Bezcenny hotel, dwie zwaśnione rodziny i pożądanie silne jak nienawiść.
Nasi dziadkowie rozpoczęli tę wojnę, gdy z najlepszych przyjaciół stali się największymi rywalami biznesowymi w historii. A wszystko za sprawą kobiety, ich partnerki w interesach, którą obaj kochali, lecz żaden nie zdobył jej serca. Nasi ojcowie kontynuowali tę rodzinną tradycję. A potem zrobiliśmy to ja i Weston. Pewnie trwałoby to nadal, gdyby dawna ukochana naszych dziadków nie umarła i nie zostawiła im w spadku jednego z najcenniejszych hoteli świata. I tak oto jesteśmy tu razem. Zamknięci. Dwoje zaciekłych rywali. Ogień i woda. Próbujemy posprzątać bałagan, który odziedziczyliśmy po przodkach, i się przy tym nie pozabijać. Mamy tę wojnę w genach. Jest tylko jeden problem – im bardziej ze sobą walczymy, tym mocniej pragniemy siebie nawzajem.
Nowa powieść bestsellerowej Vi Keeland.
Autor | Vi Keeland |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Kobiece |
Seria wydawnicza | Niegrzeczne Książki |
Rok wydania | 2021 |
Liczba stron | 384 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-66815-05-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366815056 |
Data premiery | 2021.03.24 |
Data pojawienia się | 2021.01.28 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
👑"Nawet najmniejsze kłamstwo może wyrządzić wielką szkodę".
.
.
Niekiedy miłość pojawia się w naszym życiu całkowicie niespodziewanie. Na ogół stanowi to powód do wielkiej radości i nieopisywalnego szczęścia, jednak w niektórych przypadkach uczucia tylko komplikują pewne sprawy. Na przykład wtedy, gdy dwie osoby, które z każdym dniem coraz mocniej pragną siebie nawzajem pochodzą ze zwaśnionych rodów. Znacie i lubicie najsłynniejszą powieść Williama Shakespeare’a pt. „Romeo i Julia”? Jeśli tak, to koniecznie powinniście przeczytać także „Rywali”!
„Pięćdziesiąt lat temu August Sterling, otworzył hotel wraz z dwójką swoich najlepszych przyjaciół – Oliverem Lockwoodem i Grace Copeland. Legenda głosi, że August zakochał się w Grace, zaręczyli się i zaplanowali ślub na sylwestra. W dzień ślubu Grace, stojąc przy ołtarzu, oznajmiła wybrankowi, że nie może za niego wyjść, i wyznała, iż jest zakochana również w Olivierze Lockwoodzie. Kochała obu mężczyzn i nie chciała poślubić żadnego z nich, gdyż małżeństwo było deklaracją oddania serca jednemu mężczyźnie, a jej serce nie należało tylko do jednego. Mężczyźni walczyli o nią przez całe lata, ale ostatecznie żadnemu nie udało się skraść drugiej połowy jej serca i każde z tej trójki w końcu poszło w swoją stronę”. Od tego czasu Sterling i Lockwood stali się zaciekłymi rywalami. Walczyli nie tylko o kobietę, ale i próbowali pokonać się wzajemnie na ścieżce zawodowej. Po śmierci Grace wyszło na jaw, iż ta zostawiła obu mężczyznom po czterdzieści dziewięć procent udziałów w cenionym przez ludzi i wartym setki milionów dolarów hotelu „Countess”, a „pozostałe dwa trafiły do organizacji charytatywnej, która teraz sprzeda swoją nową własność rodzinie proponującej najwyższą ofertę – co z kolei da jednej z nich bardzo ważne pięćdziesiąt jeden procent, a tym samym pakiet kontrolny”. Obie rodziny postanowiły, aby tymczasowo „Countess” zarządzały ich wnuki. I takim oto sposobem Weston Lockwood i Sophia Sterling znaleźli się razem w tym luksusowym hotelu. To właśnie ich dziadkowie rozpoczęli tę wojnę, kontynuowali ją ich ojcowie, a teraz oni również ze sobą rywalizują. Ta dwójka na ogół trzymała się od siebie z daleka, z wyjątkiem jednego razu. Pewnej nocy popełnili okropny, wręcz gigantyczny błąd, ale przez większość czasu i tak udawali, że nic nigdy się nie wydarzyło. Aczkolwiek, gdy spotkają się ponownie trudno będzie im zaprzeczyć, że czują do siebie nie tylko nienawiść, ale przede wszystkim ogniste, obezwładniające pożądanie… Sophię w zeszłym miesiącu porzucił chłopak i to właśnie z tego powodu chciała rozpocząć pracę w nowym miejscu, z dala od niepowodzeń i smutków. Jednocześnie też pragnęła udowodnić ojcu, który nie mógł znieść, że dziadek wyznaczył ją do opieki nad „Countess” i z którym zresztą od dawna się nie dogadywała, że posiada odpowiednie kwalifikacje, do tego, aby zarządzać znanym hotelem. Jednak już w samolocie do Nowego Jorku spotkała kogoś, kogo zdecydowanie zobaczyć nie chciała. Weston Lockwood – wróg jej rodziny, którego po prostu nie lubiła ponownie stanął na jej drodze. Mężczyzna do tej pory mieszkał w Vegas, prowadził rodzinne biznesy na południowym zachodzie, a teraz został wysłany do NY, aby zająć się „Countess”. „On reprezentował sobą wszystko, czego ona nienawidziła w mężczyznach. Był bogaty, przystojny, zarozumiały, arogancki, nieustraszony. Wiedziała, że zadawanie się z nim to kolosalny błąd, zwłaszcza ze względu na wojnę między ich rodzinami, ale pożądanie zaczęło brać górę”. Oboje byli niczym woda i ogień, przyciągali się i odpychali, jednak nie dało się zaprzeczyć, że wytworzyła się między nimi niesamowita chemia oraz intensywne iskrzenie. Łączyło ich pożądanie tak samo silne jak nienawiść, dlatego im bardziej ze sobą walczyli, tym mocniej ich do siebie ciągnęło. Co z tego wyniknie? Czy między dwoma osobami pochodzącymi ze zwaśnionych rodów pojawi się coś więcej niż tylko erotyczne napięcie? Czy w tym świecie pełnym nienawiści narodzi się piękne, a zarazem w pewnym sensie zakazane uczucie? Czy Weston i Sophia pozwolą sobie na miłość pomimo trwającej wojny między ich rodzinami? Lockwoodowie czy Sterlingowie – który ród stanie się posiadaczem pakietu większościowego udziałów w „Countess”? A przede wszystkim czy dzięki rodzącemu się uczuciu między bohaterami obie rodziny zakopią topór wojenny i dojdą po wielu latach do porozumienia?
.
Moim zdaniem Vi Keeland to autorka tworząca naprawdę świetne, ale zarazem przewidywalne i schematyczne romanse, przy których zawsze miło oraz przyjemnie spędzam czas. Większość jej powieści nie zostaje na dłużej w pamięci, chociaż historia Natalii i Huntera zawarta w „Seks, nie miłość” dalej zajmuje wyjątkowe, a nawet zaszczytne miejsce w moim sercu. Nie ukrywam, że po książki tej autorki sięgam w ciemno, gdyż wiem, iż lektura jej tekstów zapewni mi nie tylko mnóstwo uśmiechu, ale i na pewno mnie nie zawiedzie. Zabierając się za „Rywali” nie spodziewałam się, że ta książka, aż tak bardzo mi się spodoba. W tej chwili mogę z ręką na sercu przyznać, że to jedna z jej najlepszych powieści – lekka, a zarazem poruszająca ważne, życiowe zagadnienia. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, oboje zaskarbili sobie moją sympatię, aczkolwiek to posiadający opiekuńczą naturę Weston przede wszystkim skradł moje serce. Cóż to był za facet! Przystojny, troskliwy, zabawny, a do tego samiec alfa. „Z pozoru wyglądał na dupka, z czym dumnie się obnosił, ale pod spodem krył się naprawdę piękny człowiek”. Nie brakowało w jego postaci humoru i delikatności, dlatego całkowicie nie przewidziałam, że tak wiele już w życiu przeszedł. Doświadczył nie jednego trudnego, łamiącego serce momentu oraz zmagał się z problemem, który będzie się już za nim ciągnął do końca jego dni. „Weston Lockwood był niebezpiecznie pociągający, ale tylko on bez słów potrafił sprawić, iż Sophia czuła się wyjątkowa i atrakcyjna”. Panna Sterling słynęła ze swojej zadziorności, ambicji, niezależności oraz siły. Jej postać nie wyróżniła się niczym szczególnym, ale tak jak pisałam wcześniej polubiłam ją i w sumie nie miałam do niej żadnych zastrzeżeń. „Ona zawsze myślała, że bardzo różnią się z Westonem, ale im bliżej go poznawała, tym bardziej do niej docierało, że po prostu nosili inne maski”. Relacja tej dwójki rozpoczęła się od nienawiści, ale z czasem wszystko się zmieniło. Autorka w bardzo poprawny, a zarazem delikatny sposób wykreowała wątek hate-love między Sophią, a Westonem. Pokazała natomiast, jak niesamowicie cienka linia dzieli te dwa uczucia i jak blisko od nienawiści znajduję się miłość. Lockwood doprowadzał kobietę do szału, działał jej na nerwy, kręcił się przy niej, rzucał niestosowane komentarze, co było naprawdę zabawne. Śmiałam się nieustannie z jego zagrywek i aroganckich zachowań wobec Sophi, która jak on twierdził „posiadała umiejętność budzenia w nim dzikusa”. Na początku ze względu na to, iż ich rodziny ze sobą rywalizowały próbowali się wzajemnie przelicytować, żeby przejąć kontrolę nad interesem i pozbyć się drugiej strony, ale z czasem sprawy dotyczące hotelu zeszły na dalszy plan. Sophia stopniowo stawała się obsesją Westona. W niej natomiast sprzeczki z tym mężczyzną rozbudzały jakąś głęboko ukrytą mroczną część. „Oboje byli jak tornado i wulkan – rzadko się spotykali. Ale kiedy do tego dochodziło, następował wybuch”. Czułam łączącą bohaterów wyraźną chemię oraz przyciąganie. Między tą dwójką pojawiła się także nieopisywalna, iskrząca energia. Bardzo podobało mi się również to, że Weston parafrazował cytaty z powieści Shakespeare’a, przez co bohaterowie jeszcze bardziej przypominali Romeo i Julię. Ulepszał wiele kwestii dodając im niegrzecznego oraz pikantnego znaczenia. Na koniec muszę oczywiście wspomnieć o tym, co mi się w „Rywalach” nie podobało, a mianowicie wkurzała mnie obecność archaizmów np. przyodziewek, chryi, ciągotki czy kapcan. Te wyrazy kompletnie nie pasowało do całości i pojęcia nie mam, dlaczego akurat tłumacz posługiwał się takimi przestarzałymi określeniami, zamiast zastąpić je innymi synonimami. Dodam jeszcze, że nie mogłam znieść wyrażeń typu „stalowy pręt” czy „grzmocić”, już nie mówiąc o porównaniach takich jak to: „Weston miał wielkiego jak koń”. O ludzie, jak czytam takie coś to, aż mi się w żołądku przewraca i w żadnym wypadku mnie takie zdania nie śmieszą.
.
„Rywale” to ciekawa, namiętna, pełna humoru i romantyzmu opowieść o pięknym uczuciu, które zrodziło się z głęboko skrywanej nienawiści. Vi Keeland zabarwiła również tę historię żywymi dialogami i zabawnymi potyczkami słownymi między postaciami. Nie zabrakło w niej także nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz uroczych, ale i tych łamiących serce chwil. To przede wszystkim tekst o traumach, bólu po stracie bliskich nam osób, trudnych relacjach rodzinnych, problemach dotyczących uzależnienia od alkoholu czy rodowych waśniach. Losy Sophi oraz Westona wywołały we mnie mnóstwo emocji. Sprawiły, że zrelaksowałam się, a zarazem bardzo miło i przyjemnie spędziłam kilka godzin czasu. Szczerze mówiąc oczarowała mnie ta historia, a w szczególności na moje uznanie zasłużyła postać Westona i jego cięty język oraz niebanalne poczucie humoru, które całkowicie trafiło w mój gust. Autorka stworzyła niezobowiązującą lekturę, wywołującą uśmiech na twarzy czytelników, ale nie mogę też powiedzieć, że był to banalny romans. „Rywale” to książka z mądrym i ważnym przesłaniem obok której nie można przejść obojętnie. Serdecznie polecam Wam zapoznać się z tym tytułem. Jestem pewna, że spodoba się Wam ta niezwykła historia i nie będziecie żałować, że po nią sięgnęliście!
Wątek hate love w romansach, co o tym sądzicie?
Jak jest dobrze napisany to zdecydowanie działa na zmysły. Człowiek nie może się oderwać od książki! Wszystko jest okraszone namiętnością i emocjami, które aż iskrzą! Vi Keeland należy do jednych z moich ulubionych autorek romansów. "Rywale" to jej nowa powieść, która miała premierę zaledwie 24.03.2021!
Shopia pochodzi z rodziny potentatów hotelowych. Tym razem czeka ją nie lada wyzwanie, jej rodzina w prawie 50% przejęła akcje w spadku nad jednym z najlepszych hoteli w NY. Ale prawie drugie tyle otrzymali jej rodzinni odwieczni rywale. W momencie kiedy Shopia i Weston natykają się na siebie i wiedzą, że muszą ze sobą współpracować, aż iskrzy! Kto zdobędzie w tej rywalizacji większy pakiet akcji by móc zarządzać hotelem? Czy między bohaterami nastąpi coś więcej niż tylko namiętne zbliżenie?
Przez książki Vi się płynie. I tak było tym razem. Strony uciekały pod palcami nawet nie wiem kiedy. Relacja między głównymi bohaterami była bardzo burzliwa, co dało się mocno wyczuć. Autorka świetnie utrzymuje napięcie. Oczywiście, jak to w książkach Keeland, wszystko przeradza się w romantyczną historię. Po burzy wyszło słońce i wszystko skończyło się dobrze. Bardzo lubię jak fabuła jest pokazana z perspektyw obu bohaterów. Jest to fajny zabieg, by jeszcze mocniej wczuć się w odczucia postaci. Ta historia bardzo mi się podobała, jednak uważam, że w duecie z Penelope Ward autorka wypada lepiej. Ich wspólne pisanie jest bardziej ostre, pikantniejsze, z większym zadziorem. I chociaż nie mam się jak przyczepić do tej książki, myślę że nie zapamiętam jej na długo, bo trochę gubi się w gąszczu również dobrych romansów. Najważniejsze, że milo spędziłam czas z książką z fajną fabułą, dobrze i lekko napisaną, wolną od absurdów. Mnie to wystarcza.
Przyjaźń ich dziadków zamieniła się w czystą nienawiść. Stali się teraz bezwzględnymi rywalami biznesowymi. Wszystko przez kobietę, którą obaj pokochali. Nienawiść z dziadków przeszła na rodziców Westona i Sophii a teraz również na nich. Mają pewne zadanie do wykonania i musza przy tym się nie pozabijać. Jednak na horyzoncie pojawia się kolejny problem, problem którego nie da się bagatelizować... uczucia.
Uwielbiam książki Vi, oraz duetu z Penelope jednak ta książka nie wpisuje się do tych najlepszych, ale też nie była zła! Podobała mi się, po prostu nie tak bardzo jak poprzednie.
Podobał mi się problem z jakim borykał się nasz główny bohater Weston. Problem z którym mógł się spotkać tak naprawdę każdy z nas, był bardzo przyziemny. W ogóle autorka pokusiła się o poruszenie dość ważnych tematów i problemów, a ja bardzo lubię to w książkach.
Bardzo podobał mi się jak Weston specjalnie (na złość Sophii) przeinaczał cytaty Szekspira na takie bardziej wulgarne i pikantne, to było seksowne! Np „lepiej pieprzyć i utracić, niż nigdy nie zaznać pieprzenia”. Uwielbiam to, robiło to klimat w danej sytuacji.
Powieść hate-Love, idealna na wieczór, bardzo miło będą ją wspominać. Cieszę się, że zdecydowałam się na tę autorkę bo z góry wiem, że będę zadowolona. Oby tak zostało już do końca!
Oprócz scen seksu mało jak dla mnie było opisywanych uczuć, nie czułam chemii między bohaterami (oprócz czasem pożądania).
Są książki, które wciągają tak mocno, że człowiek nie potrafi się oderwać. Że z jednej strony chce ciągle więcej i więcej, ale z drugiej odkłada ją chociaż na momencik, żeby móc się tą historią nacieszyć, nie kończyć zbyt szybko. Niewątpliwie "Rywale" są właśnie takim typem lektury! To było coś!
Od początku tak bardzo mi się spodobała, że miałam wrażenie, iż strony przekręcają się same! Przeczytałam ją w zaledwie dwa wieczory, co u mnie jest naprawdę dobrym wynikiem!
Musicie wiedzieć, że książka jest mimo wszystko dość odważna, mocno erotyczna (w końcu 4 gwiazdki w HOT skali!), jednak chcę tutaj wspomnieć, że była naprawdę przyjemna, po prostu w punkt! Sophia i Weston od początku wzbudzają naszą sympatię, przez co wszystko, co dzieje się między tą dwójką niesie ogrom emocji! A działo się naprawdę dużo! Nienawiść. Pożądanie. Współczucie. Sympatia. Miłość? Ciężko powiedzieć co tak naprawdę jest między nimi, ale niewątpliwie czuć każdą, choćby najmniejszą iskrę, kiedy tylko są blisko. Ależ to było dobre! Powiem Wam szczerze, że Weston ma w sobie coś niewyjaśnionego, pociągającego... Naprawdę mnie urzekł!
Nie każda książka typu "hate-love" przypada mi do gustu, ale ta jak najbardziej!
Przyjemna, ogromnie wciągająca, a zarazem niewymagająca lektura, gwarantująca wzloty i upadki, gorące, ale i mroźne sceny, a do tego multum emocji! Chce więcej!