Nawet złamane serce może pokochać na nowo.
Życie jest glebą, nasze decyzje i czyny słońcem i deszczem, ale nasionami są nasze sny.
Joseph nigdy wcześniej nie przywiązywał wagi do snów. Był osobą twardo stąpającą po ziemi – wschodzącą gwiazdą reklamy i dumą ojca, co budziło zazdrość jego starszych braci. Nie przypuszczał, że pewien sen, który od razu zrodził w jego sercu niepokój, okaże się proroczy...
Czy Joseph będzie potrafił wykorzystać swój niecodzienny dar czytania przyszłości?
Czy sny wskażą mu właściwą ścieżkę?
I czy dziewczyna, która skradła mu serce, okaże się godna jego miłości?
Zimowe sny to najnowsza powieść bestsellerowego autora Richarda Paula Evansa – wyjątkowa dla polskiego czytelnika. Autor pisał tę książkę w czasie podróży po Polsce i umieścił w niej wiele polskich wątków. Jest to wzruszająca opowieść o tym, że nawet złamane serce może pokochać na nowo, a sny mają tajemniczą moc i potrafią podsunąć rozwiązanie życiowych dylematów.
Autor | Richard Paul Evans |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2013 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 288 |
Format | 14.5x21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-2455-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324024551 |
Waga | 270 g |
Wymiary | 144 x 205 x 20 mm |
Data premiery | 2013.10.03 |
Data pojawienia się | 2013.10.03 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
„Życie jest glebą, nasze decyzje i czyny – słońcem i deszczem, ale ziarnami są nasze sny”.
Joseph nigdy wcześniej nie przywiązywał wagi do snów. Był osobą mocno stąpającą po ziemi – wschodzącą gwiazdą reklamy i dumą ojca, co budziło zazdrość jego starszych braci. Nie przypuszczał, że pewien sen, który od razu zrodził w jego sercu niepokój, okaże się proroczy…
Czy Joseph będzie potrafił wykorzystać swój niecodzienny dar czytania przyszłości? Czy sny wskażą mu właściwą ścieżkę? I czy dziewczyna, która skradła mu serce, okaże się godna jego miłości?
„Zimowe sny” Richard Paul Evans to wyjątkowa powieść, szczególnie dla polskiego czytelnika, bowiem autor pisał ją w czasie swojej podróży po Polsce i umieścił w niej wiele polskich wątków. Jest to wzruszająca opowieść o tym, że nawet złamane serce może pokochać na nowo, a sny mają tajemniczą moc i mogą podsunąć rozwiązanie życiowych dylematów.
Czytając tę powieść odnalazłam w jej treści potwierdzenie tezy, którą osobiście wyznaję, iż wszystko w naszym życiu dzieje się po coś. Osobiście wielokrotnie przekonałam się, że nawet bardzo złe życiowe sytuacje, dają nam lekcje na kolejne lata naszego dalszego życia i że nie warto do końca wierzyć osobom, z którymi się pracuje. Im więcej wazeliny, tym cios w plecy bardziej boli. W rodzinie niejednokrotnie również można spotkać takie osoby. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tym, co najbardziej intryguje w życiu, jest to, że często z czegoś złego powstaje dobro. Najcenniejsze nauczki, jakie dostajemy od życia, to często te, których najbardziej pragniemy uniknąć. Teraz jestem silniejsza i bogatsza o kolejną życiową lekcję. Wszyscy popełniamy błędy, ale najważniejsze jest to, co wyciągniemy z naszych błędów. Pod tym względem jesteśmy z Josephem bardzo do siebie podobni. To, że tę książkę przeczytałam akurat w tym czasie, nie wcześniej lub nie zostawiłam jej lektury na bliżej nieokreślony czas, nie jest przypadkiem. Jej lektura okazała się swoistą jednorazową terapią, (bo książka bardzo mnie wciągnęła) na przysłowiowej kozetce u psychologa. Po raz kolejny przekonałam się, że w życiu nic nie dzieje się przez przypadek.
W książce ujął mnie polski wątek. My Polki wiemy, że jesteśmy piękne i zjawiskowe. Nasz problem polega jednak na tym, że nie umiemy tego wykorzystać, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Autor zadał sobie trud poznania naszej polskiej kuchni, która jest najlepsza na świecie. Przywołał w książce charakterystyczne dla naszej kuchni potrawy, w taki sposób, że czytając o nich, poczułam się głodna. Bo któż z nas nie lubi pierogów z mięsem, ruskich czy z kapustą, smalcu i wielkanocnego żurku? Mogę tylko domniemywać, że autorowi podczas podróży po Polsce, bardzo nasza kuchnia smakowała, bo przez jego opis wrażeń smakowych, można zgłodnieć, są tak sugestywne. No nie wiem, jak wam, ale mnie już ślinka cieknie na myśl o nich.
Jako, że droga do serca wiedzie przez żołądek, poruszę jeszcze wątek miłosny. Zanim jednak to nastąpi, pozwólcie, że zacytuję coś, co bardzo mnie ujęło z osobistego punktu widzenia.
„Przypomniałem sobie, co o miłości powiedział mój ojciec: „wiesz, że to miłość, kiedy nie musisz pytać”. Teraz zrozumiałem, co miał na myśli…Byłem nie tyle zakochany, co przepełniony miłością. Zawsze ja czułem, gdy April była obok mnie, gdy do mnie telefonowała, widziałem miłość w każdym jej uśmiechu i w każdym jej zatroskanym spojrzeniu.”
I jeszcze jeden cytat, dotyczący miłości: „Czuć miłość April, nawet przez tak krótki czas, było lepsze, niż nie wiedzieć, że taka miłość istnieje. Przynajmniej tak sobie powtarzałem”.
Też mam taką miłość. Czy za sobą? Nie wiem, czas pokaże. Na razie trwa. Wiem, że moje wnioski, odnoszące się do powyższych cytatów, mogą się dla kogoś wydać bardzo enigmatyczne, ale wybaczcie, nie będę rozwijać tej kwestii. Musicie mi uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, ale czas sam pokaże, co z tego wyniknie. Bardzo często drobne, pozornie błahe zdarzenia mają największe znaczenie dla naszego życia.
W każdej niemal książce znajduję ciekawy cytat, który mocno zapada mi w pamięć a potem umieszczam go w recenzji. Tym razem wybrałam bardzo obszerny, który najlepiej oddaje zamierzenia, jakie autor zawarł w powieści „Zimowe sny”. Oto i on:
„Mój drogi synu…Napotkasz wiele przeszkód. Popełnisz wiele błędów. Bądź wdzięczny za każdą z tych rzeczy. Napotkane przeszkody i popełnione błędy będą Twoimi najlepszymi nauczycielami. Błędów możesz uniknąć tylko w jeden sposób- nie robiąc nic, ale to błąd największy z możliwych. Życiowe trudności, jeśli się o to postarasz, staną się Twoimi największymi sprzymierzeńcami. Góry mogą Cię pokonać lub przysłużyć się Twojej chwale, zależnie od tego, po której stronie góry postanowisz stać. Historia świata potwierdza, że ludzie wybitni, ci, którzy wpłynęli na losy ludzkości, zmagali się z wielkimi trudnościami. I w przeważającej liczbie przypadków to właśnie te trudności we właściwym czasie doprowadziły ich do triumfu. Wystrzegaj się bycia ofiarą. Brzydź się roszczeń. Żadna z tych postaw nie jest darem, a raczej klatką, w której nasza dusza jest skazana na potępienie. Każdy, kto stąpał po tej ziemi, doświadczył niesprawiedliwości. Każdy. A nade wszystko wystrzegaj się zbyt pospiesznego złorzeczenia na spotykające Cię przykrości. Wyboista droga, którą przyszło Ci podążać, może tak naprawdę być jedyną drogą, która zaprowadzi Cię do sukcesów. List ten czytałem wielokrotnie. Nigdy jednak przez myśl mi nie przeszło, jak prorocze okażą się słowa ojca – zwłaszcza ostatnie zdanie. Gdyby nie zmiany życiowe, które na mnie wymuszono, nigdy nie znalazłbym się w sytuacji, w której byłem w stanie uratować tych, którzy byli mi najdrożsi. Nigdy nie odkryłbym swojej prawdziwej duszy”.
I to jest prawda. Pewien filozof powiedział kiedyś, że „życie można zrozumieć tylko wtedy, gdy się na nie patrzy wstecz, a żyć musimy do przodu” (Soren Kierkegaard, Dziennik 1843). Miał rację. Gdy popatrzymy wstecz na nasze dotychczasowe życie, to dojdziemy do wniosku, że nasza dotychczasowa podróż miała sens. Kiedy jesteśmy w trakcie tej podróży, nie widzimy jeszcze tego ukrytego dla nas sensu.
Przyszedł już czas na podsumowanie mojej recenzji: ten świat działa na takich zasadach, że czy nam się podoba, czy nie, nasze czyny zawsze mają wpływ na życie innych ludzi. Życie lubi paradoksy. Tylko to, co tracimy, możemy prawdziwie odzyskać…pracę, dom, miłość…I o tym jest ta książka.
Polecam serdecznie