Poszli walczyć uzbrojeni w biało-czerwone opaski.
„Nie wyskoczyłbyś po ten karabin? Przydałby się nam!” – usłyszał „Julek” od swojego dowódcy. Pod niemieckim ostrzałem zdobył upragnioną broń.
„Dziewczyn do tego nie biorą” – dowiedziała się „Pączek”, gdy oświadczyła, że chce walczyć z bronią w ręku. By móc strzelać, udawała mężczyznę.
„Gdybyś po niego nie przyszedł, toby żył” – oświadczyła „Jurowi” matka kolegi poległego w powstaniu.
Powstanie miało trwać maksymalnie trzy doby. Na tyle mieli być przygotowani. Walczyli 63 dni. Codziennie musieli żegnać przyjaciół, z którymi ramię w ramię brali udział w nierównym boju z Niemcami.
Magda Łucyan, reporterka TVN, przeprowadziła rozmowy z ostatnimi żyjącymi świadkami tamtych wydarzeń. Zapytała ich o wspomnienia z tamtego okresu. Dlaczego poszli walczyć? Jak wyglądało ich pożegnanie z rodzicami? Nie bała się pytać ani o tragedie, ani o dobre chwile – o dzień, który określają jako „najpiękniejszy w ich życiu”.
Powstańców jest coraz mniej. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma szansę posłuchać ich opowieści. Dowiedzieć się, jak zapamiętali chwile w powstańczej Warszawie. Usłyszeć, jak oceniają podjęte wówczas decyzje i co chcieliby przekazać następnym pokoleniom.
„Wolność nie jest dana raz na zawsze i trzeba o tym pamiętać”.
Autor | Magdalena Łucyan |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 288 |
Format | 15.8 x 22.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-5737-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324057375 |
Waga | 504 g |
Wymiary | 158 x 225 x 22 mm |
Data premiery | 2019.07.17 |
Data pojawienia się | 2019.06.10 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Książka powstała z zapisów rozmów ze spotkań telewizyjnych Autorki Magdy Łucyan z uczestnikami Powstania Warszawskiego. Jest dokumentem powstałym z rozmów z naocznymi świadkami tamtych tragicznych wydarzeń. Z roku na rok wykruszają się kolejne osoby, ostatni świadkowie zbrodni ludobójstwa dokonanego przez wojska hitlerowskie. Dziewięciu rozmówców przedstawia obraz, zapamiętanych przez siebie wydarzeń. Przez młodych, niekiedy bardzo młodych uczestników powstania. Mimo upływu wielu lat doskonale potrafią odtworzyć koszmarne wydarzenia, które widzieli, które były ich udziałem. Byli wtedy bardzo młodymi ludźmi, niektórzy jeszcze dziećmi, ale to, co widzieli i przeżyli pozostawiło na zawsze ślad w ich pamięci i miało wpływ na dalsze, dorosłe życie. Wspomnienia powstańców niosą wiele wspólnych wątków, cechuje je ogromna miłość do Ojczyzny i wielka determinacja w walce z wrogiem i okupantem o przede wszystkim odzyskanie wolności i niepodległości ukochanej Ojczyzny. Mimo ogromnej dramaturgii przeżytych w młodości wydarzeń są ludźmi ogromnej wiary w ludzi, w jego pokłady dobrych cech. Wszyscy uważają, że to, co robili wtedy, w czasie wojny było działaniem słusznym i koniecznym. Nie żałują swoich decyzji, czują dumę, że brali udział w powstaniu. Każdy uczestnik rozmowy poproszony na koniec o przesłanie dla młodych powtarza troskę o wolność, niezależność, szukanie zgody i pojednania oraz za wszelką cenę dążenie do pokoju.
Książka nie jest w żadnym stopniu próbą rozliczania powstania warszawskiego. Jest dokumentem najwyższej rangi, ponieważ opowiedziana jest przez nielicznych pozostałych przy życiu uczestników powstania, świadków czarnej historii. Jest świadectwem, dowodem i przypomnieniem okrutnych dziejów, jakie niosła wojna, niewola i okrucieństwo najeźdźcy.
Polecam, Zdzisław Ruszkowski.
Ciężko mówić o książce Magdy Łucyan w kategorii dobra/porywająca/zła/nuda. Te kryteria tu po prostu nie pasują. To przecież wspomnienia ludzi, którzy przeżyli Powstanie Warszawskie. Jako czytelnik mogę jedynie podziękować Magdzie za to, że podjęła się tego zadania i porozmawiała z ostatnimi naocznymi świadkami tamtych wydarzeń. Za kilka lat tej szansy możemy już nie mieć....
“Powstańcy. Ostatni świadkowie walczącej Warszawy” to zapis rozmów Magdy Łucyan z uczestnikami Powstania Warszawskiego.
Co mnie zaskoczyło?
Świetna pamięć Powstańców. Nazwy ulic, daty, a nawet godziny, nazwiska, wszystko! Z ogromną dokładnością opowiadają o trudach powstańczej walki. Wspominają swoją młodość, którą przyszło im spędzić na walce.
Skromność. Czytając każdy z wywiadów miałam wrażenie, że ci ludzie nie mają świadomości jak wiele zrobili. Natomiast zawsze pamiętali, żeby podkreślić zasługi innych. Nie chce mi się wierzyć, że osobom w tym wieku chce się bawić w fałszywą skromność.
Braterstwo, wspólnota, oddanie. Ja wiem, że to były wyjątkowe warunki, wiem, że walczyć poszły te osoby, które widziały w tym sens. Jedna to nie zmienia faktu, że ich zaangażowanie w dobro wspólne, dbałość o kolegów i koleżanki, oddanie sprawie jest czymś, co trudno doświadczyć w innych warunkach. Tych młodych ludzi zbliżył wspólny cel, wspólna walka, wspólny strach. To piękne i wzruszające, chociaż - ze względu na warunki - nie warte zazdroszczenia.
Brutalność. Rozmowy z Powstańcami celowo nie kręcą się wokół brutalnych szczegółów, ale nie ma co ukrywać, opisy walki, rannych i śmierci bliskich są w tej książce. Mnie bardzo poruszyły, bo wiedziałam, że nie jest to fikcja, nikt sobie tego nie wymyślił. Każdy z uczestników Powstania widział śmierć kolegów i przyjaciół. Te obrazy zostały z nimi przez całe życie.
Co doceniam?
Przesłanie do młodych. Rozmówcy Magdy Łucyan mają swoje przesłanie do młodego pokolenia. To wcale nie są górnolotne, patetyczne słowa, to wcale nie jest czcza gadanina ludzi w podeszłym wieku. To bardzo konkretne wskazówki na życie, mądre i życiowe.
Ogrom pracy i zaangażowania autorki i całej ekipy, którzy zadbali o zorganizowanie spotkań, przeprowadzenie rozmów. Jak się okazało, w kilku przypadkach były to jedne z ostatnich rozmów przed śmiercią.
Dla kogo jest ta książka?
Końcówka lipca i początek sierpnia to ten czas, kiedy przez media przetacza się kolejna odsłona dyskusji “Czy Powstanie Warszawskie miało sens?” Zamiast oceniać, lepiej wysłuchać tych historii. To głos osób, które były, widziały, mówią jasno o nastrojach panujących wśród Polaków. Dlatego “Powstańcy” to książka dla wszystkich tych, którzy żyją w wolnej Polsce, dla których słowo “wolność” znaczy (niestety) znacznie mniej niż dla ówczesnych młodych.
Dobra robota, dziękuję.
Wydawnictwo Znak od kilku lat wydaje serię „Prawdziwe historie". Kilka lat temu miałam okazję poznać kilka pozycji należących do tego cyklu. Mimo że mi się podobały to zaniedbałam śledzenie tej serii i od jakiegoś czasu nie przeczytałam żadnej z „Prawdziwych historii". Ostatnio, natknęłam się na zapowiedź książki „Powstańcy" i naszło mnie, żeby wrócić do tej serii. To była bardzo dobra decyzja.
„Powstańcy" to zbiór dziesięciu wywiadów, jakie przeprowadziła Magdy Łucyan z powstańcami. To historie, które potrafią wzruszyć, ale także doprowadzić do śmiechu. Mój partner dziwił się, że można zachwycać się książką o powstaniu, a ja co chwilę chciałam mu koniecznie przeczytać jakiś fragment. Po prostu miałam ochotę dzielić się tymi historiami, które przed chwilą przeczytałam.
Książka „Powstańcy" jest niesamowita. Polecam każdemu ją przeczytać. Znajdziemy tu prawdziwe historie, które potrafią wzbudzić przeróżne emocje w czytelniku. Pojawiły się wzruszające historie dotyczące życia uczuciowego bohaterów. Przerażające historie o tym, co się działo w takcie powstania. Także zadziwiające historie o tym, jak wyglądała wtedy Warszawa, jak została zniszczona, a jako mieszkanka stolicy wiem, jak wygląda dzisiaj. Jes to książka zdecydowanie warta przeczytania.
Powstanie można oceniać na tysiąc sposobów. Warto było walczyć, bo o wolność walczyć trzeba, nie warto, po co narażać niepotrzebnie na śmierć i cierpienie tylu ludzi. Źle przygotowane. Niepotrzebny zryw. Konieczny, bo sami musimy walczyć o siebie...
Można też nie oceniać, a po prostu wysłuchać. Wysłuchać głosu tych, którzy tam byli, którzy brali w nim udział i chcą nam o tym opowiedzieć. Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma szansę to zrobić. Później ich opowieści będą tylko historią.
Autorka książki „Powstańcy” postanowiła dopuścić do głosu ludzi, którzy brali udział w Powstaniu. Oddaje Im głos, aby ich historie nie zginęły, aby do nas przemówili. Pozwala im opowiedzieć historię, którą sami stworzyli.
Dziewięciu Powstańców snuje swoją opowieść o tym, jak 1 sierpnia 1944 roku na zawsze zmieniło się Ich życie. Wybiegając z domu i żegnając się z najbliższymi, nie wiedzieli, że Powstanie trwać będzie 63 długie dni. Tyle będą walczyć o wolność, tyle patrzeć na śmierć towarzyszy broni, przyjaciół. Te dni to chwile wypełnione bólem, smutkiem, złością, ale i ogromną nadzieją na to, że w końcu Polska będzie wolna. Każda z postaci pozostawia swoje przesłanie, które chwyta za serce i nad którym warto się pochylić z zadumą.
„(...)My już odchodzimy na wieczną wartę. Nie mówię tego z przykrością, bo to normalne. Jeżeli ktoś się urodził, musi odejść. Ale proszę wszystkich... Jak nas już nie będzie, pamiętajcie o nas.”
Pamiętajmy...
Książki ukazujące się w serii Prawdziwe Historie zajmują honorowe miejsce w mojej biblioteczce. Teraz dołączyła kolejna.
W ubiegłym roku oglądałam w TVN24 cykl rozmów Magdy Łucyan z Powstańcami. Teraz otrzymujemy wersję książkową. Wzbogaconą unikalnymi zdjęciami opowieść dziewięciu osób, których świadectwo uczy i przestrzega.
Za chwilę kolejna rocznica Powstania i chociaż nie jestem z Warszawy, to zawsze o godzinie 17 zatrzymuję się na chwilę.
Bohaterowie książki to rówieśnicy moich dziadków, których już wśród nas nie ma. Czerpmy więc z ich mądrości,póki jeszcze czas.
Lektura obowiązkowa dla każdego.
Powstańcy Magdaleny Łucyan to kolejna książka ze znakomitej serii Prawdziwe Historie. Poruszające opowieści dziewięciu powstańców - sanitariuszek i żołnierzy, wzbogacone są o zdjęcia bohaterów i wydarzeń wojennych lat. To ściskający za gardło opis powstańczych losów, zmagania z brakiem zaopatrzenia, nierównej walki z okupantem, dramatycznych śmierci. Niestety czytając, ma się wrażenie, że autorka niezbyt dobrze poradziła sobie z przeprowadzaniem wywiadów i redakcją tekstu, a tym samym potencjał książki został zmarnowany... Pozycja dedykowana raczej młodzieży.