„Czuję, jakby to droga odbywała podróż we mnie” – Charles James.
Niektórzy zastanawiają się, jak to jest pojawić się na własnym pogrzebie. Charles dostał taką szansę. Uznany za zmarłego, słynny sprzedawca marzeń oczami wyobraźni już widział, jak staje przed tłumem zszokowanych żałobników.
Ale gdy zobaczył, że żegnają go tylko trzy osoby, zrozumiał, jak wielką szansę zmarnował. Przez całe życie nie zdołał zamieszkać w niczyim sercu. Przeciwnie – wiele serc złamał.
Lecz skoro Charles był martwy dla świata, teraz mógł narodzić się na nowo. Postanowił wyruszyć w wielką podróż, by odkupić winy. Nie wiedział, że w drodze spotka się z zadziwiającą ludzką dobrocią, ale i największą podłością.
Czy z tych spotkań Charles zdoła wyciągnąć odpowiednie lekcje?
I która z dróg okaże się trudniejsza – ta, która liczy tysiące mil, czy ta w głąb własnego serca?
Richard Paul Evans wraca z wyjątkowym cyklem „Opowieści Sprzedawcy Marzeń”, by pokazać, do czego zdolny jest człowiek, który dostał szansę, by zacząć życie od nowa.
Autor | Richard Paul Evans |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 288 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-5635-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324056354 |
Waga | 282 g |
Wymiary | 145 x 205 x 20 mm |
Data premiery | 2019.06.05 |
Data pojawienia się | 2019.05.13 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Wyobraźcie sobie, że czytacie swój własny nekrolog. Czy kiedykolwiek zastawialiście się, kto płakałby po Waszej śmierci? Ile osób przybyłoby na Wasz pogrzeb? Charles miał okazję uzyskać odpowiedzi na te pytania, nawet zjawił się na swojej uroczystości pogrzebowej, ale to ile ludzi zobaczył, sprawiło mu zawód. Były to tylko trzy osoby. Dało mu to do myślenia, sprawiło, że zaczął zastanawiać się nad swoim dotychczasowym życiem. Skoro i tak był martwy dla świata, postanowił pokonać pieszo cztery tysiące kilometrów.
Droga, którą bohater obrał sobie za cel, jest swoistą drogą krzyżową lub czyśćcem. Przez całą trasę mężczyzna tylko idzie, śpi, je i od czasu do czasu spotyka ciekawych ludzi, ma zatem wiele czasu, by przemyśleć swoje sprawy. Zmienia się z każdym kilometrem i jest to zdecydowanie zmiana na plus. Dostał od życia drugą szansę, więc stara się wyciągnąć lekcję z tego, co zesłał mu los. Myślę, że o wiele trudniejsza okazała się dla niego droga w głąb siebie, niż ta, która zadawała ból jego nogom.
Styl Richarda Paula Evansa dobrze znam, więc jakby ktoś podsunął mi tę książkę, nie podając autora, od razu wiedziałabym, że to pozycja stworzona przez niego. Jak zawsze ujmuje mnie w nim ciepło, które przelewa na strony swoich powieści, klimat oraz urok opisywanych miasteczek. Czytając, ma się wrażenie, jak gdyby towarzyszyło się bohaterowi w jego ciężkiej drodze, ku uzyskaniu pokuty oraz rozgrzeszenia.
Każda postać drugoplanowa, która przewinęła się w tej pozycji, ma ogromne znaczenie. Charles zobaczył, ile może być w ludziach bezinteresownego dobra oraz to, że im człowiek ma mniej, tym więcej daje od siebie. On natomiast do tej pory żył z myślą o tym, żeby jemu było dobrze. Los innych zbytnio, go nie obchodził. Niestety świat nie składa się tylko z dobrych ludzi, więc na swojej drodze spotkał również tych niedobrych, którzy też są dla niego w pewien sposób nauką.
„Podróż tysiąca mil”, to prócz głównego wątku skarbnica wiedzy. Autor dostarcza czytelnikom garść ciekawostek z każdego miejsca, które aktualnie bohater mija na swej drodze. To książka, która pomimo swej niewielkiej objętości, liczącej niecałe trzysta stron, na pewno zostanie w moim sercu na długo. Pozycja zmusza do refleksji, niesie przesłanie i ogólnie rzecz biorąc, daje do myślenia. Żałuję, że nie czytałam sprzedawcy marzeń, więc Charlesa poznałam już jako osobę, która pragnie zmiany, a nie jako bezwzględnego bogacza, który zbytnio nie wychyla się poza własny czubek nosa.
Jeśli tak jak ja lubicie styl autora, to na pewno ta pozycja przypadnie Wam do gustu, jeśli natomiast go jeszcze nie znacie, to czas najwyższy to zmienić!
"Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku."
.
Tę książkę skończyłam tydzień temu, ale przez brak czasu nie zdążyłam Wam o niej jeszcze nic powiedzieć.
.
"Podróż tysiąca mil" to druga część z cyklu Sprzedawca marzeń, ale można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu.
Głównego bohatera poznaję w momencie, kiedy on dowiaduje się, że samolot, którym miał lecieć, rozbił się zaraz po starcie i wszyscy pasażerowie zginęli. Charles również.
Podobno spóźnić się wypada i takim sposobem nasz bohater dostał drugą szansę od losu.
Zawiedziony, że na jego "ostatnie pożegnanie" przyszło zaledwie kilka osób, wyrusza w podróż.
Podróż pełną niespodzianek i bólu.
Podróż o serce "swojej perły".
Podróż niezwykłą, bo pieszą wędrówkę, słynną Route66.
.
"Problem z grzechem polega na tym, że - jeśli masz sumienie - pokutujesz niezależnie od tego, czy zostaniesz przyłapany czy nie."
.
Dawno nie czytałam książki, gdzie główny bohater irytował mnie tak bardzo, że miałam ochotę nim potrząsnąć i powiedzieć, że to najwyższy czas, żeby dorosnąć i pomyśleć o innych.
"Podróż tysiąca mil" to wycieczka, która sprawiła, że sama z chęcią wyruszyłabym śladami Zygzaka McQueena, Złomka i innych postaci z tej cudownej bajki.
Miejscami było nudno i miałam wrażenie, że czytam o czymś co nie jest związane z Charlesem i jego przemianą, to przez zakończenie, zapragnęłam dowiedzieć się co będzie dalej i jak skończy się ta wędrówka.
Czy Charles znalazł prawdziwego przyjaciela i czy doprowadzi do końca, to co zaplanował?
Evans w tej książce sprawił że zaczęłam zastanawiać się czy żyję tak jak chcę, czy żyje w zgodzie z innymi i samą sobą i czy przez przypadek nie ranię osób na których mi zależy? .
Kochani!
Warto trochę zwolnić i zobaczyć, czy życie nie ucieka nam przez palce.
Warto sięgnąć po tę książkę.