Jeden dom
dwie rodziny
trzy ciała
Niedługo po swoich dwudziestych piątych urodzinach Libby Jones dostaje list, na który czekała przez całe życie.
Wkrótce poznaje tożsamość swoich biologicznych rodziców oraz dowiaduje się, że jest wyłączną dziedziczką wartej fortunę posiadłości. Dziewczyna zaczyna powoli rozumieć, że w jej życiu odtąd już nic nie będzie takie samo.
Z czasem Libby poznaje historię pewnego domu, do którego dwadzieścia pięć lat wcześniej wezwano policję z zawiadomieniem, że z ulicy słychać płaczące w środku dziecko. Funkcjonariusze znaleźli w nim zdrową dziesięciomiesięczną dziewczynkę, gaworzącą radośnie w kołysce. W kuchni na dole leżały zaś trzy martwe ciała, wszystkie ubrane w czerń.
W tym samym czasie jeszcze czwórka innych dzieci mieszkających przy tej samej ulicy przepada bez wieści...
„Niepokojąca! Jedna z tych książek, których nie da się odłożyć”.
– Wojciech Chmielarz
„Wciągająca, zaskakująca, nieodkładalna. Przepadłam!”
– Magda Stachula
„Niesamowicie mroczna i wstrząsająca powieść. Tak dobra, że nie mogłam się oderwać!”
– B.A. Paris
„Idealna rodzina lśni niczym ostrze, a tnie jeszcze głębiej”.
– A.J. Finn
„Bogata i misternie złożona historia”.
– Ruth Ware
Autor | Lisa Jewell |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2021 |
Numer ISBN | 978-83-66736-27-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366736276 |
Data premiery | 2021.04.14 |
Data pojawienia się | 2021.04.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
„Idealna rodzina” to moje trzecie już spotkanie z twórczością Lisy Jewell. I podobnie jak w dwóch poprzednich książkach: „Niewidzialna dziewczyna” oraz „Noc, w której zniknęła” autorka wprowadza klimat niepewności, niepokoju i napięcia. I podobnie jak poprzednie książki nie znajdziecie tutaj za dużo morderstw, krwi i zaskakujących zwrotów akcji. Thrillery psychologiczne Lisy Jewell należą zdecydowanie do thrillerów z klimatem niż z drastycznymi scenami zabójstw.
Tym razem poznajemy Libby Jones i jej adopcyjną rodzinę. Dziewczyna od początku wiedziała, że jej prawdziwi rodzice nie żyją, a po ukończeniu 25 lat dostanie tajemniczy list z zarządu powierniczego. W kopercie była informacja, że dziedziczy po biologicznych rodzicach dom. Postanawia ona poznać historię swojej rodziny i po tym co udało się jej dowiedzieć, to fakt, że rodzice i rodzeństwo popełniło niby samobójstwo. Od tej pory już wie, że nic nie będzie takie samo jak do tej pory.
Dwadzieścia pięć lat temu nie tylko w rodzina Libby została odnaleziona martwa, ale w tym samym czasie, czwórka innych dzieci mieszkających przy tej samej ulicy znika w tajemniczych okolicznościach. Co łączy te dwie sprawy? Co jeszcze odkryła główna bohaterka? Przekonajcie się sami.
Książka wciąga od pierwszej strony i tak jak wspomniałam na początku akcja jej biegnie leniwie i bez zwrotów akcji, ale za to trzyma w napięciu i wzbudza niepokój. Co według mnie sprawia, że jest doskonałym thrillerem psychologicznym. Dla mnie tej gatunek powinien u czytelnika wywołać „ciary na plecach” a po odłożeniu książki na chwilkę czuć nadal niepokój. „Idealna rodzina” w ogóle jest książką nieodkładaną. Ciężko oderwać się od niej i powrócić do swoich codziennych zadań. Z jeden strony jest z tych lektur, które by się chciało jak najszybciej skończyć i poznać wszystkie tajemnice bohaterów, a z drugiej chce się jeszcze zostać w tym klimacie.
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Narracja biegnie trójtorowo co jest dodatkowym atutem tej książki. I to co najbardziej lubię w każdym gatunku to, skakanie pomiędzy teraźniejszością a przeszłością. Na początku miałam jednak problem w odnalezieniu się, ale po około 50 stronach czytało mi się naprawdę dobrze. Jeśli jeszcze nie czytaliście „Idealnej rodziny” to bardzo polecam.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Lisy Jewell i teraz rozumiem już dlaczego wszyscy czekali na tę powieść. W tym thrillerze było dokładnie to, co najbardziej cenię - spójna fabuła, ciekawa intryga, umiejętnie stopniowane napięcie... styl autorki sprawia, że ciężko się oderwać od lektury, przewracanie kolejnych kartek jest bardzo przyjemną koniecznością. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie zakończenie, w którym czegoś mi zabrakło.
Opis sugeruje, że będzie to historia Libby, a raczej jej przeszłości, którą wraz z nią będziemy odkrywać. Jednak już na pierwszych stronach czeka nas przyjemna niespodzianka - druga perspektywa. Lucy, kobieta żyjąca we Francji na skraju ubóstwa wraz z córką i synem oraz psem. Co może mieć wspólnego z młodą Angielką, która w dniu dwudziestych piątych urodzin dziedziczy ogromny dom? Dom, którego pełnoprawnym właścicielem powinien być Henry - tak, jego perspektywę też możemy poznać.
Narracja to siła tej powieści. Jest dostosowana do wieku i doświadczeń każdej z trzech postaci. Aktualne wydarzenia są relacjonowane w formie trzecioosobowej, a historię domu w Chelsea opowiada nam Henry w pierwszej osobie. Dzięki temu ta książka żyje - zabieg wydaje się prosty, ale jego wykonanie jest zwyczajnie genialne. Jeżeli dołożymy do tego krótkie rozdziały i fakt, że są ułożone w stałej kolejności (Libby, Lucy, Henry), to mamy strukturę, która dla mnie jest gwarancją doskonałej lektury.
I rzeczywiście strony uciekają same, ale gdy zamknęłam książkę, pozostał spory niedosyt. Cała mroczna atmosfera rozmywa się przy końcówce, która na tle wcześniejszych wydarzeń wydaje się być niemal bajkowa. Promyczkiem nadziei jest jedynie to, że zakończenie jest półotwarte. Możemy popuścić wodze wyobraźni i liczyć, że ostatecznie wydarzyło się jednak coś, co odpowiednio zwieńczyłoby całą historię.
"Idealna rodzina", poza wspomnianym wyżej mankamentem, nie zawiedzie fanów thrillerów. Ja chętnie sięgnę po wcześniejsze i kolejne książki tej autorki.
Moje 8/10.
Czy idealna rodzina istnieje? Ktoś, kto stoi z boku może tak uważać. Jednak każdy, kto nie ma głowy w chmurach wie, iż nie ma rodziny idealnej - idealnego partnera, dzieci, rodziców i dalszych jej członków.
"Idealna rodzina" Lisy Jewell jest bardzo nieidealna, a to za sprawą wydarzeń, które miały miejsce w latach dziewięćdziesiątych. W domu przy Cheyne Walk zachodzą zmiany, które doprowadzają dobrze prosperującą rodzinę do ruiny. A to za sprawą ludzi, którzy mają ideologię lepszego świata, narzucają ją innym i pragną być niepodważalnym liderem wśród swojej społeczności. Mówi Wam to coś?
Libby dostaje w spadku posiadłość wartą miliony i nie ma pojęcia, jak to zmieni jej życie. I nie chodzi o kwestie finansowe. W jej rodzinnym domu przed wielu laty znaleziono ciała biologicznych rodziców. O dzieciach tam mieszkających słuch zaginął. Jedynie ona została znaleziona w łóżeczku przez policję. Posiadłość, dla której czas się zatrzymał, jest wyposażona w wiele tajemnic.
Libby to młoda kobieta, która ma plan na życie. Jednak nieodkryta historia rodziny skłania ją ku poznaniu prawdy. Nie spodziewa się do jakich szokujących faktów dojdzie.
Henry to postać, która nie wiadomo do końca, czy jest zła czy dobra. Pewne zachowania można usprawiedliwić, ale z drugiej strony ma w sobie trochę mrocznej natury. Natomiast Lucy to matka, która dla swoich dzieci zniesie wiele. Naprawdę wiele. Mimo losu jaki ją spotkał nie załamała się, a to pokazuje z jaką siłą idzie przez życie od młodzieńczych lat.
Autorka poruszyła dość przejmujący temat. Dzieci są w stanie przystosować się do każdych warunków. Są pod władzą dorosłych i rzadko które się postawi. Jeśli przeczytacie książkę, będziecie wiedzieli co mam na myśli, jest tu dość dobrze to przedstawione.
Mroczna powieść, której kolejno odkrywane karty zaskoczą. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać po tej historii i dostałam kawał świetnej lektury 😉 Spędziłam przyjemny czas przy książce, która wciąga i pozostawia po sobie apetyt na więcej 😊 Naprawdę polecam!
Idealna rodzina? Każdy wie, że taka w rzeczywistości nie istnieje. Czy ma szansę zaistnieć na kartach powieści? Na pewno nie w thrillerze. Obraz rodziny wyłaniający się tu z każdą kolejną stroną przytłacza kłamstwem, obłudą, moralnym upadkiem i totalną degrengoladą.
Śledziłam tę historię z zapartym tchem, zbierając w całość fragmenty podsuwane czytelnikowi przez troje narratorów. Przyglądałam się zaskakującej sytuacji bieżącej, od momentu otrzymania przez Libby spadku w postaci domu w ekskluzywnej dzielnicy Londynu, jak i wracałam do mrocznej przeszłości, w której doszło do samobójczej śmierci trojga dorosłych i zaginięcia czwórki nastolatków. Największą niewiadomą stanowi odnalezione wówczas żywe niemowlę. Czy Libby uda się dotrzeć do prawdy o tragedii sprzed lat?
Ta zawiła i mroczna intryga obnażająca ludzkie słabości i rządze, pokazuje jak niebezpieczne są wszelkiego rodzaju skrajności i jakie mogą być ich następstwa. Odkrywa do czego zdolni są ludzie działający w poczuciu bezkarności, za zamkniętymi drzwiami.
Prócz nieszablonowej fabuły, obfitującej w zaskakujące zwroty akcji, powieść wzbudza wiele emocji. Niejednokrotnie porusza do głębi, ale wywołuje również przerażenie i zniesmaczenie. To jedna z tych historii, od których ciężko się oderwać i zostaje w pamięci długo po przeczytaniu.
To nie była miłość od pierwszej strony. Przyznaję, że po kilku wręcz chciałam tę książkę odłożyć, z myślą, iż to na pewno nie będzie thriller w moim guście. O, jakże się myliłam!
"Idealna rodzina" to historia, która toczy się trzema torami, a raczej trzema narracjami, i może właśnie dlatego początkowo nie mogłam się w niej odnaleźć. Już na wstępie dość dużo wiemy o finale, nie ma w tym jednak spojlerowego posmaku, bowiem wiedza ta, tylko i wyłącznie podkręca atmosferę. Fabuła jest GENIALNIE rozplanowana, a przeskoki narracji sprawiają, że człowiekowi ciśnienie skacze i wpada się w istny szał czytania. Ciężko mi było przebrnąć przez pierwsze 50 stron, ale później nie mogłam się wprost oderwać!
Akcji rozwija się niespiesznie, jakby igrała z czytelnikiem i testowała jego wytrzymałość. Z bohaterami bywa różnie, większością z nich chciałoby się porządnie potrząsnąć, bo to, co się tam wyprawia... Wciąż czuję niepokój, na samo wspomnienie tego, w co oni się wpakowali!
"Idealna rodzina" to opowieść o zamożnej rodzinie, która wpuściła do swojego domu inną rodzinę, a ta zamieniła życie ich wszystkich w komunę z najgorszego koszmaru. Jest w tym jakaś fascynacja, może chora, ale jednak fascynacja, a ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak doskonale poprowadzona została akcja pod kątem psychologicznym. Autorka niesamowicie wykreowała postać despoty, świetnie połączyła trzy tory historii i ciekawie rozwiązała całą sprawę, choć ostatnie strony książki wydały mi się nieco zbyt pozytywne...
Z pewnością nie tak łatwo będzie mi o tej historii zapomnieć, ale z łatwością i czystą przyjemnością będę ją polecać! Nie jest to może najwybitniejszych thriller w moim dorobku czytelniczym, ale z pewnością zasiądzie w czołówce tych najbardziej wciągających.