Żyć z dawnymi występkami można jedynie, jeśli ukryje się je w głębokich zakamarkach umysłu, w czarnych odmętach duszy.
Rin wciąż żyje.
Mogła przyjąć wyciągniętą dłoń Cesarzowej, zdławić rebelię i poprowadzić wojsko prosto na południe. Tam, gdzie w czerwonym pyle, wśród zapomnianych kapliczek i wykopanych w ziemi grobów czekają cierpliwie jej korzenie, jej Dom. Wolała bawić się w rewolucję, z której wyniosła tylko kolejne blizny i gorycz kolejnej porażki.
Została sama. Z okaleczonym ciałem, rozbitą duszą, łaknąca pokuty i rozgrzeszenia niemal tak samo, jak walki i zniszczenia.
I oto prawdziwy wróg wkracza na scenę. Tym razem Rin nie będzie walczyć w obronie Cesarstwa, Republiki czy życia swoich przyjaciół. Tym razem stawką jest cały znany Rin świat. Ten ludzki i ten boski.
Autor | Rebecca F. Kuang |
Wydawnictwo | Fabryka Słów |
Seria wydawnicza | Trylogia Wojen Makowych |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 796 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7964-647-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379646470 |
Data premiery | 2021.06.30 |
Data pojawienia się | 2021.04.28 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Idealne zakończenie trylogii, która trzymała mnie w napięciu przez wszystkie swoje strony.
Przez poprzednie części Rin tylko mnie denerwowała, a jej decyzje wywoływały we mnie głęboki sprzeciw. Teraz jednak poczułam coś nowego: współczucie. Rin jest tylko bardzo młoda bohaterka, która na swoich barkach dźwiga ogromna odpowiedzialność. Choć jej postępowanie było dla mnie niezrozumiałe to wydaje mi się, ze kierowała się emocjami w tym przede wszystkich strachem. Chęć zawierzenia komuś starszemu, z większym doświadczeniem, kto poniesie konsekwencje czynów, a ona będzie mogła po prostu za kimś podążyć były niezwykle kuszące. Jak na tym wyszła musicie dowiedzieć się sami. Jest to jednak jazda bez trzymanki, często wstrząsająca i trzymająca w napięciu. Jedna z tych serii, które warto wziąć pod uwagę i zdecydowanie warte posiadania na półce.
Niech świat ZAPŁONIE.
Wszystko, co ma początek, ma też koniec. Nieuniknionym było więc, że historia Rin - a wraz z nią historia wojen makowych - także dobiegną kiedyś końca. Opowieść rozpoczęta w "Wojnie makowej" i kontynuowana następnie w "Republice smoka" znalazła w "Płonącym bogu" swój finał - finał krwawy, gwałtowny i... wzruszający. Rebecca F. Kuang nie na darmo ostrzegała, żeby przygotować sobie chusteczki! Czas więc na finał tej dalekowschodniej opowieści, która podbiła serca całej rzeszy czytelników - również w Polsce.
Od naszego ostatniego spotkania z Rin minęło trochę czasu. Rozstaliśmy się z nią tuż po jej konfrontacji z Panią Żmiją - Su Daji nałożyła na naszą bohaterkę magiczną pieczęć, która znacząco obniżyła zdolność Rin do przyzywania feniksa... Pozbawiona mocy Rin jest łatwym celem ataku - i to nie tylko ze strony Su Daji.
Może to jednak i dobrze? Wszak pamiętamy co Fang Runin uczyniła Federacji Mugen. Może lepiej jest uwięzić potwora w jakiś skuteczny sposób tak, aby nie czynił on już więcej spustoszeń? - choćby nawet ten potwór był prawdziwym bóstwem? Ludzkie życie ma swoją cenę. Z perspektywy niewinnych istot jest ono dużo ważniejsze niż Panteon, bogowie i ich żądza panowania nad światem. Ten dylemat jeszcze do Rin powróci i zmusi ją do podjęcia najtrudniejszej w życiu decyzji.
Tymczasem dziewczyna odnajduje sposób na obejście tłamszącej ją pieczęci i uczy się przywoływać feniksa za pośrednictwem swego "kotwicznego bliźniaka", który jest dla bóstwa swoistą bramą. Tym kimś będzie... Kitaj (!). Można więc podjąć niszczycielską walkę na nowo. A wrogów wcale nie ubywa: poza niedobitkami Mugeńczyków jest jeszcze przecież zdradziecki możnowładca Smoka sprzymierzony z Hesperianami, a także Su Daji... Dawna władczyni Nikan wciąż pozostaje bowiem w tej grze o władzę (którą tak lubi) i nie można w żaden sposób przewidzieć, czyją weźmie stronę (najpewniej swoją własną).
Rin miota się więc w ciągłej walce i ciągnie za sobą umęczonych ludzi. Czy jednak taka walka ma jakikolwiek sens? Rin wierzy, że tak. Jednak jej ludzie już niekoniecznie: chodzą w łachmanach, pozostały ich praktycznie niedobitki, w oczy zagląda głód. Jak długo jeszcze potrwa ta wyniszczająca wojna? Ile można jeszcze wytrzymać?
W szeregach armii Rin szerzy się strach, rozpacz i kiełkuje w niej ziarno zdrady. A jeśli nie można być pewnym własnych ludzi, to co pozostaje? Do wyboru jest tylko mniejsze lub większe zło. Po jednej stronie jest więc opcja kontynuowania walki u boku niepewnych ludzi, a po drugiej... sojusz z Su Daji, która planuje nie tylko wygrać, ale także wskrzesić Trójcę Doskonałych, którzy niegdyś pokonali Hesperian i władali Nikan. Tak, ten scenariusz znów jest możliwy do zrealizowania. Lecz wciąż powraca do nas tutaj jak bumerang trudne, niedające spokoju pytanie: za jaką cenę?...
"Płonący bóg" to studium wyniszczenia i rozpaczy, które wojna przynosi na próg zwykłych ludzi, a także rozdzierająco wykrzyczane pytanie o sens toczenia walki za wszelką cenę i do ostatniego żołnierza. Głównym pytaniem zadanym na łamach tej wieńczącej fantastyczną trylogię książki jest pytanie o to, jak daleko można się posunąć w imię wypisanych na sztandarach haseł zwycięstwa. Czy jest ono warte każdej ceny? Każdej przelanej kropli krwi? Każdego spopielonego mocą bóstwa wroga? Czasem łzy ludzkie nie są warte każdej ceny, a wojna przynosi ich zwykłym ludziom bardzo wiele. Rachunek za każdą z nich trzeba będzie zapłacić.
Więcej tutaj:
https://cosnapolce.blogspot.com/2021/07/ponacy-bog-rebecca-f-kuang.html
Wspaniała, wielowymiarowa i brutalna. Fantastyka na najwyższym poziomie!