We Wnykach wszyscy wierzą, że jak ktoś odwiedzi stary dwór pod lasem, to umrze. Klątwa jest nieubłagana. Dotknie każdego, kto przekroczy próg.
Weronika Podgórska trafia tam zupełnym przypadkiem. Wkrótce okazuje się, że będzie musiała wrócić, i to w towarzystwie osoby, której nienawidzi. W tym samym czasie niedaleko umiera pewna staruszka. Przy jej ciele przyłapano emerytowaną komisarz Klementynę Kopp. Kopp podejrzana jest już o jedno morderstwo. Aspirat Daniel Podgórski nie wierzy w jej winę, mimo że dawna koleżanka sama przyznała mu się do wszystkiego. Policjant rozpoczyna śledztwo na własną rękę, ryzykując oskarżenie o przekroczenie uprawnień służbowych. Depcze mu po piętach prywatny detektyw badający makabryczny wypadek sprzed czterdziestu jeden lat. Szybko okazuje się, że Nowakowski sam ma coś do ukrycia...
Wydarzenia nabierają tempa, kiedy nocą słychać w lesie strzały, a stara maska klauna pęka na kawałki. Kto jeszcze zginie? Jak te wszystkie sprawy są ze sobą związane? Kim jest kobieta ze spaloną twarzą? A przede wszystkim: czyje ciało wisi na hakach w domku gościnnym?
Opowieści o Lipowie łączą w sobie elementy klasycznego kryminału i powieści obyczajowej z rozbudowanym wątkiem psychologicznym. Porównywane są do książek Agathy Christie i powieści szwedzkiej królowej gatunku, Camilli Läckberg. Prawa do publikacji serii sprzedane zostały do ponad dwudziestu krajów.
Katarzyna Puzyńska (ur. 1985) – z wykształcenia psycholog. Przez kilka lat pracowała jako nauczyciel akademicki na wydziale psychologii. Teraz całkowicie skupiła się na swojej największej pasji, czyli pisaniu. W wolnych chwilach biega i zajmuje się swoim czworonożnym stadem – psami, kotem i końmi. Uwielbia Skandynawię i Hiszpanię. Kocha muzykę rockową, zwłaszcza punk i metal. Mówi się, że jest najbardziej wytatuowaną polską pisarką. Od lat jest wegetarianką.
Debiutowała doskonale przyjętą książką Motylek, która rozpoczęła serię o policjantach ze wsi Lipowo. Puzyńska jest też autorką książek non-fiction Policjanci. Ulica i Policjanci. Bez munduru, w których razem ze swoimi rozmówcami przedstawia służbę funkcjonariuszy prewencji oraz ruchu drogowego od zupełnie innej strony, niż miało to dotychczas miejsce w literaturze.
Autor | Katarzyna Puzyńska |
Wydawnictwo | Prószyński |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 608 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8169-160-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381691604 |
Waga | 436 g |
Wymiary | 125 x 195 x 35 mm |
Data premiery | 2019.10.15 |
Data pojawienia się | 2019.08.09 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 114 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 8 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Wydawać by się mogło, że jedenasta część z cyklu Lipowo, to odcinanie kuponów od sławy wcześniejszych książek Katarzyny Puzyńskiej. Nic bardziej mylnego. Autorka nadal czerpie pełnymi garściami ze swych pokładów twórczej inspiracji do tworzenia wciągającej historii kryminalnej. „Pokrzyk” jest dowodem na to, że Autorka nadal jest w formie i ponownie zaskakuje nas swoją pomysłowością do tworzenia zbrodni na kartach swej powieści. A w „Pokrzyku” Puzyńska namieszała niczym w kotle czarownic. I nie mam tu na myśli Stadionu Śląskiego, któremu taki przydomek nadały brytyjskie media. Myślę, tu bardziej o kotle, w którym wręcz wrze z nadmiaru temperatury oraz natłoku. Temperatura nieraz wzrastać będzie, gdy przemierzać będziecie kolejne tajemnice zapisane w jedenastym tomie o Lipowie. A wszystko to wydarzy się w zaledwie dwa dni. To, co jest znakiem rozpoznawczym Katarzyny Puzyńskiej to umiejętne łączenie kryminału z powieścią obyczajową oraz wątkami psychologicznymi. Taki przepis to gwarancja fenomenalnej lektury. Kolejna część z Danielem Podgórskim i Weroniką Podgórską rozgrzewa swą wielowątkowością. Historię rozpoczynamy wraz z Weroniką, która poszukując domu dla swojej matki trafia do niewielkiej wsi Wnyki. Tutaj bowiem znajduje się stary dwór, który owiany jest złą sławą. Każdy, kto przekrocza jego próg, dotknięty zostaje klątwą. W międzyczasie w okolicy umiera starsza kobieta, przy której nakryto komisarz Klementynę Kopp. Fakt ten pogarsza sytuację kobiety, gdyż oskarżona jest już o jedno morderstwo. Aspirant Daniel Podgórski chcąc pomóc pani komisarz postanawia wszcząć postępowanie na własną rękę. Na domiar złego przeszkadza mu prywatny detektyw, dążący do poznania prawdy o wypadku sprzed czterdziestu jeden lat. Nie da się ukryć, iż wszystkie wątki skupiają naszą ciekawość. Zwłaszcza, gdy okazuje się, że wszystkie ich sznurki powoli łączą się w całość. Całościowo powieść ta zasługuje na uznanie i czas poświęcony na jej lekturę. Jednak minusem tej historii jest powracająca niczym bumerang „trójkątna” relacja miłosna między Danielem, Weroniką i Emilią. Chłopie, weź się w końcu zdecyduj! A Wy moi drodzy zdecydujecie się na sięgnięcie po „Pokrzyk”. Warto.
http://www.czyt-nik.pl/recenzje/dwa-dni-z-katarzyna-puzynska/
Kiedy człowiek sobie uświadomi, że to już jedenasty tom Sagi o Lipowie, ogarnia go podziw. Bo jak to możliwe, że tyle tomów (i to grubaśnych) i cały czas jest ciekawie? Autorka nie zniża lotów ani o metr. Owszem - poszczególne tomy różnią się od siebie, ale wszystkie są dobre. Widać jak autorka ewoluowała, a wraz z nią jej książki. Z zaciętych kryminałów, saga przekształciła się w mroczną i pełną tajemnic powieść o ezoterycznym zacięciu. Ale nadal bardzo mi się podoba. Bardzo.
Jak zwykle tytuł intryguje. Bo cóż to jest ten "Pokrzyk"? Już przywykłam do tego, że tytuły poszczególnych tomów są dziwne. Były już "Rodzanice", były "Utopce", teraz "Pokrzyk"... każdy tytuł intryguje i jest tajemnicą sam w sobie. To też lubię - tę chwilkę zastanowienia, o co właściwie chodzi...
Jak zwykle u Pani Puzyńskiej - powieść powala mnogością wątków i bohaterów. Na szczęście nie jest to problemem i łatwo się w tym wszystkim połapać.
Wątek kryminalny to zabójstwo Leokadii Orłowskiej. Podejrzana o czyn jest Klementyna Kopp, ale już na pierwszy rzut oka widać, że nie wszystko do siebie pasuje. Trzy córki denatki - Adriana, Elżbieta i Iga niby mówią to samo, ale niuanse w wypowiedziach wskazują, że jednak coś jest na rzeczy. W wyjaśnieniu sprawy pomaga prywatny detektyw Mariusz Nowakowski, który - cóż za zbieg okoliczności - jest byłym mężem Weroniki Podgórskiej. Losy Weroniki to kolejny wątek. Pani psycholog i żona Policjanta w jednej osobie marzy o szczęśliwej rodzinie i dziecku. Na drodze do szczęścia stanie jej Strzałkowska i nie jest tajemnicą że między kobietami rozgorzeje rozpaczliwa walka. Życie jest jednak bogate, a przysłowiowy chichot losu zmusi obie Panie do współpracy. Najlepszy jednak wątek, a właściwie wątek petarda, należy do Klementyny Kopp. Ta ekscentryczna kobieta zostaje posądzona o zabicie Leokadii Orłowskiej. W miarę opowieści Klementyny na światło dzienne wychodzą sprawki, które rzucają zupełnie inne światło na wydarzenia. Okazuje się, że nie wszystko złoto co się świeci.
Najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie. Wbiło mnie w fotel i do dzisiaj nie mogę się pozbierać. Jak można uśmiercić jedną z kluczowych postaci sagi? I to moja ulubioną. Nic już nie będzie takie samo, a Pani Puzyńska będzie musiała się wykazać nie lada pomysłowością, (w co nie wątpię) aby brak tej osóbki czytelnikom wynagrodzić .
"Pokrzyk" jest najlepszym dowodem na to, że Pani Puzyńska w swojej twórczości postanowiła skręcić. Od "Motylka" wszystko się zmieniło, a sama powieść, z kryminału podobnego w nastroju do ojca Mateusza zmieniła się w mroczny, kryminalny thriller. Nie ma już misiowatego Komisarza Podgórskiego, jest za to Komisarz walczący z choroba alkoholową. Strzałkowska, z ciepłej i zakompleksionej Policjantki, zamieniła się w stanowczą kobietę, która jest gotowa walczyć o swoje szczęście. Nie ma już maleńkiego komisariatu w Lipowie, pachnącego ciastem pani Podgórskiej. Jest za to mroczny dom i skrzypiące drzwi rodzące ciarki na plecach. Nie ukrywam, że podoba mi się ten kierunek, ale myślę, że są osoby, które wolały, kiedy tłem wydarzeń były lato i słońce niż listopadowa plucha.
Nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Jestem ciekawa, czy to co wydarzyło się w końcówce "Pokrzyku' to tak naprawdę? Na serio?
Klementyna Koop, emerytowana policjantka, podejrzewana jest o morderstwo staruszki. Jej niewinność probuje udowodnić aspirant Daniel Podgórski. W tym samym czasie Weronika Podgórska, żona Daniela, przypadkowo trafia do starego dworu we Wnykach. Dworu, nad którym ciąży klątwa rychłej śmierci. Sprawa morderstwa starszej Pani i owego dworu wydaje się łączyć. A to wszystko za sprawą makabrycznego zdarzenia sprzed 41 lat. Co z tym wszystkim wspólnego ma maska klauna i czyje ciało wisi na hakach w domku gościnnym?
"Pokrzyk", to 11 część sagi o policjantach z Lipowa. W tej części autorka prowadzi nas przez szereg wątków na pierwszy rzut oka nie mających wspólnego mianownika. Jednak z czasem wszystko zaczyna się kształtować w całość i nasuwa się coraz więcej pytań pozostających bez odpowiedzi do ostatniej strony. To, co tu się dzieje jest perfekcyjnym wodzeniem czytelnika za nos. Jedną, wielką zagadką jest rodzina Orłowskich. Otaczają ich tajemnice, kłamstwa i intrygi. A największa tajemnica jaką skrywają wywołuje ciarki. Nie bez znaczenia jest tu również rola Klementyny, która z tajemnicą Orłowskich ma wiele wspólnego. Pojawia się wątek miłosny między Danielem, Weroniką oraz Emilią Strzałkowską. Trzymałam kciuki za Daniela, aby podjął dobrą decyzję. W książce przewija się mnóstwo postaci. Chwilami trudno było się zorientować kto, co i dlaczego :) Irytowała mnie trochę Weronika. Klementyna trzyma poziom. Jest bardzo ciekawą postacią. Na równi z Klementyną interesował mnie też los Emilii. Na ostatnich stronach wydarzyło się tak wiele, że nie mogłam otrząsnąć się z szoku. To była totalna petarda. I bardzo chciałabym mieć już w rękach 12 część. Myślę, że jest to seria która choćby miała 50 części nie znudzi się nigdy :)
Domyślam się, że fanom powieści kryminalnych twórczość Katarzyny Puzyńskiej jest dobrze znana. Tym, którzy po nią jeszcze nie sięgnęli, to zapewne tylko kwestia czasu. Całej reszcie rekomenduję powieści autorki, które mają w sobie znacznie więcej niż tylko przygodę kryminalną. To także dobrze skonstruowana powieść psychologiczna zbudowana na kanwie problemów społeczno-obyczajowych. Gdzie życie zawodowe jej bohaterów nieustannie przeplata się z osobistym. Gdzie do głosu dochodzą silne emocje i uczucia. Trochę tak jak w powieściach CamilyLackberg, które sobie wyjątkowo cenię.
"Pokrzyk" jest już jedenastą książką o policjantach z Lipowa. Świecie, który nie może istnieć bez zbrodni i tajemnic. Tym razem jednak nie kończy się na jednej. Pierwszą ofiarą staje się dziennikarka — Joanna Kubiak, a podejrzaną emerytowana policjantka Klementyna Koop. Wkrótce potem, dochodzi do kolejnej zagadkowej śmierci. Tym razem ofiarą jest seniorka rodu Orłowskich. I znów podejrzenia padają na byłą policjantkę. Funkcjonariusz Daniel Podgórski nie wierzy jednak w winę koleżanki, co skłania go w stronę prywatnego śledztwa. To jednak utrudnia mu nieco były partner jego żony Weroniki, który nie przypadkowo pojawił się w okolicy. Dla Mariusza Nowakowskiego to szansa, by upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Jego klientka Adrianna Orłowska zleciła mu zebranie informacji o pierwszej denatce, a teraz tragedia dopadła ją poniekąd osobiście. Wygląda wiec na to, że te dwie sprawy są ze sobą powiązane. Wydarzenia nabierają tępa wraz z kolejnymi znalezionymi zwłokami. W sprawę okazuje się też zamieszana Weronika Podgórska, żona Daniela, która nieświadoma istniejącej klątwy przekracza próg starego dworu, na którego ścianach wypisane jest słowo "umrzesz". Do tego mocno komplikują się jej sprawy osobiste.
Najnowsza powieść Katarzyny Puzyńskiej skonstruowana jest dość schematyczny i prosty sposób. Akcja powieści, nie licząc wstępu, rozgrywa się na przestrzeni zaledwie dwóch dni. Aż trudno uwierzyć, że tyle może się wydarzyć w tak krótkim czasie. Pomaga w tym konstrukcja powieści i krótkie rozdziały odsyłające do konkretnych miejsc i postaci. To pomaga też usystematyzować sobie wszystkie wydarzenia i nie pogubić się w gąszczu akcji. Język pisarki niezmiennie pozostaje wyjątkowo przystępny, a to dodaje uroku powieści i sprawia, że jej klimat przenika w nasze zmysły wyjątkowo szybko.
Z przyjemnością oddałam się lekturze "Pokrzyku". Przemknęła mi nawet myśl, by zacząć od nowa ten cykl i na powrót przeżyć przygodę bohaterami z Lipowa. Zwłaszcza że wiele z jej części umknęło mi w gąszczu nowości wydawniczych ostatnich lat. Byłaby idealnym prezentem, znalezionym pod choinką.
Klementyna Koop, emerytowana policjantka, podejrzewana jest o morderstwo staruszki. Jej niewinność próbuje udowodnić aspirant Daniel Podgórski. W tym samym czasie Weronika Podgórska, żona Daniela, przypadkowo trafia do starego dworu we Wnykach. Dworu, nad którym ciąży klątwa rychłej śmierci. Sprawa morderstwa starszej Pani i owego dworu wydaje się łączyć. A to wszystko za sprawą makabrycznego zdarzenia sprzed 41 lat. Co z tym wszystkim wspólnego ma maska klauna i czyje ciało wisi na hakach w domku gościnnym?
"Pokrzyk", to 11 część sagi o policjantach z Lipowa. W tej części autorka prowadzi nas przez szereg wątków na pierwszy rzut oka nie mających wspólnego mianownika. Jednak z czasem wszystko zaczyna się kształtować w całość i nasuwa się coraz więcej pytań pozostających bez odpowiedzi do ostatniej strony. To, co tu się dzieje jest perfekcyjnym wodzeniem czytelnika za nos. Jedną, wielką zagadką jest rodzina Orłowskich. Otaczają ich tajemnice, kłamstwa i intrygi. A największa tajemnica jaką skrywają wywołuje ciarki. Nie bez znaczenia jest tu również rola Klementyny, która z tajemnicą Orłowskich ma wiele wspólnego. Pojawia się wątek miłosny między Danielem, Weroniką oraz Emilią Strzałkowską. Trzymałam kciuki za Daniela, aby podjął dobrą decyzję. W książce przewija się mnóstwo postaci. Chwilami trudno było się zorientować kto, co i dlaczego :) Irytowała mnie trochę Weronika. Klementyna trzyma poziom. Jest bardzo ciekawą postacią. Na równi z Klementyną interesował mnie też los Emilii. Na ostatnich stronach wydarzyło się tak wiele, że nie mogłam otrząsnąć się z szoku. To była totalna petarda. I bardzo chciałabym mieć już w rękach 12 część. Myślę, że jest to seria która choćby miała 50 części nie znudzi się nigdy :)
Jest takich dwóch polskich autorów i są takie dwie serie, na których kolejne części rok rocznie czekam z wielką niecierpliwością. Jedną z nich jest saga o Lipowie Katarzyny Puzyńskiej. W tym roku nie dość, że wyszła kolejna część serii „Pokrzyk”, to jeszcze miałam okazję widzieć się z Kasią i zamienić kilka słów na targach książki w Krakowie. Te emocje, gdy spotykacie ulubioną pisarkę są nie opisania.
„Pokrzyk” to jedenasta książka wchodząca w skład cyklu kryminałów o Lipowie. Nie będę zdradzała Wam szczegółów i opisywała co wydarzyło się w tej części, nie lubię takich rozwiązań, za to namawiam Was gorąco do zapoznania się z całą serią począwszy od „Motylka”. Dlaczego?
Gdyż książki Kasi są jedyne w swoim rodzaju. Zaskakują już samymi nietypowymi i niewiele mówiącymi tytułami – rozumiemy je dopiero w trakcie bądź po zakończeniu lektury. Kasia ma świetny warsztat i wspaniale kreuje nie tylko rzeczywistość w kolejnych książkach, ale i portretuje bohaterów. Są ciekawi, mają szereg przywar i wad, nie są idealni, wręcz przeciwnie. Ich udziałem jest prawdziwe życie i prawdziwe problemy, a nie zmyślone na potrzeby książki sytuacje. Bardzo łatwo można się wczuć w ich położenie. Niestety, często są bardzo doświadczani. Wychodzą z jednej trudnej sytuacji i już wydaje nam się, że wszystko się stabilizuje, tymczasem Kasia znów miesza i doświadcza ich ponownie.
Nie wiem czy wiecie, ale Puzyńska z wykształcenia jest psychologiem. W jej książkach nie ma czasu na nudę i utarte schematy. Jej mordercy są świetnie zarysowani psychologicznie, co więcej, często sami możemy wnikać w ich sposób myślenia. Co jeszcze sprawia, że książki Kasi są inne i oryginalne? Częste odwołania do legend, wierzeń, tradycji, zabobonów, pogańskich zwyczajów. Częste stosowanie retrospekcji wydarzeń, odwołań do przeszłości, kilkutorowa akcja, która trwa zarówno w opisywanej fabule jak i zdarzeniach z tych legend czy ludowych podań. Wszystko nas intryguje i mocno ciekawi. Puzyńska bawi się Czytelnikiem i pozwala gubić się nam w gąszczu podejrzanych. Ze smakiem przerzuca winę z jednego na drugiego osobnika, odkrywając kolejne karty i motywy. A najważniejsze jest to, że bardzo szybko wykreowani przez nią bohaterzy stają się nam bliscy. Kochamy ich, przeżywamy ich radości, cierpimy razem z nimi. Dlatego tak bardzo ciężko mi po skończeniu „Pokrzyku”. Nie wiem co będzie dalej. I pozostaje pytanie: dlaczego? Dlaczego, Kasiu, dlaczego? Są emocje, jest zaskoczenie, jest zdenerwowanie, jest gniew. Pozostaje zapłakać nad losem bohaterów z Lipowa.
„Pokrzyk” to jedenasta już część serii o Lipowie. Miło było znów spotkać dobrze nam znanych bohaterów i towarzyszyć im w kolejnych przygodach. Nastawiłam się na mrożącego krew w żyłach klauna, który zawładnie tą częścią, jednak okazał się tylko jednym z wątków. To nie znaczy, że książka mi się nie podobała, wręcz przeciwnie, była bardzo dynamiczna, ciekawa i zaskakująca. Autorka umie budować napięcie i wodzić czytelnika za nos stawiając przed nami co raz to nowsze tropy i poszlaki. Nawiedzony dwór, kobieca maska klauna, ciało wiszące na hakach czy tajemnicza tragedia sprzed czterdziestu lat to tylko kilka z niespodzianek, jakie serwuje nam „Pokrzyk”. Przy tej książce nie ma mowy o nudzie, strony uciekały mi w szalonym tempie, a gdy nadszedł koniec, byłam w szoku. Zakończenia zupełnie się nie spodziewałam i nie chodzi tu o słynne „kto zabił?”. Do teraz przecieram oczy z niedowierzania, jednak widzę tu furtkę do kolejnej części, którą mam nadzieję, jak najszybciej pojawi się w moim zasięgu. Katarzyna Puzyńska kolejny już raz pokazuje, że jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.