Nowość autorki Zanim się pojawiłeś.
Gwiazdy widać tylko w ciemności.
Alice czuje się jak wybrakowana wersja samej siebie. Szybki ślub z przystojnym Amerykaninem okazuje się pomyłką. W domu rządzi teść, który książki inne niż Biblia uznaje za stratę czasu. Na dodatek plotkuje o niej całe Baileyville, tylko dlatego że przybyła z dalekiej i równie nudnej Anglii.
Otwarcie konnej biblioteki prowadzonej przez kobiety burzy spokój miasteczka. Na jej czele staje Margery, która brzydzi się hipokryzją i, o zgrozo, ma własne zdanie na każdy temat.
Alice rusza na dzikie górskie szlaki z lekturami wzbudzającymi kontrowersje. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż wśród kobiet zaczyna krążyć zakazana książeczka, która – jak twierdzą niektórzy – mąci im w głowach i budzi grzeszne myśli…
Choć od Margery różni ją prawie wszystko, Alice odważy się iść za głosem wolności w świecie pełnym zakazów. A dzięki przyjaźni z Fredem zrozumie, że nigdy wcześniej naprawdę nie kochała.
Nowa powieść Jojo Moyes o losach odważnych, niepokornych kobiet, które pokochasz równie mocno jak Lou Clark, niezapomnianą bohaterkę Zanim się pojawiłeś.
Autor | Jojo Moyes |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 544 |
Format | 14.4 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-7089-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324070893 |
Wymiary | 144 x 205 mm |
Data premiery | 2020.01.29 |
Data pojawienia się | 2019.12.11 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 119 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
„Światło w środku nocy” to wyjątkowa opowieść o walce kobiet, aby mogły decydować o sobie. To opowieść o przyjaźni, o przeciwstawianiu się podziałom, odnajdywaniu w nowym środowisku, a także o miłości (opartej na szacunku oraz wzajemnym zrozumieniu).
Niesamowicie urzekła mnie historia konnych bibliotekarek. Idea przemierzania wielu kilometrów w trudnych warunkach (związanych z ukształtowaniem terenu, czy też pogodą), aby podzielić się wiedzą z osobami mieszkającymi w odosobnieniu to niesamowity przykład, jak ważna kiedyś była rola bibliotekarza.
Książkę czyta się wyjątkowo szybko. Kolejne strony mijają, a my z jednej strony chcemy poznać zakończenie, a z drugiej za nic w świecie nie chcemy rozstawać się z bohaterkami!!
„Światło w środku nocy” autorstwa Jojo Moyes, to piękna powieść, która potrafi wzbudzić naprawdę mnóstwo emocji. Opowiada o Alice – kobiecie, która zupełnie inaczej wyobrażała sobie bycie mężatką. Biorąc ślub z przystojnym Amerykaninem chciała uwolnić się od szarej codzienności życia w Anglii, z której pochodzi. Niestety okazało się, że małżeństwo nie dało jej tego, czego oczekiwała. Akcja powieści toczy się w Baileyville – małym miasteczku w Kentucky. Tam właśnie trafia główna bohaterka książki i tam zatrudnia się w konnej obwoźnej bibliotece. Jej mąż oraz teść są temu zdecydowanie przeciwni, jednak kobieta stawia na swoim i zostaje tzw. „panią od książek”. Małe grono bibliotekarek pracujących w ten sposób dostarcza lektury mieszkańcom okolicznych górskich wiosek. Ta praca wyciąga Alice z marazmu, jakim jest jej życie. Kobieta poznaje wielu przyjaciół oraz dowiaduje się czym jest prawdziwa miłość i pożądanie. „Światło w środku nocy” jest poruszającą, przecudowną historią o kobietach, sile ich charakteru oraz ich prawach. W powieści autorka porusza tematykę miłości, przyjaźni, feminizmu oraz solidarności. Opowiadanie jest piękne i niekiedy potrafiło wzruszyć mnie do łez. Autorka zwraca w nim uwagę nie tylko na kobiety i walkę o przysługujące im prawa, ale również na problem przemocy domowej czy segregacji rasowej. Historia rozgrywająca się w 1937 roku ma naprawdę wiele wspólnego z problemami, jakie spotykają nas również w dzisiejszych czasach. Ta powieść to rewelacja. Polecam!
Nareszcie! W księgarniach nowa powieść Jojo Moyes, której lektura już za mną.
Większość zapewne poznała tę autorkę przy okazji ekranizacji jej książki Zanim się pojawiłeś.
Tym razem wraz z Alice, młodą mężatką wyruszamy z Anglii do odległych Stanów Zjednoczonych lat 30 ubiegłego wieku. Rzeczywistość rozczarowuje, a lekarstwem okazuje się podjęcie pracy w konnej bibliotece.
Książka o książkach- czy może być coś wspanialszego?
Lekkie pióro pani Moyes prowadzi nas przez 540 stron powieści.
A jeśli jeszcze dodam, że po przeczytaniu pierwszych 30 stron, uśmiechnęłam się minimum 30 razy,to po prostu musicie ją przeczytać.
Dopiero styczeń, a ja chyba już znalazłam najlepszą książkę roku. Trudno będzie ją przebić.
Powieść "Światło w środku nocy" to kolejna powieść w dorobku literackim pisarki Jojo Moyes. Kiedy dostałam możliwość przeczytania tej powieści w ramach współpracy recenzenckiej nie wahałam się ani chwili, gdyż opis tej książki zdecydowanie mnie zachęcił. Dlaczego tak bardzo? Może dlatego, że powieść ta porusza wątek silnych i odważnych, zdeterminowanych kobiet. Kobiet, które nie boją się niczego i walczą o swoje największe marzenia. Mimo opinii wielu ludzi potrafiły przeciwstawić się "zaściankowej" społeczności. Poprzez swoje odważne działania realizowały swoje ambitne plany.
Główną bohaterką jest Alice. Młoda kobieta. Angielka. Mająca swoje plany i marzenia. Brakowało jej czułości i miłości, gdyż w domu rodzinnym nie była kochana, dlatego poznając Bennetta- przystojnego Amerykanina uwierzyła w to, że czeka ją szczęśliwe życie u boku wspaniałego mężczyzny. Zakochała się. Kiedy otrzymała od niego propozycję małżeństwa przyjęła ją. Następnie ze swoim mężem wyjeżdża do małej miejscowości w stanie Kentucky. Przyjazd do innego miejsca szybko zweryfikował jej małżeństwo, które okazało się pomyłką. Jednak to nie wszystko. W domu bowiem rządzi teść, który jest osobą despotyczną. Kobieta zdaje sobie smutną prawdę o społeczności tej miejscowości, albowiem kobiety tutaj mają zajmować się domem, rodzić dzieci i od życia niczego więcej nie oczekiwać. Mąż Alice nie ma w domu żadnego głosu, gdyż o wszystkim decyduje jego ojciec. To wszystko doprowadza do tego, że małżonkowie nie mogą się dogadać i coraz bardziej się od siebie oddalają. Ciężko jest im się zbliżyć do siebie.
Ogromną nadzieją na lepszą przyszłość daje dla Alice praca w obwoźnej bibliotece konnej. Pomysłodawczynią tego była Margery. Kobieta, która była źle odbierana przez miejscowych nie zwracała na to uwagi, nie przejmowała się tym tylko robiła swoje nie wchodząc nikomu w drogę. Jej trudna przeszłość i odmiennie podejście do życia sprawiało, że była uznawana przez ludzi za osobę wulgarną.
Głównym założeniem konnej biblioteki to przede wszystkim dostarczanie książek osobom mieszkającym z znacznej odległości od miasteczka. Często ludzie ci mieszkali wysoko w górach dlatego też nie mieli możliwości uczęszczania do szkoły. Margery swoją działalnością chciała dać ludziom okazję do nauki. Z czasem biblioteka okazała się strzałem w dziesiątkę, było ogromne zainteresowanie książkami. Pracowało tam wiele kobiet.Każda z nich oddawała się tej pracy, od świtu do zmierzchu. Pracowały często w trudnych warunkach pogodowych, ale zawsze z uśmiechem na twarzy ruszały w podróż by zawieźć książki.
Alice zaprzyjaźniła się z Margery. Kobieta stała się dla niej przyjaciółką, której mogła się zwierzać. Kryzys w jej małżeństwie pogłębiał się. Brak czułości ze strony męża. Ciągłe kłótnie i wtrącanie się teścia w życie jej i męża. Jednak szala goryczy przelała się kiedy teść dotkliwie pobił ją a mąż nie stanął w jej obronie. Kobieta postanowiła zmienić swoje życie i wyprowadziła się. Nie mogła dłużej znieść takiego życia. Postawiła na swoje wartości, które wyznawała. Mogła liczyć na przyjaciół , którzy okazali jej wsparcie i otoczyli ją miłością. Dzięki przyjaźni z Fredem zrozumie, że nigdy wcześniej tak naprawdę nie kochała. To co najlepsze jeszcze przed nią.
Powieść ta to przepiękna historia o silnych kobietach. To my kobiety możemy zawalczyć o swoje marzenia, być odważne i patrzeć na to co mówią inni. To w nas jest ta niezwykła siła do tego by walczyć o lepsze jutro. Wszystkie przeszkody są w naszym zasięgu. A ta prawdziwa miłość jeszcze nas spotka. Nigdy nie można się poddawać. I właśnie to wszystko w swojej powieści ukazała Jojo Moyes. Dziękuje bardzo za tę książkę. Ta historia mocno chwyta za serce.
Przepiękna opowieść o kobietach. Oby takich historii powstawało jak najwięcej.
Alice wyszła za przystojnego Amerykanina i przeprowadziła się do Baileyville w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że ślub był jedną wielką pomyłką. Mąż jest w stosunku do niej oziębły, w żaden sposób nie okazuje jej uczuć, a do tego bohaterka musi mieszkać z apodyktycznym teściem, który uważa, że kobieta nie ma prawa głosu, a jedyną książką, którą uznaje, jest Biblia. Ukojenie przynosi jej praca w konnej bibliotece. Jej zadaniem jest dostarczanie ludziom magazynów, powieści i komiksów. Kontrowersję wzbudza zakazana książka, która ma edukować ludzi w kwestii seksualnej. Duża część mieszkańców uważa, że mąci ona w głowach lokalnym kobietom…
Najbardziej do gustu przypadł mi klimat tej powieści. Lata 30. XX wieku, kiedy na świecie panował wielki kryzys gospodarczy, głównym źródłem zarobku była kopalnia, a kobiety w dalszym ciągu postrzegane były jako istoty, które powinny być podporządkowane swym mężom, a ich miejsce było w domu, przy dzieciach. Kiedy grupa niezależnych kobiet wskoczyła na konie i śmiało docierała z książkami do najdalej oddalonych chat, w miasteczku wybuchł istny chaos. Dla właściciela kopalni, który jest teściem Alice, nie było po myśli, to, że ludzie uczyli się czytać i zaczynali rozumieć różnego rodzaju pisma.
Margery – pomysłodawczyni konnej biblioteki najbardziej przypadła mi do gustu. To kobieta, która nie chce się podporządkowywać i niczego się nie boi. Wie, czego chce, jest uparta i nikt nie jest w stanie przeszkodzić jej w realizacji zamierzonych celów. Dzięki niej pozostałe dziewczyny stają się pewniejsze siebie i zaczynają walczyć o godne życie.
„Światełko w środku nocy” czasami wzrusza, a czasami szokuje. Przykuwa uwagę swą realnością i mimo objętości liczącej prawie pięćset pięćdziesiąt stron, czyta się je w zawrotnym tempie. Jojo Moyes, w ciekawy sposób ukazała życie kobiet w tamtych czasach. To zupełnie coś innego, niż to, co do tej pory wyszło spod jej pióra. Książka jest pełna emocji. Mimo że na co dzień raczej nie sięgam po pozycje z wątkiem historycznym i wolę, gdy akcja toczy się w obecnych czasach, to ta pozycja podbiła moje serce i trafiła na półkę z ulubionymi powieściami. Czasami warto sięgnąć po coś, co na pozór wydaje się nie w naszym klimacie.
„Światełko w środku nocy” to książka o sile przyjaźni, o walecznych kobietach z pasją, o heroicznej walce o godne życie, o powoli rodzącej się miłości. To także pozycja przepełniona bólem, niesprawiedliwością, dyskryminacją. Potrafi wywołać uśmiech, a zaraz potem sprawić, że łzy ciekną czytelnikowi po policzkach. Gorąco polecam! Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.
Po słabszych "Kolorach pawich piór" autorka powraca w wielkim stylu. Chociaż może "powrót" to zbyt duże słowo, po prostu najnowsza książka pokazuje, że Jojo Moyes umie wywoływać emocje i zręcznie przenosi je na papier.
"Światło w środku nocy" różni się trochę od wcześniejszych powieści. Tym razem jest to historia umiejscowiona w 1937 roku. Autorka lubi wplatać wątki historyczne, jednak do tej pory mieszały się one ze współczesnymi. A tutaj otrzymujemy powieść historyczną. Jak dla mnie idealnie.
Alice, by wyrwać się z domu wychodzi za mąż za Amerykanina, jednak okazuje się, że trafia w jeszcze gorsze miejsce. Gdy w prowincjonalnym miasteczku utworzono konną bibliotekę, zgłasza się na ochotnika. Praca zmienia całe jej życie, ale też prowadzi do dramatycznych wyborów.
Powieść utrzymana jest w dusznym, małomiasteczkowym klimacie. Trochę jak "Służące" lub "Błoto". Wciągająca, chociaż napisana w taki swobodny, nienachalny sposób. Niezwykle emocjonalna, uczuciowa ale nie ckliwa, za to bardzo prawdziwa. Historia o mądrości, solidarności i sile jaka drzemie w kobietach. Wartościowa i poruszająca trudny temat, który mimo czasu nie stracił na ważności. Mocny manifest kobiecości.
Ja jestem zachwycona tą odsłoną tworczości Jojo Moyes. Myślę, że nie znajdzie się osoba, której nie spodoba się ta powieść. Idealna na prezent, dla siebie, dla mamy, dla babci. Bardzo ją Wam polecam.
To moja trzecia książka tej autorki i jak zaczęłam czytać to miałam myśl, że do mnie chyba ta autorka nie trafia (bo jedna z tych dwóch mnie wynudziła). I tak było tutaj na początku. Dla mnie wprowadzenie do tej książki trwa ponad 100 stron. Ale na szczęście potem było już znacznie lepiej. I druga połowa tej książki już mnie naprawdę wciągnęła. Więc warto pierwszą część przetrwać. Książka opowiada o grupie kobiet które na początku XX wieku w konserwatywnym miasteczku w USA postanawiają założyć i prowadzić obwoźną bibliotekę. Główną bohaterką jest Alice - angielka która za mężem przyjechała do tego miasteczka. Śledzimy zmiany poglądów, podejście do kobiet, do osób z innym kolorem skóry. Podział na klasy społeczne. Reasumując, polecam chociaż jest troszkę rozwleczona.
Nie będę ukrywać, że z twórczością Jojo Moyes spotkałam się już kilkukrotnie, na żadnej z powieści jeszcze się nie zawiodłam.
Tym razem, autorka przenosi nas w 1937 rok. Inne życie, inne obyczaje, inna mentalność, a do tego małe miasteczko, gdzie wszyscy wiedzą nie tylko o sobie wszystko, ale i o zatargach kilku pokoleń wstecz. Historia początkowo właściwie banalna- kobieta poznaję mężczyznę, zakochuje się i wyrusza z Anglii do Ameryki, aby razem z nim wieść nowe, lepsze i piękne życie. Wydawałoby się, piękna bajka. A jednak nie. Ten szybki ślub okazuje się być całkowitą pomyłką.
Alice, jako młoda mężatka pojawia się bowiem w domu, gdzie z jednej strony rządzi despotyczny teść, który nie znosi sprzeciwu oraz świeżo poślubiony mąż, w którym młoda kobieta nie ma żadnego wsparcia.
Właśnie tutaj, w małym miasteczku rozwijała się idea konnej biblioteki, która faktycznie działała w latach 1935-1943. Kobiety samotnie przemierzały odległe górskie szlaki konno, aby dostarczyć książki do ludzi, mieszkających w najbardziej odległych miejscach. Zachęcając do czytania, do rozwoju, zarówno dzieci jak i dorosłych. Niestety nie wszyscy podzielali ten entuzjazm. Oczytany człowiek, to przecież człowiek myślący, co więcej, to człowiek dopominający swoich praw. Pracując w bibliotece konnej kobiety nie tylko rozwoziły książki, ale spędzały ze sobą czas, nawiązując głębokie przyjaźnie, rozmawiając o rzeczach ważnych, o swoich problemach, radościach. To historia nie tylko o odważnych kobietach, ale też o trudnych czasach kiedy musiały walczyć o swoje prawa.
Muszę przyznać, to jest jedna z najlepszych powieści Moyes, jakie dotychczas czytałam. Opowiada bowiem nie tylko o silnych,odważnych i niepokornych kobietach. Ale też miejscami o ponurej rzeczywistości tamtych czasów, o biedzie i rasizmie. Nie jest absolutnie przesłodzona, a wręcz przeciwnie- realna do bólu. Mnie absolutnie wciągnęła tak, że czytałam ją dosłownie wszędzie. Jest pełna emocji. Przenosi nas w końcu w czasy, kiedy kobiety dopiero zaczynały głośno mówić swoje zdanie i nie raczej spotykało się to z entuzjazmem.
Absolutnie warto, dla emocji, dla historii o sile przyjaźni i miłości. Dla niesamowitej przemiany. Z nieśmiałej i buntowniczej młodej kobiety, do niezależnej i silnej kobiety.
Bohaterkami naszej powieści są silne i mądre kobiety, które mimo przeciwności losu nie poddają się i walczą o swoje prawa. Czytając powieść historia w niej zawarta wydaje się bardzo realistyczna, emocje i uczucia towarzyszą czytelnikowi na każdej stronie. Podczas czytania jesteśmy świadkami przemiany naszej bohaterki, która na początku była nieśmiała i wycofana w silną i niezależną kobietę. Oprócz Alice bohaterką powieści jest również Margery, którą polubiłam za jej szczerość, kobieta wie dokładnie czego chce i dobitnie wyraża swoje zdanie, jednak gdy zaczyna jej coś zagrażać jak każdy człowiek odczuwa strach.
Autorka przedstawia nam niebanalną historię, która ma w sobie wiele wartości, i nie jeden czytelnik będzie poruszony opowieścią o silnych kobietach. Plusem w powieści jest to, że wątek romantyczny nie jest na pierwszym miejscu tak jak w innych powieściach obyczajowych. Ważnym tematem w książce jest przyjaźń, jedność oraz samo działanie biblioteki, która pomaga nie tylko dzieciom ale także dorosłym. Dokładne i piękne opisy przyrody i miejsc sprawiły, że razem z dziewczynami ruszałam w drogę aby rozdać książki.
Książka oczarowała mnie swoją realnością, klimatem oraz bardzo wciągającą historią, bardzo polubiłam bohaterki od pierwszej strony.
Autorka pisze lekko i barwnie. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę powieści, od której nie sposób się oderwać, mimo swoich rozmiarów książkę czyta się szybko. Jest to powieść o potędze przyjaźni oraz o walce o swoje pragnienia i prawa kobiet, które w dawnych czasach miały ograniczone możliwości wyrażania swojego zdania.
Zapraszam na bloga O Czym Szumią Kartki
"My, kobiety, stajemy przed rozlicznymi niespodziewanymi wyzwaniami, gdy postanawiamy przekroczyć to, co uważa się za obowiązujące nas zwyczajowe granice."
Niezwykle wartościowa, pouczająca, wzruszająca. Taka jest najnowsza powieść Jojo Moyes. Autorka znana szerszemu gronu głównie dzięki "Zanim się pojawiłeś" wraca z kolejną powieścią i kolejny raz nie boi się poruszyć naprawdę ciężkich tematów. Tym razem jest to rola kobiety w społeczeństwie lat 30 XX wieku.
Margery, Alice, Izzy, Beth, Sophia, Kathleen - wszystkie je połączyła działalność Biblioteki Konnej WBA (*agencja Works Progress Administration) w Baileyville. Żadna z nich nie jest cukierkową postacią, której jedynym zadaniem jest zajmowanie się domem, mężem i nienaganny wygląd. Każda z nich musi się zmierzyć z krzywdzącymi opiniami społeczeństwa, które niejednokrotnie wytyka im błędy, niestosowne zachowanie. Wszystko, co nie pasuje do kanonu zachowań kobiety, żyjącej na początku XX wieku jest brutalnie wskazywane i głośno potępiane, głównie przez mężczyzn (niestety). Na kartach powieści poznajemy kobiety, które nie chcą żyć, jak im nakazują mężczyźni; które chcą mieć swoje zdanie i móc wypowiadać je głośno; które nie godzą się na dyskryminację (czy to rasową, czy płciową, czy pochodzeniową); które na równi z mężczyznami potrafią zatroszczyć się o swój byt, przetrwanie w niełatwych warunkach; które nade wszystko nie pozwolą sobie zamknąć ust, bo według mężczyzny "kobiecie to nie przystoi".
"Światło w środku nocy" to nie tylko manifest kobiecości. To przede wszystkim opowieść o sile kobiecej przyjaźni. Przyjaźni dojrzałej, prawdziwej, czasem trudnej. Takiej, która przetrwa wszystko, nawet największe przeciwności. To również powieść o sile miłości ponad wszelkimi podziałami i konwenansami.
Nie zdradzę więcej szczegółów. Natomiast gorąco zachęcam, żeby sięgnąć po najnowszą powieść Jojo Moyes. Naprawdę warto!! Być może po tej lekturze inaczej spojrzymy na czasy, w których żyjemy. I docenimy wszystkie kobiety, które podobnie jak bohaterki, walczyły o to, abyśmy mogły być teraz tu, gdzie jesteśmy.
Alce od zawsze była buntowniczką, więc kiedy poznaje przystojnego Amerykanina, szybko ulega jego wdziękowi, a jej rodzina chętnie wysyła córkę za ocean. Marzenia o życiu w mieście i obracaniu się w kręgu śmietanki towarzyskiej, okazuję się tylko fantazją. Codzienne życie przytłacza Alce. Teść jest tyranem i fanatykiem religijnym, a mąż? Cóż… dawno nikt mnie tak nie zaszokował!
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Jojo Moyes okazało się bardzo udane. Nadal jestem w szoku po lekturze tej książki.
Autorka wykreował postaci z krwi i kości, które popełniają błędy, często mówią rzeczy, których później żałują, dokonują złych wyborów. I o to w tym chodzi, te kobiety ŻYJĄ! Są takie jak MY! Popełniają błędy, ale dlatego, że pragną czegoś więcej, gonią za szczęściem, przeciwstawiają się społeczeństwu i łakną niezależności.
Alice szuka ucieczki od despotycznego teścia i męża, którego trudno określić. Jest nijaki, bez charyzmy i jakiejkolwiek siły przebicia i choć nie jest najgorszy, bo ma w sobie to coś, to rozczarowywał mnie nieustannie. Alce oddech od codzienności znajduje w konnej bibliotece, a konkretnie mówiąc, jest to obwoźna biblioteka dla najuboższych. Grupa kobiet rozwozi książki po terenach otaczających Baileyvie, co nie należy do najłatwiejszych zajęć. Bibliotekarki niejednokrotnie muszą zmierzyć się z naładowaną strzelbą i zła pogodą.
Odważne? Z całą pewnością! Pełne pasji? Jak najbardziej! Wrażliwe? Choć bardzo starają się to ukryć, to drzemie w nich prawdziwy tajfun emocji. Narrator skupia się przede wszystkim na Alice, ale Margery, która wydaję się twarda jak skała i spaja całą bibliotekę, też odgrywa znaczącą rolę w tej powieści.
Akcja rozwija się powoli i to jest jedyny minus. Jednak największym pluszem, jest styl autorki i jej umiejętność szafowania emocjami, to wyszło jej genialnie. Kształtuję opowieść stopniowo, jednak dzięki temu lepiej poznałam bohaterki i ich rozterki. Szczególnie to się tyczy Margery, która jest cudownie niezależną i skompilowaną kobietą. Wątek miłosny też jest i rozwija się bardzo naturalnie, nie dominuję, a dodaję jedynie rumieńców.
„Światło w środku nocy” jest lekturą, która chwyta za serce! Aż trudno uwierzyć, z czym kobiety musiały się mierzyć niespełna 100 lat temu, a dawniej było jeszcze gorzej. Realia przedstawione w tej powieści potrafią przytłoczyć, ale też dodają sił. W surowym i biednym Kentucky znalazła się grupa kobiet, która dzięki swojej odwadze i sile ducha, zawalczyła o swoją niezależność i prawa! Muszę przyznać, że same zakończenie ogromnie mnie rozbawiło, bo było ono takim pstryczkiem w nos dla jednego z bohaterów i długo śmiałam się tak samo jak pozostałe bohaterkami tej książki.
Piękna powieść o sile kobiet. Walce o swoje prawa! Ta historia dodaję sił! I długo pozostanie w pamięci. Polecam 8/10
Jojo Moyes poznałam za sprawą chyba jej największego bestsellera pt. „Zanim się pojawiłeś”. Autorka zdecydowanie skradła moje serce tą powieścią . Wywołała u mnie ogromne wzruszenie i sprawiła, że z moich oczu popłynęło kilka łez, co zdarza się naprawdę rzadko. Dlatego też, gdy pojawiła się okazja zrecenzowania jej najnowszej powieści pt. „Światło w środku nocy” nie wahałam się zbyt długo. To była bardzo dobra decyzja, gdyż Moyes po raz kolejny mnie totalnie oczarowała.
Alice czuje się jak wybrakowana wersja samej siebie. Szybki ślub z przystojnym Amerykaninem okazuje się pomyłką. W domu rządzi teść, który książki inne niż Biblia uznaje za stratę czasu. Na dodatek plotkuje o niej całe Baileyville, tylko dlatego że przybyła z dalekiej i równie nudnej Anglii.
Otwarcie konnej biblioteki prowadzonej przez kobiety burzy spokój miasteczka. Na jej czele staje Margery, która brzydzi się hipokryzją i, o zgrozo, ma własne zdanie na każdy temat.
Alice rusza na dzikie górskie szlaki z lekturami wzbudzającymi kontrowersje. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż wśród kobiet zaczyna krążyć zakazana książeczka, która – jak twierdzą niektórzy – mąci im w głowach i budzi grzeszne myśli…
Choć od Margery różni ją prawie wszystko, Alice odważy się iść za głosem wolności w świecie pełnym zakazów. A dzięki przyjaźni z Fredem zrozumie, że nigdy wcześniej naprawdę nie kochała.
Dawno już nie czytałam tak klimatycznej, pełnej emocji obyczajówki, która aż tak mnie pochłonęła jak „Światło w środku nocy”. Zawsze byłam wielbicielką wartkiej akcji, zawiłej fabuły itp. Wolno rozwijające się obyczajówki uważałam za historie bez wyrazu, często nieco zbyt mdłe. W tym jednak przypadku Moyes pokazała, że w tym spokoju, prostocie tkwi piękno, którym każdy czytelnik może być zachwycony. Ja byłam.
Tak jak już wyżej wspomniałam, książka jest bardzo klimatyczna. Akcja historii rozgrywa się początkiem XX wieku w górskim miasteczku. Co ciekawe, autorka, pisząc tą powieść inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami. W latach 1935 – 1943 w USA naprawdę rozwinęła się tzw. „konna biblioteka”, dzięki której mnóstwo ubogich rodzin mieszkających na wsiach, mogło nauczyć się czytać, poszerzać swoje horyzonty.
Jojo Moyes wykreowała całą gamę różnorodnych bohaterów. Jestem przekonana że zagoszczą nie tylko w moim umyśle i sercu, ale u każdego, kto sięgnie po tą niesamowitą powieść. Wbrew pozorom, to nie Alice odgrywa w tej książce pierwszorzędną rolę, ale Margery. Obie bohaterki (tak samo jak i pozostałe kobiety pracujące w bibliotece) wywarły na mnie ogromne wrażenie. Wychodzą one z pewnej strefy komfortu, by walczyć o swoje prawa, marzenia, a przede wszystkim o swoje szczęście. Stanowią również odzwierciedlenie prawdziwej przyjaźni.
Dla mnie, „Światło w środku nocy” ma pewien „feministyczny wydźwięk”. Owszem, znajdziemy to wiele innych motywów jak: przyjaźń, wielopokoleniowe waśnie, nieludzkie traktowanie pracowników kopalni, czy życie na wsi. Nie mniej jednak powieść ta, to przede wszystkim historia o walce kobiet o swoje prawa. Prawo w kwestii pracy, poszerzania swojej wiedzy czy sprawiedliwego i równego traktowania ze strony mężczyzn.
Choć książka liczy sobie ponad pięćset stron, to jednak pochłonęłam ją w bardzo krótkim czasie. Sama jestem zaskoczona tym, jak bardzo dałam się oczarować tej historii. Podczas lektury ostatniego rozdziału ogromnie żałowałam, że to już koniec.
Z tego co wiem, to „Światło w środku nocy” to zupełnie nowa odsłona autorki. Uważam ją za bardzo udaną i niezwykle cieszy mnie to, że rok 2020 mogłam rozpocząć z tak fantastyczną książką. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko ją Wam gorąco polecić. Zapewniam, że się nią nie rozczarujecie!
Moja ocena: 9/10
Czytałam kilka książek Jojo Moyes i muszę przyznać, że jest inna niż pozostałe. Bardziej emocjonująca. Autorka przedstawia historię kobiet, które w 1937r. prowadziły obwoźną konną bibliotekę i dostarczały książki w różne zakątki gór, przełamując swój strach i zmęczenie. Przyjeżdżały do ludzi chorych, dzieci, które nie umiały czytać oraz innych osób, którym książki przynoszą nieraz jedyną pociechę w życiu. Cztery dziewczyny, które początkowo wszystko dzieli nawiązują przyjaźń, która pomaga im przetrwać trudne chwile. Nie poddają się i walczą o siebie nawzajem do samego końca. Wątek miłosny jest w tej historii tłem. Najważniejsza jest walka tych kobiet o wolność, niezależność, sprzeciw wobec przemocy mężczyzn w stosunku do kobiet, walka z przeciwnościami losu, własnymi słabościami oraz z odrzuceniem przez bliskich ludzi, tęsknota za ukochaną osobą, niesienie dobra i pomocy innym ludziom. Książka dostarczy wiele emocji i wzruszeń. Autorka pokazuje, że w życiu najważniejsza jest przyjaźń i wsparcie ze strony drugiego człowieka oraz miłość.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Jojo Moyes potrafi być autorką nieprzewidywalna i tym razem nie ukrywam, że przeniosła mnie w świat pełen tajemnic, ale co za nim się ukrywa to magia, która wciąga w wir zwrotów akcji mogących zmienić w życiu bohaterów bardzo wiele w najnowszej powieści przedstawionej przez nią w najnowszej książce pt. ''Światło w środku nocy''.
Tym razem poznajemy główną bohaterkę imieniem Alice, jej rodzinę, znajomych oraz mieszkańców Baileyville, z którymi toczy osobisty bój o to, aby mogła czuć się dobrze w ich towarzystwie i zagrzać swoje miejsce przez nią dotąd przez nią nieznanym.
''Światło w środku nocy'' to powieść o tym, że nic, co ludzkie nie jest mi obce, a prawdziwa miłość się odnajdzie nawet w momencie, kiedy nawet tego od losu nie oczekujemy.
Urzekły mnie w tej powieści pełne otwartości i odwagi dialogi, które zrobiły na mnie pozytywne wrażenie.
Alice udowodniła nam, że można się z nią zaprzyjaźnić, a przy okazji dostrzec w jej samotności ogromną wrażliwość, którą posiada.
Kluczową tutaj postacią dla mnie była Margery, ale czy ona potrafi przekonać do siebie pomimo tego, że posiada, mocny i twardy charakter należy ją dobrze ją poznać i jej mocne z czasem zdania, które bywały mocne i wypowiadane przez nią stylowo.
W tej powieści każdy z Czytelników znajdzie coś dla siebie.
Polecam przeczytać tę powieść.