nim szczęśliwie, wtedy smoki mogą nie mieć racji. Jak myślicie?
Autor wykonał fantastyczną robotę, sącząc maleńkie podpowiedzi fabularne i powalając czytelnika takim zaskoczeniem! Jeśli lubisz Baśniobór, twórczość Brendona Mulla, znasz świat Baśnioboru, lub też chcesz go poznać, nie wahaj się. Smocze sanktuarium stoi przed Tobą otworem.
Autor: Sandra | , data: 08.06.2019 21:13 | , ocena: 5,0 |    
|
bdbRzadko trafia się autor książek młodzieżowych, który odniesie zaskakujący sukces także wśród dorosłych czytelników. Brandon Mull jest jednym z tych wyjątków - jego historie łączy lekki język, nieposkromiona fantazja oraz niebanalna fabuła.
Po "Baśniobór" sięgnęłam wiele lat temu, ale jest to jedna z niewielu serii, do których zdarza mi się wracać. Oczywistym było więc sięgnięcie po "Smoczą Straż" i "Gniew Króla Smoków". Obie książki trzymają doskonały poziom "Baśnioboru" - od przygód Sorensonów nie mogłam się oderwać.
Ogromny plus - postać Celebranta, Króla Smoków, czyli jeden z najlepszych czarnych charakterów w młodzieżowych fantasy. Ale nie będę spojlerować :) Jeśli podobały Wam się inne książki Brandona Mulla, to koniecznie sięgnijcie po "Gniew Króla Smoków". | Brandon Mull | - pozostałe pozycje w naszej księgarni: |
|
Klienci, którzy kupili Smocza Straż. Tom 2. Gniew Króla Smoków, wybrali również: |
|
| |