|
Strażniczka SłońcaStrażniczka Słońca – opis wydawcy Nowa, urzekająca ilustracjami, mądra książka dla młodych czytelników stworzona przez autorki niezapomnianej Śnieżnej siostry! Po zimie nadchodzi wiosna! Czy aby na pewno? Kłujące w nos promienie słońca są dla Lilii tylko majaczącym w zakamarkach dziecięcej wyobraźni wspomnieniem. Słońce zniknęło, gdy miała niespełna rok. Jej świat jest szary, ponury i zasnuty deszczem. Dzień zlewa się tu z nocą. A nasiąknięta wodą ziemia od dawna nie rodzi plonów… Skąd zatem dziadek dziewczynki, jedyna bliska jej osoba, co trzy dni przynosi soczyste warzywa i owoce, by nakarmić mieszkańców wioski? Czy to możliwe, że udało mu się wyhodować te cuda w zapuszczonej szklarni, do której broni dostępu? A może skrywa inną tajemnicę? I gdzie, do licha, podziało się słońce? Pewnego dnia ciekawość zawiedzie Lilię do zakazanego lasu, na sekretną ścieżkę, do ukrytej, zielonej doliny… Dziewczynka odnajdzie przyjaźń i znów poczuje na twarzy ciepłe promienie! Jednak czy mają one jedynie życiodajną moc? Strażniczka Słońca to pełna przygód opowieść o stracie i towarzyszącej jej goryczy, walce z lękiem, ale też o miłości, szczęściu, nadziei na nową wiosnę oraz o tym, jak ważne są w przyrodzie równowaga i następujące po sobie pory roku. Bo to właśnie zimę, wiosnę, lato i jesień norweskie autorki postanowiły uczcić cyklem pięknych książek. O zimie opowiada obsypana nagrodami Śnieżna siostra. Strażniczka Słońca to historia o tęsknocie za wiosną. A Maja Lunde i Lisa Aisato pracują już nad dwiema kolejnymi powieściami. Każda z nich zachwyci ilustracjami, wyciśnie wiadra łez i wywoła uśmiech na twarzach czytelników. Gwarantujemy! „Piękna” – „Dagbladet”. „Łatwa do pokochania!” – „VG”. „Wciągająca niczym hollywoodzki thriller!” – „Aftenposten”. |
Dodawanie do schowka jest możliwe tylko po zalogowaniu na swoje konto.
|
| | Data ukazania się w księgarni: 2021.02.03 |
| Opinie czytelników o „Strażniczka Słońca” Średnia ocena: 5,0 na bazie 8 ocen z 8 opinii |      |
Autor: Czytającamewa | , data: 12.04.2021 21:22 | , ocena: 5,0 |    
|
Strażniczka słońca Szary świat pozbawiony promieni słońca, ale nie pozbawiony nadziei. „Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam o tym, żeby nastąpiło coś, co sprawi, że wszystko się zmieni. Że zajdzie zmiana w moim życiu i na świecie, dzięki czemu wszystkim będzie lepiej. Ja przede wszystkim pragnęłam – zaraz po tym, by mieć rodziców – doświadczyć wiosny." Słońce zniknęło. Wiele lat temu zostało zabrane z nieba, a przyroda oraz ludzie wciąż nie otrząsnęli się po tej stracie. Każdego dnia ciężkie chmury przynoszą deszcz, a rośliny nie chcą rosnąć. Wychudłe kanciaste twarze z wielkimi oczami stanowią typową urodę człowieka, któremu przyszło żyć w tak trudnych czasach. Racje żywnościowe są zbyt małe, by móc się najeść, ale wszyscy są wdzięczni za to, co mają. Świeże warzywa i owoce bowiem co trzy dni dla całej wioski dostarcza pewien starszy pan. Obywatel cieszący się ogromnym szacunkiem, a dla Lilii po prostu dziadek. Jej jedyny krewny i najważniejsza w jej życiu osoba. Co jednak się wydarzy, gdy dziewczynka odkryje jego sekret? Jakie będzie miało to dla wszystkich konsekwencje? Opowieść pełna stukotu kropel deszczu i ciepła promieni słońca. Historia o wybaczeniu, akceptacji straty, nadziei na lepsze i miłości. Maja Lunde stworzyła tekst, który otula czytelnika i dostarcza ogromu przyjemności. Jej kreacja świata w tym wydaniu jest bardzo prosta (w końcu docelowo książka przeznaczona jest dla młodszych), ale pełna istotnej treści. Wyczułam zgrzyty w realizmie magicznym, ale ani trochę nie odebrało mi to przyjemności z lektury. Niewątpliwie największym atutem książki są jednak ilustracje Lisy Aisato. Na jej prace mogę patrzeć godzinami i przyjemność, jaką z tego czerpię, zdaje się nie maleć. Dzięki niej niezły tekst zyskuje magii i piękna. Po połączeniu sił tych dwóch autorek zyskujemy naprawdę godną uwagi pozycję przede wszystkim dla młodszych, ale i dla starszych. Z serca więc polecam „Strażniczkę słońca", która reprezentuje wiosnę w „Kwartecie sezonowym".
Autor: agnethaczyta | , data: 10.04.2021 11:46 | , ocena: 5,0 |    
|
Strażniczka słońca Lubicie czytać przed snem sobie lub komuś? Są takie książki, które pobudzają wyobraźnię i gwarantują piękne sny 💙 Jedną z nich jest bez wątpienia najnowsza książka Mai Lunde. Tak, tej Mai Lunde od "Historii Pszczół" i "Ostatniego" 😍 "Strażniczka słońca" to książka dedykowana młodszym, ale nie tylko. Sama przeczytałam ją z wielkim zainteresowaniem. Przesuńcie palcem w bok, by zobaczyć piękne ilustracje autorstwa Lisy Aisato ❤ Jestem przekonana, że zarówno dzieci w wieku ok. 9+, jak i dorośli docenią jej wartość literacką i wizualną. Po każdej zimie przychodzi wiosna... Wydawałoby się to oczywiste. Jednak w życiu Lilii słońce zniknęło, gdy miała zaledwie rok. Od tej pory żyje w wiecznym mroku zasnutym deszczem. Dzień zlewa się z nocą. Ziemia od dawna nie rodzi plonów. Dziadek Lilii co trzy dni przynosi jednak soczyste i świeże warzywa i owoce dla całej wioski. Twierdzi, że udało mu się je wyhodować w oddalonej szklarni do której nikt inny nie ma dostępu. Jednak czy na pewno? Czy Lilia w końcu zobaczy słońce i pozna, czym jest wiosna? Lilia próbując odkryć tajemnicę dziadka zapuszcza się w ciemny las, a następnie trafia do przepięknej zielonej doliny, gdzie odnajduje przyjaźń, smakuje dojrzałe owoce i znowu czuje na skórze promienie słońca ☀️ Jak wszystkie książki Mai Lunde i ta utrzymana jest w klimacie ekologii. Jednak również tutaj stanowi ona wierzchnią warstwę pod którą ukryty jest znaczenie głębszy przekaz. "Strażniczka słońca" to wzruszająca opowieść o stracie i goryczy, ale także nadziei na kolejną wiosnę. Uświadamia jak ważna w przyrodzie jest równowaga i występowanie czterech pór roku. Posłuchajcie tej przepięknej bajki, dajcie się oczarować wspaniałej i wzruszającej historii. Ta książka zdecydowanie warta jest każdej złotówki. Wielopokoleniowa, nigdy nie straci na swoim pięknie i aktualności. Zdecydowanie każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Nawet czytając ją dzieciom nie będziecie czuli się znudzeni, a nad ilustracjami Aisato na pewno na dłużej zawiesicie oko. Kupujcie ją dla siebie, dla dzieci, dla znajomych, na prezent, bo to prawdziwe arcydzieło ❤
Autor: mamaczytatuwima | , data: 01.04.2021 23:55 | , ocena: 5,0 |    
|
Matka zrozumie.Gdy przeczytałam rozmowę głównej bohaterki Lili z jej dziadkiem, przed jej wyprawą, już wiedziałam kto jest Strażniczką Słońca. Choć żadne z nich wprost tego nie powiedziało, a do końca historii zostało jeszcze 70 stron, ja czułam przeszywającą i lekko paraliżującą pewność. ☀️ Do tego fragmentu wszystko jest zagadką. Czytasz i co chwila stawiasz nowe pytania. O co tu chodzi? Co to za dziwny i tajemniczy świat? Czemu wiecznie pada? Dlaczego dziadek zabrania wchodzić do szklarni? Dokąd prowadzi mroczna ścieżka w lesie? Gdzie jest słońce? A gdy je w końcu odnajdujesz, to dlaczego właśnie tu? Może ktoś z Was, kto czytał tą powieść domyślił się wcześniej, jednak dla mnie kluczowym był rozdział 17, w którym wszystkie elementy układanki zaczęły składać się w jedną całość. To co jednak odkrywasz nie napawa radością. Jest do bólu prawdziwe. Smutne. Przerażające. Mimo to czuję i rozumiem Strażniczkę Słońca. Wiem czemu tak postąpiła i dlaczego pękło jej serce. 🖤 Ta historia ma jednak szczęśliwe zakończenie. Bo po nawet największej ulewie wychodzi w końcu słońce. Po zimie przychodzi wiosna, a serce które wydawało się martwe, odżywa. 💚 Jest nadzieja... Więcej nie zdradzę. Musicie sami przeżyć tą opowieść. Gwarantuję, że zostanie w Was na długo.
Autor: czytelniczepodworko.pl | , data: 30.03.2021 10:19 | , ocena: 5,0 |    
|
Czytelnicze PodwórkoLilia nie pamiętała jak wygląda słońce. Znikło, gdy miała rok i nikt go od tamtej pory nie widział. Świat pogrążył się w szarości i bylejakości. Nieustannie siąpił deszcz, który sprawiał, że wilgoć wkradała się pod każde ubranie i w każdy kąt. Ziemia nie rodziła plonów, drzewa nie owocowały. Dzieci chudły w oczach, wszyscy chodzili głodni. Nic dziwnego, skoro surowy klimat zabijał niemal wszystkie rośliny. Jedynie dziadkowi Lilli jakimś cudem udawało się wyhodować cokolwiek w pilnie strzeżonej szklarni. Dzięki temu raz na trzy dni w wiosce wszyscy cieszyli się soczystymi owocami i pożywnymi warzywami. Jednak pewnego dnia Lilia zupełnym przypadkiem odkryła, iż dziadek skrywał przed wszystkimi wielką tajemnicę… Pewnego poranka dziadek Lilii zapomniał śniadania. Dziewczyna, kierując się troską o starszego pana, postanowiła złamać zakazy i udała się do szklarni, by przynieść mu zostawiony posiłek. Nikogo tam jednak nie zastała. Zobaczyła jedynie puste donice, rachityczne sadzonki i nędzne plony, które w niczym nie przypominały dorodnych smakołyków, którymi częstował wszystkich dziadek. Ten widok nie dawał Lilii spokoju, postanowiła więc przy najbliższej okazji śledzić dziadka, by znaleźć odpowiedzi na dręczące ją pytania. Idąc jego śladami trafiła do przełęczy, która poprowadziła ją do… raju! Dolina, w której się znalazła Lilia pełna była pachnących kwiatów oraz pysznych i soczystych owoców. Plony tej pięknej krainy wykarmiłyby całą wioskę, dlaczego więc mieszkał w niej tylko jeden człowiek? I co sprawia, że w tym miejscu jest tak pięknie, gdy tuż obok wszystko umiera? Czego Lilia dowie się od Chłopca, mieszkającego w dolinie? Sięgnijcie po „Strażniczkę Słońca” i sprawdźcie sami! „Strażnicza Słońca” to cudowna opowieść o tym, że w przyrodzie wszystko ma swoje miejsce i czas. Piękna baśń Mai Lunde pokazuje czytelnikom świat, w którym tytułowa Strażniczka postanowiła zamknąć słońce w skalnej grocie. Przez długi czas nie poznajemy motywów jej działania. Trudno z resztą zrozumieć jak ktoś może uważać słońce za swoje. Postapokaliptyczny krajobraz, który pokazuje nam Lilia i cudowna kraina wiecznej wiosny są jak zderzenia dwóch światów! I choć młoda dziewczyna początkowo zachłysnęła się szczęściem i utrzymuje istnienie doliny w tajemnicy (na prośbę Chłopca z resztą), to już wkrótce w jej sercu pojawia się to palące uczucie… Wyrzuty sumienia? Poczucie niesprawiedliwości? Trudno je nazwać, jednak Lilia walczy ze sobą i poczuciem współodpowiedzialności za mieszkańców wioski. Jaką decyzję podejmie dziewczyna? I jakie będą konsekwencje wyborów, których dokona? Historia Lilii to także opowieść o pierwszej miłości, przyjaźni i trudach dojrzewania. Nastoletnia Lilia czuje, że się zmienia. Nie czerpie już przyjemności z zabaw z rok młodszą od niej Theą. Czuje się z tym źle, jednak nie wie, jak wytłumaczyć swoje emocje przyjaciółce. Co więcej, tajemnice wynikające z poznania Chłopca stawiają między dziewczętami kolejny mur. „Strażniczka Słońca” to książka o wielu wątkach, dotykająca wielu problemów i zawiłości ludzkich uczuć oraz relacji. Każdy rozdział to piękne przemyślenia, pokazujące, że nic nie jest albo czarne, albo białe. Świat jest feerią barw, w których czasem niełatwo jest się odnaleźć. Nie da się pisać o „Strażnicze Słońca” nie wspominając o ilustracjach. Grafiki Lisy Aisato są niemal jak obrazy, proszące się, by oprawić je w ramy. Ilustratorka cudownie pokazuje estetyczne zderzenie dwóch krain. Wioska Lilii tonie w szarości, a smutek i poczucie beznadziei wręcz kapią ze stron niczym łzy. Jednak gdy przeniesiemy się do doliny, wszystko się zmienia. Widać szczęście, a soczyste barwy rozgrzewają serce czytelnika. Dają nadzieję na zmianę… Jednak nic w tej książce nie będzie proste i oczywiste. Widać to zarówno w tekście, jak i na ilustracjach. Morze emocji, wiele dylematów i niełatwych wyborów sprawiają, że książka chwyta za serce. Jest to zdecydowanie opowieść, która pozostawia po sobie ślad! „Strażniczka Słońca” to książka, którą trzeba się delektować. Nie jest to łatwe, bo opowieść o Lilii, Chłopcu i Strażniczce naprawdę wciąga i nie sposób się od niej oderwać. Jednak zapewniam, że jest to jedna z tych książek, o których marzy się, by się nigdy nie skończyły. Chciałoby się ją brać garściami, czytać jeszcze, i jeszcze, i jeszcze… Maja Lunde i Lisa Aisato stworzyły coś pięknego. Ta książka zajmie szczególne miejsce w naszej domowej biblioteczce i z pewnością często będziemy do niej wracać. Ta cudowna opowieść o odpowiedzialności za przyrodę, miłości, przyjaźni i tęsknocie za bliskością powinna znaleźć się w każdym domu! Gorąco polecam „Strażniczkę Słońca” dzieciom od 7. roku życia oraz dorosłym. Jestem pewna, że każdy zachwyci się tą książką. Daje ona nadzieję, ociera łzy i pomaga cieszyć się światem. Ja jestem nią oczarowana. A Wy? Czytelnicze Podwórko
Autor: amatorka_ksionszkuf | , data: 28.03.2021 13:17 | , ocena: 5,0 |    
|
Słońce to dar- tak samo jak ta książkaDuet Mai Lunde i Lisy Aisato powraca, tym razem z książką iście wiosenną, bo ,,Strażniczka Słońca" to powieść idealnie otwierająca tę cieplejszą część roku. Historia przedstawiona w niej, podobnie jak pierwsze, wspólne dzieło Pań autorek, to z jednej strony bardzo uniwersalna opowieść zarówno dla młodszego jak i starszego czytelnika, a z drugiej pozycja, która ma też coś ważniejszego do przekazania. Główna bohaterka Lilia wychowywana jest przez dziadka w świecie mrocznym, szarym i ponurym, który to wygląda w taki a nie inny sposób z prostej przyczyny- brak w nim słońca, tak niezbędnego dla szczęśliwego życia. Wszechobecna wilgoć, szarość i smutek- to rzeczywistość w jakiej dane było jej żyć. Jak ma się jednak okazać ulegnie to zmianie, ale czy na lepsze? Czym tak naprawdę jest słońce? Dlaczego go zabrakło? Czy jego obecność gwarantuje szczęście? Mimo iż fabuła może wydawać się z mojego opisu blacha, to tak naprawdę kryje ona za sobą wiele ukrytych znaczeń i motywów, począwszy od walki ze stratą, depresją czy niezrozumieniem, o czym jednak nie chce się rozwodzić i zostawić ten drugi wymiar do własnej interpretacji. Interpretacji w której odkrywaniu na pewno pomogą przepiękne ilustrację nie tylko cieszące oko, ale i wzbudzające w czytelniku emocje analogiczne do tych oczekiwanych przy czytaniu. Co tu dużo mówić- warto sięgnąć po te pozycję i za jej sprawą wprowadzić się w wiosennym nastrój, ale też zatrzymać się na chwilę w tej codziennej gonitwie, złapać oddech i pomyśleć, tak po prostu.
Autor: mopsowe.czytanie | , data: 26.03.2021 19:36 | , ocena: 5,0 |    
|
Strażniczka Słońca "Kiedy zamykałam oczy, wciąż czułam słońce na nosie i policzkach, kłujące ciepło wnikające we mnie, niepodobne do niczego innego. Ciepło, które sprawiało, że moje serce miękło, a myśli były bezpieczne. Dzięki temu na swój sposób wiedziałam, czym jest słońce, chociaż zniknęło dawno, dawno temu, gdy miałam rok". Słoneczna pogoda, zmieniające się pory roku, czy soczyste owoce dojrzewające na drzewach, to tylko wspomnienia. Lilia była malutkim dzieckiem, kiedy zniknęło słońce, a wszystko wokół stało się przygnębiająco szare. Deszcz, który zdominował pogodę sprawił, że ziemia stała się jałowa i mieszkańcy wioski głodowali. Jedyne pożywienie dostarczał dziadek dziewczynki. Raz na kilka dni przynosił dla mieszkańców kosze pełne owoców i warzyw. Nikt nie wiedział skąd je brał, do czasu... Strażniczka Słońca to książka, która porusza najczulszą strunę w czytelniczym sercu. Autorka stworzyła przepiękną opowieść o odwadze, odpowiedzialności i nadziei. Pokazuje jak przepełnione żalem i brakiem czułości może być dorastanie oraz jak nieprzepracowany smutek może doprowadzić do katastrofalnych skutków. Choć opowiada o małej dziewczynce, to pokazuje że jest ona bardziej dojrzała niż niejeden dorosły. Nie patrząc na niebezpieczeństwo oraz ryzyko postanawia odzyskać słońce i przywrócić dawny porządek. Lilia swoim postępowaniem udowadnia jak wielka jest siła przyjaźni i miłości. Ta książka zachwyca treścią i ponadczasowymi wartościami. Trzeba przyznać, że jest również pięknie wydana. Ilustracje mają niesamowitą szatę graficzną, przykuwają wzrok i pobudzają wyobraźnię. Zakochają się w nich nie tylko dzieci, ale również dorośli. Książkę polecam nieco starszym dzieciom oraz oczywiście dorosłym.
Autor: AnnieK | , data: 22.03.2021 16:19 | , ocena: 5,0 |    
|
Strażniczka SłońcaPrzed poprzednimi świętami Bożego Narodzenia słyszałam dużo o książce „Śnieżna siostra”. Były to same pozytywne słowa. Jednak dopiero w tym roku odważyłam się przeczytać tę książkę. No i zakochałam się. Historia poruszyła moje serce. Od razu wiedziałam, że muszę sięgnąć po kolejne książki z cyklu „Kwartet sezonowy”. Kiedy zobaczyłam zapowiedź „Strażniczki Słońca”, to nie mogłam się doczekać momentu czytania. Książkę „Strażniczka Słońca” zaczęłam czytać z wielkimi oczekiwaniami. Pragnęłam, aby znowu poznać historię, która poruszy moje serce. Tak też się stało. Znalazłam tutaj marzenia, tęsknotę, miłość, przyjaźń, przeżywanie żałoby. Kiedy w książce było opisywana pora deszczowa, to czułam ten nieprzyjemny chłód. Gdy pojawiało się słońce, to odczuwałam przyjemne ciepło. To niesamowite, że podczas lektury doznawałam wszystkich opisywanych emocji. „Strażniczka Słońca” to przepięknie ilustrowana powieść, która jest przepełniona przeróżnymi emocjami. Jestem pewna, że poruszy nawet najtwardsze serce. Jest to książka, która oczaruje zarówno mniejszego, jak i większego człowieka. Warta, aby mieć ją na swojej półeczce. Jestem pewna, że nie raz wrócę do tej historii. Jestem nią zachwycona. | Maja Lunde Lisa Aisato | - pozostałe pozycje w naszej księgarni: |
|
Klienci, którzy kupili Strażniczka Słońca, wybrali również: |
|
| |