Błyskotliwy debiut powieściowy o dużym ładunku emocjonalnym.
Opowieść o miłości, która przychodzi zawsze nie w porę, o mierzeniu się z tym, co nieoczekiwane i godzeniu z tym, co nieuniknione.
Poznajcie Susan, najbardziej kłującą babkę na świecie!
Susan Green wiedzie uporządkowane życie, w którym nie ma miejsca na zbędne emocje. Jej mieszkanie jest idealne dla singielki, pracuje według praw swojej ukochanej logiki, a stabilny układ w życiu osobistym zapewnia kulturalne oraz inne − bardziej… intymne − profity.
Jednak w obliczu nagłej utraty matki, i − co jeszcze bardziej nieoczekiwane − możliwości, że wkrótce sama matką zostanie, ziszcza się jej największy koszmar. Susan traci kontrolę.
Tymczasem na scenę wkracza Rob, nieco podejrzany, lecz pełen dobrych chęci przyjaciel jej brata nieudacznika. I gdy uporządkowany świat Susan pogrąża się w chaosie, a termin porodu staje się niepokojąco bliski, kobieta znajduje w Robie niespodziewanego sojusznika.
Szansa na to, by znaleźć prawdziwą miłość, a jednocześnie nauczyć się, jak kochać samą siebie, wydaje się całkiem realna, jeśli tylko Susan uda się choć odrobinę odpuścić.
Autor | Sarah Haywood |
Wydawnictwo | Albatros |
Seria wydawnicza | Mała Czarna |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 416 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8215-445-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382154450 |
Data premiery | 2021.08.11 |
Data pojawienia się | 2021.07.21 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 756 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Susan Green jest określana mianem kaktusa - kłująca i odstraszająca. Wszystko robi sama i po swojemu. Jednak los spłata jej figla... Czy nieprzewidziane zakręty na jej życiowej ścieżce zmienią kaktusa w potulnego misia?
.
Susan, Susan, Susan... Nasza znajomość niezaczęła się najlepiej. Tent "kaktus" miał bardzo ostre kolce. Bohaterka była bardzo zachowawcza, momentami wręcz denerwująca "Zosia samosia", która otoczyła się - w jej mniemaniu - bezpieczny murem i wszyscy na zewnątrz są be. Po parunastu stronach pomyślałam - no nie ponad 400 stron z postacią, która jest irytująca do granic możliwości?! Dałam jej szansę, dobrnęłam do końca, choć momentami akcja była nieco nużąca. Komedia romantyczna z kolcami? Cóż kolce były, wyskakiwały z każdej strony. Komedia romantyczna? Z lekkim przymrużeniem oka, nie ukrywam, że spodziewamy się nieco innej treści.
.
Na podstawie książki ma powstać film z Reese Witherspoon, i jestem go bardzo ciekawa. Chociażby żeby porównać go z dość średnią książką. Oby zdołali wykrzesać z tej historii więcej żaru i akcji.
Najnudniejsza książka w tym roku? U mnie chyba prym będzie wiodła książka "Kaktus" Sarah Haywood. To kolejna pozycja kolekcji wydawnictwa Albatros Mała Czarna. Mimo, że przesłuchałam ją w audiobooku nie wywołała u mnie żadnych emocji.
Susan jest już po czterdziestce i prowadzi bardzo poukładane życie. Jej charakter można porównać do kaktusa. Jest sztywna i kłująca. W ogóle nie można jej polubić. Gdy umiera jej mama, a jej brat dostaje zapewnienie w testamencie, że będzie mógł użytkować jej dom do kiedy będzie chciał nie zgadza się na taką niesprawiedliwość. Twierdzi, że Edward maczał palce w sporządzaniu tego dokumentu by było na jego korzyść. W dodatku kolejną niespodzianką okazuje się ciąża. Nikt tego po Susan by się nie spodziewał. A prawda okazuje się całkiem inna…
Matko jaka ta książka była sztywna. I to dosłownie. Główna bohaterka połknęła kij od szczotki i nawet ciąża nie pomogła go jej wypluć. Zdaje się, że bohaterka nie posiada żadnych emocji. Wszystko praktycznie udaje jej się traktować na zimno. Pogrzeb, ciążę oraz rewelacje które wychodzą później. To jest postać którą faktycznie nie można polubić. I to nie jest tak, że nic się tutaj nie działo. Zdarzały się niby zabawne sytuacje i było trochę zwrotów akcji. Ale tak jak pisałam wcześniej, nie wywołało to u mnie żadnej reakcji. Liczyłam na coś naprawdę lekkiego i fajnego. A nie mogłam się doczekać kiedy książka w końcu się skończy. Szkoda.
Książka Sarah Haywood pt. „Kaktus” ukazała się jako część serii komedii romantycznych Mała Czarna, mimo to zdecydowanie nie można jej zaliczyć do typowego przedstawiciela tego gatunku – wątków humorystycznych i romantycznych jest tu niewiele, jednak i tak uważam, że jest to pozytywna i lekka historia. A przynajmniej z lekkością napisana, bo po tym płaszczykiem autorka zdaje się poruszać dosyć trudne tematy. Już sama główna bohaterka nie należy do osób łatwych w obyciu, a raczej wręcz przeciwnie, to ona jest tu tym tytułowym kaktusem, babką z kolcami, które mają chronić ją przed światem. Teraz jednak kilka wydarzeń naraz powoduje, że Susan musi wyjść ze swojego bezpiecznego pancerza i zmierzyć się z tym, co nadchodzi. Fabuła przedstawiona jest z jej punktu widzenia w narracji pierwszoosobowej i wydaje się pisana specjalnie dla czytelnika, choć tak jak sama Susan, tak i wydarzenia nie są przedstawione bardzo wylewnie. Razem z biegiem lektury czytelnik jednak zaczyna rozumieć dlaczego bohaterka jest jaka jest i skąd jej dziwne zachowania się wzięły. To bardzo dobra pod względem psychologicznym kreacja postaci. Fabuła płynie przyjemnym rytmem, a finał pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Dobrze się przy tej lekturze bawiłam i polecam ją tym, którzy nie boją się oryginalnych i trudnych bohaterek.
Susan jest ekscentryczną kobietą po czterdziestce. Właśnie umarła jej mama, a ona nie zgadza się z zapisem testamentu, z którego wynika, że jej brat ma dożywotnie prawo użytkowania rodzinnego domu, co krzyżuje jej plany, ponieważ liczyła na sprzedaż nieruchomości i podział pieniędzy. Nigdy nie miała dobrego kontaktu z Edwardem, czuła że zawsze on był faworyzowany przez matkę. Przed nią trudny okres, ponieważ czeka ją ciężka prawnicza batalia, a na domiar złego okazało się, że jest w ciąży, a z ojcem dziecka nie wiąże przyszłości, mimo relacji, która łączyła ich od lat.
Bardzo podobała mi się ta książka. Myślę, że duży wpływ miała na to główna bohaterka. Przedstawiona została jako samowystarczalna jędza, ale ja ją polubiłam. Dostrzegłam w niej coś z siebie. To prawda, że jest ekscentryczna oraz stroni od ludzi, ale jest również niezależna, samodzielna i lubi swoje życie takie, jakie jest. Ponadto okazuje się, że da się dotrzeć do jej serca przez twarda powłokę i nie jest ona taka, jak o niej wszyscy myślą.
W „Kaktusie” znajduje się dużo opisów, przemyśleń, a akcja nie jest spektakularnie szybka. Wiem, że nie każdemu się to spodoba, zwłaszcza że widziałam dużo średnich opinii na temat tej powieści. Ja uważam, że była to ona ciekawa, wciągająca, z dobrze wykreowanymi bohaterami. Prócz Susan poznajemy również jej sąsiadkę z góry, która z rozmachem weszła w jej życie, podobnie jak Rob – przyjaciel jej brata. Wiecie, że kaktusy mają kolce, nie dlatego, by ochronić się przed wrogiem, lecz dlatego by dać roślinie choć trochę cienia? Taka właśnie jest Susan. Stroni od ludzi, wręcz ich odpycha, ale jeśli ktoś poświęci jej trochę uwagi, to mięknie.
Uważam, że autorka idealnie skonstruowała powieść obyczajową. Nie jest przesłodzona, tak jak często ma to miejsce w tego typu pozycjach. Zawiera w sobie wiele ironicznych uwag, co wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Mimo lekkiego charakteru porusza również poważne, życiowe tematy, jakimi jest śmierć bliskiej osoby, konflikt w rodzinie, nieplanowana ciąża, a również po części samotność. Czytając ją, mamy wrażenie, jakbyśmy uczestniczyli w życiu Susan. Jeśli lubicie sięgać po pozycje z tego gatunku lub szukacie czegoś, by oderwać się na moment od cięższej lektury, to myślę, że będzie to dla Was odpowiednia pozycja. Ja bawiłam się przy niej wyśmienicie.
Kolejna odsłona popularnej serii Mała Czarna to spore zaskoczenie. Książki spod logo małej filiżanki charakteryzują się raczej lekkim stylem, przyjemną fabułą i atmosferą komedii romantycznej. A Kaktus to powieść gorzka i momentami trudna w odbiorze.
Susan to silna, apodyktyczna kobieta działająca ściśle wobec swojego planu na życie. Śmierć matki, nieplanowana ciąża i zatarg z bratem, Susan jest dojrzała i na każdą taką ewentualność ma rozwiązanie. Jednak życia nie da się zaplanować na sto procent.
Historia może nie jest zaskakująca czy mocno oryginalna, jednak główna bohaterka, ze względu na charakter nie da przejść obojętnie obok jej historii. A nie jest to zabawna opowieść. Dużo tutaj smutku, tajemnic rodzinnych i traum z dzieciństwa. Ale nie jest to książka przygnębiająca. Po prostu dotyczy prozy życia, nic nie jest podkolorowane, przesadzone czy zbyt bajkowe. Susan może ciężko lubić, jednak nie sposób odmówić jej konsekwencji i stabilności emocjonalnej.
Może to nie jest książka lekka, jednak ma w sobie coś, co sprawia że chcemy czytać dalej. Końcówka mocno nadrabia jeśli chodzi o fabułę, a cała sytuacja nie jest typowa i schematyczna. Kaktus to rzeczywiście kłująca lektura, ale jak to kaktus i ona zakwita.
Kłująca niczym kaktus.
"Kaktus" to szalenie interesujący debiut pisarski, w którym zwykła z pozoru historia o codzienności pewnej siebie, lubiącej kontrolę nad swoim życiem kobiety staje się dla autorki okazją do pełnego metafor skłonienia czytelnika do pewnej refleksji - przede wszystkim nad tym, czy planowanie i kontrola to rzeczywiście idea dla idei i sens sam w sobie. A także nad tym, czy aby czasami nie warto trochę odpuścić... a nuż się to opłaci? Albatrowska seria "Mała czarna" jak zawsze trzyma poziom i nie zawodzi oczekiwań!
Susan Green wiedzie uporządkowane życie, w którym nie ma miejsca na zbędne emocje. Jej mieszkanie jest idealne dla singielki, ona sama pracuje według praw swojej ukochanej logiki, a stabilny układ w życiu osobistym zapewnia kulturalne oraz inne − bardziej intymne − profity. Jednak w obliczu nagłej utraty matki, i − co jeszcze bardziej nieoczekiwane − możliwości, że wkrótce sama matką zostanie, ziszcza się jej największy koszmar: Susan traci kontrolę. Tymczasem na scenę wkracza Rob, nieco podejrzany, lecz pełen dobrych chęci przyjaciel jej brata nieudacznika. I gdy uporządkowany świat Susan pogrąża się w chaosie, a termin porodu staje się niepokojąco bliski, kobieta znajduje w Robie niespodziewanego sojusznika. Szansa na to, by znaleźć prawdziwą miłość, a jednocześnie nauczyć się, jak kochać samą siebie, wydaje się całkiem realna - o ile tylko Susan uda się choć odrobinę odpuścić.
Głowna bohaterka to klasyczny przykład współczesnej singielki: pewna siebie, kierująca się własnymi przekonaniami i nieubłaganymi zasadami logiki, lubiąca mieć nad wszystkim kontrolę... Całe życie na własnych zasadach innymi słowy. Życia jednak nie da się zaplanować, a kontrola nad wszystkim nie jest możliwa - Susan przekona się o tym na własnym przykładzie.
Wniosków z tej historii płynie co najmniej kilka. Pierwszy i najważniejszy z nich jest taki, że - chcemy tego, czy nie - w życiu szalenie trudno jest iść naprzód w pojedynkę. Czasami jest to po prostu niemożliwe, choćbyśmy byli nie wiem jak świetnie zorganizowani i pewni siebie. Może przyjść w takiej codzienności moment, w którym po prostu trzeba komuś zaufać... A takiego zaufania trzeba się nauczyć (zwłaszcza jeśli wcześniej było ono dla nas pojęciem abstrakcyjnym).
Przykład Susan tchnie nadzieją - głównie na to, że nawet w obliczu przeszkód nie do przeskoczenia można wyjść ze wszystkiego obronną ręką (a nawet zwycięsko triumfując!). Jej historia to także dowód na to, że nawet najbardziej zatwardziali single mogą zmienić poglądy i... wychodzi im to na dobre. To oczywiście wniosek, którego absolutnie nie należy traktować jako regułę, jednak... warto zastanowić się nad jego sensem ;)
Seria „Mała czarna” wydana nakładem wydawnictwa Albatros wzbogaciła się właśnie o kolejną ciekawą pozycję :) Myślę, że jednak nie tylko samej książce warto się tutaj przyjrzeć, ale dobrze by było nie stracić z oczu także jej autorki – „Kaktus” jest bowiem debiutem literackim Sarah Haywood. Nie straćmy tej pani z oczu.
https://cosnapolce.blogspot.com/2021/09/kaktus-sarah-haywood.html
“Kaktus” to powieść wydana przez wydawnictwo Albatros w popularnej serii Mała Czarna reklamowanej jako “opowieści z życia wzięte” i “inteligentna rozrywka”.
Główna bohaterka “Kaktusa” Susan Green, czterdziestopięcioletnia kobieta, to perfekcyjna pani domu i biura, z dokładnie opracowanym i skrupulatnie realizowanym planem na życie. Mężczyzna, owszem, ale spotkania tylko w wyznaczonym dniu i nigdy na stałe. Mieszkanie pedantycznie wysprzątane, ubrania dopasowane do sylwetki i komponujące się z resztą garderoby, a więc wyłącznie ciemnoszare i czarne, praca w biurze wzorowa zorganizowana, tylko niestety wymagająca kontaktów z ludźmi: ”Gdyby nie to, że pracuję z ludźmi, przebywanie w biurze byłoby całkiem znośne”(sic!). Tak, nasza Susan to introwertyczka, skupiona na sobie, niepragnąca kontaktów z innymi, typ samotnika, któremu najlepiej jest samemu ze sobą. I nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki ten jej poukładany, uporządkowany świat zaczyna się walić. Najpierw informacja o śmierci matki, zaraz potem nieplanowana ciąża i do tego konflikt z bratem w sprawie podziału majątku. Gdzieś na horyzoncie nieśmiało puka też do drzwi Susan nieoczekiwana miłość i znienacka na jaw wychodzi tajemnica rodzinna ściśle związana z jej przeszłością. Jak w tym wszystkim odnajdzie się nasza Kaktusowa bohaterka, czy będzie nadal kłuła wszystkich wokół i liczyła tylko na siebie? A może znajdzie się ktoś, kto udzieli Susan wsparcia w walce z przeciwnościami losu, a przede wszystkim pomoże pozbyć się jej tego kolczastego, dokuczliwego pancerza? Przeczytajcie, proszę tę powieść i przekonajcie się sami, czy nasza zgryźliwa i sarkastyczna Susan zmieni swoje podejście do ludzi i życia?
Zresztą kreacja głównej bohaterki stworzona przez debiutującą autorkę bardzo mi się spodobała. Ta lekko kolczasta osobowość Susan, pozornie antypatyczna, kobiety niechętnie wchodzącej w bliższe relacje z innymi ludźmi, została świetnie i z dużym wdziękiem nakreślona.
Kolejnym atutem tej powieści jest też wartka akcja, fabuła pełna nieoczekiwanych zwrotów, dobre tempo wydarzeń dzięki czemu ksi“Kaktus” to dobra powieść obyczajowa, taki komediowy dramat, który momentami bawi, czasem wzrusza, a innym razem irytuje, ale nie pozostawia obojętnym. Powieść bardzo życiowa, mocno osadzona w rzeczywistości, naturalna, opowiadająca historię, która mogłaby się zdarzyć naszej koleżance czy sąsiadce. Autorka ma niewątpliwy dar pisania, umie stworzyć interesujący utwór, z nieszablonowymi postaciami, z ujmującym, uroczym zakończeniem.
Książkę Haywood czyta się naprawdę dobrze i szybko.
Seria "Mała czarna" od Wydawnictwa Albatros przyzwyczaiła nas do lekkich, zabawnych, komedii, przy których można się idealnie zrelaksować. Czy "Kaktus" wpisał się w ten trend? Tak, ale na swój oryginalny sposób 😉
Susan Green to osoba, która nieźle zaszła mi za skórę. Jej kąśliwy sposób bycia, złośliwość, bezkompromisowość i mania kontroli wszystkiego nieco irytowały. Kiedy jednak, z każdym rozdziałem, lepiej ją poznawałam, okazywało się, że w środku skrywa się wrażliwa, kobieta, która po prostu ciągle udowadnia sobie samej, swoją wartość. Susan nie wierzy siebie i zwyczajnie się boi wszelkiej zmiany. Znalazła zatem sposób aby ten lęk zamaskować tak, aby nikt z zewnątrz nie mógł go wykorzystać przeciw niej.
A życie ostatnio jej nie oszczędza. Nie dość, że jako 45-latka spodziewa się dziecka (czego oczywiście nie planowała), umiera jej matka, to jeszcze zaczyna toczyć spór z niedojrzałym emocjonalnie, młodszym bratem. Sami przyznajcie, że nie ma lekko.
Ta książka zbiera skrajne opinie i właściwie mnie to nie dziwi. Jeśli bowiem oczekujecie lektury w stylu "Dziennika Bridget Jones" (którego to wspomnienie znajdziecie w opisie wydawcy) to traficie jak kulą w płot. Ta książka nie jest komedią, to raczej powieść obyczajowa z lekką domieszką, specyficznego, nieco czarnego humoru. Dlatego jeżeli po nią sięgniecie, podejdzie do niej z otwartą głową. I nie zwracajcie uwagi na powierzchniowe kolce, a wówczas ukaże Wam znacznie więcej.
To nie była zbyt wymagająca lektura. Ot, kompendium wiedzy o łamaniu stereotypów i burzeniu murów, które czasem budujemy wokół siebie. To też próba pogodzenia się z przeszłością i umiejętność pracy nad sobą i swoimi problemami. To też swego rodzaju nauka uczenia się drugiej osoby i otwierania serca.