Czy na „takie” tematy w ogóle powinno się pisać? Po co wyciągać „te” brudy na światło dzienne? Nie lepiej „to” zostawić?
Kamil Janicki, autor Pierwszych Dam II Rzeczpospolitej i Epoki hipokryzji, odpowiada w swojej najnowszej książce: „Nie, nie lepiej”.
Pisać wprost to obowiązek historyka. Gwałt? Rzecz jasna winna jest kobieta. I to ona musi udowodnić, że jej opór był „nieprzerwany, rzeczywisty i niesymulowany”. Molestowanie dzieci? Niemożliwe, bo przecież „ich świadectwa przed sądem są dla specjalisty zupełnie bezwartościowe”. Obmacywanie na ulicach, seksualne wykorzystywanie w pracy? Nękanie? Dewiacje? Zboczenia? „Przecież u nas w kinie nawet całusa nie zobaczysz… wszystko cenzurują”.
Lektura Epoki milczenia to odkrywanie świata ukrytego za kotarą pozornej cnotliwości, konwenansów i mieszczańskiego tabu. Odkrywanie Rzeczpospolitej pełnej hipokryzji, nigdy nie ukaranych zbrodni, ludzkiej krzywdy i lekceważącego rechotu dziennikarskich hien.
Autor | Kamil Janicki |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 400 |
Format | 13.5 x 20.8 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-4210-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324042104 |
Waga | 522 g |
Wymiary | 150 x 210 x 33 mm |
Data premiery | 2018.04.18 |
Data pojawienia się | 2018.04.18 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Niedawno skończyłem lekturę książki Kamila Janickiego „Epoka milczenia. Przedwojenna Polska o której wstydzimy się mówić”. Książkę czytałem długo i z przerwami , których przyczyną była tematyka książki, która jest tematyką trudną, takim praniem brudów II Rzeczpospolitej, bo jak inaczej nazwać sprawy związane z przestępczością seksualną, mobbingiem, pedofilią, pornografią, prostytucją czy prostytucją dziecięcą, handlem żywym towarem, czy też kazirodztwem, zoofilią, nekrofilią albo masochizmem i sadyzmem. Trudna tematyka spraw poruszonych przez autora powodowała, że czytałem książkę etapami, ale z dużym zainteresowaniem ponieważ dotychczas nie natrafiłem na książkę, która tak szeroko podejmowałaby tą tematykę. Autor w swojej książce wykorzystuje materiały jakie ukazywały się w międzywojennej prasie w tym również satyrycznej oraz prace z tamtego okresu, które wyszły spod piór ówczesnych lekarzy czy prawników, nawiązuje także do wyroków sądowych i szczegółowego ustawodawstwa dotyczącego wyżej wymienionych kwestii. Wskazuje również na opowiadania i powieści wykorzystujące w ówczesnej epoce tę tematykę jako tematykę, która przyciągnie ciekawość i wzbudzi kontrowersje ułatwiając autorom sprzedaż. Książka ukazuje, na ile to możliwe na podstawie zebranego przez autora materiału, jak była postrzegana w Polsce międzywojennej kwestia seksualności, odstępstw od tego, co uważano za normę, jak postrzegano rolę i prawa kobiet, jak postrzegano seksualne wykorzystanie kobiet i dzieci oraz handel żywym towarem. Szczególnie ciekawe jest pokazanie przez autora, jak do tych spraw odnosiła się prasa i opinia publiczna, ale również jak reagowały na te sprawy organy państwa, w szczególności wymiar sprawiedliwości, jakie były zapisy prawa w tym zakresie. Ukazane przez autora spojrzenie na te wszystkie sprawy daje interesujący obraz i pokazuje w jakich aspektach zmieniliśmy się i jak bardzo, a w jakich nie jako społeczeństwo. Warto się z tą książką zapoznać.
Zazwyczaj czytam książki od końca. Żeby wiedzieć, czy warto, jak się skończy, czy nasi wygrają itp. Dziwny i być może głupi zabieg. Jednak w wypadku najnowszej książki Kamila Janickiego niezwykle pożyteczny. Powód? Bo oto w epilogu, na ostatnich stronach autor Epoki milczenia odpowiada na pytanie po co o tym pisać. Pisać o milczeniu nie tylko owiec.
Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić to druga książka z serii, którą autor, Kamil Janicki mógłby określić mianem „ polska erotyka lat 1918-1939”. W pierwszej książce Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce, wydanej przez krakowski „Znak” w roku 2015 r., Janicki barwnie maluje obraz alkowy zacnych mieszczan, którzy dopiero co odzyskali utraconą przed ponad stu laty niepodległość, domów publicznych, fantazji seksualnych, orgii, orgietek dwudziestolecia międzywojennego. Są tam między innymi opisy jurności naszych, wspaniałych kawalerzystów jak i odpowiedzi na pytania typu, dlaczego większość ówczesnych dam z dobrych domów chciała przeżyć seks z Murzynem… O ile tamtą książkę można jeszcze traktować z pewną dozą wesołości i rubaszności, o tyle o drugiej pozycji z tego dość osobliwego cyklu, nie da się mówić nawet z lekkim przymrożeniem oka. W Epoce milczenia autor zajmuje się brzydszą stroną erotyki naszych pradziadów z epoki międzywojnia. Mamy tu bowiem do czynienia z gwałtami, gdzie w czterech rozdziałach Janicki pisze wprost, opierając się o źródła często szokujące ( jak ówczesne kodeksy karne czy… podręczniki akademickie z zakresu medycyny!), o kulturze gwałtu nad Wisłą, jak traktowała gwałty prasa i to nie tylko brukowa, w jednym z podrozdziałów o wiele mówiącym tytule: „Co innego jest na wsi do roboty? Przyzwolenie totalne” opisane są różnice między odbiorem gwałtów na wsi i w mieście (inaczej po lekturze książki Janickiego patrzę teraz na postać Jagny z Chłopów Reymonta…). Ciekawym rozdziałem dla psychologów, terapeutów czy wychowawców jest rozdział Wielka hodowla zboczeńców seksualnych. Gwałty w zakładach karnych, w którym widzimy wyraźnie, dlaczego przez wiele dziesiątków lat nie było mowy o jakimkolwiek pojęciu resocjalizacji w polskich więzieniach. Janicki nie ogranicza się bynajmniej tylko do gwałtów na kobietach. W dalszych podrozdziałach opisane np. zbiorowe gwałty na dzieciach, na mężczyznach, na chłopcach, dziecięca prostytucja, dziecięca pornografia, sadyzm, masochizm, zoofilia, nekrofilia, pedofilia. Tak, tak tych pojęć wcale nie wynaleziono po drugiej wojnie światowej, mało tego były one stale obecne w międzywojniu! Jak słusznie autor zauważa, większość z nas patrzy na międzywojnie jak na epokę odzyskanej niepodległości, Piłsudskiego, Paderewskiego czy budowy portu w Gdyni. Tymczasem my dziś powtarzamy te chichoty historii, obarczając winą za gwałty kobiety – Janusz Korwin- Mikke, kiedyś poseł na sejm, obecnie poseł europarlamentu stwierdza wprost: „Kobiety zawsze się troszeczkę gwałci”. Według autora książki jeśli idzie o przestępstwa seksualne stoimy w miejscu, choć podobnie jak wówczas tak i dziś jest to istna plaga równie powszechnie jak wówczas bagatelizowana. Może to jest właśnie najważniejsza teza Kamila Janickiego?
Książka jest świetnie napisana. Widać w niej reportersko - dziennikarski sznyt autora, który w poprzednich swoich książkach (Pierwsze damy II RP, Damy Złotego Wieku) występował raczej jako oszczędny komentator. W Epoce milczenia mamy wręcz do czynienia z dziennikarskim śledztwem, często rubasznie - czy humorystycznie opisującym nazwy poszczególnych, dziwnych zachowań jak np. „merdanki”, „bucikowanie”, „psiolizy”, „kąpieliny” czy „nagospy”, dziś uznawanych za zboczenia. Godna polecania jest nie tylko pasjonatom historii, ale też socjologom, antropologom kultury, psychologom czy osobom zajmującym się resocjalizacją. Ważny jest też materiał źródłowy i obszerna bibliografia, stawiająca Epokę milczenia na półce popularno – naukowej. Warto ją przeczytać, aby nie wpadać później w peaniczne wręcz uwielbienia dla wszystkiego, co ma związek z II RP. Powinna być to również przestroga dla tych, którzy usilnie propagują powrót do dużej części tamtej tradycji. Oby nie do każdego jej aspektu.
Bardzo cenię sobie wszystkie publikacje Kamila Janickiego za jego merytoryczne podejście do danego zagadnienia, prosty, oraz zrozumiały język oraz niebanalne przedstawienie czytelnikowi historii minionych wieków.
„Epoka Milczenia” to najnowsza książka tego autora. Tym razem zostajemy przeniesieni do okresu przedwojennej Polski. Na lekcjach historii większość z nas dowiedziała się, że był to okres dość szybkiego rozwoju naszego kraju, ale i także czas, w którym moralność stawiano na piedestale.
Niestety, ale jak to często bywa, prawda była zupełnie inna i właśnie to autor przekazuje nam w swojej najnowszej książce. Nie owija w bawełnę, podaje nieraz brutalne przykłady wydarzeń które, naprawdę miały miejsce. Uzmysławia też, że w niektórych przypadkach możemy nieświadomie powielać błędy naszych przodków ... a tego byśmy raczej nie chcieli.
Mogę śmiało powiedzieć, że książkę czyta się jednym tchem i naprawdę warto po nią sięgnąć.
Ciekawa, pouczająca i wciągająca bez reszty, polecam!