Laureatka Paszportu „Polityki” powraca w nowej odsłonie! Najbardziej wyrazista i oddziałująca na zmysły książka Dominiki Słowik. Po głośnych powieściach Atlas: Doppelganger oraz Zimowla Dominika Słowik prezentuje książkę, wsłuchującą się w nastroje naszej epoki i podkreślającą absurdy otaczającej nas rzeczywistości. W cyklu opowiadań, które dzięki metaforze samosiejek można czytać jako spójną literacką opowieść, uważnie rejestruje podszepty natury, ale też wydarzającą się na naszych oczach katastrofę klimatyczną.
W świecie bohaterek i bohaterów Samosiejek rządzi wyobraźnia, nie ma zastanych reguł, natomiast granica między światem ludzi a przyrodą ulega coraz większemu zatarciu. Dziwne z pozoru zdarzenia rozsiewają się w tylko sobie znany sposób i domagają się uwagi. Są opowieścią o nas – tu i teraz, w przyszłości. Autorka dyskretnie, czujnie wyrywa nas ze strefy komfortu, zderzając swoje postacie z nieznanym, nierozpoznanym, nienazwanym. Czy to literacki żart, czy może przeczucie przesilenia epoki antropocenu?
Współczesne, zaskakujące, sensualne opowieści, które wyrastają z niespodziewanych historii: o ludzko-roślinnej przyjaźni, a może nawet miłości; o tym, że „śniegu już nigdy nie będzie”; o kobiecie, której wyrosło z nosa pnącze fasoli, tajemniczym locie w kosmos, a także o tym, dlaczego czasami boimy się niewłaściwych rzeczy... Samosiejki to literacka odpowiedź na nastroje naszej epoki, skomponowana w sposób najbardziej dla tej epoki adekwatny: zaskakująco, dziwnie, straszno-śmiesznie.
Autor | Dominika Słowik |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 240 |
Format | 12.3 x 19.7 cm |
Numer ISBN | 978-83-08-07429-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788308074299 |
Data premiery | 2021.09.29 |
Data pojawienia się | 2021.09.01 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 5 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Kiedy Dominika Słowik została nagrodzona Paszportem Polityki 2019 za powieść „Zimowla”, postanowiłam poznać jej twórczość. Jednak dopiero ubiegłoroczne „Samosiejki” udało mi się przeczytać i wtopić w przedziwny świat budowany w zawartych tam opowiadaniach. Jednak nie było to udane spotkanie.
Opowiadania Dominiki Słowik są zróżnicowane pod względem tematycznym, choć ich wspólnym mianownikiem jest relacja człowieka z naturą. Utraciliśmy łączność z przyrodą, a autorka stara się przypomnieć, że jesteśmy jej częścią, podlegamy jej rytmom i kaprysom. Natura nie daje za wygraną, wdziera się do życia bohaterów, przypomina o sobie, często dominuje nad człowiekiem. Ciągle też się zmienia.
Dominika Słowik pokazuje czytelnikowi kobietę, która traci wzrok, jednak po operacji odzyskuje go. Czas, kiedy nie widzi, przeżywa całkiem inaczej, niż zwykle. Nie potrafi odnaleźć się we własnej przestrzeni, wyczuwa obecność kogoś obcego, odbiera świat pozostałymi zmysłami. Innym razem towarzyszymy dziewczynie podczas mroźnej i śnieżnej zimy. Obserwuje ona radosnego psa, który kopie w śniegu tak wielką dziurę, że znika w niej razem z właścicielem. W innym opowiadaniu poznajemy dziewczynkę, która w przedszkolu musi zjadać zielone, bo jest zdrowe. Obserwuje inne dzieci, które ulegają temu przymusowi, a jednocześnie spogląda na drzewko obdarte z liści, które trafiły na ich talerze. W kolejnym utworze udajemy się na stację kosmiczną skolonizowaną przez pleśnie i grzyby i próbujemy rozwiązać zagadkę, skąd się tam wziął dziwny pies oraz jakie badania są tam prowadzone.
Relacje między człowiekiem a przyrodą są skomplikowane. Z jednej strony korzystamy z jej zasobów, a z drugiej musimy dbać o to, by się nie skończyły. Równowaga i umiar są nieodzowne. Poddanie się jej rytmiczności i pogodzenie z przemijalnością i zmiennością służy człowiekowi. To, co rozumiemy przez „wegetację”, w prozie autorki nabiera innego znaczenia. Kojarzona z nudą i bezcelowością, tutaj prezentowana jest w kontekście naturalnego rytmu życia, skupienia na środowisku i wszystkim, co kojarzy się ze slow life.
„Samosiejki” zostały napisane w stylu realizmu magicznego, któremu autorka nadała delikatny, poetycki wydźwięk. W jej opowiadaniach panuje oniryczny nastrój, zwłaszcza kiedy weźmie się pod uwagę nieprawdopodobne zdarzenia, pnącza wyrastające z nosa bohaterki i zajmujące całe jej mieszkanie, czy też matkę zasypiającą na całą zimę. Wszystko jest niejasne i nieoczywiste. Dosyć niepokojące. Napisane starannie, z pomysłem, pokazują, że Dominika Słowik jest spostrzegawczą obserwatorką otaczającego świata, trendów i ludzi.
Tym niemniej nie jest to moja ulubiona literatura. Nie potrafię wczuć się w takie opowieści. Zachęcam do samodzielnej oceny utworów zawartych w „Samosiejkach”.
Pewna kobieta na okres kilku tygodni traci wzrok, co uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie, odbiera swoje otoczenie inaczej, niż kiedy widziała wszystko na własne oczy. Inna przedstawicielka płci pięknej, matka cierpi na meteopatię, bardzo dotkliwie odczuwa zmiany temperatury, pogody; co roku zapadała w sen zimowy, z którego wybudzała się dopiero w pierwszym dniu odwilży.
"Samosiejki" to kolejna odsłona literackich umiejętności debiutującej w 2015 roku powieścią "Atlas: Doppelganger", tej samej, która w 2019 roku zachwyciła krytyków, blogerów i czytelników bestsellerową "Zimowlą", która odbiła się na polskim rynku wydawniczym szerokim echem, a mowa tu o Dominice Słowik. Tym razem powraca do nas, po dwóch latach od premiery ostatniej książki z niczym innym, jak zbiór opowiadań. Przyznam, że do krótkiej formy, stanowiącej, w moim mniemaniu, próbkę talentu, zdolności literackich podchodzę, jak pies do jeża. Jak było tym razem?
W każdym z opowiadań zamieszczonych w pozycji ogromnie wybijający się niemal namacalny jest ten jakże charakterystyczny, typowy dla prozy Słowik styl pisania. Cechuje się on niesamowitą płynnością, równią, niepodrabialną w żadnym przypadku gładkością. Dokładnie tak, jak w "Zimowli" autorka na pierwszym planie umiejscawia rozbudowaną na każdej płaszczyźnie kreację bohaterów, ale nie byle jaką — jest ona wyrafinowana, postaci oryginalne i omijające "książkowe stereotypy" szerokim łukiem. Są to sylwetki specyficzne, ekscentryczne, mające w sobie nutkę sentymentalizmu, marazmu. Dominika Słowik ugryzła temat tak, że rzeczywistość poznajemy z przeróżnych perspektyw, punktów obserwacji, co dodatkowo wpływa na naszą wizję dziejących się w opowiadaniach wydarzeń.
Nie mogę pominąć najważniejszego elementu, z jakim kojarzona jest twórczość Słowik — realizm magiczny. Zarówno w tym, jak i innych tytułach odgrywa on bardzo ważną rolę. Jest to zabieg sztandarowy dla autorki, więc nie mogło go zabraknąć i w "Samosiejkach". Nie jest to książka, w której spotykamy "przyziemną" fabułę, czasami jest ona, nieco wybujała, momentami irracjonalna, ale tak właśnie miało być. Na moje oko jest to jeden ze skutków wprowadzenie realizmu magicznego, jest to celowe. Dzięki temu książka nabiera charakteru, to właśnie ten krok tchnął w nią tę ogromnie specyficzną, wręcz dziwną duszę.
Według mnie każde z opowiadań jest niewiarygodnie równe. Każdy element, nawet najbardziej detaliczny ma swoje miejsce, nie zasłania innego. "Samosiejki" są opowieściami wyważonymi, takimi, gdzie wszystko rozkłada się równomiernie. Dominika Słowik dba o to, by wszystko się dopełniało, tworzyło jedną, spójną całość, z pozoru nieoczywistą, a jednak.
W książce, w sposób niedosłowny, pośredni poruszone zostają problemy współczesnego świata, takie jak katastrofa klimatyczna, izolacja, choroby, wszystkie te, z którymi borykamy się na co dzień, które są nieodłączną częścią naszej codzienności, stanowią ważny element układanki zwanej życiem.
Polecam.
⭐6,5/10
"Samosiejki" Dominiki Słowik to zbiór melancholijnych, nieco niepokojących i ciut irracjonalnych opowiadań. Ten brak realizmu, a może to już jakąś fantastyka, jak pnącza wyrastające z nosa, dom przekształcony w szklarnie sprawiają, że opowiadania nie są proste w odbiorze.
Motywem przewodnim wszystkich opowiadań jest przyroda, botanika i klimat. Zmuszają nas one do myślenia o otaczającym świecie i zmianach, jakie w nim zachodzą.
Samosiejki rozsiewające się same, nie do opanowania, budzące niepokój przypominają nam o tym, że człowiek nie jest najważniejszą istotą we wszechświecie. W tych opowiadaniach to rośliny są zdolne do przejęcia władzy nad światem, zdominowania go. My ludzie z kolei nie mamy z nimi szans. Tutaj rolę się odwracają, bo to ludzie i cywilizacja przyczyniły się do zniszczenia przyrody i naszej planety, a w "Samosiejkach" całkowicie zostaliśmy pozbawieni nad nimi kontroli.
Te irracjonalne, dziwne, i jak je nazwałam, nieco odrealnione historię pozostawiają w nas smutek i niepokój. Skłaniają do myślenia o roli człowieka we wszechświecie, innych istotach, ekologii i niedalekiej przyszłości. Czy grozi nam katastrofa klimatyczna? Świat przecież zmienia się na naszych oczach. Anomalie pogodowe, nietypowe zjawiska budzą przerażenie, ale także wprowadzają nowe reguły, które musimy zaakceptować.
Dominika Słowik pisze o tym, co większość z nas woli przemilczeć. Wprowadza nas w dziwny rodzaj melancholii opisując nasze współczesne lęki i obawy. "Samosiejki" zmuszają nas do wyjścia ze swojej strefy komfortu również pod względem literackim. To oryginalna, niebanalna i zaskakująca proza zostaje w nas na dłużej.
Tym razem autorka podarowała czytelnikom zbiór opowiadań, które wspólnie układają się w niebanalną i niezwykle aktualną historię o związku człowieka z naturą oraz katastrofie klimatycznej coraz bardziej zmieniającej otaczający nas świat. Czy natura i człowiek są ze sobą splecione gęstą siecią współzależności? Czy odpowiedzią na samotność człowieka może być spotkanie z naturą?
"Samosiejki" czyta się wspaniale. Proza Dominiki Słowik jest dojrzała, wrażliwa, wielowymiarowa i utkana z niuansów. Nie sposób nie zachwycić się łatwością, z jaką autorka operuje słowem, dbałością o detale, wnikliwością w postrzeganiu rzeczywistości i czytaniu ludzkich charakterów oraz fenomenalną literacką świadomością. To książka stworzona do delektowania się słowem, pomysłem i przesłaniem oraz do odkrywania i przeglądania się w niej niczym w lustrze. Ukazuje współczesne absurdy, obnaża głęboko skrywane lęki dotyczące samotności, wyobcowania, braku kontroli i bezradności. Spotkanie z taką prozą to wyjątkowe literackie doświadczenie, polecam.
"Samosiejki" to lektura dziwna i zaskakująca. Chociaż w opowiadaniach nie ma zawrotnej akcji to nietrudno zauważyć w nich pewną niepohamowaną dzikość, wyzierającą z każdej kolejnej opowieści. Ponieważ operowanie krótką formą wymaga nie mniejszych umiejętności niż napisanie powieści, nie da się nie odmówić talentu autorce i nie zauważyć jej spostrzegawczości oraz umiejętności posługiwania się niezwykle plastycznym językiem.