|
Kompetencje bez tajemnic. Rozwijanie kompetencji to nie czaryKompetencje bez tajemnic. Rozwijanie kompetencji to nie czary – opis wydawcy Dziecko niekoniecznie musi dostawać to, czego chce. Ale w szkole musi bezwzględnie dostać to, czego potrzebuje. Szkoła powinna zapewnić młodym podopiecznym oparte na zaufaniu relacje z ludźmi, którzy w nich wierzą, wspierającą społeczność oraz wyzwania odpowiadające ich dojrzałości i zainteresowaniom, dzięki którym uczą się samodzielnego myślenia, wymiany poglądów i współdziałania. Uczniowie powinni też mieć możliwość nabywania tych kompetencji, które przygotują ich do dorosłości i życia zawodowego. |
Dodawanie do schowka jest możliwe tylko po zalogowaniu na swoje konto.
|
| | Data ukazania się w księgarni: 2018.09.19 |
| Opinie czytelników o „Kompetencje bez tajemnic. Rozwijanie kompetencji to nie czary”
Średnia ocena: 5,0 na bazie 2 ocen z 2 opinii |      |
Autor: kawazliterami | , data: 26.10.2018 23:34 | , ocena: 5,0 |      |
Jaka szkoła?"Dziecko niekoniecznie musi dostawać to, czego chce. Ale w szkole musi bezwzględnie dostać to, czego potrzebuje"
Piękne zdanie, prawda? Szkoda tylko, że w większości naszych krajowych szkół nie brane pod uwagę.
Mam jeszcze jeden świetny cytat, który pokazuje co typowa szkoła robi z naszym kreatywnym myśleniem (które jako umiejętność jest coraz bardziej cenione. A u naszych dzieci będzie konieczne jeszcze bardziej!):
"(...) umiejętność niekonwencjonalnego myślenia ujawnia 98% badanych osób w wieku 3-5 lat, 32% w wieku 8-10, 10% w wieku 13-15 i 2% wszystkich badanych powyżej 25 roku życia."
2%!!! z 98% w czasach przedszkolnych. Masakra, prawda? Testy jednokrotnego wyboru, jeden kluch i schemat dla każdego ucznia, wszystko zunifikowane i poddane programowi. To wypacza kreatywność i zdolność do nauczenia się czegokolwiek.
"Gdyby w szkołach więcej uwagi i przestrzeni poświęcano temu, co wyjątkowe, i gdyby doceniano odmienność, także słabsi uczniowie mogliby doświadczyć, że coś potrafią, są w czymś dobrzy i mogą ujawnić swój zapał - i być może zarazić nim innych"
Wiecie, istnieją szkoły bez dzwonków, tablic, testów i ocen. I to są wspaniałe miejsca, gdzie nauczyciel chce uczyć ucznia i uczyć się od niego, jak z nim pracować. Mogłabym na temat tej idei pisać godzinami bo bardzo mi się podoba, jest intuicyjna i szanuje młodego człowieka i nauczyciela.
Ta książka pokazuje, że można inaczej. Że trzeba inaczej. Że warto.
Polecam ją nie tylko uczniom i nauczycielom (Ci powinni ją przeczytać obligatoryjnie, z rozmową na koniec i zrozumieniem tematu), ale również wszystkim dorosłym. Czytając kompetencje dla nastolatków łapałam się na myślach o sobie i znajomych, którzy mają problemy np. z odpornością, myśleniem całościowym, podziałem zadań. Znam zarówno osoby z nadmiernie jak i z niedostatecznie wykształconymi kompetencjami. Pokazuje to, jak nasz system szkolnictwa działa do tej pory. A nie działa dobrze i przydałoby się ufundowanie tej książeczki dla każdego dyrektora i dla ministra edukacji.
A przy okazji polecam całą serię Wydawnictwa Dobra Literatura - Nowe ścieżki edukacji. Inspirują i przekazują bardzo dużo potrzebnej naszym dzieciom i nauczycielom wiedzy. Ścisła współpraca z wieloma ekspertami czy np z ruchem Budząca się szkoła owocuje.
I niech się szerzy, promuje i tworzy, bo ja takiej szkoły chciałabym dla mojego syna i wszystkich dzieciaków. Autor: Snieznooka | , data: 03.10.2018 19:29 | , ocena: 5,0 |      |
https://przez-zamrozone-okulary.blogspot.com/W związku z tym, że pracuję w dziedzinie edukacji, mam styczność z jej blaskami i cieniami, chętnie się zgodziłam, aby zaprezentować Wam książkę Wydawnictwa Dobra Literatura. Nie jest to książka, której można opowiedzieć Wam fabułę, jest znacznie inna od tych, które czytamy, na co dzień, ale to nic nie szkodzi. Jest bardzo ciekawą pozycją dla liderów edukacyjnych, którymi w dzisiejszych czasach stają się dyrektorzy. Muszą stanąć naprzeciwko wyzwaniom narastającej biurokracji, dobrom i potrzebom zarówno pracowników, jak i wychowanków, a także niejednokrotnie przekonywać rodziców o tym, że jest osobą kompetentną, na właściwym miejscu i prosić o ich zaufanie.
Jeśli już o kompetencjach mowa, to „Rozwijanie kompetencji to nie czary” o czym zapewnia nas autor, jest pozycją ciekawą. Książka została podzielona na trzy części, chociaż nie jest zbyt obszerna. W pierwszej części są poruszane zagadnienia dotyczące szkoły i społeczeństwa, jakie wymagania stawia ono szkole, jakie są potrzeby uczniów oraz tego, co mogą sprawić nauczyciele, a także ludzie, którzy odpowiadają za tą dziedzinę. Nie od dziś wiadomo, że szkoła zapewnia dzieciom dostęp do wiedzy, pomoc w jej przyswajaniu, a także w rozwoju tej trudnej, dordze ku dorosłości. W placówce edukacyjnej dzieci musza czuć się na tyle bezpiecznie i pewnie, aby w spokoju budować nowe relacje z ludźmi, którzy w nie wierzą i umożliwiają ich rozwój. Szkoła powinna także stawiać przed dziećmi wyzwania, dzięki którym nauczą się samodzielnego myślenia, pracy w grupach, współdziałania, czy wymiany poglądów bez lęku. Hunizker pragnie przekazać nam, że czasy, które pamiętamy „zakuj, zdaj, zapomnij” minęły, a standardowa wiedza nie jest tak istotna w przyszłościowym kontekście pracy. Inny jest pogląd na przyszły rynek pracy, bowiem niekoniecznie wiąże się z tym, że to stanowisko pracy będzie tym stabilnym na całe życie, co jest istotne. Współczesna szkoła powinna bardziej przygotowywać młody narybek na umiejętność nabywania nowych kompetencji, które przygotują go na dorosłość i poruszanie się po świecie. Człowiek uczy się przez całe swoje życie, od samych narodzin poprzez proces naśladowczy, chociażby dzieci w przedszkolu, kiedy niejadek próbuje nowych dań, bo Jaś z tej samej grupy tak chętnie je zajada. Szkoła zawsze służy społeczeństwu, a kształcenie jest prawem każdego człowieka i obowiązkiem ucznia.
„Szkoły muszą zapewniać przestrzeń do zdobywania doświadczeń, w których uczniowie konfrontowani są ze złożonymi wyzwaniami”.
W drugiej części książki autor przybliża nam pojęcie kompetencji, czym właściwie jest, jak ją rozwijać, jak wygląda proces zdobywania wiedzy, a także jej oceny i umiejętności. Znajdujemy tutaj także wiele graficznych wykresów, które mają ułatwić czytelnikowi zrozumienie omawianego zagadnienia, jak na przykład modele kompetencyjne.
„Nauczyciele, którzy lubią swoją pracę, należą do wzorów do naśladowania, dzięki którym dzieci zyskują orientację. Iskra może przeskoczyć na dzieci wyłącznie wtedy, kiedy zapał obecny jest i u nauczyciela”.
W trzeciej części autor przedstawia podstawowe kompetencje dla dzieci do dwunastego roku życia, dla młodzieży, a także dla nauczycieli. Dowiedziałam się, że posiadamy kompetencje podstawowe, osobiste, jak na przykład zaangażowanie, społeczne i komunikacyjne, do której możemy zaliczyć umiejętność pracy zespołowej, kompetencje związane z aktywnością i działaniem, czyli zapał wykonania czegoś, zdolności fachowe, tutaj się zdziwicie, że to na przykład zwyczajne obieranie ziemniaków. W książce autor radzi, jak popracować nad sobą, jakie zadawać sobie pytania, jakie wyznaczać cele. Sama wiedza nie jest bowiem wyznacznikiem kompetencji, ale sposób, w jaki ją wykorzystujemy w codziennym życiu. |
Klienci, którzy kupili Kompetencje bez tajemnic. Rozwijanie kompetencji to nie czary, wybrali również: |
|
| |