Znakomity klasyczny kryminał w wiktoriańskim stylu.
Podczas nocnego przyjęcia w klubie o podejrzanej reputacji dochodzi do tajemniczej śmierci od nieznanej trucizny. Rozwiązanie zagadki staje się dla władz szczególnie ważne, bo na tym samym balu bawił się zagraniczny następca tronu. Przeprowadzenia śledztwa nie ułatwia fakt, że wszyscy goście przyjęcia mieli na sobie maski i kostiumy karnawałowe.
Policja zwraca się o pomoc do największego autorytetu w dziedzinie trucizn – Franka Tarletona i jego młodego asystenta – doktora Cassilisa. Z czasem na jaw wychodzą szczegóły, o których uczestnicy balu woleliby nie rozpowiadać. Okazuje się również, że ofiara wcale nie była taka niewinna, a sam Cassilis ma wiele tajemnic do ukrycia przed swoim pracodawcą.
Autor | Allen Upward |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 272 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788381165914 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381165914 |
Wymiary | 145 x 205 mm |
Data premiery | 2019.04.23 |
Data pojawienia się | 2019.03.28 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 3 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mamy tutaj do czynienia z typowym przedstawicielem staro brytyjskiej szkoły pisania kryminałów. Jest zagadkowe morderstwo, są interesujący śledczy, liczne intrygi i zawirowania mające utrzymać napięcie oraz wielki finał, w którym to zabójcę dopada ręka sprawiedliwości. Wielbiciele twórczości Arthura Conana Doyle'a czy Agathy Christie, z całą pewnością powinni być zadowoleni. Ten wiktoriański kryminał pod pewnymi względami odróżnia się jednak od innych dzieł tego typu. Nie wiele jest książek, w których to jeden z głównych bohaterów prowadzących śledztwo jest po części w nie zamieszany. Cassilis (z którego perspektywy poznajemy większość historii) miota się pomiędzy chęcią odkrycia prawdy i złapania prawdziwego mordercy a koniecznością takiego interpretowania faktów, aby samemu być bezpieczny. Motyw ten sprawdza się doskonale i utrzymuje czytelnika w stanie permanentnej ciekawości, odkrywając przed nim stopniowo kolejne fakty.
Jeśli chodzi o historię samej zbrodni, jest ona napisana bardzo dobrze, z kilkoma twistami fabularnymi mającymi na celu mocniejsze zagmatwanie całego śledztwa. Nie napiszę jednak aby postać mordercy była jednak wielkim zaskoczeniem, szczególnie dla kogoś, kto od lat lubuje się w kryminalnych powieściach starego typu. Nie ma tutaj mowy o porywającej wartkiej akcji, mamy tutaj do czynienia z typową flegmatyczną brytyjską literaturą, w której najważniejszą rolę ogrywają dobrze napisane dialogi pomiędzy postaciami. Całość czyta się naprawdę przyjemnie i dość szybko, dzięki czemu książka doskonale sprawdzi się jako czasoumilacz na jeden – dwa, dłuższe wieczory. Jedne, do czego można się przyczepić to odrobinę zbyt mało charyzmatyczni główni bohaterowie (po stronie stróżów prawa). Najbardziej odczuwalne jest to w postaci Tarletona, posiada on ponadprzeciętny umysł, dzięki któremu dość szybko interpretuje pojawiające się fakty, ale brakuje mu pewnej dozy pewności siebie, a nawet można powiedzieć aroganci, która wyczuwalna jest w przypadku Holmes’a czy Poirot’a. Nie ma to jednak wielkiego wpływy na odbiór całości dzieła, a bardziej przemawia tutaj czysto subiektywna ocena postaci.
Trzeba przyznać, że opis brzmi bardzo interesująco. Zaintrygował mnie fakt, iż istnieje ktoś, kto doskonale zna się na truciznach i na podstawie kilku elementów potrafi odgadnąć, o jaką substancję chodzi. Tutaj należy się ogromny plus za dopracowanie tego wątku oraz kreacji postaci Franka Tarletona. Skoro już o nim zaczęłam pisać, to może poświęcę mu kilka chwil.
Nie do końca wiem, co mam myśleć o tym bohaterze. Z jednej strony uważam, że został on wykreowany bardzo dobrze, na mądrego i inteligentnego mężczyznę, który jak nikt inny zna się na swoim fachu. W pewnym momencie wzbudził on mój podziw, choć z drugiej strony nie do końca rozumiem, dlaczego żądał od swojego asystenta aż takiej wyłączności.
Doktor Cassilis, czyli właśnie młody asystent Tarletona, musiał być obecny w każdym momencie dnia swojego przełożonego. Towarzyszył mu przy każdym większym wyjściu, podróżował z nim na kolejne miejsca zbrodni, a także odbierał jego telefon. Mógł zapomnieć o wyjściu gdziekolwiek samemu. Jednak zaczął mieć swoją tajemnicę, o której wiedział on i jeszcze jedna osoba, którą czytelnik poznaje dopiero podczas lektury.
Kiedy zaczynałam lekturę tej pozycji, obawiałam się trochę tego, że skoro jest to klasyka kryminału, to język, którym została napisana ta książka, będzie taki dość, powiedzmy, wyniosły. Jest to już u mnie trochę taka paranoja, ponieważ ja przy każdym klasyku tak myślę, no ale nie ważne. Jak się okazało, autor ma bardzo taki przyjemny styl pisania, który pozytywnie wpłynął na mój komfort czytania oraz samo przyjęcie tej historii.
Jednak nie sprawiło to, że historia tu przedstawiona stała się dla mnie bardziej interesująca i wciągająca. Może i akcja, która się tutaj dzieje momentami wzbudza napięcie i bardzo intryguje, ale wszystkie te zwroty akcji, tak naprawdę są wiadome od samego początku. Miałam tak z zakończeniem Klubu Domino. Z jednej strony było dość pozytywne zaskoczenie związane z tymi ostatnimi stronami, ale z drugiej strony to było do przewidzenia.
Jeżeli lubicie czytać kryminały, to ta książka może Wam przypaść do gustu. Jednak może okazać się to dla Was dość średnia książka, która nie wprowadzi nic nowego do Waszego czytelniczego życia.
Kryminały maja to do siebie, że mimo iż w większości przypadków jesteśmy w stanie przewidzieć, jak się to wszystko zakończy - morderca zostaje złapany i spotyka go należyta kara - tak nie zawsze wszystko dzieje się według tego schematu. Czasami zdarzają się istne kamienie szlachetne wśród brudzącego węgla, na które z pewnością warto zwrócić chociażby chwilę uwagi.
Mimo iż osobiście najchętniej sięgam po kryminały skandynawskie, - najlepiej autorstwa Camilli Lackberg - bądź te o dość nietypowej fabule, ucieszyłam się, gdy zyskałam propozycję zapoznania się z klasykiem tego gatunku, jakim jest rzecz jasna "Klub Domino". Jest to książka, która wyróżnia się nie tylko cudowną wznowioną okładką, lecz także nietypową i ostatnio dość rzadko spotykaną fabułą, która mimo iż na pierwszy rzut oka może wydawać się oklepana, potrafi naprawdę zaintrygować.
Ogólnie całość obraca się w tematyce balu maskowego, podczas którego zostaje zamordowany mężczyzna o dość podejrzanej reputacji. Całość można zbagatelizować, gdyby nie fakt, że na tym przyjęciu gościł znany i lubiany człowiek, a mianowicie zagraniczny następca tronu. Żeby było jeszcze ciekawiej, z czasem prowadzenia śledztwa, na wierzch wychodzą tylko coraz to nowsze brudy, które z pewnością nie świadczą najlepiej o ofierze. No i najważniejsze pytanie, kto jest mordercą?
Jak już mówiłam, mimo iż całość prezentuje się naprawdę nieźle, tak nie mogę powiedzieć tego o stylu autora, który jest naprawdę ciężki, przez co książkę czytałam z nie małym trudem i miejscami musiałam zmuszać się, żeby brnąć w to dalej. Przyznaję, dotrwałam do końca tylko po to, aby poznać kto jest sprawcą, ale nawet zakończenie nie było w stanie wbić mnie w fotel i zmienić mojego nastawienia do "Klubu Domino". I chociaż mówię to z bólem serca, bo nie lubię krytykować klasyków, nie jest to książka, do której kiedykolwiek wrócę gdyż mimo iż dzieje się w niej całkiem sporo, jest najzwyczajniej w świecie nudna, a przedstawieni w niej bohaterzy nijacy.
To, co udało mi się dostrzec, gdy czytałam tę książkę, to to, jak bardzo rozwinął się ten gatunek literacki na przełomie lat. Nie dość, że teraźniejsze książki są znacznie ciekawsze i lepiej napisane, to w dodatku potrafią zaskoczyć i to niejednokrotnie! Nie mówię od razu, że wam także "Klub Domino" nie przypadnie do gustu, być może zakochacie się w starych kryminałach, jednak osobiście wolę trzymać się od niego z daleka.
„Klub Domino” to wielka gratka dla miłośników klasycznych kryminałów. Mamy tu inteligentnego, dociekliwego specjalistę od trucizn, który wciela się w rolę detektywa, a misternie utkana intryga trzyma w napięciu do ostatnich stron.
Autor, Allen Upward, był twórcą i człowiekiem wszechstronnym. Pracował jako wzięty prawnik, polityk, nauczyciel, pisał i wydawał poezję, dzieła filozoficzne oraz powieści, które dziś już są niemal zapomniane. Kres jego dokonaniom położyła samobójcza śmierć w 1926 roku.
„Klub Domino” to klasyczna proza kryminalna, która na pewno ucieszy miłośników gatunku, zwłaszcza ceniących powieści takich mistrzów jak Arthur Conan Doyle i Agatha Christie.
Narratorem i jednym z głównych bohaterów jest doktor Cassilis, młody asystent Franka Tarletona, doświadczonego lekarza, będącego też wybitnym badaczem trucizn.
Gdy w jednym z londyńskich klubów nocnych w dziwnych okolicznościach umiera pewien mężczyzna, pojawiają się podejrzenia o otrucie go jakimś tajemniczym środkiem. Policja prosi o pomoc Tarletona. Wszystkim zależy na dyskrecji, gdyż w przyjęciu brał udział także zagraniczny następca tronu, więc władze chcą uniknąć międzynarodowego skandalu.
Lekarz wciela się szybko w rolę detektywa, angażując do tego swojego asystenta. Problem w tym, że doktor Cassisil również był jednym z gości Klubu Domino, co przemilcza przed swoim pryncypałem. Jakby tego było mało, trudno jest ustalić, kto dokładnie wziął udział w nocnym bankiecie, gdyż miał on charakter balu maskowego i wszyscy występowali w przebraniach...
Z czasem zagadki zaczynają się mnożyć i dotyczy to nie tylko składu oraz pochodzenia zabójczej substancji. Okazuje się, że część gości, mimo iż wywodzi się z rodzin o pozornie nieposzlakowanej opinii, ma sporo do ukrycia...
Akcja powieści od początku do końca trzyma w napięciu. Prowadzone przez Tarletona śledztwo opiera się na dedukcji, gdyż o dzisiejszych metodach z udziałem komputerów wówczas nikt nawet nie śnił.
Pasjonujące jest śledzenie, w jaki sposób inteligentny, sprytny lekarz odkrywa powoli prawdę, jak wodzi za nos podejrzanych, obserwuje ich i wyciąga wnioski, jak wciąż tworzy nowe koncepcje i zbiera dowody, by ostatecznie odkryć prawdę.
Plusem na pewno są częste zwroty akcji oraz zaskakujące zakończenie. W przypadku klasycznego kryminału to jedne z najważniejszych cech. Jeśli dodamy do tego wyrazistą kreację detektywa, który właściwie wyręcza policję, oraz przeżycia wewnętrzne narratora, to mamy efekt, na jaki czekają zawsze miłośnicy gatunku.
Całość napisana jest barwnie, z dbałością o realia i szczegóły. Mocną stroną fabuły są też dialogi, które wiele wnoszą i do śledztwa, i do charakterystyk postaci.
Czytało mi się „Klub Domino” z ogromną przyjemnością i niesłabnącym zainteresowaniem. Polecam z czystym sumieniem!
BEATA IGIELSKA
Klub Domino rzeczywiście jest kryminałem, choć raczej odbiega od współczesnych książek z tego gatunku. Dlaczego? Allen Upward podaje czytelnikom winnego zbrodni już na samym początku! Co w takim razie może nas fascynować w kryminale, w którym wszystko wiadomo już od pierwszych stron? To pytanie towarzyszyły mi na początku lektury, jednak bardzo szybko przekonałam się (niepierwszy już raz), że w literaturze naprawdę wszystko jest możliwe...
Całe śledztwo prowadzone jest przez detektywa, a w zasadzie przez profesjonalistę specjalizującego się w dziedzinie trucizn. Policja odgrywa tutaj rolę drugorzędną, co całej książce nadaje bardzo specyficzny klimacik grozy. Jeśli nie do końca rozumiecie, co mam na myśli, przypomnijcie sobie jakikolwiek utwór o Sherlocku Holmesie - tak, to właśnie to! Nie znajdziecie tu pościgów, krwawych zbrodni, psychopatów mordujących kogo tylko popadnie. Klub Domino to opowieść, której akcja toczy się w bardzo ekskluzywnej przestrzeni, a podejrzanymi są osoby z wyższych sfer. Sama zbrodnia została popełniona na balu, gdzie wszyscy goście mieli na sobie maski i kostiumy...
Jak już wspomniałam, od początku wiemy, kto jest winny. Jednak z czasem okazuje się, że w intrygę zamieszanych jest o wiele więcej osób. Z czasem wszystko zaczyna się komplikować, a sam Frank Tarleton stanowi ciężki orzech do zgryzienia dla narratora powieści, tj. doktora Cassilisa. Od razu zaznaczę, że choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że cały zamysł jest bardzo podobny do Sherlocka Holmesa, są to tylko pozory. Zarówno Tarleton, jak i Cassilis znacznie różnią się od Sherlocka i Watsona. Moim zdaniem nawet nie ma sensu szukać podobieństw...
Klub Domino zafascynuje te osoby, które lubią zagadki - po prostu. Choć fabuła poprowadzona jest w bardzo spokojny sposób - opiera się głównie na rozmowach z podejrzanymi oraz na wewnętrznych przemyśleniach bohaterów, to z pewnością nie powiewa nudą. Czytelnik jest w stanie stopniowo rozumieć i łączyć fakty, co daje nam możliwość głębszej analizy sytuacji i wyciągnięcia z lektury jeszcze więcej zabawy. Polecam tym, którzy lubią czasem wcielić się w rolę detektywa. :)