hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender

Udostępnij
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Oprawa:
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.06.07
26,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 34,90 zł

Opis od wydawcy

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego…

Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie…

***

Leslye Walton napisała śmiało zakrojoną, niezwykłą historię rodzinną w najczystszym stylu realizmu magicznego. Tutaj duchy, widma, anioły i ptaki wydają się takimi samymi bohaterami jak zdumiewający, nietuzinkowi mieszkańcy XX‑wiecznej Ameryki. Jeśli lubicie sagi rodzinne, w których miłość, smutek, niespełnienie i utracone szanse mieszają się z potężną dawką magii, niezwykłości oraz nadprzyrodzonych zdarzeń, ta książka na pewno jest dla Was!”

– Maja Lidia Kossakowska

„Historia rodu Lavenderów to istna tajemnica, którą odkrywamy krok po kroku. Opowieść Avy posiada jedyny i niepowtarzalny klimat, a główna bohaterka pozostaje dla nas zagadką aż do samego końca”.

– Magdalena Senderowicz, Bookgeek.pl

„Autorka doskonale wie, jak za pomocą słów oddać odcienie życia, jak opisać zmienne koleje ludzkiego losu czy ulotność chwili. Ta książka to piękna i delikatna niczym ptasie pióro historia, która na długo zapada w pamięć”.

– Monika Doerre


Leslye Walton

Dawno temu żyła bardzo dziwna dziewczyna obdarzona wybujałą wyobraźnią. W końcu wyrosła na bardzo dziwną kobietę obdarzoną równie wybujałą wyobraźnią. Wszyscy byli tym zawiedzeni. Ale wtedy kobieta została pisarką. I wszystko uległo zmianie.

Leslye Walton urodziła się gdzieś na północno‑zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Uważa, że właśnie dlatego największa więź łączy ją z żonkilami, które ujawniają swoje prawdziwe piękno podczas deszczu. Pomysł na debiutancką powieśćOsobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender – zrodził się właśnie podczas szczególnie zimnej ulewy, kiedy Leslye rozważała logikę czy też raczej brak logiki miłości.

Kiedy Leslye Walton nie tworzy, uczy w szkole średniej, jak czytać i pisać, a przede wszystkim jak być miłym dla innych (zwłaszcza wtedy, kiedy jest to szczególnie trudne).

AutorLeslye Walton
WydawnictwoSine Qua Non
Rok wydania2016
Oprawamiękka
Liczba stron304
Format14.0 x 20.5 cm
Numer ISBN9788379245987
Kod paskowy (EAN)9788379245987
Waga330 g
Wymiary140 x 205 x 23 mm
Data premiery2016.03.02
Data pojawienia się2016.02.26

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
4,6
Star2Star2Star2Star2Star2
Liczba opinii:
49
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Nietuzinkowa
2018.09.30 20:03
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Właśnie skończyłam czytać i nie wiem co napisać. Ta książka jest na tyle originalna, że można powiedzieć o niej "dziwna". Osobiście raczej nie czytam powieści z nurtu realizmu magicznego, sięgam albo po fantastykę w typowym znaczeniu tego słowa, albo po obyczajówki. Przyznam szczerze, że jest to moje drugie podejście, wcześniej wypadło mi coś ważniejszego do przeczytania. Mimo tego książka wywarła na mnie duże wrażenie, tylko nie do końca jestem w stanie zdecydować czy w sensie pozytywnym.

"Z moim pierzastym dodatkiem, milczeniem Henry'ego i złamanym sercem matki czymże innym byliśmy niż zbiorem osobliwości?"

Powieść opowiada o losach Avy, która równocześnie jest narratorem. Dziewczyna urodziła się w rodzinie, której członkowie nie mogą do końca nazywać się normalnymi. Ciotka zmieniona w kanarka, babka widząca zmarłe rodzeństwo i matka wyczuwająca węchem nastroje innych. A i Ava nie jest zwykłą dziewczyną, ponieważ urodziła się z parą skrzydeł.

"Obdarzone skrzydłami niczym boscy posłańcy, a co z nimi robią? Tarzają się w poidełkach i kałużach pełnych błota."

Od samego poczatku czuć rosnące napięcie. Podczas czytania miałam wrażenie, że im dalej czytam, tym bardziej zmierzam ku katastrofie. Choć same wydarzenia nie dawały takiej pewności. Książka jest poniekąd sagą rodzinną, ponieważ cofamy się w czasie do młodości babci Avy, poznajemy jej losy aż do urodzenia córki, która wtedy staje się główną postacią. Dobiero potem przychodzi pora na Avę. Jak na 300 stonicową powieść, jest bardzo treściwa i plastyczna, chociaż akcja jest powolna i stateczna. Wydawało mi się, że czytam i czytam, a minęło kilka stron.

Tak naprawdę najbardziej przyciągnęła mnie okładka. Niebieska ze złotymi piórkami. Cudowna. Ale co do powieści mam mieszane uczucia, klimat bardzo mi się podobał, styl autorki jest bardzo poprawny, ale zabrakło tego "czegoś". Może to wina otwartego zakończenia? Chyba oczekiwałam, że jeszcze się coś wydarzy i w jakiś sposób zamknie powieść. Mimo tego książkę zaliczam do tych "udanych" i polecam wszystkim, którzy szukają czegoś nietuzinkowego i nie trzymającego się schematu.

Zdjęcie użytkownika
Specyficzna i ciekawa
2018.09.29 21:28
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to piękna i magiczna książka, którą na szczęście miałam okazję przeczytać

Sięgnęłam po tę powieść, rzecz jasna po cudownej okładce i specyficznemu tytułowi, lecz recenzje zadowolonych czytelników też zrobiły swoje.

Książka opowiada o tytułowej bohaterce, Avy Lavender, która urodziła się ze skrzydłami. Na początku książki jest już omówiona ta osobliwa przypadłość, jednak autorka zamiast na niej, skupia się na losach przodków głównej bohaterki. Autorka zgrabnie przechodzi z losów krewnych Avy, do losów dziewczyny.

Specyficzny, lecz oryginalny styl pisma autorki wciąga nas do baśniowej powieści przez nią stworzonej. Pomimo braku dokładnej akcji oraz fabuły, książka zapiera dech i zachwyca od pierwszej strony. Magiczne i czarujące opisy autorki nadają książce klimatu, a chaotyczne przeskakiwanie pomiędzy bohaterami, nadaje powieści specyficznego brzmienia. Główną bohaterkę polubiłam od pierwszej strony, pomimo braku zbyt szczegółowych informacji na jej temat.

Polecam tę książkę na monotonne weekendy, aby odpocząć od nudy i zagłębić się w osobliwą i zachwycającą lekturę Leslye Walton.

Zdjęcie użytkownika
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
2018.08.26 13:11
Ocena:
2,0
Star2Star2Star0Star0Star0

Ava Lavender urodziła się z niezwykłym darem, albo przekleństwem. Od pozostałych dzieci wyróżnia ją para długich ptasich skrzydeł. Cała jej rodzina jest osobliwa. Jej brat bliźniak, Henry, nie mówi, nie lubi być dotykany i żyje w swoim własnym świecie. Matka Avy ma niezwykle wrażliwy zmysł węchu. Babcia dziewczyny widzi zmarłych…

W obawie przed odrzuceniem Ava spędza czas zamknięta w domu i chcąc dowiedzieć się skąd u niej ptasie skrzydła, szuka odpowiedzi w historii swojej specyficznej rodziny. Jej życie mija spokojnie do momentu, aż kilka domów dalej wprowadza się Nathaniel Sorrows i bierze ją za anioła. Jego obsesja na jej punkcie z każdym dniem rośnie… Czy Ava ma powody do niepokoju? Co oznaczają słowa, które raz po raz wydobywają się z ust jej brata niemowy: „pszczoła na krzaku”, „kot na ścianie”?

Choć książka ma zaledwie 300 stron, mocno się namęczyłam aby ją przeczytać. Przez 2/3 książki nic się nie dzieje. Ava opisuje historię swojej babki i jej rodziny, opowiada o swojej mamie i niespełnionej miłości, której Ava i Henry są owocem. Przedstawia nam mieszkańców ulicy Pinnacle z ich fascynacjami, obsesjami i frustracjami. Jednak wszystko to nuży czytelnika. Dopiero gdy przekroczymy 200 stronę coś zaczyna się dziać. Wraz z nadejściem długo oczekiwanego deszczu, na rodzinę Lavenderów spada nieszczęście, którego nie dało się zauważyć wcześniej. Od tego momentu akcja nabiera tempa i książka oferuje to, czego ja od niej oczekuję – wciąga.

Ava, pomimo swojego wyglądu, jest zwykłą dziewczyną i takie zwykłe życie chciałaby wieść. Jej mama, chcąc uchronić ją przed rozczarowaniem jakie sama przeżyła w młodości, izoluje ją od świata. Ale wiadomo jak to z nastolatkami bywa, zakazany owoc smakuje najlepiej. Typowy bunt nastolatka sprawia, że Ava zyskuje przyjaciół.

Książka uświadamia nam, że często to na czym najbardziej nam zależy jest na wyciągnięcie ręki. Byłam zdziwiona, że Viviane jest w stanie przez tyle lat, żyć wydarzeniami z młodości i ciągle czekać na utraconą miłość, nie pozwalając sobie otrząsnąć się z przeżytego rozczarowania. Strach przed kolejnym zranieniem skutecznie powstrzymywał ją przed otworzeniem swojego serca dla innych.

W książce całkiem dużo jest nawiązań do seksu, co mnie trochę irytowało.

Całość mnie nie zachwyciła.

https://czytampierwszy.pl/

Zdjęcie użytkownika
Oryginalny pomysł
2018.07.09 20:35
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

"Myślę, że śmierć podobna jest do otrucia albo gorączki- wyszeptałam- To jak bycie o krok przed wszystkim. Krok tak duży i szeroki, że dogonienie staje się niemożliwe, i jedyne, co możesz zrobić, to patrzeć, jak wszyscy ci, których kochasz, znikają. "

Walton swoją książką wzbudziła we mnie wiele emocji. Potrafiła mnie przerazić swoją wyobraźnią, doprowadzić do subtelnego uśmiechu pod nosem jak i do szczerego współczucia.

Główną bohaterką, jest oczywiście, Avy Lavender i to z jej perspektywy widzimy tą historię. Dziewczynę poznajemy dopiero gdzieś w połowie historii. Na wstępie zostaje przedstawiona sytuacja prababki, następnie babki i naszej Avy, więc można śmiało stwierdzić, że książka opisuje dzieje jednej rodziny i wpływu różnych sytuacji na nią.

Na dłużej zatrzymujemy się przy historii Viviane, matki Avy. Zapoznajemy się z najważniejszymi sytuacjami z dzieciństwa i wielką miłością, która przeplata się cały czas w książce. Piękne uczucie po czasie rani kobietę, a następnie nie chce wyjść z głowy. Owocem tej miłości staje się Avy, dziewczynka z brązowymi skrzydłami oraz Henry, rzadko odzywający się bliźniak. W rodzinie także pojawia się Gabe, pełniący wiele ważnych ról. Według mnie jest to osoba, która ratuje rodzinę od rozpadu, pomaga im się podnieść. Mężczyzna daje się szybko polubić, a jego życiowe losy tłumaczą cechy charakteru. Mogę śmiało stwierdzić, że jest on moim ulubionym bohaterem ze względu na usposobienie jak i postępowanie.

Oczywiście w jak każdym domu, jest miejsce odpoczynku, ucieczki od problemów. W tym przypadku jest to piekarnia i choć nie wiadomo co by się w niej działo, to zawsze była oazą w, której człowiek mógł odpocząć psychicznie.

Cecha książki, która przykuła moją uwagę to tworzenie bohaterów. Nie raz byłam zaskoczona dokładnością przedstawienia, różnorodnością charakterów czy sytuacji, które ich spotykają. Byłam pod wrażeniem samego pomysłu, stworzeniem tej historii. Sama Avy, jej dzieciństwo, okres cichego buntu, ochoty zapoznania świata, przed, którym została zamknięta na wzgórzu ze względu na skrzydła oraz zakończenie, na swój sposób szczęśliwe. Choć aby to małe szczęście miało okazje zaistnieć musiało wyniknąć wiele przykrych sytuacji.

Jeżeli chodzi o czcionkę, nie mam zastrzeżeń, jak dla mnie jest odpowiedniej wielkości. Wygląd oczywiście mnie zachwycił. Piórka pojawiające się na każdej stronie, choćby jako detal, stawiają od razu przed oczami skrzydlatą dziewczynkę. Książka posiada dekoracje skromne i przyjemne dla oka.

Czytając nie mogłam spostrzec kiedy z trzech stron nagle zrobiło się dwieście, a następnie trzysta i koniec. Autorka zabrała mnie do swego wymyślonego świata i trzymała dopóki nie zostałam zdruzgotana z ziemią. Książka została napisana w sam raz na wieczór z herbatą i bujanym fotelem, czyta się ją lekko i przyjemnie.

Historię Avy polecę osobom, którym nie przeszkadza toczenie się akcji wokół jednej rodziny, kochają zaskakującą akcję oraz wyjątkowych bohaterów.

"Potwierdziło to fakt, że niektóre poświęcenia nie są warte zachodu, nawet, a może właściwie w szczególności te, na które ludzie zdobywają się z miłości."

czytampierwszy.pl

Zdjęcie użytkownika
Osobliwa miłość
2018.02.24 16:11
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Wolę książki, które łatwo można zaliczyć do jakiegoś gatunku. Książki, które są dla mnie logiczne. Ta zdecydowanie taka nie jest. Co prawda sporą jej część można by określić jako powieść obyczajową, ale ma tyle osobliwych i absurdalnych elementów, że ciężko mi ją określić. Gdzieś pomiędzy wierszami przeplata się magia. Mamy mowę o chrześcijaństwie, a zaraz obok o pogaństwie i duchach. Trzeba jednak przyznać, że autorka ma talent. Piszę tak lekko, wręcz poetycko. Cała historia ma w sobie taki czarujący aspekt. Podoba mi się też tło historyczne całości.

Jest to dobra historia o miłości i wielu różnych jej aspektach. Zarówno tych dobrych, jak i tych złych i strasznych. Poznajemy historię trzech kobiet. Avy oraz jej matki i babki. Bohaterowie są zdecydowanie intrygujący i nietypowi. Najbardziej polubiłam kochanego Gabe'a.

Jeśli chodzi o wady, to największą z nich jest przedstawienie tutaj chrześcijaństwa. Nie podobało mi się to, jak ludzie uważaliby dziecko ze skrzydłami za jakiś cud, czy wręcz anioła. Zresztą muszę podkreślić fakt, że skoro Nathaniel był tak pobożny i zaczytany w Biblii, a nawet służył w kościele, to nigdy nie przydeptałby hostii, które jest w końcu Ciałem Chrystusa.

Myślałam, że ta książka to YA, ale nie jestem przekonana. Bardzo dużo tutaj nawiązań do seksu, pożądania etc. Moim zdaniem aż za dużo.

Książka jest oryginalna. Ciężko ją opisać i zaszufladkować. Na pewno jest warta zapoznania się i chociaż była interesująca, to ostatecznie tego typu książki chyba nie są dla mnie.

Zdjęcie użytkownika
Szukając logiki w braku logiki
2017.12.18 15:39
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Są takie ksiązki obok których trudno przejśc obojętnie. Jestem okładkową sroczką więc Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender od razu zwróciły moją uwagę. Po książkę sięgnęłam nie czytając wcześniej notki wydawniczej więc opowieść od pierwszych stron była dla mnie tajemnicą. Główna bohaterka Ava to owoc wielkiej miłości, ale miłości niespełnionej. Żyje na uboczu Seattle wraz z bratem bliźniakiem, matką i babcią i stara się być niewidzialna dla świata. Ava jest bowiem niezwykła, urodziła się ze skrzydłami niczym anioł i choć sama czuje się po prostu zwykłą dziewczyną na jej nieszczęście jest ktoś, kto widzi w niej wysłannika boga. Chorobliwa obsesja Nathaniela Sorrow sprawia, że życie Avy, do tej pory dość niezwykła i osobliwe zamienia się w koszmar.

Książka Leslye Walton tak jak tytuł jest dosyć osobliwa, czyta się nieźle i choć raczej nie dołączy do moich ulubionych powieści to była to całkiem przyjemna lektura.

Zdjęcie użytkownika
świetna!
2017.11.20 09:50
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Na początku byłam do powieści dosyć steptycznie nastawiona. Jakoś opis, okładka i tytuł nie przekonywały mnie do przeczytania, więc postanowiłam obejrzeć kilkanaście recenzji, dzięki którym bez większego zastanowienia wzięłam w swoje rączki "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". To książka jaką czyta się z niezwykłą łatwością, a strony lecą jedna za drugą. Styl pisania autorki jest bardzo lekki, a pomysł oryginalny, niespotykany. Jeszcze nigdy nie znalazłam lektury podobnej do tej - tak dobrze napisaną, dopracowaną w każdym szczególe i baśniowym klimatem, dlatego byłam zachwycona. Dodatkowo znajdziemy tam mase cytatów. Powieść zapada w pamięć i jestem pewna, że jeszcze przez długi czas będę o niej myśleć. Człowiek zżywa się z postaciami i przeżywa wszystkie ich losy. Jeśli brakuje wam w książkach jakie ostatnio czytacie czegoś niesamowitego, bez większego zastanowienia sięgnijcie po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Jestem pewna, że się nie zawiedziecie!

Zdjęcie użytkownika
Osobliwa i cudowna.
2016.08.14 17:35
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Kilka dni temu skończyłam „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” i muszę przyznać, że i ja zostałam oczarowana tą historią. Początkowo ciężko było mi się wczuć w akcję ze względu na wielowątkowość, ale gdy już mi się udało, to książka pochłonęła mnie całkowicie i praktycznie przeczytałam ją w jeden wieczór.

Na samym początku dowiadujemy się, że Ava urodziła się w latach 40 XX wieku w Seattle ze skrzydłami i bratem bliźniakiem, lecz już kolejny rozdział dosłownie przenosi nas za sprawą doskonałych opisów do czasów dzieciństwa jej babki w przedwojennej Francji, a później na Manhattan. Zdarzenia w jej życiu są nie mniej osobliwe od skrzydeł jej wnuczki. Tak samo życie matki Avy nie można uznać za zwyczajne, a każda napotkana osoba na drodze rodziny Lavenderów wywiera znaczący wpływ na ich losy.

Leslye Walton napisała książkę pełną miłości ukrytej pod różnymi postaciami. Początkowo ciężko ją dostrzec, ale gdy już się dotrze do końca będzie ona bardzo wyraźnie widoczna i zmieni nasze spojrzenie na całą powieść.

Więcej już nie chcę zdradzać, ale zapewniam, że ta historia jest warta zapoznania się chociażby dla samej przyjemności czytania.

Zdjęcie użytkownika
Magiczna na każdej płaszczyźnie
2016.08.08 15:18
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Gdy patrzę na książkę, którą obecnie trzymam w dłoni to pierwsze co zwraca moją uwagę to okładka. Jak wiadomo nie warto oceniać książki po okładce, ale przyznajcie sami, że wygląd zewnętrzny również ma spore znaczenie w jej odbiorze. Książka "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" z pewnością przykuwa uwagę i wizualnie zasługuje na docenienie. Okładka jest minimalistyczna, utrzymana w stonowanym kolorze z charakterystycznym i wyróżniającym się złotym piórkiem, które jak się okazuje już po kilku stronach lektury nie jest wcale przypadkowe.

Główna bohaterka, a zarazem narrator całej historii - Ava Lavender to dziewczyna, która urodziła się ze skrzydłami. Już od pierwszych stron książki czułam, że będzie to bardzo nietypowa, a zarazem wyjątkowa powieść. Uwielbiam w trakcie czytania móc oderwać się od szarej rzeczywistości, pobudzać swoją wyobraźnię i przenieść się w inny, magiczny świat. Dzięki Leslye Walton i zastosowaniu przez nią realizmu magicznego tak się właśnie stało.

Ava Lavender opowiada nam nie tylko swoją historię, ale przede wszystkim historię całej swojej rodziny, poczynając od pradziadków, poprzez jej babcie Emilienne, po jej mamę Viviane, kończąc na bracie bliźniaku i jej samej. Z początku cała historia jest bardzo rozbudowana, zawiła i skomplikowana, ale z czasem można się przyzwyczaić do jej wielowątkowości i zrozumieć, że jest spójna i ostatecznie łączy się w całość. W większości książek historia skupia się na chwili obecnej i rzadko kiedy mamy

możliwość cofnąć się o kilka pokoleń i poznać losy dalszej rodziny co sprawia, że również na tym tle książka jest wyjątkowa.

Autorka w niesamowity sposób przedstawia nam losy wszystkich bohaterów, które dość często są bardzo zaskakujące i niestety nie zawsze kończą się happy endem. Każda z postaci przedstawiona w książce jest bardzo charakterystyczna i na swój sposób wyróżniająca się na tle innych. Sam styl pisania autorki również przypadł mi do gustu, nie każdy potrafi w tak dobry sposób przedstawić świat, który się stworzyło i ma się go w głowie. Bardzo chętnie przeczytałabym coś więcej spod pióra Leslye Walton :)

Książka poza tym, że była osobliwa (jak wskazuje sam tytuł) i dość specyficzna to przede wszystkim była bardzo niesamowita. Otwarte zakończenie pozwala każdemu z nas inaczej ją zinterpretować, co po skończonej lekturze daje do myślenia. Cieszę się że mogłam ją poznałam i czuję, że jeszcze nie raz do niej powrócę.

Podsumowując: piękna zarówno z zewnątrz jak i w środku.

Zdjęcie użytkownika
Coś osobliwego, cos nadzwyczajnego
2016.05.29 23:04
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Są takie książki, które potrafią zwrócić uwagę nie tylko swoją okładką, ale i treścią. Są takie historie, które na długo zapadają w naszej pamięci, ponieważ wnoszą coś świeżego, oryginalnego i tak pięknego, że ciężko nam jest to do czegokolwiek porównać. Być może dlatego, że porównania nie ma?

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to historia nie tylko samej Avy, to losy jej rodziny sięgające jeszcze czasów prababki, przechodzące później kolejno z jej babci na matkę i kończące się na Avie. To spojrzenie na miłość z kilku perspektyw, to również tragiczne uczucie, które pozostawiło po sobie ból i tęsknotę, a także gorycz niespełnionych marzeń i zaprzepaszczonego życia. Otrzymujemy tu mieszankę, gdzie znajdzie się wszystkiego po trochu. Przyjdzie czas na chwilę melancholii i smutku, ale będą również momenty ogrzewające serce.

Leslye Walton posługuje się barwnym językiem, który mocno oddziałuje na nasze zmysły. Jej opisy są tak sugestywne, że wyobraźnia uruchamia się od razu i z łatwością jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ulice Seattle a nawet poczuć zapach chleba sprzedawanego w rodzinnej piekarni Roux. To własnie ich codzienność opisuje autorka. I choć wydawałoby się, że nie jest to nic zajmującego, jak błędne to przekonanie może się okazać. Na klimat tej powieści składa się własnie ta rutyna i osobliwa, bo takie własnie słowo najlepiej to odzwierciedla, rodzina Roux. Każdy z jej członków posiada coś, dzięki czemu w oczach sąsiadów jak i czytelnika, odbierany jest jako wyjątkowy, niezwykły. W ten własnie sposób świat rzeczywisty zyskuje magicznego brzmienia.

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to historia, która czyta się jednym tchem, sprawiająca samą przyjemność i pozwalająca zanurzyć się w czymś nietypowym, co nie opuszcza nas jeszcze na długo po lekturze. Polecam ją wszystkim, bez wyjątku. To garść refleksji, która przyda się każdemu z nas.

Zdjęcie użytkownika
Osobliwa i cudowna
2016.05.18 08:50
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Książki, które robią tak ogromne wrażenie na czytelniku jak „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” trafiają się naprawdę rzadko. Nie dlatego, że są doskonałe, bo i tej powieści daleko do doskonałości, tylko niepospolitość czyni je wyjątkowymi. Ta książka jest dziwna i piękna zarazem, odciska swoje piętno na duszy czytelnika i jeśli nie na zawsze, to z pewnością na bardzo długo pozostanie w umyśle, który z łatwością i lekkością wchłonie historie skrzydlatej Avy.

Wyobraźcie sobie dziewczynę, która urodziła się ze skrzydłami. Jak dziwnie by to nie brzmiało, to czytając tę książkę uwierzycie, że jest to możliwe. Ava pragnie poznać przeszłość swej rodziny i w tym celu zabiera czytelnika w podróż, która ujawnia sekrety, pierwsze miłości i niepowodzenia matki i babki. Wszystkich w rodzinie Avy łączy jedno, wyjątkowość, bo każdy z nich jest niepowtarzalny.

Główna bohaterka, Ava, przez większą część powieści majaczy w tle i opowiada losy swojej babki oraz matki. Dopiero później ich losy splatają się i dzięki temu miałam możliwość lepiej poznać tytułową bohaterkę. Autorka wykreowała postaci mocne i zapadające w pamięci i pomimo, że niektórzy bohaterowie odegrali mało znaczące role, to i tak doskonale je pamiętam. Akcja książki rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat i ukazuję najistotniejsze momenty z życia tych kobiet, które odegrały znaczącą rolę i wpłynęły na ich wybory i dalszą przyszłość. Bieg wydarzeń zwalnia dopiero, kiedy bliżej poznajemy Ave. Dziewczyna boryka się odmiennością i pragnie normalności.

Pani Leslye Walton w pięknym styku napisała opowieść o skrzydlatej dziewczynie. Dużo w tej książce jest przerysowane i niedorzeczne, ale piękne, plastyczne opisy przeniosły mnie w ten surrealistyczny świat i uwierzyłam, że to jest prawdziwe. Czytając, wile trzeba sobie dopowiedzieć i snuć domysły, bo ogrom spraw zostało ujętych w pobieżny sposób. Jednak myślę, że taki był zamysł. Klimat, który emanuje z tej książki jest magiczny i nie chciałabym nazwać tej powieści fantastyczną, bo to określenie nie oddaję niesamowitości i wyjątkowości którą emanuję.

Rzadko zwracam uwagę na okładkę, jednak ta jest tak piękna, że nie sposób tego przemilczeć. Złote refleksy cudownie się mienią, a matowe, błękitne tło w swojej prostocie czyni ją jeszcze doskonalszą.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” jest dziełem sztuki, które się podziwia, analizuję, nie zawsze rozumie, ale akceptuję takim, jakie jest. Ta książka jest piękna, dziwna i unikatowa. Zaskoczy Was z pewnością, bo pozornie delikatna opowieść, nie urywa bólu i szaleństwa, w którym potrafi zatracić się człowiek. Książkę polecam w szczególności poszukiwaczom nieprzeciętnych historii, kobietom spragnionym miłości, młodzieży łaknącej przeżyć przygodę życia, fanatykom baśni i mężczyzną o czułych sercach.

Polecam 5+/6

Zdjęcie użytkownika
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
2016.04.27 13:00
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Czy można zakochać się w książce już od pierwszej strony? Zapewniam Was, że tak! W moim przypadku stało się to dzięki przepięknej powieści Leslye Walton pt. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Powieść ta skradała moje myśli oraz serce, i zapewne powrócę do niej jeszcze nie raz. Zapraszam na recenzję.

Ava Lavender urodziła się ze skrzydłami. Nikt nie wiedział dlaczego tak się stało. Przez wielu była nazywana aniołem, istotą nie z tej ziemi. A jak było naprawdę?

„Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia codziennie widziała we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę – głęboko w sercu zawsze to wiedziałam. Byłam po prostu zwykłą dziewczyną.”

Ava, by lepiej zrozumieć to co się jej przydarzyło opowiada historię swojej rodziny, kilka pokoleń wstecz, od roku 1904. Poznajemy prababkę, babkę oraz matkę Avy. Każda kobieta z rodu Roux jest niezwykła, posiada specyficzny, można by rzec, dar. Babcia widzi duchy, matka ma wyostrzony zmysł powonienia, którym może wyczuć zbliżającą się tragedię.

Ava wiedzie normalne życie, choć w odosobnieniu. Jej jedyną przyjaciółką jest Cardigan, która spędza z nią każdą wolną chwilę. Wszystko się, zmienia gdy na ulicę, gdzie mieszka dziewczyna, wprowadza się fanatyk religijny Nathaniel Sorrows, i weźmie Avę za prawdziwego anioła...

Ciężko mi wyrazić mój zachwyt po spotkaniu z twórczością Lesly Walton. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender", to przepiękna, cudowna oraz magiczna powieść, od której wprost nie można się oderwać. Ta książka działa na nasze zmysły i pochłania nas w głąb siebie.

Nastoletnia Ava opowiada nam historię swojej rodziny, w której to kobiety wiodą prym. To nad wyraz silne osobowości, które na swój sposób są niezwykłe. W powieści tej pojawiają się również mężczyźni lecz są oni bardziej przyczyną nieszczęść dla tych wspaniałych kobiet. Oczywiście znajdzie się także kilka wyjątków od tej reguły, jak np. Henry brat bliźniak Avy, Rove chłopak, który widzi w Avie coś więcej niż tylko dziewczynę ze skrzydłami.

Autorka w genialny sposób wykreowała wszystkich swoich bohaterów, bez żadnego wyjątku. Postacie te są po prostu nad wyraz realne oraz wyjątkowe, każda na swój jedyny i niepowtarzalny sposób. Każda z tych postaci posiada cechy, które odróżniają ją od innych bohaterów. Jedni są dobrzy, inni są źli, ale każdy z nich wnosi coś swojego do całej fabuły książki. Są to bowiem bohaterowie starannie przemyślani i dopracowani w najmniejszym szczególe. Nie raz bardzo łatwo było mi się z nimi identyfikować, i przeżywać razem z nimi ich wzloty oraz upadki. Możemy się od nich również wiele nauczyć, pokazują nam jak człowiek potrafi być słaby oraz uczą, że z życia trzeba czerpać garściami, gdyż życie to dar, którego nie warto marnować np. na niespełnione miłości.

W powieści tej realizm miesza się z fantazją, czyli jednym słowem to książka w nurcie realizmu magicznego. Autorka z wdziękiem wprowadziła w treść fabuły książki elementy przeczące prawom natury oraz logiki. Pokazała nam czytelnikom rzeczywistość, tak jakby była ona niezwykle magiczna.

Jednak mimo tego, że książka ta zawiera elementy magiczne, duchy oraz skrzydlatą dziewczynę, nie jest ona płytka ani infantylna. My jako czytelnicy możemy łatwo odnaleźć się w wykreowanym przez autorkę świecie. Ta książka wręcz pochłania bez reszty, a my stajemy się jej częścią. Ja osobiście nie potrafiłam rozstać się z tą opowieścią ani na chwilę. Czytałam póki nie dotarłam do ostatniej strony, a i tam mnie autorka zaskoczyła niejednoznacznym zakończeniem.

Leslye Walton ma po prostu niesamowity dar do pisania przepięknych historii, które zachwycają swoją niezwykłością oraz są po prostu bezprecedensowe.

Książka ta porusza również wiele problemów natury moralnej. Brak akceptacji, odrzucenie z powodu odmienności, fanatyzm religijny. Problemy, które były, są i będą i gdyż pod tym względem świat zmienia się malutkimi kroczkami. Nie zabraknie w powieści tej również miłości. Miłości różnej – rodzicielskiej, damsko -męskiej, nastoletniej, niespełnionej oraz takiej, która jest przy nas od lat, ale my jej nie zauważamy.

"Osobliwe oraz cudowne przypadki Avy Lavender" to książka, którą polecam Wam z całego serca. Można ją przyrównać do sagi rodzinnej, gdyż opowiada losy kilku pokoleń rodziny Avy. Ta książka jest tak magnetyczna, że gdy zaczniecie czytać to odłożycie ją dopiero po przeczytaniu ostatniej strony. A ja jestem przekonana, że przeczytam wszystko co wyjdzie spod pióra Lelslye Walton.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

Zdjęcie użytkownika
Miłość kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary
2016.04.20 00:36
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ava Lavender nie jest superbohaterką, nie jest też aniołem, który zstąpił z nieba, nie potrafi latać, jednak urodziła się ze skrzydłami. Dla wielu stała się uosobieniem mitu, dziwolągiem i potworem, a nawet istotą boską. Sama Ava nie akceptuje swojego wyglądu i z całego serca pragnie poznać odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Kim jest, a kim powinna się stać? Jak to możliwe? Co skrywa przeszłość, a co zwiastuje przyszłość? Ava, aby poznać odpowiedzi na dręczące ją pytania, cofa się wstecz, do czasów swojej matki i babki, do momentu, w którym wszystko się rozpoczęło.

O "Osobliwych i cudownych przypadkach Avy Lavender" było głośno dosłownie wszędzie. Ja sama odkąd natknęłam się na zapowiedź tej książki, wyczekiwałam jej z wielkim podekscytowaniem. Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tak wychwalanej powieści, która jest w dodatku debiutem autorki, jednak to nie umniejszało zapału, z jakim zabrałam się do lektury. Dopiero po jej zakończeniu zrozumiałam, dlaczego podbiła serca tak wielu osób, do których grona również trafiłam oraz że historia tej osobliwej rodziny na pewno pozostanie ze mną na długo.

Ava Lavender jest nie tylko główną bohaterką powieści, ale i jej narratorką. Po zaskakującym i fascynującym wstępie znika jednak na ponad sto stron, ustępując miejsca swoim przodkom, których historia okazuje się niemniej interesująca niż nasza skrzydlata bohaterka. Muszę przyznać, że początkowo byłam zaskoczona tym zabiegiem autorki, ponieważ sama książka liczy niecałe trzysta stron, które czyta się w zastraszającym tempie. Później jednak zrozumiałam jej zamysł, gdyż ta książka nie skupia się wyłącznie na postaci Avy, ale na całym rodzie Lavenderów. Dziewczyna opowiada historię swojej babki, która widzi duchy zmarłego przed laty rodzeństwa, matki, która za pomocą wyostrzonych zmysłów potrafi wyczuć nadciągającą katastrofę, a także swoją, dziewczyny ze skrzydłami, która nie potrafi latać.

Leslye Walton w pełni wykorzystała nieograniczone niczym pole manewru i podarowała czytelnikom piękną powieść utrzymaną w duchu realizmu magicznego. Chociaż fantastyczne wydarzenia nie mają prawa bytu w prawdziwym świecie, to historia Avy wydaje się niezwykle realna. Otacza ją aura tajemniczości, choć na pierwszy rzut oka wygląda dość niepozornie. W rzeczywistości jest jednak bardzo klimatyczna i doprawiona nutką melancholii. Cała historia, którą snuje Ava prowadzi do brutalnego punktu kulminacyjnego, po którym następuje niezwykle tajemnicze i subtelne zakończenie, które każdy może zinterpretować na swój własny sposób.

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to magiczna, dziwna i fascynująca historia, pełna emocji i uczuć, która wprawi czytelnika w stan zadumy i skłoni do refleksji. To opowieść o zaprzepaszczonych szansach, utraconej miłości i niespełnionych marzeniach, niezwykle osobliwa i cudowna, która zapada w pamięć i pozostaje w sercu.

http://someculturewithme.blogspot.com/2016/04/miosc-kieruje-sie-wasna-logika-za-nic.html

Zdjęcie użytkownika
Czerwień na podłodze i pióra dookoła...
2016.03.24 07:34
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ludzie, jak ognia, boją się inności. Wszystko, co obce, wywołuje w nich strach. Ale co tak naprawdę bardziej ich przeraża? Człowiek przejawiający odmienne cechy, czy sama świadomość tego, że zakłócony został dotychczasowy porządek, że ktoś, kto powinien być taki, jak oni, uzewnętrznia postawy odbiegające od przyjętych przez świat kanonów? Inność drażni jednakowość - tak było, jest i będzie. Niektórzy nie potrafią zaakceptować różnic, nie rozumieją, że są one częścią człowieczeństwa, jedną z niewielu rzeczy, dzięki którym nikt nie jest taki sam. Skoro ta wieczna awersja do odmiennych ludzi jest w stanie zniszczyć tak wiele istnień, to co dopiero zrobi dziewczynie, która urodziła się ze skrzydłami?

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego... Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra. Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość?

Ava, dziewczyna obdarzona przez los skrzydłami, opowiada historię swojego trudnego, przepełnionego bólem życia i próbuje zrozumieć, kim jest. W tym celu musi cofnąć się w czasie, odwiedzić przeszłość i rozpocząć badania nad swoim pochodzeniem. Podróż po liniach krwi rodu Roux zaczyna się w 1904 roku, kiedy to na świat przychodzi Emilienne Adou Solange Roux - babka skrzydlatej dziewczyny. Tutaj, w małej, francuskiej wiosce, ma swój początek przeniknięta stratą i cierpieniem opowieść o naznaczonych przez los kobietach i krzywdach, jakie wyrządziła im miłość.

Każdy bohater tej książki ma swoją własną historię, własną tajemnicę. Każdemu z nich przytrafił się jakiś cud. Nikt nie został ominięty przez siłę miłości ani tym bardziej przez ból straty. Kobiety, w których płynie krew Roux'ów, nie posiadają nadludzkich mocy, jednak potrafią dostrzec magię w każdym, z pozoru normalnym zjawisku i daje im to niewiarygodne możliwości. Widzą rzeczy, na które inni nie zwracają nawet uwagi. Są obdarzone niezwykłą wrażliwością na otaczający je świat i wszystko, co z nim związane. Dla Emilienne pohukiwanie sowy było zapowiedzią nadciągającego nieszczęścia. Ten specyficzny dźwięk słyszany w nocy trzy razy, oznaczał bliską śmierć. Otrzymanie bukietu kwiatów też miało swoją symbolikę w zależności od ich rodzaju. Viviane zaledwie raz pociągnąwszy nosem, potrafiła rozpoznać najmniejszą zmianę w każdym przepisie.

Nigdy nie spotkałam się z podobną książką - z tak dobrze napisaną i dopracowaną w każdym szczególe rodową opowieścią. Wydaje mi się, że pomysł wykreowania bohaterki w postaci zwykłej dziewczyny, która urodziła się ze skrzydłami, do typowych nie należy. Sama fabuła jest jedną wielką osobliwością - niesamowicie wciąga i intryguje. Jednak najbardziej w tej książce zachwycił mnie niepowtarzalny, baśniowy klimat, który ma dwie odmiany. Pierwsza pełna jest unoszącego się w powietrzu aromatu wypiekanego chleba z chrupiącą skórką, zapachu ciasta z kremem oblanego czekoladą, świeżych ptysi, belgijskich bułeczek. Czuć w niej nadchodzące obchody przesilenia letniego, bezwarunkową miłość, magię płynącą z natury, wieczną przyjaźń i niezakłócone bezpieczeństwo. Druga odmiana nie pachnie wypiekami, ani żadnym z tych błogich uczuć. Przepełniona jest smakiem słonych łez, uronionych po utraconej miłości, strachem przed tym co nadchodzi, obecnością duchów z przeszłości i unoszącym się w powietrzu zapachem upiornego deszczu, mającego przynieść ze sobą coś, czego nikt nie potrafi zrozumieć. Przypomina nieco atmosferę z Diabelskich Maszyn Cassandry Clare - niepokojąca, tajemnicza, mroczna, a przede wszystkimi trudna do pojęcia.

Jednym z najbardziej tajemniczych wątków tej książki jest opowieść o Fatimie Ines - czarnowłosej dziewczynce mieszkającej w niebieskofioletowym domu na wzgórzu przy ulicy Pinnacle - której dzieje w szczególny, a jednak nieodgadniony sposób, krzyżują się z dziejami Avy. Nie będę zagłębiać się w jej historię, wspomnę tylko, że jest to chyba najbardziej zagadkowa postać ze wszystkich bohaterów. Chciałabym dowiedzieć się o niej więcej. Z chęcią przeczytałabym nawet osobną powieść poświęconą Fatimie, bo to mogłoby być coś wspaniałego.

Chciałabym omówić styl pisania autorki, jednak Leslye Walton nie pisze, ona czaruje słowem - w końcu udało się jej przelać na papier klimat, który tak mnie zachwycił! Z lekkością przeprowadza czytelnika przez dekady pozbawionych sensu oczekiwań. Tworzy wątki i historie pełne przypadków, sekretów, dziwnych, niewytłumaczalnych incydentów . Buduje niepowtarzalne napięcie, które jest głównym czynnikiem uczucia niepokoju i gęsiej skórki u czytelnika. Czasem odfruwa, ale robi to w tak delikatny i autentyczny sposób, że człowiek z łatwością mógłby uwierzyć w realność tych wszystkich zajść. Zmusza czytelnia do myślenia, zaskakuje go finezyjnością opisywanych wydarzeń, a przy tym wyłania najważniejsze życiowe prawdy i ukazuje kruchość ludzkiego życia.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to bardzo specyficzna książka. Myślę, że nie wszyscy uznają ją za arcydzieło. Nie zdziwiłabym się, gdyby została okrzyknięta dziwną i pokręconą, jednak spodoba się ludziom, którzy potrafią zajrzeć nieco głębiej i nie boją się lotów w krainę wyobraźni - nie straszne im podróże do przeszłości, nie obawiają się świata duchów i swoich własnych demonów, ale, tak jak bohaterowie książki, żyją z nimi i próbują nad nimi panować.

Jest to opowieść o wiekach cierpień przeklętej, a zarazem wyjątkowej rodziny oraz o pełnym goryczy oczekiwaniu na utraconą miłość. Książka zostawia po sobie dziwne uczucie bezradności. Po jej przeczytaniu człowiek zastanawia się, czy jest na tym świecie coś, co ma jakikolwiek sens. Uczy, czego nie powinno się robić ze swoim życiem oraz jak nie należy traktować uczuć drugiego człowieka. Idealnie ukazuje ciepłe barwy pierwszej miłości, a co za tym idzie, także zimny powiew związanego z nią zawodu. Porusza problem fanatyzmu - zarówno religijnego, jak i seksualnego, a także braku zrozumienia wśród ludzi. Jednak przede wszystkim pokazuje, że każdy człowiek ma swoje przeznaczenie, które przez całe życie próbuje pojąć, jednak aby tego dokonać, musi najpierw sam zaakceptować indywidualność, jaką los go obdarzył, zacząć dostrzegać wokół siebie małe cudy i doceniać bliskich mu ludzi - bo to właśnie w nich tkwi siła zdolna do pokonania wszystkich przeszkód na drodze życia. Słowa to za mało - sami musicie przeczytać tę książkę, aby pojąć jej geniusz. Odzwierciedla ona wszystkie te rzeczy zbyt trudne do uniesienia przez zwykłego człowieka i zakorzenia się gdzieś głęboko w jego psychice, nie pozwalając o sobie zapomnieć.

http://thebookishcity.blogspot.com/2016/03/pszczoa-na-krzaku-kot-na-scianie.html

Zdjęcie użytkownika
Cudowna Ava
2016.03.22 22:21
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego... Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra. Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki zaprowadzą ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk historię rodziny Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda jej się odnaleźć prawdziwą miłość? Dramat Avy rozpoczyna się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...

Właśnie skończyłam czytać chyba najbardziej popularną pozycję ostatniego miesiąca... Z góry przepraszam, ale dosłownie przed chwilą przeczytałam ostatnie zdanie, emocje biorą nade mną górę i nie mogę sklecić tych zdań jakoś sensownie. Jedyne co mogę powiedzieć to to, że była to bardzo, bardzo dziwna książka, tak osobliwa, że aż na swój sposób wspaniała. W zasadzie sama nie wiem czego się spodziewałam, ale to co otrzymałam na kartach tej powieści po prostu mnie bardziej niż zdziwiło.

"Miłość, jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary."

Na początku poznajemy Ave, przez część ludzi uwielbianą, przez drugą znienawidzoną, dziewczynę posiadająca skrzydła. I tak naprawdę to tyle na początek, gdyż następnie Ava zaczyna opowiadać nam historię swojej osobliwej rodziny, a sama znika na prawie połowę książki (akurat w momencie, kiedy mamy do niej najwięcej pytań). Przyznaję się, kiedy zaczęłam czytać książkę, po 20 stronach miałam ochotę ja odłożyć. Kompletnie zagubiłam się w fabule. Bo najpierw mamy wzmiankę o cudowniej dziewczynie, a następnie zostajemy przeniesieni o 3 pokolenia do tyłu. Myślałam sobie "No.. Fajnie, że jest o jakiś dziadkach.. Tylko co to ma w ogóle do rzeczy?" Kiedy zaczęłam coraz bardziej zagłębiać się w historie, uświadomiłam sobie, ze to jednak ma wiele do rzeczy. Po pierwsze, okazuje się że historia rodu Lavender jest niezwykle ciekawa, a po drugie autorka wykreowała tak barwne i unikatowe postacie, że nie da się ich nie pokochać. W skrócie, jedna dziwniejsza od drugiej. Ale co najlepsze, wiecie że ja zawsze narzekam na zbyt małą ilość informacji o bohaterach, to tutaj dostałam ich bardzo dużo! Mogliśmy poznać historie każdej, dosłownie każdej postaci. Nawet jakiejś sąsiadki, krótkie ale dzięki temu mogliśmy lepiej sobie ową postać wyobrazić...

Tak naprawdę nie potrafiłabym określić gatunku tej książki, nawet nie mam jej do czego porównać. Jest tak niezwykle pomysłowa i nie powiela schematu. Trafnym określeniem będzie "inna". Znajdziemy tutaj dosłownie wszystko, ale przez to wiem, że ta powieść nie przypadnie wszystkim do gustu. Tak jak mówię, jest dosyć specyficzna, ale starsi powinni wychwycić jej ukryte przesłanie. Jak wszyscy to wszyscy, ja również zachwycam się tą przepiękną okładką *.*....

Podsumowując: Już dawno nie czytałam tak dziwnej, wyróżniającej się na tle innych, książki. Zastanawiam się co autorka musi mięć w głowie, żeby wymyślić coś takiego. Niemniej jednak jestem zachwycona tą pozycją, a pragnę zaznaczyć, że do wesołych nie należy. Skłoniła mnie do wielu refleksji i jest jedną z tych, które pamięta się przez długi czas.

cynamonkatiebooks.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
2016.03.21 21:22
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Książka "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" odbiła się głośnym hukiem już od polskiej zapowiedzi.Wszędzie czytałam, że prawie każdy nie mógł się jej doczekać. Ja, po zaznajomieniu się z zapowiedzią, odczułam od razu zainteresowanie. Niesamowicie cieszyłam się kiedy w końcu do mnie dotarła. Wszyscy zaczęli ją zachwalać, więc sama miałam dla niej trochę większe oczekiwanie, niż przy innych lekturach.

Z początku czytania powieści, byłam troszeczkę zdziwiona. Myślałam, że cała książka będzie o życiu Avy. Jak jej losy potoczyły się aż do samego zakończenia historii. Jednak się myliłam. Okazało się, że autorka opisała nam również historię jej krewnych, czyli matki i babci. Całość jest tak opisana, że praktycznie wszystkie wiemy o rodzinie Avy. Wszystkie były przedstawione od małego, aż do kresu dojrzałości. Myślę, że był to bardzo dobry pomysł, ponieważ bardziej poznałam całą rodzinę czyli bardziej czułam się z nimi związana.

Reszta recenzji na blogu:

http://ksiazka-wprowadza-w-swiat-wyobrazni.blogspot.com/2016/03/osobliwe-i-cudowne-przypadki-avy.html#more

Zdjęcie użytkownika
Niezwykła historia Avy Lacender
2016.03.21 18:15
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Książka, o której pewnie w ciągu tego miesiąca usłyszeliście pewnie już wiele opinii od wielu osób. Pewnie wiecie o czym ona jest i jak jest napisana. Pewnie już ją czytaliście. Jednak i ja chciałabym opowiedzieć wam coś o tej książce. Już nie zwlekam i zapraszam na recenzję.

O czym właściwie opowiada ta książka? Jest tutaj przedstawiona historia głównie kobiecego rodu Lavender. Cała historia zaczyna się od Maman, jej męża i dzieci. I obserwujemy rozwój wydarzeń przez kolejne pokolenia. Jednak ta rodzina nie jest taka zwykła. Gdyż Emilienne z niepozornych znaków potrafi odczytać różne rzeczy. Upadła łyżka na podłogę? Trzeba wstawiać wodę na herbatę, bo przyjdą goście.

Córka Emilienne - Viviane również posiada niezwykły talent wyróżniający ją od innych ludzi. Tą umiejętnością jest doskonały węch. Jednak najciekawszą osobą w rodzinie jest Ava Lavender- córka Viviane, wnuczka Emilienne. Jest najdziwniejszym przypadkiem z całej rodziny. Ponieważ posiada ona skrzydła. Urodziła się z nimi i są już na zawsze częścią Avy.

Podoba mi się to, że bohaterowie tej książce są tacy prawdziwi pomimo tego, że posiadają pewne zdolności. Każdy z nich zmaga się ze swoimi problemami. Niektórzy trzymają swój żal głęboko w sercu, albo potrzebują wsparcia rodziny. Choć akcja tej książki dzieje się w pierwszej połowie XX wieku to ich problemy niewiele się różnią od tych naszych, współczesnych.

Choć to jest pierwsza książka tej autorki to muszę przyznać, że ma ona bardzo rozwinięty styl pisania. Sama nie jestem jak go określić. Nawet opisując proste czynności czułam, że są one nie tylko prostymi czynnościami. Jakby to było coś więcej. Jestem pewna, że ta książka to kopalnia cytatów (chociaż ich nie zaznaczałam to znalazłam kilka ciekawych)

Książką byłam naprawdę zaciekawiona już od chwili wydania. Chciałam ją przeczytać i tego nie żałuję. Nie miałam większych problemów z wciągnięcie się w tę akcję. Nie wiem jak was, ale ta książka już na samym początku była dla mnie wciągająca. Na pewno długo wspominała historię Avy i jej rodziny.

Zdjęcie użytkownika
Cudowna!
2016.03.20 15:15
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to książka inna. I dziwna. Na ten cudowny i piękny sposób. A jednocześnie tak bardzo realistyczna. Tu wszystko co magiczne i niezwykłe wydaje nam się jak najbardziej normalne. Bije z niej niebywały klimat, którego nie spotkamy nigdzie indziej. I spokój. Mogłoby się wydawać, że jest ona wręcz nudna. Do momentu aż całkowicie nas pochłonie i nie będziemy mogli przestać o niej myśleć. Bo tak nie można. Nie można po prostu odłożyć jej na półkę i zacząć coś nowego. ,,Osobliwe i Cudowne przypadki Avy Lavender" zostawiają w nas jakiś ślad. Pomagają zrozumieć miłość, inność i życie.

Bohaterowie tej powieści są niezwykle realistyczni. Pomimo swoich cudownych zdolności człowieczeństwo aż od nich promienieje. Nie da się z nimi nie zżyć. Nie odczuwać tego samego co oni. Nie przeżywać porażek, błędów i strachu razem z nimi. Można ich nie lubić, owszem. Ale nie można być wobec nich obojętnym.

Leslye Walton maluje słowem. Przenosi nas do lat pięćdziesiątych, a my możemy z nich wyjść. Wsiąkamy w świat Avy i historię jej i jej rodziny. Styl autorki jest jednocześnie poetycki i lekki. Po prostu magiczny.

Okładka jest przepiękna. Uwielbiam jej minimalizm. Nie da się od niej oderwać oczu. Oddaje spokojny klimat książki i niebywale przyciąga czytelnika!

,,Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to książka, którą polecam każdemu. Na pewno zostanie w waszej pamięci na długo i skłoni do refleksji.

Zdjęcie użytkownika
Cudowne!
2016.03.18 17:35
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Witajcie kochani! Wydaję mi się, że każdy już chyba słyszał o książce "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavener". Jestem szczęśliwą posiadaczką tejże powieści, a to co czułam po jej przeczytaniu, trudno mi opisać słowami. Jest ona absolutnie inna i nie da się jej porównać do niczego, co dotychczas czytałam.

Jest to historia pewnej rodziny, z punktu widzenia najmłodszego pokolenia, czyli naszej Avy Lavender. Dziewczyna ma coś, o czym inni ludzie boją się nawet śnić... skrzydła. Wszystko zaczyna się od Beauregarda Rouxa, który chce być nowoczesny i nie zważając na obawy żony, przeprowadza się z całą rodziną z Francji, do Ameryki. Mają czworo dzieci, a każde z nich jest co najmniej osobliwe... Skupmy się na Emilienne, która widzi przyszłość dzięki zwykłym rzeczom, które ją otaczają. Nic dziwnego, że za jej plecami słychać jak szepczą "wiedźma". Ale, ale! W jej piekarni można znaleźć tak wyśmienite smakołyki, że po prostu nie sposób się oprzeć.

Jej córka, Viviane Lavender, nie może zapomnieć o swojej nieszczęśliwej miłości. Ma niezwykły węch, który pozwala jej wyczuć każdą emocje. Urodziła bliźnięta; Henry'ego oraz Avy. Chłopiec jest bardzo ciekawą postacią. Nie chce, żeby go dotykano, więc mama może zapomnieć o czułych całusach i przytulaniach, a do tego odzywa się tylko wtedy, kiedy ma coś ważnego do powiedzenia, używając wyłącznie słów, które mu się podobają. Avy... Dziewczyna ze skrzydłami. Może anioł? Nie, jej pióra nie są białe. Kimże ona w takim razie jest? Nastolatką, która stara się być jak jej rówieśnicy. Jak tego dokonać, gdy zamiast plecaka, na plecach trzeba dźwigać co innego?

"I to może być sedno problemu: wszyscy boimy się siebie nawzajem, bez względu na to, czy mamy skrzydła, czy nie."

Każdy bohater tej książki jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Akcja biegnie dość szybko. Mimo niewielkiej objętości, w powieści wydarzyło się tak mnóstwo rzeczy, że aż trudno uwierzyć, że wszystko zmieściło się na niespełna 300 stronach. Jest to debiut Lesley Walton, ale nie można się do niczego przyczepić. Słownictwo i styl pisania sprawiają, że czyta się sprawnie i przyjemnie. Autorka ma naprawdę niezwykłą wyobraźnię i z niecierpliwością czekam na jej kolejną książkę.

Zdjęcie użytkownika
Coś całkowicie innego!
2016.03.17 14:58
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ostatnio w książkowej blogosferze było pełno opinii na temat tej powieści. Musiał przyjść czas i na mnie, z pewnością nie ominęłabym możliwości przeczytania tak zachwalanej przez recenzentów pozycji.

Czy "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" są rzeczywiście takie cudowne, jak wszyscy uważają?

Główną bohaterką jest Ava Lavender. Dziewczyna, która urodziła się ze skrzydłami, kompletny odmieniec.

Ava sama nie wie kim tak naprawdę jest. Ptakiem? Człowiekiem? A może dwoma stworzeniami równocześnie?

I na tym...zakończę. Uwierzcie mi, tak będzie dla Was wszystkich najlepiej. Niejasny opis pozwoli Wam całkowicie pochłonąć książkę, odkrywając jej niezwykłe tajemnice.

"A ja – ja urodziłam się ze skrzydłami, jako odmieniec, który nie miał prawa liczyć na coś tak majestatycznego jak miłość. To nasz los, nasze przeznaczenie, to ono decyduje o takich rzeczach, prawda?"

Jeśli mam być szczera, to obawiałam się, iż po przeczytaniu lektury pozostanie tylko gorzkie rozczarowanie i ciągłe zastanawianie się nad przyczyną tak pochlebnych recenzji. Zazwyczaj do chwalonych książek podchodzę sceptycznie, aby się nie rozczarować. W końcu nikt z nas nie lubi, gdy na pozór coś genialnego okazuje się totalną klapą, zgadza się?

Jednak niebawem przekonałam się, że moje obawy były kompletnie niepotrzebne.

Naprawdę nie mam słów, aby opisać jak fantastyczna jest ta powieść. Niezwykła fabuła w połączeniu z genialnym stylem autorki to coś niesamowitego. Te wszystkie przepiękne opisy, bohaterowie, których darzymy sympatią od ich pierwszych słów (są też wyjątki) i oryginalność. Założę się, że czegoś tak intrygującego nigdy nie mieliście okazji przeczytać. Lektura ma swój niepowtarzalny klimat. Jest tajemnicza i jedyna w swoim rodzaju. Niektóre postacie w tej powieści, mimo swoich nadprzyrodzonych zdolności są niesłychanie prawdziwe. Niczym wyjęte z realnego świata i umieszczone na kartach książki. Owszem, Ava posiada skrzydła, jednak poza tym jest nieprawdopodobnie zwyczajną dziewczyną. Za tę "zwyczajność" tak bardzo ją polubiłam.

"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."

Po przeczytaniu nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić. Zastanawiałam się nad tym, czy bardzo dziwaczne byłoby przeczytanie tej książki kolejny raz i powtórne przeniknięcie w świat rodziny Avy Lavender. Jestem pewna, że niełatwo będzie mi zapomnieć o tej książce i pozostanie w mojej głowie do końca mojego czytelniczego życia.

Powieść jest idealna dla tych, którzy mają dosyć szablonowych bohaterów i monotonnych historii oraz chcą poznać coś całkowicie innego. Jeśli właśnie Ty jesteś tą osobą - nie zwlekaj i jak najszybciej zaproś Laslye Walton do Twojego książkowego świata by odmienić go już na zawsze.

Zdjęcie użytkownika
Niezwykła historia
2016.03.16 15:28
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

" Miłość jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary".

Tytułowa bohaterka przyszła na świat owinięta brązowymi skrzydłami. Był to tak niecodzienny przypadek, że lekarze nie potrafili tego racjonalnie wytłumaczyć. Może gdyby znali jej rodzinę, to zrozumieliby, że takie rzeczy po prostu się zdarzają. Matka, babka, a także dalsi krewni dziewczynki byli osobliwymi ludźmi. Potrafili wyczuć niemal każdy zapach, zmienić się w żółtego kanarka i zrobić wiele innych rzeczy, które zwykli ludzie nazwaliby uprawianiem czarów. Narratorką jest sama Lavender, która opowiada szczegółowo swoją historię, a także najbliższych. Byli to ludzie, którym miłość nie przyniosła w życiu nic dobrego: strzał w twarz, wykrojone serce, przedwczesna śmierć męża. Nic więc dziwnego, że okazywanie uczuć było dla nich rzadkością.

Oprócz wyróżniającej się spośród ludzi bohaterki naszą uwagę zwraca również jej brat bliźniak Henry, który bardzo rzadko mówi i nie lubi być dotykany. Jak się później okazuje chłopiec potrafi kontaktować się z duchami i przewidywać przyszłość. W tej pozycji tragedia goni tragedię, której nie uniknie też Lavender. A wszystko to za sprawą miłości pewnego mężczyzny, która obierze chory wydźwięk.

Czytając tę książkę targały mną sprzeczne uczucia: z jednej strony byłam nią zachwycona, a z drugiej coś mi nie pasowało w sposobie przedstawienia tych wydarzeń. Nie jestem pewna co to było, ale może autorka ma po prostu taki styl pisania. Nie można jej jednak odmówić tego, że sprawia, że czytelnik ogromnie zżywa się z postaciami i przeżywa emocjonalnie ich losy. Główna bohaterka jest wyjątkową postacią: uważana za anioła, tak na prawdę pragnie żyć życiem normalnej nastolatki. Ogromnie jej współczułam tego wszystkiego, co ją spotkało i nie mogę pogodzić się z zakończeniem.

"Cudowne i osobliwe przypadki Avy Lavender" to powieść pod każdym względem niezwykła i zapadająca w pamięć. Jeszcze nigdy nie czytałam nic podobnego i jestem pewna, że tak historia zostanie ze mną na długo. Uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać, gdyż gwarantuję, że historia przedstawiona na kartach tej książki zmieni Wasze życie.

Zdjęcie użytkownika
Osobliwe życie cudownych ludzi
2016.03.13 20:48
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

O Osobliwych i cudownych przypadkach Avy Lavender słyszałam już wcześniej i to w samych superlatywach. Było więc tylko kwestią czasu, aż zapoznam się z historią od Leslye Walton. Nie do końca wiedziałam, czego mogę się po tej książce spodziewać. Niektóre komentarze sugerowały, jakby była to kolejna paranormalna młodzieżówka. Inni zachwycali się dojrzałością i magią, jaka płynie ze stron. Nadszedł czas wyrobić sobie własne zdanie i poznać prawdę.

Zabierając się za lekturę Osobliwych i cudownych przypadków… nastawiałam się właśnie na typową młodzieżówkę. Nie wiem skąd było we mnie tak ogromne przekonanie, ze to właśnie literatura tego typu. Głupia ja! Okazało się, że otrzymałam całkiem inny rodzaj powieści. Już po kilku stronach byłam bardzo zaskoczona klimatem, dojrzałością, przesłaniem i tym magicznym światem.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to świetny, trafiający w punkt styl Leslye Walton. Metaforyczny, symboliczny, barwny. Drugą kwestią był tutaj sposób narracji, prowadzony przez Ave Lavender – ogromna liczba retrospekcji, własnych przemyśleń bohaterki, niedomówień. Dopiero po kilkudziesięciu stronach uświadomiłam sobie, że to nie będzie tylko kilkustronicowe wspomnienie o jej przodkach, a właśnie cała książka będzie po prostu dziennikiem rodzinnym, czymś w rodzaju podsumowania historii rodu dla potomnych. Nijak się to miało do moich podejrzeń, co do fabuły ani grona odbiorców, do których jest kierowana ta pozycja. Czy byłam zawiedziona? Nie! Wręcz przeciwnie! Wreszcie miałam w dłoniach coś nowego, nietypowego.

Dla mnie była to ważna, refleksyjna pozycja o niebanalnej treści i jeszcze głębszym przesłaniu. Klimatem przypominała mi film Niesamowity przypadek Benjamina Buttona i trochę książkę Pierwszych piętnaście żywotów Harry’ego Augusta. Wielobarwni bohaterowie, idealne ukazanie jak decyzje jednej osoby, wpływają na losy drugiego człowieka, element paranormalny, który został stworzony bardzo realnie i po prostu smacznie. Spodobało mi się również zakończenie i możliwość jego osobistej interpretacji.

Czy polecam? Tak! Jeśli lubicie niebanalne historie, które wymagają od czytelnika trochę wyobraźni i nieschematycznego myślenia to jest to idealna pozycja dla Was. Nie musicie obawiać się jakiejś zwydziwianej historyjki o superbohaterach albo schematycznej rozprawki o niczym konkretnym. Myślę, że ta pozycja spodoba się zarówno młodszym jak i starszym odbiorcom, po prostu każdy z nich odnajdzie w tej historii coś dla siebie, inaczej ją zinterpretuje. Jako dziwną bajkę albo metaforę czegoś bardziej realnego? Jest coś takiego w Osobliwych i cudownych przypadkach… czego nie potrafię uchwycić słowami. Jakiś dziwny mistycyzm, który sprawia, że niecałe 300 stron tekstu staje się dla czytelnika czymś ważnym, co z dumą prezentuje na swojej półce. Czym to dokładnie jest? Nie wiem. Myślę, że dla każdego będzie to coś innego. Ja do swojego egzemplarza uśmiecham się z zadowoleniem i co jakiś czas zachwycam pięknym wydaniem.

Częściej w tej recenzji pytam niż odpowiadam, ale gdybyście dociekali: „Czytać?” przytaknęłabym bez wahania.

więcej: http://recenzentkaksiazek.blog.pl/2016/03/13/osobliwe-i-cudowne-przypadki-avy-lavender-leslye-walton-czyli-kazdy-niesie-swoje-brzemie/

Zdjęcie użytkownika
Magiczna historia
2016.03.13 15:46
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Książkę chciałam przeczytać, odkąd się dowiedziałam, że zostanie wydana w Polsce i wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć w tym roku.

Zacznijmy może od okładki, która jest po prostu cudowna i oddaje klimat książce. Nie da się przejść obok niej obojętnie. Wzrok od razu przyciąga piórko, które ślicznie się mieni. Wielkie brawa należą się wydawnictwu za to, że stworzyli tą wspaniałą okładkę.

Fabuła książki różni się od tych wszystkich, które do tej pory czytałam. Pierwsza połowa powieści pisana jest w formie pamiętnika rodzinnego, w której poznajemy historię rodu Lavender. Dopiero potem przechodzimy, tak jakby, do głównego wątku związanego z główną bohaterką.

Wszystkie postacie przedstawione w książce są wyjątkowe na swój sposób, jednak to tytułowa bohatera oraz jej brat skupiają na sobie całą uwagę. Ava urodziła się ze skrzydłami, co od razu wyróżnia ją wśród innych. Henry, natomiast odzywa się tylko wtedy, kiedy jest to konieczne.

Jak w każdej książce, w tej również nie mogło zabraknąć wątków miłosnych. Można uznać, że na kobietach z rodziny Lavenderów spoczywa jakaś klątwa, ponieważ mają trudności ze znalezieniem prawdziwej miłości.

Książka porusza ważne problemy. Jednym z nich jest religia. Mieszkańcy mają do niej normalne podejście, oprócz jednego bohatera, który ma na jej punkcie obsesje. Autorka przedstawiła nam także tradycje i nawyki związane z religią.

W powieści zostały również pokazane problemy życia codziennego rodziców oraz nastolatków. Autorka przedstawiła nam obraz matki, która chce dla swoich dzieci jak najlepiej, stara się je chronić na każdym kroku i próbuje bronić je przed krytyką i opinią ludzi związaną z ich odmiennością.

Książka ukazuje również zmagania nastolatki ze swoim losem. Pisarka przedstawia nam przemyślenia Avy, która chciałaby żyć, jak normalna dziewczyna, chciałaby móc wyjść z domu i nie ukrywać się przed światem.

Bardzo podoba mi się styl pisania autorki. W książce występuje mało dialogów, ale sposób w jaki pisze Walton jest magiczny, sprawia, że książka staje się wyjątkowa. Może się wydawać, że historia, jest pełna magicznych opisów, jednak w niespodziewanym momencie autorka pokazuje nam makabryczne sceny.

Podsumowując, książka jest magiczna. Ma w sobie coś, dzięki czemu staje się wyjątkowa. Jedynie nie za bardzo podobało mi się zakończenie, liczyłam na coś więcej, nie zmienia to jednak faktu, że ta pozycja naprawdę mi się podobała. Chyba nie ma książki, do której można by ją porównać. Nie da się łatwo zapomnieć o historii przedstawionej na kartach tej powieści. Szczerze polecam!

Zdjęcie użytkownika
Anioł czy dziewczyna?
2016.03.12 17:54
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Pamiętasz opowieści o aniołach? Dziecięce marzenia o wzbiciu się ponad chmury i fruwaniu w powietrzu. Chyba nie ma osoby, która choć raz nie pomyślała o tym, jakim cudownym uczuciem byłoby mieć skrzydła. Poczuć lekkość i oderwać się od ziemskiego życia. Zatracić się w nieznanym i latać, latać, latać... Bez końca.

Avy Lavender nie można nazwać zwykłą dziewczyną. Urodziła się z parą ogromnych skrzydeł na plecach. Ale nie tylko ona jest odmieńcem – odkrywając przeszłość, poznaje historię swojej rodziny, pełną cierpienia i zgubnej mocy miłości. Sama również nie ma łatwo. Praktycznie żaden człowiek nie traktuje jej normalnie. Ale prawdziwy dramat zaczyna się w chwili, gdy do miasteczka przybywa Nathaniel Sorrows, który bierze Avę za anioła i prawdziwy dar niebios. Sytuacja z każdym dniem robi się coraz bardziej niebezpieczna, bo jego obsesja na punkcje dziewczyny rośnie. Co przyniesie pewna noc przesilenia letniego?

Ta książka oczarowała mnie już od chwili, gdy po raz pierwszy ujrzałam jej okładkę. A potem przeczytałam opis i już wiedziałam, że muszę poznać historię Avy. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w osobliwy świat rodu Lavenderów. Krok po kroku dowiadywałam się, co przeżył każdy z ich członków. Z każdym pokoleniem ich historie były coraz to bardziej nietypowe. I piekielnie intrygujące.

Autorka bardzo sprytnie to wszystko sobie obmyśliła. W prostych słowach przedstawiła rzeczywistość pełną nadzwyczajnych wydarzeń, duchów, a także wszędzie pojawiających się piór. To wszystko nadawało powieści niepowtarzalnego klimatu. Moja ciekawość rosła z każdą przekartkowaną stroną. Pragnęłam dowiedzieć się, czym tak naprawdę jest Ava. Aniołem? Ptakiem? A może zwykłą dziewczyną?

Bardzo polubiłam główną bohaterkę. Może i była odmieńcem, ale rzadko spotyka się kogoś jednocześnie tak bardzo ludzkiego, z wszystkimi słabościami i mocnymi stronami. Miała w sobie coś takiego, co sprawiało, że nie mogłam żywić do niej innych uczuć, niż sympatię. Może to przez tę delikatność i wrażliwość. Tak samo było z pozostałymi członkami rodziny Lavender. Każdy z nich był na swój sposób wyjątkowy. Intrygującą postacią był także Nathaniel Sorrows. Był to nieco psychopatyczny mężczyzna mający obsesję na punkcie Avy. Przez niego ciągle obawiałam się o główną bohaterkę, ponieważ momentami był dosyć nieobliczalny i psychopatyczny.

Ta opowieść jest ujmując i pełna miłosnych rozterek. To właśnie miłość odgrywała tu główną rolę. Nadawała sens życiu bohaterów i to w dosłownym znaczeniu. Ale także zsyłała na nich zgubę. Była prawdziwa aż do bólu i przypominała, że kocha się pomimo tych wszystkich wad i uszczerbków na zdrowiu. Leslye Walton świetnie poradziła sobie z wątkiem romantycznym – pokazała, jak gorzka i słodka jednocześnie może być miłość.

Podsumowując," Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to piękna i ujmująca, a momentami nawet melancholijna opowieść rodzinna. Jest pełna magii, miłości i nieustannych rozterek. Można powiedzieć, że jest lekka i delikatna jak piórko zdobiące okładkę. Bardzo spodobała mi się ta historia. Miała w sobie tyle emocji, że aż ciężko mi było wylać je na papier. Powinna się spodobać osobom szukającym czegoś, co poruszy serce i zmusi do myślenia. Raz dobijająca i wzruszająca, a raz tajemnicza. Można znaleźć w niej wszystko. Naprawdę polecam!

Zdjęcie użytkownika
Zakochacie się :)
2016.03.12 14:36
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Cóż za niezwykła historia! Avo Lavender zdobyłaś miejsce w moim sercu!

Czasami zdarza się przeczytać książkę zupełnie inną od tych, które znamy. Coś świeżego, oryginalnego i niebanalnego. Nie dzieje się to często, ale „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” podtrzymują mnie na duchu i dowodzą, że takie historie jednak istnieją.

„Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła.(…) Ale ja znałam prawdę – głęboko w sercu zawsze to wiedziałam. Byłam po prostu zwykłą dziewczyną.”

Piętnastoletnia Ava Lavender urodziła się ze skrzydłami. Jest to fakt tak niecodzienny jak rodzina, w której żyje. Dziewczyna pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedź na nurtujące ją pytania. Dlatego zabiera nas w niezwykłą podróż – kawałek po kawałku odsłania historię swojej rodziny. Historię pełną boleści i trosk. Historię, której się nie zapomina.

„Miłość potrafi zrobić z nas głupców”

Głupia miłość wydaje się być dziedziczna w rodzinie Roux. To przesiąknięta żalem, smutkiem i goryczą opowieść o wielu nieszczęśliwych miłościach łamiących serce. Przypomina, że nie zawsze wszystko musi iść po naszej myśli, mimo iż tego chcemy. To właśnie ta – głupia – jak mawiają bohaterki zdolność do beznadziejnej miłości, była zmorą ich rodziny. Cała ich wina polegała na tym, że kochały niewłaściwe osoby. Ot, cała prawda o złamanych sercach.

Wszystko w tej książce jest osobliwe. Zaczynając od wątku, bohaterów, kończąc na stylu autorki, która stworzyła coś więcej niż tylko kilkaset zadrukowanych kartek. Poetyckim stylem oddała klimat miasteczka XIX wieku. Dzięki niej poczułam zapach makaroników, ciasta francuskiego, zobaczyłam starą willę z tarasem z widokiem na morze, brałam udział w obchodach przesilenia letniego. Leslye Walton mnie zahipnotyzowała i zabrała do innej rzeczywistości. Wciągnęła mnie bez reszty.

Realizm magiczny to coś, co pojawia się w „Cudownych i osobliwych przypadkach Avy Lavender” niemal na każdej stronie. To, że główna bohaterka ma skrzydła, na początku trochę mnie onieśmielało i raczej podchodziłam do tego tematu dość sceptycznie. Koniec końców muszę przyznać, że autorka poprowadziła ten wątek w taki sposób, że skrzydła u dziewczyny odebrałam jako coś zupełnie normalnego, niemal coś co mogło się zdarzyć w normalnym życiu. Niesamowite.

Takie oto cudo przybyło do mnie wczoraj od @wydawnictwosqn Dziękuję ❤ Okładka nieziemska, zabieram się do czytania ☺ #osobliweicudowneprzypadkiavylavender #leslyewalton #thestrangeandbeautifulsorrowsofavalavender #wydawnictwosqn #ksiazka #piorko #bookstagram #bookporn

Większość książki jest poświęcona historii Avy. Jestem pod wrażeniem tego jak autorka osiągnęła tak pełny obraz rodziny, problemów i emocji, jakie im towarzyszyły. Zalewa nas informacjami, które nie są nudne, ani bez większego znaczenia. Wprost przeciwnie najbardziej moją uwagę przykuły właśnie detale – pozornie nieistotne elementy.

Zakończenie tej książki okazało się być najoryginalniejsze. Zostało opisane w taką drogą, że każdy może je zinterpretować na swój sposób. W prawdziwym życiu nie ma szczęśliwego zakończenia, a w tym mamy na nie nadzieję. Choć nie do końca.

Na zakończenie pragnę z całego serca polecić Wam „Cudowne i osobliwe przypadki Avy Lavender”. Niesztampową, niezapomnianą i magiczną opowieść, która pokazuje co to znaczy być człowiekiem. Wzruszającą historię, która jest jak powiew świeżego powietrza w upalny dzień. Cudowną i osobliwą jak sam tytuł wskazuje.

***

Chciałam Was przeprosić za być może chaotyczną recenzję. Piszę ją, chcąc uporządkować moje myśli i mając nadzieję, że da upust moim potarganym emocjom.

Zdjęcie użytkownika
Dziewczyna, która miała skrzydła ♥
2016.03.12 14:32
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Ava, niczym anioł, czy mityczny stwór, urodziła się ze skrzydłami. Dziewczyna opowiada historię swojej rodziny, poczynając od prababki i próbując zrozumieć swoją niezwykłość i "dar", jakim życie ją obdarowało. Wszystkie przygody i dziwne przypadki, z którymi mierzyli się członkowie rodziny Roux mają swoje korzenie w nieszczęśliwych miłościach. To właśnie miłosne rozterki nakręcają całą powieść, to życiowe trudności, skomplikowane zdarzenia i własne wybory kierują całą fabułą.

Szczęście miało ostrą woń, niczym najkwaśniejsza limonka lub cytryna. Złamane serca pachniały zadziwiająco słodko. Smutek wypełniał powietrze słoną, morską wonią, śmierć pachniała podobnie.

Narracja "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender" prowadzona jest w pierwszej osobie, jednak w bardzo unikalnej formie. Zatracona, w opowiadanej przez siebie historii, dziewczyna zapomina o sobie, przez co odnosi się wrażenie, że więcej jej nie było niż było. Ava zgubiła się w tej powieści i "stety, czy niestety" czytelnik nie poznaje jej dobrze, a jej własną historię zna tylko w namiastce, ponieważ większość książki skupia się na poprzednich pokoleniach rodziny Roux. W pewnym momencie jednak czytelnik dochodzi do momentu, kiedy to ma do czynienia z Avą oraz jej przygodą z Nathanielem. Niestety ten wątek również został obcięty do minimum, tak że bardziej już chybaby się nie dało. Postać Nathaniela przewija się przez powieść dosłownie kilka razy, przez co autorka znacznie obniżyła wagę tej postaci, a kulminacyjna część książki wyszła dość nijako. Gdyby Pani Leslye bardziej rozbudowała wątek "obsesji" Nathaniela na punkcie głównej bohaterki, to być może wtedy cała książka nabrałaby dodatkowego wyrazu, a późniejsze losy Avy nie były dla czytelnika tak obojętne.

Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka.

Autorka "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender" ma bardzo ciekawy i specyficzny styl. Jej pióro jest lekkie, jak gdyby szybowała ona w chmurach, myślała o niebieskich migdałach i wszystkie swoje fantastyczne myśli przelewała na papier. Pani Leslye zapomniała o rzeczywistości i stworzyła nieszablonową, surrealistyczną powieść. Jest jedno niesamowite słowo, które w prosty i jasny sposób opisze tę książkę - osobliwa, właśnie taka jest cała lektura - osobliwa, a nawet cudowna. Wszystko w tej powieści było specyficzne, począwszy od stylu autorki, aż po samą historię. To wszystko nadało jej niepowtarzalnego i urokliwego klimatu, dlatego też pierwsze rozdziały, to istna walka o to, by stać się częścią tej historii, ale przychodzi taki moment, kiedy czytelnik zostaje przez nią pochłonięty i sam nie wie, kiedy to wszystko się stało.

Moje odczucia, co do tej książki są bardzo sprzeczne. Tytuł idealnie odzwierciedla to, co znajduje się na kartach tej powieści, bo jak już wspominałam - jest ona zdecydowanie osobliwa oraz pod pewnym względem cudowna, ale można również powiedzieć, że poprzez swój oryginalny charakter jest dziwaczna, czy też komiczna. Nie mniej jednak uważam, iż "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender", to lektura warta poznania, ponieważ spotkanie z nią jest ciekawym, czytelniczym doświadczeniem - jest czymś INNYM! Tej książki nie da się opisać, ją trzeba przeczytać, by zrozumieć, dlaczego jest tak unikatowa.

Pozwolę sobie również wspomnieć o niesamowitym wydaniu, obok którego nie można przejść obojętnie. Piękne złote pióro, które stanowi właściwie symbol "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender, wydrążone na teksturze niebieskiej okładki. Nawet najlepsze zdjęcia nie oddadzą jej wspaniałości.

-----------------------------------------------------------------------

http://be-here-now-and-forever.blogspot.com/2016/03/46-osobliwe-i-cudowne-przypadki-avy.html

Zdjęcie użytkownika
Pozwól sobie odlecieć
2016.03.11 12:05
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Więzienne mury – to cegły, które znała od urodzenia. Więzienne kraty – to okna, przez które spoglądała, i którymi żyła, nie mogąc wejść w żadną interakcję na zewnątrz. Więzienna prycza – rodzinne łóżko, na którym nieruchomo leżała w jednej pozycji, płacząc bezgłośnie do więziennej poduszki. Nie była taka jak reszta – Magnus Bane, bohater serii Cassandry Clare powiedział kiedyś: "Każdy nastolatek w tym świecie czuje się podobnie jak ty. Wydaje mu się że jest inny, wyobcowany, nie na miejscu, jak królewicz przez pomyłkę urodzony w rodzinie wieśniaków." – z tym, że jej się to nie wydawało, ona nie próbowała być inna. Ona po prostu taka była.

Poznajcie powieść, która rozdziera serce. Powieść, która urzeka swą prostotą, a przestrzennością i złożoną wielowątkowością jednocześnie. Powieść iście tajemniczą, zupełnie niepowtarzalną, przerażająco smutną oraz szalenie magiczną. Poznajcie Avę Lavender, córkę Viviane Lavender i siostrę Henry’ego Lavendera, która urodziła się ze skrzydłami. Dziewczyna-ptak. Dziewczyna-anioł. Teraz jednak jest już dużo starsza i szuka informacji, pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące jej pochodzenia. Książka, o której czytacie, to zbiór jej własnych myśli, notatek, które napisała będąc na tropie licznych zagadek i dociekań, śledzące losy począwszy od jej prababki do jej samej, które mają na celu uporządkowanie zawiłej historii rodzinnej, kruchej opowieści, niezbadanych dziejów pochodzenia.

"Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia każdego dnia widziała we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę - głęboko w sercu zawsze to wiedziałam.

Byłam po prostu zwykłą dziewczyną."

Szczerze? Nie wiedziałam za co się biorę – z zasady nie czytam opisów książek, recenzji wtedy nie było, jedynie dobre opinie na goodreads, słowa wydawców i własna intuicja. Nie zawiodłam się na żadnej z tych rzeczy. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" – zapamiętajcie sobie ten tytuł – jest jedną z tych powieści, na temat których nie mam złego słowa a za to: tysiąc przymiotników niedostatecznie określające jej piękno! Dlaczego? To książka rozgrywająca się na przestrzeni kilku pokoleń, począwszy od klimatów z czasów "Wielkiego Gatsby’ego", po obie Wojny Światowe, aura więc, jaką buduje autorka jest wachlarzem okresów Stanów Zjednoczonych – szczegółowo przybliża cechy danego roku, opisuje sytuacje materialne ówczesnych ludzi i podaje historyczne powody dlaczego było z tym właśnie tak, a nie inaczej. Język Leslye Walton jest właśnie taki, jakie powinno być pióro każdego pisarza: precyzyjne i dokładne, a jednocześnie urozmaicone dawką subtelności i uroczej poetyckości. Mimo to, jedną z ważniejszych cech, nadających tej powieści niepowtarzalnego klimatu jest fakt, że tak naprawdę do końca nie wiemy kim jest nasza bohaterka, Ava Lavender. Narracja pierwszoosobowa co prawda, przybliża nam jej postać, ale w bardzo ubogich ilościach – i tak suniemy od roku 1904, kiedy to jej przodkowie wyemigrowali z Francji do Stanów Zjednoczonych, aż po dzień jej narodzenia – 1 marca 1944 i szesnaście lat młodzieńczego życia, nie wiedząc do czego bohaterka zmierza, co chce nam przekazać, kim jest. Dopiero przekraczając granicę stu pięćdziesięciu stron zbliżamy się do znacznie bardziej współczesnych wydarzeń: życia jej matki, piekarni, w której pracowała, domu, w którym mieszkała i córki, którą urodziła.

Ale nie urodziła tylko córki – Ava ma brata bliźniaka, który nie posługuje się mową. Nie komunikuje się z ludźmi, a z… duchami. Jako postać drugoplanowa odgrywa kluczową w tej powieści rolę – w zasadzie mnóstwo jest bohaterów pobocznych, które mają własną chwilę, szansę na intrygujące przebicie się. Co jakiś czas wracają we wspomnieniach bohaterów, wiecznie do nich nawiązujemy, wspominamy, porównujemy. Na przestrzeni lat różni ludzie pojawiają się na stronicach tej powieści, jedni zostają w niej na dłużej, drudzy migają jedynie w przelocie, ale jestem pewna – z pozoru najmniej znacząca postać odgrywa tu znacznie. Warto też wiedzieć, że "Osobliwe i cudowne przypadki" to nie tylko opowieść Avy. Od czasu do czasu jej relacja przepleciona jest z fragmentami dziennika Nathaniela Sorrowsa, który bierze ją za anioła, a jego obsesja na jej punkcie wzrasta wraz z kolejnym akapitem. I to właśnie wokół tego duetu rozgrywa się największy dramat, kulminacyjny moment, zakończenie powieści.

Jeśli szukasz czegoś zupełnie nowego i niepowtarzalnego: nie wahaj się ani dłużej. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to majstersztyk w każdym calu, powieść przerażająco smutna, frustrująca, powieść, którą się połyka, która uzależnia. To też najbardziej magiczna powieść, jaka może istnieć: założę się, że z pojęciem "realizm magiczny" zetknąłeś się w tym krótkim, od jej wydania, okresie niejednokrotnie – to właśnie ta niekonwencjonalna adaptacja wszelkich niecodzienności w codziennym świecie urzekła mnie najbardziej. Podobnie jak sposób przedstawienia historii i Ava sama w sobie – jak wola poznania siebie, poznania świata, dociekliwość a jednocześnie nastoletnia naiwność i silne pragnienie normalnego życia. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to idealna powieść dla każdego z nas, ludzi. Zupełnie odrywa od rzeczywistości, wzrusza do łez z zupełnie niedramatycznych sytuacji, wprawia w osłupienie, frustruje wylewającą się spomiędzy kart utraconą szansą, niespełnieniem, a jednocześnie darzy potężną dawką nadprzyrodzonych zdarzeń. Cudowna, poruszająca serce, skłaniająca do myślenia. Ale i przede wszystkim: cholernie zapadająca w pamięć.

Zdjęcie użytkownika
Ava
2016.03.11 08:30
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Nie ukrywam, że ta powieść jest jak powiew świeżości, chociaż bazuje na znanych już schematach. Bajkowy klimat wprowadza naprawdę intrygującą atmosferę, niebanalne postacie i ciekawe rozwinięcie fabuły. Ta książka jest trochę jak baśń, w której dobro staje naprzeciwko zła i walczy do upadłego, by w końcu zdobyć to na czym tak uparcie mu zależy. W to wszystko autorka ciekawym stylem wplątała magię, tajemnice i sekrety. A w tym wszystkie emocje: trochę przyjaźni, rodzinnych czułości i nawet odrobina miłosnych uniesień.

Jeśli lubicie fantastyczne książki z nutą bajkowej magii w tle - nie zwlekajcie, bo ta książka jest właśnie dla Was. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to sympatyczna historia z subtelnym zakończeniem i tajemniczością w tle, która oczaruje każdego. Czy warta uwagi? Zdecydowanie.

Zdjęcie użytkownika
Love makes us such fools
2016.03.10 19:47
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ach, co to była za książka! Sama nie wiem, od czego zacząć..

Poznajcie Avę Lavender. Ava nie jest zwykłą dziewczyną, chociaż bardzo chciałaby nią być. Ava ma skrzydła. Kto z nas nie marzył o tym, by mieć skrzydła, by móc latać? To, co dla jednych może być marzeniem, dla Avy jest przekleństwem. A teraz przenieście się do XX-wiecznej Ameryki, pozwólcie poprowadzić przez historię rodziny Avy, sięgając aż do losów jej pradziadków - Beauregarda Roux i Maman. Oddajcie się lekturze i wyruszcie w podróż poprzez lata i kontynenty, by wraz z Avą odkryć przeszłość, rodzinne tajemnice, owiane smutkiem i miłością. Pozwólcie, by ogarnął Was niesamowity klimat, by magia wdarła się w szarą rzeczywistość i by choć na chwilę zatarły się granice między tym co realne a tym, co nadprzyrodzone.

Książka ma niesamowity klimat i atmosferę, magia unosi się między słowami, wydaje się, jakby mieszkała na każdej stronicy. Autorka stworzyła coś tak nastrojowego i wyjątkowego, że ciężko jest mi wyjść z podziwu nad aurą jaka otacza historię rodu Avy Lavender. W żadnej innej książce nie spotkałam się z tak specyficznym, oryginalnym klimatem - brak mi słów, by w pełni wyrazić swój zachwyt. Czytając miałam wrażenie, jakbym sama była częścią historii - bez trudu mogłam sobie wyobrazić piekarnię Emilienne, poczuć zapach świeżego pieczywa, przebywać w domu na wzgórzu wraz z Viviane i Gabem. Powieść angażuje zmysły czytelnika - opisuje miejsca w których przebywają bohaterowie, przedstawia zapachy i kołysze dźwiękami . Powieść roztacza wokół siebie aurę tajemniczości, jest przepełniona smutkiem i melancholią, ale też tymi pozytywnymi emocjami - płochliwą miłością, cichą troską, nieprzymuszonym poświęceniem. Skoro już mowa o miłości - nie znajdziecie tutaj przesłodzonego wątku romantycznego. Ale poznacie, czym jest prawdziwa miłość, miłość ponad pożądaniem i namiętnościami, miłość, która jest ponad wszystkim. Miłość cichą, spokojną i czystą, ale też trudną, bolesną i raniącą. Znajdziecie tu wiele odcieni miłości, ale ani przez chwilę nie pomyślicie, że jest tandetna. Książka ukazuje też siłę prawdziwej przyjaźni, jaka połączyła Avę - dziewczynkę ze skrzydłami i Cardigan. Relacja między tymi dwiema dziewczynami jest piękna - Cardigan jako pierwsza zaakceptowała Avę taką jaka była, to ona spędzała z nią czas, wprowadzała ją w życie, wreszcie ona pokazała Avie jak może wyglądać świat poza jej domem. Myślę, że to, co połączyło te dziewczyny to uczucie silne i harmonijne - to przyjaźń, jakiej każdy człowiek powinien w swoim życiu doświadczyć.

Ava jest bohaterką niezwykle interesującą, nie tylko przez wzgląd na to, że ma skrzydła, ale również za sprawą swojej rodziny. Członkowie jej rodziny byli dość osobliwi, przez wzgląd na niecodzienne zdolności, jakie posiadali. Trzon powieści stanowią trzy kobiety z rodu Roux - Emilienne, Viviane i Ava. Bez nich ta powieść nie miałaby szans istnieć. Fani rodzinnych sag odnajdą w tej książce wszystko, czego wymaga się od powieści tego typu. Na wzmiankę zasługuje też Nathaniel Sorrows, który w pewnym momencie nadaje powieści zupełnie inny wydźwięk. Kiedy jego fascynacja Avą przeradza się w obsesję, dziewczyna nie zdaje sobie sprawy w jakim jest niebezpieczeństwie. Przypadkowe pojawienie się Nathaniela w jej życiu odmienia je bowiem na zawsze. Osobiście moją sympatię wzbudził Gabe - bohater, który kojarzy mi się niezwykle dobrze. Gdy tylko o nim myślę, oczyma wyobraźni widzę silne ramiona, czuję zapach drewna sosnowego i przenika we mnie siła spokoju Gabe'a. Gabe jest taką ostoją, a ponadto wykazał się ogromną cierpliwością, taktem i jednocześnie uporem - taki mężczyzna to skarb!

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender jest przepiękną powieścią. Realizm magiczny nie tylko nadaje powieści niesamowity klimat, ale tworzy coś unikalnego. Język i styl autorki są na najwyższym poziomie, czytając miałam wrażenie, jakby książka była pisana w innej epoce, ale w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu. Książka wzbudziła we mnie masę emocji - wzruszenie, radość, strach, melancholię, pozostawiła mnie w takim zawieszeniu - na samą myśl o tej powieści czuje rozrzewnienie. Czuję się tak, jakbym wróciła po podróży, ale wciąż przebywała w innym miejscu - wspominam wciąż wydarzenia, bohaterów, smaki i zapachy. Polubiłam wszystkich, z wyjątkiem Nathaniela - każdy bohater jest specyficzny, oryginalny, ale jednocześnie bardzo realny - czułam się tak, jakbym ich znała od lat, jakby byli moimi przyjaciółmi.

Muszę wspomnieć o okładce. Jest piękna! To właśnie w okładce się zakochałam, a czytając opis tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że muszę ją przeczytać. Okładka jest niesamowita, przyciąga wzrok od pierwszej chwili, a treść - treść jest jeszcze lepsza!

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to powieść perfekcyjna. Przepiękna, wzruszająca, odrobinę tajemnicza, przepełniona smutkiem, magią i miłością. Losy rodu Roux są tragiczne, ale jednocześnie dają nadzieję i podnoszą na duchu. Jestem oczarowana atmosferą i aurą jaka towarzyszy historii Avy Lavender. Wszystkie wątki są dopracowane, przeplatają się ze sobą, tworzą idealną całość. Oryginalni bohaterowie i niezwykła historia sprawiły, że przepadłam bez reszty. Chciałabym chociaż przez chwilę móc być częścią powieści, żyć wśród bohaterów, przychodzić do piekarni Emilienne, zostać przyjaciółką Avy i Viviane, spotkać takiego mężczyznę jak Gabe i tak wierną, oddaną i wyrozumiałą przyjaciółkę jak Cardigan, zaznać tak czystej i pięknej miłości. Jestem pewna, że to uczucie, uczucie którego nie potrafię opisać i zaduma jeszcze długo będą mi towarzyszyły na myśl o tej książce. Polecam, bo jest wyjątkowa. Literatura na najwyższym poziomie. Ta książka ma w sobie to coś czego oczekuje się od najlepszych książek.

Zdjęcie użytkownika
Warto!
2016.03.09 21:48
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender autorstwa Leslye Walton to tylko z pozoru kolejna historia rodzinna, trochę na wyrost nazywana sagą (nie ta objętość tekstu, nie ta gęstość wątków i bohaterów). I pewnie byłaby to opowieść, jakich wiele, gdyby nie pewien szczegół anatomiczny tytułowej bohaterki, a mianowicie skrzydła. Ta anomalia, dar, czy piętno, jakim została naznaczona Ava powoduje, że powieść zyskuje nowy wymiar i pozwala tym samym na inne spojrzenie na znane motywy literackie.

Tytułowa Ava jest jednocześnie narratorką całej opowieści i to z jej subiektywnego punktu widzenia poznajemy losy rodziny. Powieść rozpoczyna się w 1904 roku w małej wiosce we Francji, by wraz z protoplastami głównej bohaterki przenieść się za Wielką Wodę, gdzie przybysze z Europy będą chcieli spełniać amerykańskie marzenie. Rodzinie Roux, która da początek nowemu drzewu genealogicznemu, od początku towarzyszy pech i nieszczęścia, których echa pojawią się w kolejnych pokoleniach. Niespełniona miłość, śmierć bliskich, walka z przeciwnościami losu towarzyszą im właściwie na co dzień. Przeprowadzka do tajemniczego domu pod Waszyngtonem, gdzie spokojnie pomieszkują duchy powoduje, że niepostrzeżenie przechodzimy granicę między światem rzeczywistym a metaforycznym. I ta płynność dwóch rzeczywistości, nienachalna, ale widoczna, będzie towarzyszyła lekturze do samego, niepokojącego i niejednoznacznego końca.

Ava, która przychodzi na świat ze skrzydłami, stanowi osobliwą i cudowną zagadkę swojej rodziny, naturalną konsekwencję wydarzeń z przeszłości. Staje się pomostem między światami. Budzi zaciekawienie, grozę, ale i niezdrowe zainteresowanie. Kobieta, która opowiada dzieje rodziny z odległej perspektywy, próbuje wyjaśnić i sobie, i czytelnikom, dlaczego spotkało ją takie wyróżnienie; co sprawiło, że dla wielu stała się Aniołem, a dla innych tylko osobliwością. Wraz z nią poznajemy losy rodziny, w której niepodzielnie rządzą kobiety. To ich siła, witalność, ale i tajemnice sprawiają, że ród podnosi się z klęczek, aby po raz kolejny stawić czoła światu i ludziom. Matka Avy - Viviane oraz babka - Emilienne to strażniczki domowego ogniska i tradycji, ale również magii, dzięki której świat wokół nich staje się bardziej przyjazny. Prowadzona przez kobiety piekarnia, z pomocą magii Wilhelminy Dovewolf przeobraża się w ważny punkt dla lokalnej społeczności, choć budzi też kontrowersje. Zważywszy na fakt, jak bardzo konserwatywna była Ameryka z czasów, kiedy toczy się akcja powieści, to właściwie nie ma się czemu dziwić. Wypiekane przez zaradne wspólniczki pieczywo i ciastka przywiązują do siebie okolicznych sąsiadów, otaczając ich tajemniczą aurą.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Laveder to galeria intrygujących postaci, które przewijają się przez strony powieści. Obok silnych i bezkompromisowych kobiet, pojawiają się jeszcze mężczyźni, ale oni są raczej powodem nieszczęść, niż radości. Najbliżej Avy są Henry - brat bliźniak i zakochany w Viviane Gabe, który całe lata będzie czekał na miłość swojego życia. W sąsiedztwie pojawia się także Nathaniel Sorrows, pobożny młody mężczyzna, którego fascynacja Avą przerodzi się w obsesję, a ta doprowadzi do wielkiego nieszczęścia.

www.wsqn.pl

Wspomniałem na początku o świecie powieści, w którym realizm miesza się z fantazją, rzeczywistość z magią i zaklęciami, a dyskretna obecność duchów jest faktem tak oczywistym, że bezdyskusyjnym. Każda z kobiet ma jakiś dar, dzięki któremu jest w stanie odczytać przyszłość, zapobiec nieszczęściu, lub chociaż dowiedzieć się o nim odpowiednio wcześniej. To przenikanie dwóch światów, magia i duchy nasuwają oczywiste skojarzenie z realizmem magicznym. Jest on zasadniczą częścią stylu powieści, ale warto dodać, że autorka wykorzystuje tę stylistykę nienachalnie, wręcz subtelnie. Walton ma dar pięknego opowiadania i szczęście do bohaterów, którym pozwala naturalnie odnaleźć się w wykreowanym przez siebie świecie. Obecność magii i duchów nadaje opowieści wdzięk, lekkość i poetyckość, przez co historia, choć mało prawdopodobna, nie razi infantylnością ani fabularną płycizną. Mnie w czasie lektury tej historii przypominał się trochę klimat Czekolady Joanne Harris. Jednak przywoływanie przy okazji Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender klimatu z powieści Marqueza (naturalnie kojarzącego się z realizmem magicznym) uważam za pewne nadużycie - to jednak nie ten kaliber literatury.

Omawiana powieść bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Intrygujące postaci bohaterów, baśniowa historia, niejednoznaczne zakończenie i lekkie pióro autorki powodują, że Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to książka, którą z czystym sumieniem mogę polecić, bo to literacka rozrywka na wysokim poziomie.

Zdjęcie użytkownika
Nadzwyczajna prostota
2016.03.09 10:35
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Zacznę od okładki, która jest najładniejszą okładką jaką w tym roku widziałam, i szczerze mam nadzieję, że będzie tym faworytem do samego końca. Nie można w recenzji pominąć kilku słów na ten temat, ponieważ jej faktura i połączenie kolorów jest magiczne. Zaprasza nas do historii, równie barwnej co sama okładka. A jakie są moje wrażenia na jej temat?

Dość różne i tak naprawdę niejednoznaczne. Wszystko za sprawą tego, że nie do końca wiem, do jakiego gatunku ją przypisać. Z jednej strony jest to opowieść obyczajowa, ale gdzieś tam są wątki magiczne, ale nie takie jak się tego spodziewacie. Bo nazwać ją książką fantastyczną byłoby grzechem. Jest surrealistyczna, ale w takim dobrym sensie.

Na pewno jest to niepowtarzalna historia, ale chyba oczekiwałam po niej czegoś więcej. Bardzo szybko się ją czyta co jest zdecydowanie na plus i wiele osób w tej historii się zakocha. Tylko pamiętajcie: to nie jest czyste fantasy, czy paranormal. To kompletnie nie ta bajka w tej historii. Widocznie sami musicie ją odkryć.

Zdjęcie użytkownika
Cudowna, ciepła, magiczna proza!
2016.03.08 14:30
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Pierwszą rzeczą, którą pokochałam w tej książce, była jej okładka. Już dawno nie widziałam równie pięknej, przyciągającej wzrok, zarówno minimalistycznej jak i sugestywnej, pasującej idealnie do treści - po prostu chwytającej za serce - okładki. Kupienie książki Leslye Walton dla samego podziwiania jej nie będzie przesadą. Jednak w tym przypadku nie zapłacimy jedynie za śliczny obrazek na froncie. Okładka była pierwszą rzeczą, którą pokochałam w związku z „Osobliwymi i cudownymi przypadkami Avy Lavender”, ale z pewnością nie ostatnią.

„Szczęście miało ostrą woń, niczym najkwaśniejsza limonka lub cytryna. Złamane serca pachniały zadziwiająco słodko. Smutek wypełniał powietrze słoną, morską wonią, śmierć pachniała podobnie” (str. 69)

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to historia rodzinna trzech kobiet, matek i córek, która zaczyna się na francuskim wybrzeżu w 1904 roku, a kończy w amerykańskim mieście Seattle, ponad pięćdziesiąt lat później. Ava Lavender opowiada historię nie tylko swojej osobliwej młodości, ale także sięga do wydarzeń znacznie wcześniejszych, przedstawiając burzliwe życie swojej babci i matki, które niejednokrotnie były uważane - w najgorszym wypadku - za wiedźmy - a w najlepszym - za dziwaczki. A wszytko po to, by udowodnić, że los lubi zataczać koło. Magia od zawsze była w rodzinie Avy, jednak z pokolenia na pokolenie staje się potężniejsza, podobnie jak fatum miłości, które ciąży na każdej z kobiet. I babcia, i matka Avy zdążyły przekonać się doskonale, że miłość potrafi zrobić z nas głupców, jednak dramat Avy rozpoczyna się dopiero, gdy do miasta sprowadza się niezwykle pobożny Nathaniel Sorrows, który zaczyna brać ją za anioła. Ava Lavender nie jest zwykłą dziewczyną. Ava urodziła się ze skrzydłami.

Okładka była pierwszą rzeczą, która skradła kawałek mojego serca, ale bardzo szybko straciłam kolejny, kiedy otworzyłam książkę i przekonałam się, jak genialnie potrafi pisać Leslye Walton. Jej styl jest po prostu piękny (starałam się znaleźć jakieś inne, bardziej wyszukane określenie, ale poległam. Piękny to idealne słowo). Magiczny, urzekający, lekki jak pióro. Cała opowieść, którą napisała Walton, jest tak namacalna, że niejednokrotnie mogłam poczuć morską bryzę czy zapach świeżego, wypiekanego przez babcię Avy chleba. Ta książka okazała się tak wspaniale napisana, że chciałam, żeby nigdy się nie kończyła. Ale nawet jej końca nie mogę uznać za wadę.

Trzecią rzeczą, którą pokochałam, okazali się bohaterowie. „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to historia trzech kobiet, które zostały w życiu skrzywdzone, widziały za wiele, a ich serca uniosły za dużo smutku. Jednak na tym ich kreacja się nie kończy - babcia i matka Avy, a także sama Ava, choć przeżyły wiele złego, nigdy się nie poddały. Dawały z siebie tak wiele, jak mogły, starały się porzucić troski i zająć się problemami pozornie poważniejszymi, traciły nadzieję i na przemian ją odzyskiwały. Urzekło mnie, jak wiele można doświadczyć w życiu smutku, a przy tym za każdym razem stawać na nogi.

Szczególnie Ava jest niezwykłą bohaterką. Dziewczyna, która urodziła się ze skrzydłami, którą ludzie brali za anioła i ptaka, która nigdy nie doświadczy takiego życia, które miała jej przyjaciółka - przez cały czas marzy tylko o tym, żeby na chwilę stać się normalna. Żeby na chwilę zapomnieć, że ma skrzydła, żeby nikt jej nie wytknął, że jest inna. Jej historia jest smutna sama w sobie, i bez tego, co ma ją spotkać. Ava Lavender też zostanie skrzywdzona przez miłość.

„(...) niektóre poświęcenia nie są warte zachodu. Nawet, a może właśnie w szczególności te, na które ludzie zdobywają się z miłości.” (str. 26)

Sam pomysł wydaje się prosty, a historia nieskomplikowana, ale kocham ją w całości. Jest smutna, wzruszająca; prosta, ale cały jej urok tkwi w realizmie. Autorka pomieszała trochę magii z wydarzeniami, które mogłyby się przydarzyć każdemu z nas. „Osobliwe i cudowne przypadki Avy lavender” to książka o wielkich nadziejach i utraconych szansach. O tym, jak miłość robi z nas głupców. Zakochujemy się i cierpimy. Serca bohaterek przepełnione były żalem, który wyczuwalny był na każdej stronie. Historia rodziny Avy zatoczyła koło - każda z nich została zraniona, na swój sposób.

Powieść Leslye Walton to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam. Zauroczyła mnie już od pierwszej strony, a z każdą kolejną było tylko lepiej. Pokochałam ją całym sercem. Niezwykły klimat retro, gorzka historia rodzinna, cudowny i zaskakujący realizm magiczny i w końcu dramat dziewczyny ze skrzydłami. Przepiękna opowieść o zakochiwaniu się i traceniu miłości naszego życia. Powieść „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” wydaje się książką zupełnie inną niż wszystkie.

Zdjęcie użytkownika
Idealna dla tych, którzy kochają rodowe historie
2016.03.08 13:05
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to książka, z którą mam pewien problem. Całkowicie nie wiem, jak ją ocenić, bowiem w dużej mierze nie wpisuje się w mój gust czytelniczy, a jednak było w niej kilka elementów, które przypadły mi do gustu. Przede wszystkim odnoszę wrażenie, że jest to powieść, której trzeba się całkowicie poświęcić, aby ją odpowiednio odebrać. Być może jest to też historia, którą docenia się z czasem. Prawdopodobnie opowieść Avy jedni pokochają, a inni znienawidzą.

Jest to książka idealna dla osób, które lubią w szczegółowy sposób poznawać rodzinne historie. Na samym początku zostaje nam przedstawiona babcia Avy, wszystkie jej perypetie miłosne czy osobiste, a następnie przechodzimy do równie dokładnego poznania jej matki, z wyróżnieniem tych samych wątków, co wcześniej. W ten sposób prezentuje się większość książki i nie ukrywam, że w wielu momentach czułam się nią po prostu znudzona. A jednak coś zachęcało mnie do dalszego zgłębiania tej lektury. Prawdopodobnie czekałam na tę chwilę, w której lepiej poznam Avę, dziewczynę, która urodziła się ze skrzydłami, choć i te strony nie do końca mnie zadowoliły. Co ciekawe, Ava nie jest upadłym aniołem ani demonem. Tak naprawdę to nie wiemy, kim lub czym jest, pozostaje to zagadką nawet dla niej samej.

Do tej pory tylko w jednym przypadku takie historie rodzinne przypadły mi do gustu. Były to „Dzieje czarownic z rodu Mayfair” autorstwa Anne Rice. Pierwszy tom (z czterotomowego, dawnego wydania) skupia się tylko i wyłącznie na opisach żyć poszczególnych bohaterów. Jednak cała seria całkowicie mnie oczarowała. W przypadku Avy Lavender sprawa wygląda nieco inaczej, gdyż jest to powieść jednotomowa. Z tego powodu nie można mieć nadziei, że jest to zapowiedź niesamowitego cyklu, który z każdym kolejnym tomem będzie coraz ciekawszy i bardziej intrygujący. Mam wrażenie, że z każdą kolejną stroną mój zapał ostygał, bowiem nie miałam ochoty na tak intensywne zgłębianie historii rodu – chociaż wiem, że niektórzy za tym przepadają.

Powieść ta jest od początku do końca zagadką, podobnie jak główna bohaterka. Rodzina Lavenderów jest bardzo osobliwa i niepowtarzalna, podobnie jak i specyficzny klimat tej powieści. Autorka bardzo dokładnie i szczegółowo opisuje rozgrywające się wydarzenia, chociaż w dużej mierze siedzimy w przeszłości, co jest oczywiście związane z tym, o czym wspominałam już wcześniej – poznajemy historie życia babki i matki Avy. Tempo akcji jest powolne i brak tutaj dynamiki, ale z drugiej strony nie jest to też powieść tego typu, w której należałoby się tego spodziewać. Ogromną zaletą z kolei jest kreacja bohaterów. Ava jest bardzo tajemnicza i eteryczna, natomiast jej przyjaciółka stanowi całkowite tego przeciwieństwo. Matka i babka Avy są intrygujące na swój sposób, a równie zagadkowy co Ava jest jej brat, Henry. Leslye Walton świetnie poradziła sobie ze stworzeniem gamy różnobarwnych postaci.

Atmosfera powieści jest nieco ciężka i specyficzna, fabuła chwilami zagmatwana, ale mimo wszystko z łatwością można się tutaj odnaleźć. Mogłabym napisać, że ta książka jest zwyczajnie nudna i nie zasługuje na uwagę, ale ona jest po prostu inna. Co ciekawe, autorka potrafiła mnie nawet zaskoczyć! W pewnym momencie wszystko zaczęło wskazywać na to, że zostanie tutaj wprowadzony wątek romantyczny, a Leslye Walton zrobiła rzecz niesłychaną – napisanie, że przekręciła sytuację o 180 stopni to zdecydowanie za mało. Nie są to słowa odpowiednie do opisania tego, co się wydarzyło.

Przyznaję, że nie byłam w stanie całkowicie się odnaleźć podczas czytania tej książki. Nie chwyciła mnie na tyle, żebym dała się jej porwać. Niewątpliwie są w niej elementy zasługujące na uwagę, jednak ja nie przepadam za książkami tego typu. Mimo wszystko jestem przekonana, że znajdą się tacy, których jej historia całkowicie oczaruje. Jest to książka, której nie mogę porównać z żadną inną i być może to sprawia, że wzbudza ogromne zainteresowanie ze strony czytelników. Jestem w stanie zauważyć jej wady i zalety, jednak nie zmienia to tego, że twórczość Leslye Walton po prostu do mnie nie trafiła tak, jakbym chciała.

www.bookeaterreality.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Ava to osobliwa postać..
2016.03.07 20:21
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ava urodziła się ze skrzydłami. Pragnie poznać prawdę, odnaleźć odpowiedzi dotyczące jej pochodzenia. Niezwykłe wypadki, cudowne zdarzenia, dziwne zbiegi okoliczności i baśniowe rozterki mogą zaprowadzić ją tam, gdzie nie spodziewała się dotrzeć. Kawałek po kawałku odsłania pełną boleści i trosk rodzinę Roux. Ava Lavender może być pierwszą, która uniknie zguby i ucieknie obojętności. Czy uda się jej znaleźć prawdziwą miłość? Dramat Avy zacznie się, kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie..

Na powieść Walton zacząłem polować już od niedawna, w końcu jest to jedna z najgorętszych premier marca, jak nie najlepsza. Na wstępie muszę stwierdzić, że książka wyszła wydawnictwu przecudnie, ta okładka to po prostu mistrzostwo świata. Kiedy patrzyłem się na oprawę czułem się jak taka typowa sroka, piórko tak cudnie się mieni! Powieść faktycznie nie należy do tych opasłych, ale czytałem dość długo - 5 dni na 300 stron to nie najlepszy wynik. Po prostu wolałem zachwycać się osobliwymi losami rodu Lavender, a naprawdę było się czym zachwycać! Od połowy książki oprócz normalnym rozdziałów napotykamy na wpisy z pamiętnika pewnego niefajnego chłopaka.

Przed lekturą książki miałem bardzo dużo obaw, że po prostu mi się to nie spodoba. Po pierwsze wiele osób polecało dzieło Walton dla płci pięknej i faktycznie - jest to powieść, która jest przeznaczona dla kobiet, jednak nie widzę przeciwności, żeby panowie po nią sięgneli. Po drugie, słyszałem wręcz zbyt dużo zachwytów dotyczących Avy Lavender i patrząc na moje książkowe perypetie to wiele opowieści, które podobały się wszystkim nie są w moim typie. A jednak - Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender okazały być się czymś o czym po prostu nie potrafię mówić. Dlaczego podejmuję się pisaniu recenzji? Nie mam pojęcia, ja przecież nie wydukam ani słowa.

Jest to przede wszystkim prześwietna saga rodzinna, Walton opowiedziała nam historię praktycznie czterech pokoleń, gdzie każdy szczegół wychodzi potem w pozostałych. Wszystko zaczyna się od Beauregard Roux, mężczyzny, który chce podążać za trendami, chce żyć nowocześniej. Oczywiście na jednym dziecku się nie skończyło i Mamam (żona Beau) urodziła Emilienne, Rene, Margaux i Pierette. Największą uwagę skupiamy na Emilienne, kobietę o niezwykłej mocy przewidywania przyszłości dzięki rzeczom i bodźcom z natury. Ale, ale! Nie chcę zdradzić Wam zbyt wiele. Viviane Lavender to kobieta zatopiona w nieszczęśliwą miłość, z nadludzkim węchem. Potem Ava. No właśnie.

Ava Lavender to dziewczyna, która według mnie jest najbardziej niezwykłą i wyjątkową kobietą w rodzie Lavenderów. W końcu kto normalny rodzi się ze skrzydłami? Oprócz dziewczyny Viviane sprowadziła na świat jej brata bliźniaka Henry'ego, który jest jedną z najciekawszych postaci książki. Odzywa się tylko, kiedy ma coś ważnego do powiedzenia. Książka pokazuje nam jak można poradzić sobie ze swoimi przeciwnościami losu i dostosować się do społeczeństwa. Ava próbuje odnaleźć siebie i po prostu dopasować się i znaleźć zwykłych przyjaciół. Skrzydła niestety jej tego nie umożliwiają, sprowadzają sensację. Mogą także być obiektem czyjejś obsesji.

Leslye Walton maluje słowami historię rodu Lavenderów, która spowita jest baśniową magią oraz czymś bardzo ważnym w tejże powieści - miłością. Każda z kobiet występujących w książce pokazuje nam opowieść o szczęśliwej bądź nieszczęśliwej miłości, która zwykle nie jest kolorowa. Młodzież może tutaj odnaleźć drugie dno, pierwsza miłość nie zawsze jest cudowna i przepiękna, tak jak wielu osobom się wydaje. Spodobał mi się styl pisania autorki, jak już wcześniej wspomniałem - Walton nie pisze, ona po prostu maluję nam historię pięknymi słowami. Książka spowita jest wieloma cytatami, które odzwierciedlają nam całą życie kobiet. Czy panowie znajdą coś tutaj dla siebie?

Odpowiedź brzmi: tak! Mimo wielu pięknych fragmentów zaskoczyła mnie ilość tych przerażających scen, które również tutaj występują. Magia, która ma też swoje drugie dno w książce potrafi dużo razy nas zaskoczyć. To właśnie punkt kulminacyjny dzieła Walton zaskakuje i powoduje, że zaczynamy patrzeć z zupełnie innej perspektywy na Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender. Jestem zdumiony, że tak młoda osoba potrafiła sprawnie przeplatać nam gatunki literackie, zaczynając od literatury pięknej kończąc na mrożącym krew w żyłach thrillerze. Książce towarzyszy klimat, niewiele jest powieści, które od samego patrzenia na grzbiet sprawiają, że nasze ciśnienie się podnosi. To uczucie towarzyszy mi właśnie tutaj. To zdecydowanie najlepszy aspekt rokujący do dzieła Walton!

Podsumowując Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to książka o której po prostu się nie zapomina. Tajemniczy i magiczny klimat powodują, że ta jednotomowa saga rodzinna sprawia wrażenie czegoś zupełnie innego. Z pewnością Walton nie wykorzystała schematów zawartych w innych książkach, powodując, że nie można tej książki porównać to prawie niczego. Polecam z całego serca!

Moja ocena: 9/10

czytamboczytam.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Świetna !
2016.03.06 12:27
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Noc przesilenia letniego to noc wyjątkowa. Nie tylko najkrótsza noc w roku, ale też noc, podczas kt órej wiele ludów wierzy w cuda, duchy, składa ofiary i świętuje. Jednak dla rodziny Roux ta noc będzie szczególnie zapamiętana. Właśnie wtedy na świat przychodzą bliźnięta. Henry i Ava. Nie byłoby to nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Ava ma skrzydła…

Tak, dziewczyna jest wyjątkowa. Tylko, że te piękne skrzydła, które są niewątpliwą ozdobą, stają się też jej przekleństwem. W 1944 roku ( w sumie to pod tym względem nic się nie zmieniło) społeczeństwo nie było gotowe na coś takiego. Dziewczynka spędzała czas głównie w domu, bojąc się reakcji innych, zdając sobie sprawę, że będzie od nich odstawać i nigdy nie będzie tam w pełni pasować. Ma tylko sąsiadkę i jej brata – to całe okno na jej świat. Do czasu, kiedy jeden z kościelnych, Nathaniel, widzi ją z okna i nabiera przekonania, że Bóg zesłał mu anioła…

Jeśli szukacie szybkiej akcji i niespodziewanych zwrotów, jak to bywa w życiu nastolatek, to się zawiedziecie. Ja nie wiedziałam czego się spodziewać. Otworzyłam książkę zaciekawiona co przyniesie i się nie zawiodłam.

To piękna saga rodzinna. Oprócz Avy i Henry’ego mamy przekrój przez cały ród Roux. Ich losy, jako imigrantów z Francji w Ameryce, nie zawsze były łatwe czy spokojne. Kobiety z tej rodziny niosły na sobie ogromny ciężar odpowiedzialności i może właśnie dlatego im się udało. To portret ludzi niezwykle odważnych, owszem, czasem mających wszystkiego dość, ale jednak mających w sobie tyle siły, aby walczyć o coś lepszego, większego. Jak nie dla siebie, to dla swoich dzieci.

To opowieść także o trudnych miłościach, często nieodwzajemnionych, złamanych sercach, ludzkiej zawziętości, złośliwości, a także ciężkiej walce o sukces. To wizja niezwykłego macierzyństwa – matki, która jest gotowa na wszystko dla swojego dziecka i tutaj to pięknie widać.

Naszła mnie taka refleksja, że Ava miała ogromne szczęście, że żyła w 1944 roku, a nie teraz. Wyobrażacie to sobie? Przecież ona teraz przeszłaby przez piekło. Facebook, Instagram – jej skrzydła zrobiłyby z niej ulubienicę mediów. I wcale nie mówię tego w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie miałaby żadnej szansy na spokojne dzieciństwo w domu, nie miałaby prawa do prywatności.

Patrząc na okładkę, opis czy tytuł nie spodziewałam się tak głębokiej książki. To opowieść niesie ze sobą więcej niż można byłoby podejrzewać. Daje do myślenia, choć to tylko opis pewnej rodziny przez pokolenia używając prostych słów. I właśnie to mnie urzekło.

Dla miłośników rodzinnych sag i codzienności oprószonej odrobiną czaru

Zdjęcie użytkownika
.
2016.03.06 11:00
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Pierwsze, na co zwraca się uwagę, biorąc do ręki tę książkę, jest wspaniała, magiczna okładka, która zapowiada, czego możemy oczekiwać w środku.

A jest to magiczna opowieść, która swoją narracją nasunęła mi na myśl film Amelia, który ma podobnie skonstruowane wprowadzenie do życia bohaterów.

W noc przesilenia Avy rodzi się ze skrzydłami i od tej pory, świat nie będzie już taki sam.W gruncie rzeczy cała ta baśń, zaczyna się znacznie wcześniej, gdy jej dziadkowie przybywają do obcego kraju, w poszukiwaniu szczęścia.

I babka i matka dziewczyny, to nie są zwykłe osoby, a ich zachowanie, czy obecność, zmienią życie nie jednej osoby.

Przede wszystkim jednak, jest to niesamowicie smutna baśń o tolerancji, o akceptacji inności drugiej osoby.O nienawiści, która może się zrodzić, nawet w sercu człowieka, którego wszyscy uważają za dobrego.O zmianach, jakie pewne wydarzenia mogą zmienić całą egzystencję ludzi.Przepięknie skonstruowana, poetycka opowieść.Jestem zachwycony.

Zdjęcie użytkownika
Usiądźcie wygodnie...
2016.03.06 10:40
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Usiądźcie wygodnie,

otwórzcie umysły,

oderwijcie się na moment od rzeczywistości i

pozwólcie wprowadzić się do osobliwego,

pełnego niezwykłości

życia Avy Lavender.

„Miłość, jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką,

za nic mając nasze plany czy zamiary.”

Książka opowiada o historii niezwykłej rodziny Roux, której to dzieje przybliża nam przedstawicielka jego najmłodszego pokolenia - Ava Lavender. Sama jest niezwykle osobliwym jej członkiem. Nazywana zazwyczaj przez obcych Aniołem, pół - ptakiem, czy też znakiem od Boga przyszła na świat wraz, z wyrastającymi z jej pleców skrzydłami. W przepełnionej smutkiem historii własnej rodziny, jak i w otaczającym ją świecie, szuka prawdy na temat własnego pochodzenia. Tak samo jak jej prababka, babka oraz matka stawia czoło nie tylko własnemu przeznaczeniu, lecz również miłości i wszystkich jej obliczom - nie tylko tym kolorowym.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to specyficzna, pełna magii, jak i smutku książka, której historia porywa i nie pozwala pozostać obojętnym wobec losów jej bohaterów. Wraz z każdą, kolejną stroną; mijającymi na niej minutami, dniami, czy latami zdajemy sobie sprawę, jak bardzo, jesteśmy związani z członkiniami rodu Roux oraz z przewijającymi się przez życia tych kobiet, ludźmi. Jak mocno przeżywamy ich chwile szczęścia, smutku, czy też tak liczne momenty przepełnione łzami oraz niespełnionymi nadziejami. Taka właśnie jest ta książka. Pełna emocji, ciążących na sercach bohaterów, niewypowiedzianych słów oraz prawd, do których niekiedy trzeba dojrzeć.

„Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni.

Inni uważali mnie za zmutowanego potwora.

Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła.”

Nie jestem w stanie wyrazić za pomocą słów jak bardzo zostałam oczarowana historią przedstawioną przez Avę Lavender. Jej prawdziwością, zestawioną z wyłaniającą się ze stron magią, pięknem słowa oraz historii, niezwykłością zdarzeń i postaci, a także możliwością odnalezienia w historii samego siebie. Zawsze ciężko jest mi pisać recenzje, o książkach, które pokochałam, gdyż, jak mam wrażenie żadne użyte przeze mnie słowa, nie oddadzą niezwykłości przeczytanej przeze mnie pozycji. Tak też jest i tym razem... To jedna z książek o których nie powinno się zbyt wiele czytać.

Ją powinno się po prostu p r z e c z y t a ć.

Historia rodu rodziny Roux jest idealnie dopracowana. Pozbawiona, choćby jednego detalu, bohatera, zdarzania, czy też nadanej powieści, nuty niezwykłości stałaby się niepełna. Niczym puzzle z brakującym, jakże istotnym ich elementem. Dzięki streszczeniu przez Avę żyć czterech pokoleń jej rodziny, czytelnik staje się nie tylko świadkiem żyć ich przedstawicieli, lecz również, wraz z bohaterami, poznaje oblicza miłości, straty, wiary oraz niedoskonałości samego życia. Książka ukazuje nam także, jak ulotna potrafi być chwila oraz jak bardzo, niektóre rzeczy z naszej przeszłości mogą oddziaływać na resztę naszego życia, niekiedy przesłaniając to, co w nim najważniejsze.

„- Wydaje mi się po prostu, że nie powinnaś pozwalać innym ludziom się d-definiować - powiedział szybko.

- Myślę, że mogłabyś być, kim tylko zapragniesz.”

Inna. Taka jest ta książka. Taka jest sama Ava - nasza osobliwa bohaterka. Czy wyróżnianie się z tłumu, równoznaczne jest z byciem kimś złym? Poglądy bohaterów książki na tę kwestię, tak jak ludzi w prawdziwym życiu są najróżniejsze. To co inne, dla jednych może być piękne, u innych prawdopodobnie wywoła poczucie niepokoju. Może również być głównym powodem cierpienia, osoby ową innością obdarzonej. Leslye Walton zaskakuje wieloznaczeniowością napisanej przez siebie powieści. W, z pozoru niezwykłej historii, ukrywa przyziemne problemy, życiowe lekcje oraz rzeczy bliskie każdemu z nas, nie tylko obdarzonej skrzydłami Avie, co pozwala utożsamić się z przewijającymi się przez karty powieści postaciami.

Autorka w swej książce buduje niezwykły, osobliwy klimat, który nie pozwala, niemal od pierwszego spotkania z bohaterami, odłożyć jej na bok. Dawno nie spotkałam tak wyjątkowej historii. Większość, wydawanych w dzisiejszych czasach pozycji ginie w natłoku podobnych, tematycznie zbliżonych, niewymagających oraz przeciętnych dzieł. Niekiedy jednak pojawiają się perełki, które przywracają wiarę w bezgraniczność wyobraźni oraz talent do tworzenia piękna przy pomocy słowa. Obydwiema tymi rzeczami obdarowana została Leslye Walton, ukazując nam wzruszającą oraz piękną historię czterech, pokrzywdzonych przez los kobiet. Ich dzieje obleczone zostały w trzepot ptasich skrzydeł, światło księżyca w czasie trwania nocy przesilenia letniego oraz zapach pieczonego na zakwasie chleba.

„To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała,

nie znaczy, ze jej wokół ciebie nie ma.”

Bohaterowie tej książki to rozległa feeria osobowości, a co za tym idzie - różnych problemów, spojrzeń na otaczający ich świat. Uwielbiam sposób w jaki autorka serwuje czytelnikowi stworzoną przez siebie historię. Robi to poprzez plastyczny przesiąknięty do cna emocjami język oraz niecodzienny talent do snucia opowieści. Nie skupia się jedynie na bliskich Avy, wchodzi do głów sąsiadom, miłościom życia, czy też nader pobożnemu młodemu mężczyźnie - Nathanielowi Sorrows, którego pojawienie się w mieście, okazuje się być początkiem dramatycznych wydarzeń w życiu młodej, obdarzonej skrzydłami dziewczyny. Jego wątek jest niezwykle ciekawym elementem fabuły, możliwością postawienia kontrastu pomiędzy obsesją oraz miłością, a także wiarą i fanatyzmem.

Ta książka, drogi czytelniku sprawi, że niektórych momentach, uśmiechnięty, lekki niczym piórko wniesiesz się wysoko w górę, by po przewróceniu kolejnej strony opaść, z krwawiącym, podziurawionym sercem prosto na ziemię. Leslye Walton rzuci na Ciebie, poprzez swoją książkę urok, a odparcie wytworzonego poprzez lekturę uwielbienia będzie... niemożliwe. Złagodzi go, jednocześnie pogłębiając, jedynie sięgnięcie po kolejną pozycję owej autorki, nad którą... ponoć trwają prace.

„Miłość potrafi zrobić z nas głupców.”

Pokochałam opowieść Avy Lavender za piękno, gamę towarzyszących mi podczas czytania emocji, za przemycone wartości oraz życiowe lekcji, za cudowną przygodę, którą chciałabym móc zacząć od nowa, za niejednokrotnie złamane serce, za osobliwych bohaterów oraz pokazanie, że oryginalność i magia wciąż istnieją. Niewątpliwie powrócę do tej historii, by ponownie odnajdywać wraz z Avą odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Tę książkę czyta się zdecydowanie zbyt szybko. Zbyt szybko żegnamy się z rodziną Roux. Owa pozycja ona niespełna trzysta stron, jednak tutaj zostało powiedziane już wszystko - w pięknym i niepowtarzalnym stylu.

Jeśli, więc pragniesz niezapomnianej lektury, w której świat rzeczywisty napotyka na swej drodze duchy, liczne przesądy oraz uskrzydloną dziewczynę koniecznie sięgnij po „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender”. To wyjątkowa, przepiękna, łamiąca serce książka, o której długo nie zapomnisz.

To piękno i magia w czystej postaci.

Zdjęcie użytkownika
Poznajcie osobliwą Avę Lavender.
2016.03.06 09:23
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Ava Lavender to bardzo osobliwa i niezwykła główna bohaterka, która od pierwszych stron powieści poszukuje swojego "ja" i powodu, dla którego urodziła się ze skrzydłami. Na samym początku poznajemy jej krótką charakterystykę i obecny moment w jej życiu, jednak już w następnym rozdziale jesteśmy przeniesieni o kilkadziesiąt lat wstecz. Opowiada nam o swojej osobliwej rodzinie, w której każdy ma swoją historię i cudowny, choć czasem przeklęty dar. W jej rodzinie nic nie jest do końca normalne, nic nie jest proste ani oczywiste.

W owej powieści spotykamy się z cudowną odmianą realizmu magicznego. Opowiedziana historia jest na pozór normalna, jednak wpleciono w nią wiele magicznych przedmiotów, zdarzeń i drobnych, aczkolwiek niesamowicie ważnych detali. Dodaje to wiele uroku powieści i czytelnik zagłębia się w życie bohaterów coraz bardziej. Przeżywa wszelkie sytuacje razem z nimi i myśli nad wieloma aspektami toczącej się codzienności w życiu Lavenderów oraz ich znajomych.

W cudownej i osobliwej powieści nic nie jest normalne. Każda strona jest przesiąknięta tajemnicą, magią i czasem smutkiem. Bohaterowie nie wiodą łatwego życia, są wyobcowani i nie potrafią znaleźć ukojenia w ramionach innej osoby, boją się życia i miłości. Czytelnik może obserwować ich zmagania od kilku pokoleń - od babci Emilienne po Avę Lavender oraz jej brata Henry'ego, który także posiada swój kłopotliwy dar. Jesteśmy wciągani w ich problemy, smutki i ciężkie sytuacje. Możemy jeszcze bardziej wczuwać się w życie poznanych bohaterów.

"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."

Magia w książce? Wyobcowana bohaterka z wielkimi skrzydłami? Na początku obawiałam się sięgnąć po "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender". Myślałam, że to kolejna książka fantastyczna o latającej dziewczynie, która nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze światem. Jakże się myliłam. To wspaniała opowieść o młodej, dorastającej i wyobcowanej dziewczynie, która szuka swojego miejsca na świecie. Szuka powodu, dla którego jest inna i posiada skrzydła. Wychowuje się w rodzinie innej niż przeciętna nastolatka i ma problemy, o których zwykli ludzie nie myślą.

"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."

Powieść jest przepełniona niesamowitymi zjawiskami. Sny bohaterów mogą nie być wcale ich snami. Ludzie, których widzą, wcale nie są żywymi istotami.. Duchy przeszłości nawiedzają ich na każdym kroku i nie mogą zapomnieć o tym, co było. Przyjaźni ludzie wcale nie są nastawieni pozytywnie, a miłość może okazać się przekleństwem, lub cierpieniem...

Muszę wspomnieć także o oprawie graficznej, która jest zachwycająca w każdym calu. Okładka idealnie pasuje do charakteru powieści, a drobne detale umieszczone w środku dodają większego uroku całości. Piórka umieszczone na stronach "Osobliwych i cudownych przypadków Avy Lavender" idealnie wpisują się w klimat opowieści. Wielki plus.

Podsumowując, książka była wspaniała i spędziłam przy niej cudowne chwile. Pomimo, że chwilami przepełniał ją smutek, była to lektura, której przez długi czas nie zapomnę. Owa powieść należy do tych, które na długo pozostają w naszej pamięci. Niesie ze sobą ciekawą, niespotykaną i tajemniczą historię o rodzinie, która nie ma łatwego i normalnego życia. Jest na swój sposób magiczna.

Blog z recenzją: http://livingbooksx.blogspot.com/2016/03/osobliwe-i-cudowne-przypadki-avy.html

Zdjęcie użytkownika
Magiczna
2016.03.05 01:19
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Niektóre książki wywołują tyle emocji, że po przeczytaniu ich trudno poskładać myśli kłębiące się w głowie, a jedyną w miarę sensowną reakcją, jaką jestem w stanie sformułować, jest proste, ale jakże wiele mówiące "wow!". Debiutancka powieść Leslye Walton, "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender", która swoją premierę miała wczoraj, należy właśnie do takich powieści. O tym, co takiego ma w sobie, opowiem Wam dzisiaj. Zapraszam!

(...)

Powieść Leslye Walton to książka, którą idealnie określa jej tytuł - osobliwa i cudowna. To saga rodzinna, w której rzeczywistość miesza się z magią, a granice między tym, co prawdziwe i tym, co fantastyczne, są zatarte. Przewodniczką po losach trzech pokoleń kobiet z rodziny Roux jest Ava. To ona prowadzi nas w opowieści pełnej tajemnic i niezwykłych zdarzeń, w której smutek i dramaty ludzkie wydają się być przeznaczeniem kobiet rodu. To historia o miłości, która potrafi zranić do głębi, ale także o miłości dającej nadzieję i zdolnej naprawić złamane serce.

Zanim opowieść skupi się na głównej bohaterce, poznajemy losy jej babki, Emilienne, oraz matki, Vivienne. Akcja powieści rozgrywa się początkowo w niewielkim miasteczku we Francji, by potem przenieść się do Nowego Jorku, a następnie do Seattle. Chociaż rodzina Roux zmienia miejsce zamieszkania, klimat francuskiego miasteczka podąża za nimi. Czytając powieść, nie mogłam pozbyć się z głowy obrazu francuskiej prowincji, pełnej smaków i aromatów świeżego pieczywa oraz zapachów kwiatów i ziół. Cała książka napisana jest przepięknym, plastycznym językiem, który tworzy niezwykły, magiczny klimat. Namalowanie w wyobraźni obrazów słowami Lesley Walton jest naprawdę proste.

Życie Emilienne i Vivienne naznaczone jest stratą. Obydwie kochały, a miłość okrutnie sobie z nich zakpiła. Nauczone przykrym doświadczeniem, złamane serca skryły głęboko, obawiając się, że kolejne rany zniszczą je doszczętnie. Życie wypełniły poświęceniem i troską o innych. Poznając ich historie, odczuwałam ogromny smutek, współczułam im i jednocześnie zastanawiałam się, czy podobny los pisany jest także i Avie. Z niezmierną ciekawością zanurzałam się w historię tych trzech kobiet, chłonąc każde słowo. Czytałam z niecierpliwością oczekując odpowiedzi na nurtujące mnie pytania o to, jak to się wszystko potoczy. Leslye Walton powoli tka swoją niezwykłą opowieść, wplatając w nią coraz to nowe wątki, by z czasem odsłonić przed czytelnikiem obraz, w którym każdy element w końcu wskakuje na właściwe miejsce.

Ava przyszła na świat obdarzona skrzydłami. Przez to jej życie dalekie jest od normalności, a matka, obawiając się, że ludzie ją skrzywdzą, ukrywa ją przed światem. Z ogromną ciekawością śledziłam jej losy, ciekawa tego, od czego doprowadzi jej odmienność i czy poznam prawdę o jej niezwykłym pochodzeniu. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to powieść, która obfituje w całą masę niezwykłych postaci. Każdy z członków rodu Roux jest w jakiś sposób niezwykły. Autorka obdarzyła każdego z nich wyjątkową cechą i to one nadają powieści ten magiczny klimat. Ava, Emilienne, Vivienne oraz brat bliźniak Avy, Henry - nie tylko rodzina Roux (czy też Lavender) zasługuje na uwagę. Cała masa postaci dalszoplanowych uzupełnia i wzbogaca powieść. Gabe, Jack, Wilhelmina, Cardigan, Rowe, Nathaniel - każdy z nich jest z jakiegoś powodu ważny, każdy wzbudza jakieś emocje, nikt nie jest nijaki.

"Miłość potrafi zrobić z nas głupców."

Powieść Leslye Walton nie tylko czaruje czytelnika. Autorka zwraca uwagę na fakt, że los i miłość bywają przewrotne. Miłość, owszem, może nieść ze sobą rozczarowania i cierpienie, ale mimo wszystko warto podejmować ryzyko i chwytać możliwości, jakie przed nami stawia, bo to miłość nadaje życiu smaku. Bez niej serce wysycha.

Kończąc, wspomnieć jeszcze muszę o wydaniu, które jest po prostu piękne. Okładka książki urzeka swoją prostotą. Złote pióro na błękitnym tle, prześliczna czcionka oraz ozdobne wstawki wewnątrz książki, czynią ją prawdziwą ucztą dla oka. Będzie ona ozdobą każdej biblioteczki.

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to przepiękna, klimatyczna powieść. Jeśli lubicie książki, w których można się rozsmakować, dobrze trafiliście. Polecam ją z czystym sumieniem.

Recenzja pochodzi z mojego bloga: zaczytana-dolina.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Na skrzydłach miłości...
2016.03.03 17:01
Ocena:
3,0
Star2Star2Star2Star0Star0

Mętlik w głowie. Obiecałam sobie kiedyś, że już nigdy, NIGDY nie zacznę recenzji tymi słowami. Że już nigdy nie napiszę, nawet, gdyby to była prawda, że nie potrafię w żaden sposób usystematyzować swoich myśli. Dzisiaj jednak nie wytrzymałam. W mojej głowie panuje chaos, zamieszanie, harmider i wszechobecny nieporządek. Nie, raczej totalna pusta. Nie potrafię jasno stwierdzić - czy Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender mi się podobały, czy może... nie za bardzo? A może coś pośrodku?

Ava rozpoczyna swoją opowieść od czasów młodości swojej babci, Emilienne, która wraz z rodzeństwem i rodzicami przeprowadza się pewnego dnia z Francji na Manhattan. Rodzina Roux rozpoczyna tam nowe życie. Później małżeństwo z Coonorem Lavenderem, wyprowadzka do Seattle na ulicę Pinnacle, córka Viviane i dwójka bliźniaków - cichy Henry i Ava, dziewczynka ze skrzydłami... Cud? Żywy Anioł? Czy normalna dziewczynka z dziwną mutacją? W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o swój niecodzienny wygląd Ava cofa się w przeszłość i próbuje poznać pełne magii i sekretów losy swoich przodków. Losy, w których wątkiem głównym jest miłość.

To historia przypominająca bardziej mit lub baśń, niż rzeczywistość.

"Miłość, jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary."

Nie mogę zaprzeczyć, że jest w tej powieści jakiś czar i urok. Czytelnik wsiąka w świat duchów, skomplikowanych historii pełnych cierpienia, bólu i miłości, będącej często przyczyną nieszczęść głównych bohaterów. Czytelnik po pewnym czasie przestaje zastanawiać się nad nierealnością tych opowieści, nie wnika, dlaczego dorosła kobieta zamieniła się w kanarka, a inna całkiem zniknęła z powierzchni ziemi. Bo to tak miało być i czytelnik z czasem zaczyna się uśmiechać do tych drobnych elementów fantastycznych, bo one tak pięknie się w tę książkę wtapiają, są tak cudownym urozmaiceniem. To takie małe smaczki, którymi czytelnik się rozkoszuje i do których przywyka.

Bohaterowie to kolejny duży plus. Nie powiedziałabym, że są zupełnie ludzcy, bo to istoty, zdawać by się mogło, niemal na wpół fantastyczne, ale ciekawe. Dające się lubić lub nienawidzić. Nieco oschła Emilienne z tym swoim kokiem związany na szyi i Vivianne żyjąca umarłą miłością, pewna siebie Cardigan, uroczy, jąkający się Rowe, kochany, wyrośnięty Gabe. I choć podczas czytania wydaje się, że tych bohaterów jest tam jakoś mało, w efekcie okazuje się, że wcale nie, że wciąż ich przybywa, że oni jednak są. Z krwi i kości. Bezbłędni. Choć może nienaturalni czy przejaskrawieni. Ale tacy mieli być.

"Nosił też inne blizny, takie, które są nie widoczne dla oka. Miał ich zdecydowanie więcej niż Viviane. Każde z nich rozmyślało nad tym, gdy leżeli jedno obok drugiego. Powietrze ochłodziło się, a księżyc wspinał się po niebie."

Książka jest napisana lekkim, przyjemnym językiem. Wydarzenia, choć sięgają jeszcze przed narodziny Avy, biegną sprawnie, ciekawiąc, intrygując, zadziwiając. Z początku odniosłam jednak przykre wrażenie, że ta książka jest o niczym. Prawidłowa historia naszej narratorki (ale czy na pewno głównej bohaterki?) rozpoczyna się dopiero gdzieś w połowie powieści. Nie mogłam dostrzec żadnych wplątanych w tę historię wartości, zdawało mi się, że autorka pisze, co jej przyjdzie pierwsze do głowy, chcąc po prostu stworzyć ładną, poetycką książkę - ale jednak o niczym. Kiedy zmieniłam zdanie? Gdy powieść już skończyłam i zaczęłam myśleć o niej na spokojnie. Dopiero wtedy mogłam wyraźnie wskazać wady i zalety.

Właśnie. Gdy teraz myślę o Osobliwych i cudownych przypadkach Avy Lavender, zdaje mi się, że jest to ciekawa, bardzo dobra powieść: z wartką akcją, barwnymi bohaterami, świetnie napisana. Ogólnie widzę w niej więcej plusów niż minusów. Jednak moje wrażenia były całkiem inne, gdy tę powieść czytałam. Coś mnie uwierało, drażniło, wywoływało na mojej twarzy skrzywione grymasy. Ciągle coś było nie tak.

Myślę, że taką najbardziej wrażliwą kwestią był dla mnie sposób przedstawienia przez autorkę religii. A konkretniej chrześcijaństwa. Osoby wierzące były tu pokazane jako osoby fałszywe, oschłe, nienormalne i szalone - tacy religijni oszołomi, fanatycy, którzy nic nie robią, tylko się modlą, siedzą w kościele i poszczą. Tacy udawani, pobożni, ciemni egoiści, którzy nie potrafią naprawdę żyć. Nie rozumiem, jaki autorka miała w tym cel, czy w ten sposób próbowała religię chrześcijańską ośmieszyć, ale bardzo mnie to zniesmaczyło. Nie lubię takich chwytów. Strasznie nie lubię. W książce nie brakuje jednak magicznych ziół, przepowiadania przyszłości i innych takich praktyk czarodziejskich - które są oczywiście elementem pozytywnym, jak najbardziej dobrym. Nie wnikam w przekonania autorki, nie krytykuję jej za nie. Po prostu, jako osoba wierząca, źle trafiłam z lekturą. Nikt w końcu nie lubi być obrażany.

"Znowu on. Los. To słowo często towarzyszyło mi, kiedy byłam dzieckiem. Szeptał do mnie z ciemnych kątów pokoju w czasie samotnych nocy. Był pieśnią ptaków na wiosnę i wołaniem wiatru w nagich gałęziach zimowego popołudnia. Los. Zarówno moja udręka, jak i pociecha. Mój towarzysz i moja klatka."

Mimo to było kilka wątków, które szczególnie mi się w tej książce spodobały (i to o nich, a nie o tych wywołujących we mnie niechęć i zrezygnowanie chcę pamiętać). Jest to choćby postać Gabe'a i jego uwielbienia do pewnej osoby. Albo kochany, uroczy Rowe! I ten wstrząsający, szokujący moment, którego w ogóle się nie spodziewałam, który zbił mnie z nóg, zatrzymał akcję serca i spowodował, że oczy prawie wyszły mi z orbit - oczywiście nie powiem Wam, o co chodzi, ale... łał! Łał. Taka spokojna, delikatna powieść i tu nagle taka sytuacja. Muszę przyznać, że autorka mnie tym zaskoczyła. Końcówka, mimo swojej niejasności, też przypadła mi do gustu.

Cóż jeszcze rzec mogę? Nie czuję się ani rozczarowana, ani zachwycona powieścią Leslye Walton. W trakcie czytania wydawało mi się, że nic z tego nie będzie, że niepotrzebnie to czytam, jednak uczucie to znikło, gdy powieść już skończyłam. Historia Avy zostanie w mojej głowie jako miłe wspomnienie, jako książka pomysłowa, zagadkowa i urokliwa, ale także drażniąca. Zupełnie niezgodna z moimi przekonaniami. Cóż, bywa. Może Wam, drodzy czytelnicy, Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender bardziej przypadną do gustu.

http://zaczarrowana.blogspot.com/2016/03/na-skrzydach-miosci-i-to-cakiem-dosownie.html

Zdjęcie użytkownika
Miłość robi z nas głupców
2016.03.02 18:21
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Czasem na świecie dzieją się rzeczy, które się nie śniły filozofom. Ludzie opowiadają o cudach, o dziwnych i strasznych zdarzeniach, a także o niespotykanych osobowościach. Zjawisko staje się obiektem zainteresowania, kultu albo szyderstwa. Tylko poniektórzy są je w stanie zrozumieć. Rodzina Roux, od wielu lat targane przez podmuchy losu nazwisko. Przez dekady napotykały ich tragedie, nieszczęścia, wstyd i dziwne, niewytłumaczalne wydarzenia. Jednym z nich jest Ava Lavender. Niektórzy mówią, że jest ptakiem, inni widzą w niej anioła. A to po prostu dziewczyna ze skrzydłami. Jej narodzinom towarzyszyły dziwne zdarzenia. Jej życie pełne jest pełne izolacji i zamyślenia. Kim jest? Co sprawiło, że jest taka a nie inna? Czym zawiniła? Te same pytania zadaje Nathaniel Sorrows. Dziewczyna-Anioł pojawia się w jego życiu nagle, wręcz przypadkowo. Na początku zwykła ciekawość, potem niestabilna obsesja. Niebezpieczna obsesja.

Zbliża się magiczna noc przesilenia letniego...Noc, w której niebo się otworzy, a powietrze wypełnią deszcz i pióra.

Ava zamknięta w swoim pokoju niczym księżniczka w wysokiej wieży, postrzega świat inaczej niż wolni, stąpający swobodnie po chodniku ludzie, których widzi obserwując ogród i okolicę. Jej dusza chce na chwilę odlecieć, poznać wszystko na nowo i wreszcie poznać kogoś innego. Kogoś kto nie zna jej sekretu. Niestety nim to się dzieje mija przeszło 17 lat. Wtedy zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy. Ava Lavender zagłębia się w archiwa swojej rodziny, szuka odpowiedzi na najważniejsze dla niej pytanie: Co ją stworzyło? Co dało jej skrzydła?

Obawiam się, że odpowiedzi ukryte są głębiej, pod warstwą kurzu i kartek. Gdzieś w historii, która nie została opowiedziana.

Na wstępie zaznaczę, że książka Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender jest naprawdę dobrą pozycją, którą chciałoby się czytać dłużej. Szkoda, że powieść ma tylko 298 stron, bo szczere mówiąc chciałabym zostać w tej historii jeszcze na przynajmniej 100 stron. I dodatkowo jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ spodziewałam się typowego Young Adult, które powoli smakuje jak odgrzewany kotlet. Tutaj samo streszczenie i zarys fabuły brzmi jak typowe powieścidło dla nastolatków, ale uwierzcie mi- to nie tak. Mamy tutaj bardzo dobrze opowiedziane dzieje rodziny Roux'ów (a później Lavenderów), która z biegiem lat zmieniała się i kształtowała na nowo. Duchy przodków zalęgły się w umysłach potomków. Siedzą młodszym na ramieniu i przyglądają się ich życiu. Do tego wspaniałe wątki psychologiczne, a także paranormalne, które nie zagłuszają swoją obecnością całej fabuły. Przyznam, że o ile nie lubię takich zabiegów w książkach, to tutaj mogę śmiało przyznać, że autorka ma warsztat. Duszki i duchy nie szarpały moich nerwów, jak zwykle to robią, a ja mogłam się oddać lekturze bez zbędnej irytacji. A często irytuję się książkami, niestety.

Są na świecie całe gromady ludzi niezwykłych. A co dzieje się kiedy taka osoba pojawia się w sąsiedztwie? Ciekawość, lincz, protest lub wyśmianie. Akceptacja zdarza się bardzo rzadko, a kiedy już następuje to wzbudza oburzenie w otoczeniu. Każdy z nas jest jedną z tych osób, czego żadne z nas nie może zanegować. Wyobraźcie sobie, że macie skrzydła.

Ludzie będą was nazywać aniołem czy potworem?

Nathaniel Sorrows to wielce pobożny, zapatrzony w kościół mężczyzna. Biblia jest dla niego listą zasad, świątynia ulubionym miejscem przebywania. Kiedy widzi Avę, w jego oczach dziewczynę- anioła, rozpoczyna się jego droga do obsesji. Chora fascynacja rozwija się szybko i gwałtownie. Czym może się skończyć ta ciekawość?

Ta postać od razu wzbudziła u mnie ducha dedukcji i nieufności. Sama nie wiem na jakiej podstawie wywnioskowałam jego postawę tak wcześnie, ale rzeczywiście udało mi się. Nathaniel początkowo wydaje się być sympatyczny, trochę dziwaczny, co ujawnia się w jego dzienniku/pamiętniku, który mamy szansę przeczytać. Jak to z fascynacją bywa, często okazuje się tylko pretekstem do poważnych zaburzeń osobowości i ogólnie ujętego szaleństwa. Ten wątek ładnie skomponował się z wątkiem paranormalnym, o czym się dowiecie czytając Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender. Nic nie jest oczywiste, nikt nie jest "oczywisty". Kim tak naprawdę jest Nathaniel Sorrows?

Tak naprawdę powieść Leslye Walton jest podzielona na dwie części, które powoli zachodzą się za siebie. Pierwsza to opowieść o dziejach rodu Roux'ów i ich życiu w przeciągu kilku dekad. Mimo tego że tak naprawdę nasza główna bohaterka, Ava, nie występuje w tej retrospekcji, historia jej rodziny dużo o niej mówi. Oczy przodków rodziny dużo w życiu widziały, wiele razy łzawiły. Członkowie tego rodu wydają się być przeklęci, przesiąknięci złym losem, ale również tajemniczymi umiejętnościami. Studiując kolejne lata powoli przesuwamy się do lat współczesnych Avie. Dziewczyna opowiada swoją historię, czasem przywołując refleksje swoich przodków. Dzięki temu, widzimy co mogło przesądzić o tym, że dziewczyna urodziła się taka, a nie inna.

I coś jeszcze- okładka. Monitor komputera nie może oddać urody tej książki. Pióro potraktowane światłem połyskuje pięknym złotym kolorem. Bardzo podoba mi się także sam grzbiet- prosty, ale w towarzystwie błyszczących piórek. O tym, że ta okładka jest cudem wizualnym powie wam większość posiadaczy papierowego egzemplarza :)

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to książka tajemnicza i niezwykle wciągająca. Pokazuje bój o normalne życie, o miejsce w społeczeństwie i o siebie samego. Powieść, która was zachwyci, pokaże wam prawdziwy świat w paranormalny i magiczny. Zapewniam was, nie będziecie chcieli przestać jej czytać.

Zdjęcie użytkownika
„OSOBLIWE I CUDOWNE PRZYPADKI AVY LAVENDER”
2016.03.02 18:04
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Pewne rzeczy sprawiają, że wyróżniamy się w tłumie. Ilu z nas próbowało ukryć te niezwykłe cechy? Ilu z nas czuło wyobcowanie wśród ludzi, którzy spoglądali z zaciekawieniem?

Na tę książkę czekałam już od dawna. Jeszcze nie znałam fabuły, a już coś mnie ciągnęło w tym kierunku. Jako słowo wstępu muszę wyznać, że spodziewałam się dobrej powieści. Naprawdę. Ale to, co otrzymałam — przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Od dawna nie trafiłam na pozycję, która w stu procentach zadowoliłaby mój gust. Koniecznie powinnam wspomnieć o wydaniu! Jest śliczne. Mamy dopiero luty, a okładka już szykuje się do bycia jedną z najpiękniejszych w tym roku. Pióro przedstawione na grafice delikatnie mieni się na złoto, podobnie grzbiet. Wierzcie mi, świetnie to wygląda na półce. Zachwyciłam się do tego stopnia, że przed każdym czytaniem dokładnie myłam ręce, aby nie pobrudzić stron. Obsesja, wiem! A treść jest taka sama, jak wydanie. Delikatna, ulotna, opalizująca. Działa na zmysły. Prawdziwa literacka uczta, która zadowoli osoby chłonące powieści wszystkimi zmysłami.

Ava Lavender bardzo chciałaby być zwyczajną nastolatką. Co jej w tym przeszkadza? Urodziła się ze skrzydłami. Dziewczynie daleko do anioła, ale posiada w sobie pewien urok. Przedstawia historię swojej rodziny, niezwykle tragiczną i naznaczoną piętnem smutnej miłości. Tam każdy posiada specyficzny dar. Babcia, Emilienne, widzi duchy zmarłych. Matka, Vivian, ma mocno wyostrzone zmysły. Prawdziwy dramat Avy rozpoczyna się, gdy na jej drodze staje fanatyczny Nathaniel — mężczyzna pochłonięty obsesją na punkcie religii. Uznaje on Avę za cel do którego dąży. Równocześnie w tle majaczy pierwsza sympatia dziewczyny…

Leslye Walton jest niezwykle utalentowana. Słowa, których używa wręcz rozpuszczają się na języku, gdy je szepczemy. Historia przez nią stworzona to baśń. Pełna pięknego smutku, efemeryczna. Jednocześnie spotykamy się z rzeczywistością. Problemy Avy wynikające z jej oryginalności łatwo możemy dostosować do siebie. Mimo tego, iż sami nie posiadamy skrzydeł. Sądzę, że to zawoalowane ukazanie różnorodności. Ludzie często boją się tego, co niecodzienne. Bohaterowie wykreowani przez Walton są jak lustro — łatwo znaleźć tam nasze myśli, choć ubrane w kolorowe zdania. Czytanie tej książki przypomina oglądanie obrazu. Tak charakterystycznego, że nie jesteśmy w stanie oderwać wzroku.

Narratorką powieści jest sama Ava. Choć to główna i tytułowa bohaterka, to początkowo usuwa się nieco w cień. W interesujący sposób opowiada o swoich bliskich, a każdy z nich budzi ogromną sympatię. Nie da się pomylić jednej osoby z drugą, są na to zbyt indywidualne. Przyznam, że z każdą kolejną stroną myślałam o tym, iż cudownie byłoby obejrzeć ekranizację. Jednak musiałaby zawierać mało dialogów, za to pełno zapierających dech zdjęć. I idealną ścieżkę dźwiękową. Tak właśnie dzieło Walton wpływa na zmysły.

Leslye Walton sięga też po problemy natury moralnej. Brak zrozumienia, przesadna religijność, wyzbywanie się przyjemności, mocne angażowanie emocjonalne w związku, niewypowiedziane pretensje. A wszystko ciągnie się przez trzy pokolenia. Najpóźniejsze osadzenie akcji to lata pięćdziesiąte. Te tematy nadal są aktualne. Ogromny fenomen tej książki polega właśnie na uniwersalności. Identyfikowanie się z Avą jest czymś naturalnym, bo nie została stworzona jako synonim ideału. Ma rysy, jak każdy człowiek. Równocześnie drzemie w niej pewien rodzaj magii. Taki dostępny dla tych, którzy podejdą bliżej. I nie przestraszą się powierzchownej odmienności. Nie trzeba mieć skrzydeł. Mogą być to blizny, choroby — cokolwiek, co widać na zewnątrz.

Nie ma czytelników, którym powieść Walton może się nie spodobać, bo czytają inne gatunki. Ba, „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” trudno zdefiniować. Naprawdę, polecam wszystkim, bez wyjątków. Poszukajcie tej książki, nie rozczarujecie się. Jestem tego absolutnie pewna.

Zdjęcie użytkownika
"...poszybowałam w ciemność", czyli "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender"
2016.03.02 16:45
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Czytałam już książki specyficzne, wymyślne, brutalne, dobre, bardzo dobre, majstersztyki, ale, tak naprawdę, szłam po nich spać. Oczywiście, myślałam sobie: "no, nieźle" albo "ale super", czy coś równie błahego i podsumowującego całość. Chwilami rozmyślałam nad dalszymi losami bohaterów, rozważałam fabułę, charaktery, budowę. Wszystkim się zachwycałam.

Jednak dopiero "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" sprawiły, że moje gardło ścisnęło się z emocji, a całą noc przeleżałam w łóżku. Nie spałam, ponieważ nie mogłam uwolnić się od tej książki. Nie potrafiłam po prostu odłożyć jej na bok. Czy coś takiego jest w ogóle możliwe?

To właśnie ta pozycja zdefiniowała miłość w każdej postaci. Rozstrzeliła słowa i nadała im nowe znaczenie. Uniosła zasłonę, która oddzielała realność od fantazji. Wręcz ją zerwała. Granica zatarła się, a gdzieś po środku powstały "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender".

Wkraczam w każdy nowy świat, który oferują mi książki. Robię to z zapartym tchem. Tym razem nie było inaczej, lecz zamiast początkowego sceptycyzmu i dystansu, zatopiłam się w miękkim puchu powieści.

Historia zaczyna się od babki tytułowej bohaterki i jej rodziny, następnie powoli zapoznajmy się z późniejszymi pokoleniami. Paradoksalnie, mimo niewielkiej objętości, książka zawiera niezwykle dużo treści. Jest pełna niewypowiedzianych i nienapisanych słów, które po prostu błądzą w naszych umysłach.

Fabuła biegnie dość wartko, ale nie w obrębie "akcji, rozróby i krzyków", autorka postawiła na pełną ekspresji podróż przez życie.

- Myślę, że śmierć podobna jest do otrucia albo gorączki - wyszeptałam. - To jak bycie o krok przed wszystkimi. Krok tak duży i szeroki, że dogonienie cię staje się niemożliwe, i jedyne, co możesz zrobić, to patrzeć, jak wszyscy ci, których kochasz, znikają.

Trzy pokolenia, trzy serca, popełnione błędy, walka z naturą ludzką, poszukiwanie sensu... ale tym razem nie jest to jedynie sens życia, a również miłości. Wszystko to składa się na fabułę.

Wypadki, kłopoty, codzienne wydarzenia, czyli elementy, które są ogniwami życia i które wielu mogłoby zdefiniować jako "nudne". Właśnie one są fundamentem książki. "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" klimatem i lekkością przypominają mi "Zabić drozda".

Styl natomiast, to całkiem inna sprawa. Jest to debiutancka książka autorki, dlatego, aż dziw, że tak piękna, choć to słowo wciąż nie do końca oddaje jej naturę. Lepiej brzmi "osobliwa" i "cudowna" i mam nadzieję, a także cichą pewność, że po przeczytaniu określicie ją podobnymi przymiotami.

A ja – ja urodziłam się ze skrzydłami, jako odmieniec, który nie miał prawa liczyć na coś tak majestatycznego jak miłość. To nasz los, nasze przeznaczenie, to ono decyduje o takich rzeczach, prawda?

Bohaterka tytułowa - Ava Lavender jest córką Viviane oraz wnuczką Emilienne. Te trzy kobiety są niezaprzeczalną siłą tej książki. Każda z nich jest wyjątkowa, to aż bije po oczach, ale jednocześnie trudno zaprzeczyć, że w pewien sposób są do siebie złudnie podobne.

Czy to przez krew, geny czy drobnostki, czytelnik zauważa ich pokrewieństwo, potrzebę bycia, przeżywania. Inni bohaterowie, jak Henry - brat Avy, czy też Jack - ciężar na sercu Viviane, również są nierozerwalnie połączeni w książką i bohaterkami.

Miłość, jak powszechnie wiadomo, kieruje się własną logiką, za nic mając nasze plany czy zamiary.

Gdyby nie każda, pojedyncza składowa gdzieś zapodziałby się urok i osobliwość. Gdyby nie ich słowa, myśli, wybory, nigdy nie targałyby nami takie emocje. Gdyby nie Ava, biedna, kochana, osobliwa i całkowicie cudowna Ava, moje łzy nie rozbiłyby się o bolesne słowa.

I w końcu... zakończenie. Najbardziej nieoczywisty fragment. Nieukształtowana forma w naszych dłoniach. Strach. Nadzieja. Pytania.

Los Avy w naszych rękach. Jak zakończy się jej lot?

Najbardziej oszałamiająca książka, jaką kiedykolwiek czytałam. Do bólu piękna. Po raz pierwszy rozumiem te słowa. Ekspresyjna, bogata, nieoczywista i pod każdym względem wyjątkowa.

Wielka szkoda, że skończyłam ją tak szybko.

Gorąco polecam.

Zdjęcie użytkownika
Piękno niejedno ma imię
2016.03.02 13:23
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Tak pięknych i wzruszających historii, jak przedstawiona nam przez Leslye Walton w „Osobliwych i cudownych przypadkach Avy Lavender”, bardzo trudno nie docenić. Autorka w swojej powieści opisuje najwspanialsze, ale także najgorsze momenty ludzkiego życia. Zabiera czytelnika w niezapomnianą podróż i pokazuje mu losy pewnej rodziny. Nie jest to jednak zwykła familia, gdyż każdy z jej członków okazuje się wyjątkowy. Wprawdzie mamy dopiero koniec drugiego miesiąca roku, jednak już teraz wiem, że ta pozycja będzie jedną z najlepszych książek tego roku. Całkiem zasłużenie.

Ava Wilhelmina Lavender nie jest zwykłym dzieckiem, liczne grono osób uważa ją za anioła, gdyż urodziła się… ze skrzydłami. Tak, prawdziwymi skrzydłami, na których znajdują się pióra. Dlatego wielu ludzi sądzi, że bohaterka musi być darem niebios. Kiedy Ava przyszła na świat i wieść o jej wyjątkowości rozeszła się po miasteczku, znaleźli się śmiałkowie, którzy przybyli pod okno szpitala, by modlić się do dziewczynki. W końcu taki cud nie zdarza się codziennie. Niestety z powodu skrzydeł Ava nie ma łatwego życia – jej rodzicielka, Viviane, nie pozwala jej wychodzić z domu, gdyż boi się, choć nigdy by się do tego nie przyznała, że coś złego może spotkać jej latorośl. I rzeczywiście, kiedy protagonistka w końcu decyduje się na sprzeciwienie się woli matki, przygoda kończy się bardzo źle.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender” to barwna opowieść o losach wyjątkowej dziewczynki i jej rodziny. Bohaterka, w celu przybliżenia czytelnikowi nietuzinkowości zarówno swojej, jak i jej krewnych, opisuje wszelkie niezwykłe wydarzenia, jakie przytrafiły się jej bliskim. Większość spokrewnionych z nią kobiet posiada pewien magiczny, albo, jak kto woli, boski, dar: Ava została obdarzona przez naturę skrzydłami, a babcia dziewczynki, jak sama o sobie mówi, potrafi czytać znaki nadchodzących wydarzeń. Do tego wszystkiego dochodzą nietuzinkowe losy innych bliskich bohaterki, większość z nich jest związana z miłosnymi zawirowaniami i zazwyczaj kończy się złamanym sercem.

Miłość, jeden z głównych elementów przewijających się w powieści, pokazuje swoje przeróżne oblicza: autorka rysuje przed odbiorcą zarówno słodki smak tego uczucia, jak i jego najczarniejsze kolory. W pewnym momencie czytelnik ma wrażenie, jakby cała rodzina była przeklęta – nikomu z jej członków nie jest dane doznać prawdziwego szczęścia. Autorka pokazuje nie tylko różne odcienie tego uczucia, ale także odmienne reakcje bohaterów na stan miłosnego upojenia.

Ważnym problemem poruszanym w powieści jest również religijność. Jedni bohaterowie podchodzą do tej kwestii z lekkim przymrużeniem oka, natomiast inni traktują tę materię wręcz chorobliwie. Te dwa światy łączą się ze sobą i pokazują odbiorcy, jak wiara definiuje nasze życie – nieważne czy jesteśmy wierzący, czy nie. Pisarka wprowadza do utworu także motyw religijnego obłąkania i kultu, który tylko potęguje wrażenie niesamowitości, jakiej pełne są karty powieści.

Autorka doskonale wie, jak za pomocą słów oddać odcienie życia, zmienne koleje ludzkiego losu czy ulotność chwili. Ta książka to piękna i delikatna niczym ptasie pióro historia, która na długo zapada w pamięć czytelnika. Żywi bohaterowie, niesamowite koleje losu i delikatna nutka magii sprawiają, że pozycja oczarowuje odbiorcę, wciąga i daje do myślenia.

http://portafortunas.pl/

Zdjęcie użytkownika
magiczne osobliwe
2016.03.01 18:42
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Trudno nie zwrócić uwagi na tę książkę, ani jej nie docenić. Opowieść, którą przedstawia autorka jest bardzo delikatna niczym piórko, a przy tym obdarta z magii, obrazując brutalny świat, który nas otacza. Bohaterką książki jest tytułowa Avy Lavender. To jej oczami mamy możliwość zobaczyć, poczuć świat, w którym miała możliwość żyć oraz świat jej przodków. Świat zwyczajny. Nasz. Jak gdyby był to świat z naszego podwórka. Jedyną odmiennością jaką spotykamy u Avy są jej piękne, miękkie i szare pióra. Jest niczym anioł zesłany z niebios, a przez to jest tak niezwykła. Poza tym jest zwykłą nastolatką,dziewczyną, która poszukuje usilnie swojego miejsca na ziemi.

...co to w ogóle znaczy być człowiekiem? Wiedziałam, że jestem inna, ale czy to znaczyło, że nie jestem człowiekiem?

Avy swoją opowieść nie zaczyna jednak od siebie. Jej opowieść sięga czasów przedwojennych, gdy jej, ani jej brata nie było w planach. Ba! Jeszcze jej mamy nie było na świecie. To wtedy jej przodkowie zaczęli poszukiwać swoich miejsc, gdzie mogliby zapuścić korzenie. Wszystko to działo się w niełatwym momencie historii, ale też nie łatwym momencie dla rodziny. Wojna, kryzys finansowy, bieda, choroby, wszystko to stawało na drodze przodkom Avy. A i gdy jej mama przyszła na świat, kłopotów nie ubywało.

Macierzyństwo okazało się dla Emilienne zadziwiające. W wieku zaledwie dwudziestu trzech lat nie miała już rodziców, trójki rodzeństwa i męża. Była jedynym właścicielem znakomicie prosperującej piekarni i samotną matką małej dziewczynki, której energia zdawała się rosnąć z każdym kolejnym dniem.

Z biegiem lat, gdy Viviane, matka Avy dorasta zakochuje się szaleńczo w Jacku. Jednak miłość ta początkowo nie jest odwzajemniona. Powodem była uroda Viviane.

Viviane nie odziedziczyła gęstych czarnych pukli ani zielonych oczu po matce, nie była tak piękna jak ona. Zachwyt nad urodą Viviane wymagała pewnego dojrzałego upodobania. Był to bowiem ten rodzaj piękna, który dało się dostrzec jedynie oczami miłości.

W sprzyjających okolicznościach, sytuacja chwilowo jednak zmienia się, jednak nadal pozostaje bardo skomplikowana. Miłość między rodzicami Avy rośnie, czego owocem są narodziny tytułowej bohaterki wraz z jej bratem bliźniakiem. Życie jednak nie szczędzi im kolejnych niespodzianek. Tym razem zaskoczeniem staje się fakt, iż Avy rodzi się ze skrzydłami. I tutaj zaczyna się prawdziwa, ale też magiczna historia bohaterki. Zaczyna się walka o to, aby chronić ja jak najbardziej przed rówieśnikami, przed światem, aby nie sprawili jej krzywdy. Z drugiej zaś strony, bohaterka, tak bardzo chce czuć się akceptowana i tolerowana mimo swojej inności, że robi wszystko by to osiągnąć.

Wydaje mi się po prostu, że nie powinnaś pozwalać innym ludziom się definiować – powiedział szybko. – Myślę, że mogłabyś być, kim tylko zapragniesz.

Czy uda się zarówno jedno i drugie? Czy uda się połączyć oba cele? Jak w tym wszystkim odnajdzie się zagubiona matka bohaterki i gdzie podziewa się ojciec, o tym wszystkim można dowiedzieć się czytając powieść.

Autorka w delikatny, ale tez magiczny sposób przedstawia zmagania z życiem. Są to zmagania tak bliskie sercu współczesnej młodzieży, ale też ich rodziców. Autorka zwraca uwagę, po przez zawarcie w jednej książce losów czteropokoleniowej rodziny, na fakt, iż miłość, którą kierujemy się w życiu niezależnie od stawianych nam problemów jest nie zawsze słusznym rozwiązaniem. Czasami poza miłością, należało by też sytuacje oceniać chłodnym okiem, bo to ona pcha nas do rozczarowań. Opowieść, mimo magicznych elementów, jest mocno urzeczywistniona. Bolesna, pełna bólu i poszukiwań, ale też z nadzieją. Z nadzieją na siłę jaką każdy człowiek niesie w sobie. Jednak to dzięki opisanym losom tak licznej rodziny, której nie szczędzone były nieszczęścia uświadamiamy sobie, że:

nie należy oczekiwać, iż życie przejmie się naszymi planami.

Książka przepięknie wydana. Okładka zapiera dech w piersi.

Zdjęcie użytkownika
magiczne i osobliwe
2016.03.01 18:39
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Autorka w delikatny, ale tez magiczny sposób przedstawia zmagania z życiem. Są to zmagania tak bliskie sercu współczesnej młodzieży, ale też ich rodziców. Autorka zwraca uwagę, po przez zawarcie w jednej książce losów czteropokoleniowej rodziny, na fakt, iż miłość, którą kierujemy się w życiu niezależnie od stawianych nam problemów jest nie zawsze słusznym rozwiązaniem. Czasami poza miłością, należało by też sytuacje oceniać chłodnym okiem, bo to ona pcha nas do rozczarowań. Opowieść, mimo magicznych elementów, jest mocno urzeczywistniona. Bolesna, pełna bólu i poszukiwań, ale też z nadzieją. Z nadzieją na siłę jaką każdy człowiek niesie w sobie. Jednak to dzięki opisanym losom tak licznej rodziny, której nie szczędzone były nieszczęścia uświadamiamy sobie, że:

nie należy oczekiwać, iż życie przejmie się naszymi planami.

Książka przepięknie wydana. Okładka zapiera dech w piersi.

Zdjęcie użytkownika
Osobliwe...
2016.03.01 08:49
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

Książka inna niż wszystkie. Mająca w sobie odrobinę z sagi rodzinnej, przyprawionej szczyptą magii i dozą tajemniczości...

„Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni.

Inni uważali mnie za zmutowanego potwora.

Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła.”

Książka jest opowieścią o rodzinie na pozór zwyczajnej. To historia rodu Lavenderów, dokładne przeżycia każdego pokolenia. Wszystkiego dowiadujemy się za sprawą Avy Lavender - najmłodszej przedstawicielki rodu. Dziewczyna jest niezwykle wyjątkowa. A czym zawdzięcza swoją wyjątkowość? Urodziła się ze skrzydłami. Skrzydłami anioła, a może ptaka? Na ten temat tworzy się wiele teorii. Czy doprowadzą one do nieszczęścia? A może ludzie pogodzą się z odmiennością dziewczyny?

Ava jest osobą niezwykle zdeterminowaną. Za wszelką cenę chce dowiedzieć się prawdy o swoim pochodzeniu, sięgając tym samym w głąb korzeni rodzinnych. Za sprawą powrotu do przeszłości czytelnik zostaje przeniesiony do XX wieku, by rozpocząć podróż przez pokolenia...

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to niesamowita opowieść o ludzkim życiu, przeciwnościach losu i odmienności. Niezwykle realistyczna historia, pełna dramatów, smutku, cierpienia, ale i radości, które przewijają się przez pokolenia rodziny Lavenderów i nie szczędzą nikogo. Dzięki tym skrajnościom stajemy się nie tyle świadkami, co uczestnikami życia rodzinnego.

Z pewnością jest to historia wyjątkowa. Książka wielopokoleniowa - nie tylko ze względu na treść, ale na wartości jakie ze sobą niesie. Co jest najważniejsze w ludzkim życiu? Czy potrafimy zaakceptować innych?

Dramat Avy rozpoczyna się,kiedy wielce pobożny Nathaniel Sorrows bierze ją za anioła, a jego obsesja na punkcie dziewczyny rośnie...Ava Lavender jest bohaterką, która na własnej skórze doświadcza znieczulicy ludzkiej. W jej rodzinie, cierpienie i niespełniona miłość są na porządku dziennym. Czy nad rodziną ciąży jakaś klątwa, która nie pozwala na uzyskanie spokoju i zaznanie prawdziwego szczęścia?

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" to nie książką typowo młodzieżowa. Mówiąc o szczypcie magii nie miałam na myśli wilkołaków, dziwnych ptaków i innych wróżek. To powieść dla czytelnika, który nie boi zmierzyć się z koszmarami i trudnościami prawdziwego życia, które w tej rodzinie nigdy nie było usłane różami.Autorka niezwykle prostym piórem kreśli losy rodziny Lavenderów. Daje nam szansę na dokładne poznanie bohaterów, ich rozterek, problemów z jakimi muszą się uporać.

Baśniowy klimat, niezwykła fabuła, niesamowita historia ( a nawet kilka) - to wszystko znajdziecie w książce! Zakończenie... tego się nie spodziewałam. Jest na tyle wieloznaczne, że każdy może zinterpretować je w swój własny, unikalny sposób. To niesamowity zabieg ze strony autorki.

Książkę polecam fanom sag rodzinnych, ale nie tylko. To książka dla każdego. Dla każdego wrażliwego czytelnika.

Izabela Nestioruk

Zdjęcie użytkownika
Los.Mój towarzysz i moja klatka.
2016.02.29 17:58
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Na początku oczywiście muszę powiedzieć o wydaniu tej książki, bo jest niesamowita i wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, tak tu nie da się nie zakochać ♥ Jeszcze tak ślicznie wydanej książki to nie widziałam. No po prostu istne cudo, ale nie tylko okładka jest ważna, ale i treść a to jest równie świetne!

Historia przedstawiona na kartach tej powieści przedstawia historię rodzinę Roux, ściślej mówiąc o babci, matce i jej dzieciach. Ta rodzina ma ogromnego pecha do miłości. Jest skazana na nieudane związki i złamane serca. Narratorką jest Avy, która przybliża nam całą swoją historię. Rozpoczyna się ona gdy jej babcia Emilienne wraz z trojgiem rodzeństwa muszą się przeprowadzić. Przez kolejne lata kolejno z dzieci umiera właśnie przez niespełnioną miłość. Jednak babci się udaje wytrwać i choć na chwilę znaleźć miłość. Gdy przychodzi na świat Viviane wszystko zaczyna się od nowa, jednak z gorszym skutkiem, bo na świat przychodzą nietypowe bliźniaki, a matka popadła w mały obłęd. Avy rodzi się ze skrzydłami, co już samo w sobie jest nieprawdopodobne. Za to Henry jak się później okazuje nic nie mówi. Nietypowa rodzina mieszka razem, a sąsiedzi trzymają się od nich z daleka i nazywają wiedźmami. Gdy dzieci dorastają Avy znajduje przyjaciół i marzy o tym by żyć normalnie. Ale czy to możliwe?

Powiesz szczerze, że oczekiwałam wiele i stawiałam wysoko poprzeczkę i nie zawiodłam się pod żadnym względem. Autorka na świetne pióro. Od pierwszych stron czytelnik przepada w tym świecie i chce znać jego wszystkie sekrety. Opisy są bardzo plastyczne, a dialogi świetnie poprowadzone. Postacie są bardzo wyraziste i wyjątkowe na swój sposób. Wprowadzenie malutkich elementów fantastycznych autorce jak najbardziej się udało. Zakochałam się w tej książce i nie będę temu zaprzeczać. Tak dobrej lektury dawno nie czytałam! Powiem Wam, że macie na co czekać w marcu :D

W postaciach po prostu nie da się nie zakochać zaczynając od zaradnej babci, która widziała tyle śmierci, że nie wiem jak ta kobieta się nie załamała. Była twardą i porządna, rzadko okazywała uczucia, dopiero na samym końcu to się zmieniło. Viviane za to w całej książce jest pokazana bardzo ciekawe, bo jako dziecko była pełna życia, zabawna i tryskająca energią, później jako załamana matka po stracie ukochanego, ale to nie było zwykłe załamanie, nic z tych rzeczy. Aż na samym końcu wychodzi na prostą i staje się szczęśliwą kobietą. Avy polubiłam od razu i szczerze nie wiem dlaczego. To tej taka perełka tej powieści. Dziecko, które urodziło się ze skrzydłami, to niesamowite! Musiała się ukrywać prawie całe dzieciństwo, nie miała znajomych. To musiało być przygnębiające. Jednak nie zapominajcie o bliźniaku Henrym, który nawet nie spodziewałam się, że będzie miał aż tak ważną rolę w tej książce. Podsumowując postacie są wspaniałe i mogłabym o nich mówić w nieskończoność.

Historia jest jeszcze o tyle ciekawa, że każda osoba z tej rodziny ma wrodzony dar. Potrafią za pomocą węchu wyczuć co dana osoba jadła, jaka będzie pogoda, a nawet czy ktoś jest w ciąży! Avy ma skrzydła, a niektórzy widzą duchy zmarłych.

Podsumowując, jeżeli żadna osoba recenzująca tą powieść nie przekona Was, byście po nią sięgnęli to zrobicie największy błąd w swoim czytelniczym życiu! Historia jest świetnie napisana! Gdy już zaczniesz ją czytać, ledwo się obejrzysz a już masz ostatnią stronę. Ma pełno wartościowych cytatów. Opowiada o odmienności i nie akceptacji ludzi. O szukaniu przyjaźni i prawdziwej miłości. Naprawdę jest warta uwagi i poświęcenia jej tych kilku godzin, dla wspaniałych i niezapomnianych wrażeń, które przysparza nam autorka. Czekam już na kolejne książki tej Pani z niecierpliwością!

Zdjęcie użytkownika
Osobliwie cudowna...
2016.02.28 18:17
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Ava Lavender urodziła się ze skrzydłami. Samo jej istnienie wydaje się być osobliwyn i cudownym przypadkiem. Nikt nie ma pojęcia dlaczego. Dziewczyna starając się poznać prawdę, analizowała losy pokoleń swojej rodziny, przy okazji i nam uchylając krok po kroku tajemnice minionych lat. Jedni uważali ją za anioła, drudzy sądzili, że jest czymś na podobę ptaka, a jeszcze inni widzieli w niej zwykłą dziewczynę. A kim tak naprawdę była Ava? I do czego doprowadziła jej dziwna przypadłość?

Osobliwie cudowna. Te dwa słowa nie bez przyczyny znalazły się w tytule, ponieważ moim zdaniem idealnie opisują historię, którą spisała Ava Lavender. Dzieje jej rodziny, z których składa się cała książka były niezwykle absorbujące i od samego początku poczułam się nimi oczarowana. I może nie zawsze były piękne i idealne, ale były prawdziwe. Wyzierała z nich autentyczność. Pani Walton opisując poszczególne wydarzenia sprawiła, że poczułam klimat tamtych lat i panujące wówczas przekonania, zasady czy przesądy. Rodzina Avy nie miała w życiu łatwo, ale ich historia pokazuje, że mimo kłód jakie rzuca los pod nogi, jesteśmy w stanie na końcu odnaleźć szczęście.

Jednakże najlepsze, co w tej książce jest, to wprost nieziemski pomysł i jego perfekcyjne wykonanie. Leslye Walton zrobiła coś po prostu odbierającego mowę, bo dosłownie wszystko, co w swojej powieści zawarła miało jakieś znaczenie, nie znalazło się tam bez powodu. Powiodła mnie szlakiem od XX wiecznej Francji do Ameryki, gdzie dokończyła swego dzieła. Jej niezwykłe umiejętności pozwoliły płynnie przechodzić z wątku w wątek, co sprawiło, że wprost przepłynęłam przez tę powieść, a subtelnie wprowadzone elementy fantastyczne tylko dodały całej historii wyjątkowości.

Na przepięknie stworzonym tle, pani Walton wymalowała osobliwych i cudownych bohaterów, którzy dopełnili całości. Każdy z nich był inny oraz wyjątkowy. Podąrzał sobie tylko znanymi ścieżkami, przyjmując konsekwencje, które ze sobą niosły, a przy tym nie tracił swojej unikalności. Autorka każdą swoją postać obdarowała inną cechą, która wyróżniała ją na tle pozostałych towarzyszy. Byli ci źli, i ci dobrzy, ale nie ulega wątpliwości, że wykreowani zostali z przemyśleniem, bez pochopnych decyzji, które mogłyby zaszkodzić ich końcowemu wizerunkowi.

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender to nietypowa powieść, ukazująca różne twarze miłości. Coś takiego czytałam po raz pierwszy i już teraz mogę powiedzieć, że z chęcią przeczytam kolejne twory Leslye Walton, bo tą książką dosłownie mnie oczarowała. Znalazłam tam chwile i te słodkie, przyprawiające mnie o uśmiech i te budzące grozę, przyprawiające o szybsze bicie serca. Całość była pełna niespodzianek i tajemnic, które potrafiły wywrócić wykreowany świat do góry nogami.

I tym, którzy w jakiś sposób czują się zaintrygowani tą książką i zastanawiają się nad jej przeczytaniem, mogę szczerze powiedzieć, że nie ma się nad czym zastanawiać, ponieważ książka Leslye Walton jest wyjątkowa w każdym tego słowa znaczeniu i aby się o tym przekonać, trzeba ją tylko poznać.

secretsofbooks.blogspot.com

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Klienci, którzy kupili „Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender“ – wybrali również

Bibliotekarka z Auschwitz - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 22,99 zł
22,99 zł
4 osoby kupiły
Informacja
Okrutny książę. Tom 2. Zły król - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 19,99 zł
21,98 zł
42 osoby kupiły
Informacja
Pasażerka - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Pasażerka
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.11.03
Cena sugerowana
przez wydawcę: 36,90 zł
28,99 zł
Okrutny książę. Tom 1 - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 20,99 zł
23,14 zł
42 osoby kupiły
Informacja
The Inheritance Games. Tom 1 - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 24,99 zł
24,99 zł
53 osoby kupiły
Informacja
Gdzie śpiewają raki. Wydanie filmowe - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 22,99 zł
27,93 zł
34 osoby kupiły
Informacja
Księgi Jakubowe - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 89,90 zł
66,53 zł
5 osób kupiło
Informacja
Nieznajoma z Sekwany - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nieznajoma z Sekwany
Dostępny
Produkt dostępny 1163 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 44,90 zł
35,99 zł
8 osób kupiło
Informacja
Empuzjon - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Empuzjon
Dostępny
Produkt dostępny 435 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
37,99 zł
18 osób kupiło
Informacja
The Love Hypothesis - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
The Love Hypothesis
Dostępny
Produkt dostępny 1203 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 44,90 zł
28,99 zł
10 osób kupiło
Informacja
Trzynaście powodów - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Trzynaście powodów
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.06.24
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,90 zł
28,99 zł
Zbrodnia i kara (wydanie z opracowaniem i streszczeniem) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 27,95 zł
15,99 zł
68 osób kupiło
Informacja
Wróć do góry