Dokop się do faktów na temat dinozaurów!
• Ameryka Północna, 68 000 000 lat temu: tyranozaur poluje na ofiarę.
• Anglia, 200 lat temu: Mary Anning odkrywa dziwny skamieniały szkielet.
• Obecnie: Nasze poglądy na temat dinozaurów zmieniają się... i to szybko!
Książka przedstawia te starożytne stwory w ich środowisku naturalnym i podąża za paleontologami, którzy próbują rozwiązać największą zagadkę: co się stało z dinozaurami?
MK Reed to autorka książek Americus, The Cute Girl Network i Palefire. Stworzyła też internetowy komiks oparty na irlandzkich mitach – About a Bull. Mieszka z bardzo wysokim mężem w Portland w stanie Oregon.
Joe Flood to rysownik komiksowy i ilustrator, twórca między innymi Orcs: Forged for War i The Cute Girl Network. Mieszka z rodziną w Hudson Valley w stanie Nowy Jork.
Autor | MK Reed, Joe Flood |
Wydawnictwo | Nasza Księgarnia |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 128 |
Format | 16.2x23.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-10-13306-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788310133069 |
Waga | 446 g |
Wymiary | 165 x 235 x 15 mm |
Data premiery | 2018.07.18 |
Data pojawienia się | 2018.06.06 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Dinozaury – skamieliny i pióra" to nie jest zwykła pozycja o prehistorycznych gadach. To komiks, który pozwala spojrzeć na temat od nieco innej strony. Autorzy koncentrują się na tym, jak na przestrzeni wieków rozwijała się wiedza ludzi o dinozaurach i czynnikach mających wpływ na ich funkcjonowanie i wyginięcie. Jest to szalenie interesująca perspektywa, bo wszystkie książki o tych wielkich gadach z którymi jak dotąd się zetknęłam zawierały raczej informacje o ich życiu, funkcjonowaniu, wyginięciu i rodzajach. W "Skamielinach i piórach" taka wiedza oczywiście też się znajduje, ale jest podana niejako przy okazji, a głównym tematem naukomiksu są ludzie dzięki którym wiemy dziś tyle o dinozaurach. Poznajemy nie tylko najważniejsze i przełomowe dla paleontologii odkrycia, ale też konkretne postacie, wraz z ich wadami, słabostkami i wszystkimi smaczkami. Oprócz tego, że to podejście do tematu jest dość oryginalne, może też zachęcić dziecko do samodzielnego odkrywania świata, bo przecież nauka to wielka przygoda! I kto wie? Może ten naukomiks zainspiruje Wasze potomstwo i za trzydzieści lat będziecie świętować razem jego sukcesy badawcze?
Ale najbardziej spodobała mi się forma naukomiksu, czyli połączenie tego co dla dziecka atrakcyjne (bo który młody człowiek nie lubi komiksu? ja tam uwielbiałam!) z tym, co wartościowe. Wiedza podana jest tu w takiej formie, że właściwie sama wchodzi do głowy. Jest dowcipnie, lekko i kolorowo. I bardzo dobrze, bo kiedy książce przychodzi konkurować z telewizją i internetem, musi mieć w sobie to coś. A "Skamieliny i pióra" zdecydowanie to coś mają.
Jeśli chodzi o warstwę graficzną, to komiks jest narysowany przepięknie – idealnie dla dzieciaków. Obrazki są czytelne, kolorowe, zabawne i… bardzo ciekawe. W końcu dopiero niedawno naukowcy doszli do wniosku, że te pradawne gady wcale nie były takie szarobure, tylko bardzo barwne, a nawet miały pióra! To wszystko w tym cudownym naukomiksie widać i uważam to za olbrzymi plus. Bo potraficie wyobrazić sobie opierzonego tyranozaura? No właśnie! Ja też wcześniej nie umiałam. Do tego dochodzi twarda oprawa, solidny papier i średni format, który sprawdzi się np. w podróży.
Aha. No i to pozycja raczej dla starszaków – zarówno ilość wiedzy, jak i sposób jej podania sprawiają, że przeciętny przedszkolak raczej przez nią nie przebrnie.
"Dinozaury – skamieliny i pióra" polecam oczywiście wszystkim dzieciakom zainteresowanym paleontologią, ale myślę, że jest to książka na tyle atrakcyjna, że warto ją też podsunąć młodym czytelnikom dla których te wielkie gady to jeszcze nieznany temat. To cała masa wiedzy podana w lekkiej i przystępnej formie i spora czytelnicza frajda.
Świat się zmienia, wszystko idzie naprzód a jednak pewne rzeczy pozostają takie same. Niemal ćwierć wieku temu ludzie przeżywali wielką fascynację dinozaurami, a kioski, księgarnie i sklepy pełne były najróżniejszych publikacji i gadżetów związanych z tymi wymarłymi zwierzętami. Wszystko za sprawą Spielberga i jego "Jurassic Parku" opartego na powieści Michaela Crichtona. Teraz, choć mody na te stworzenia raczej nie ma, w kinach gości kolejna część filmu, na księgarskich półkach znaleźć można kolejną opowieść Crichtona w tym temacie (choć autor nie żyje już od dekady), a i wszelkiej maści innych tytułów podejmujących tę kwestię nie brakuje. Jednym z nich jest "Naukomiks", łączący w sobie sporą porcję wiedzy z lekkością, przystępnością i komiksową formą.
Poznajcie dinozaury, stworzenia, która przez 165 milionów lat rządziły naszą planetą na lądzie, w wodzie i powietrzu. Były ich najróżniejsze gatunki, żywiły się mięsem i roślinności (w zależności od typu, oczywiście), ale potem wyginęły. 66 milionów lat później na Ziemi pojawił się człowiek, który na początku pozostałości po nich – kości, jajka i im podobne – brał za szkielety słoni lub nawet mitycznych stworzeń. Powoli jednak, wraz z rozwojem cywilizacji i nauki, zaczynał odkrywać ich sekrety i świat, który przeminął. Świat, odkrywany teraz powoli przed młodymi czytelnikami…
Ćwierć wieku temu ta pozycja byłaby spełnieniem moich marzeń. Kochałem wtedy dinozaury (ba, gdy inne dzieci chciały być policjantami, strażakami etc., ja marzyłem m.in. o karierze paleontologa), tak samo zresztą jak komiksy (praca rysownika była moim drugim marzeniem zawodowym). Do dinozaurów wciąż mam jednak sentyment, z opowieści graficznych też nigdy nie wyrosłem, z ochotą więc sięgnąłem po "Naukomiks" i...
Właśnie, co mogę powiedzieć o tej publikacji? Przede wszystkim, że jest lekka, prosta, kolorowa i bardzo sympatyczna. Całość nie ma jakiejś konkretnej fabuły, treść ogranicza się do przedstawienia nam historii dinozaurów, ich panowania na Ziemi i paleontologicznych działań prowadzących do ich odkrycia, ale nie o fabułę tu chodzi, a przekazywaną wiedzę. Tej jest całkiem sporo, oczywiście nie jest ona jakoś szczególnie dogłębna, ale dobrze zarysowuje temat i zachęca do jego zgłębienia. Jest przy tym łatwa i szyba w odbiorze, przystępna i atrakcyjna, także dzięki dużej dawce humoru.
Szata graficzna całości, choć prosta, dobrze pasuje do treści, jest odpowiednio nieskomplikowana (czyli w sam raz dla dzieci), ale i dość realistyczna by dobrze oddać temat. Do tego grafiki są kolorowe i miłe dla oka. A przecież nie zawodzi także wydanie, na niezłym papierze i w twardej oprawie. Warto więc podarować dzieciom ten komiks: nie tylko jako uzupełnienie seansu "Jurassic World 2". To po prostu dobra i ciekawa publikacja ucząca poprzez zabawę.