Wielowarstwowa fabuła tej powieści nie pozwala czytelnikowi poruszać się przewidywalnym torem – wciąż zaskakuje nagłymi zwrotami akcji i zmieniającą się „obsadą” kręgu podejrzanych.
Dźgnięta nożem policjantka z Częstochowy ginie na służbie. Rozpoznała sprawcę, nie zdążyła jednak o tym nikomu powiedzieć. Od tamtej chwili minęło sześć lat, a zabójca wciąż nie został schwytany.
Również przed sześciu laty doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęli mąż i syn Magdy, psychoterapeutki. Długo nie mogła się pozbierać po tej tragedii. Próbowała popełnić samobójstwo. Teraz odbudowuje swoje życie i znów prowadzi terapię. Jednym z jej pacjentów jest Adam – młody człowiek, który chce się uporać z traumami dzieciństwa i dręczącymi go demonami przeszłości.
Któregoś dnia pod domem terapeutki zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety… Jak się okazuje, to jedna z jej pacjentek. Kim jest zabójca? Czy zbrodnia ma jakiś związek z wypadkami sprzed lat? Jaką rolę w tej sprawie odegrał Adam? Młody prokurator Jan Hejda próbuje dotrzeć do prawdy.
Autor | Anna Krystaszek |
Wydawnictwo | Muza |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 352 |
Format | 13.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-287-1846-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328718463 |
Data premiery | 2021.10.06 |
Data pojawienia się | 2021.09.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 581 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 9 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
~~ Ludzie popełniają straszne zbrodnie z wielu powodów, ale z mojego doświadczenia zawodowego, a i ze statystyk też, wynika, że bardzo często zapalnikiem są obsesję i zazdrości.~~
.
Magda jest terapeutką, i choć jej praca polega na pomaganiu innym, sama przed laty przeżyła tragedię, gdy w wypadku straciła męża i syna. Sprawę szybko zamknięto, a ona sama odtrąciła od siebie wszystkich. Teraz po 6 latach dostaje tajemniczą wiadomość, jakoby jej rodzina została zamordowana. Po tym incydencie na światło dzienne wychodzą brudy przeszłości oraz ma miejsce kolejne morderstwo.
.
Tak. Jestem zdecydowanie na tak. Gratuluję świetnego debiutu. Autorka stworzyła niesamowity klimat. Już od samego początku czytelnik ma poczucie, że jest w samym środku akcji, która rusza wraz z przeczytaniem pierwszej strony, i co najlepsze przez ponad 300 stron nie zwalnia ani na chwilę. Jak ja uwielbiam takie książki, gdzie na każdej stronie może nas coś zaskoczyć, i co najważniejsze nie ma zbędnego przeciągania. Oj nie, pani Krystaszek prowadzi nas w sposób konkretny i wartki. I choć domyślałam się kto będzie złym charakterem, zainteresowanie brało nade mną górę, a strony umykały sama nie wiem kiedy. Przemyślana i dopracowana pod każdym względem.
Kamila została dźgnięta nożem na służbie policyjnej. Rozpoznaje sprawcę, ale nie ma jak przekazać informację komukolwiek, kto za tym wszystkim stoi. Gdy jej partner dociera na miejsce, jest już za późno. Również dochodzi do wypadku, w którym ginie mąż i syn pewnej psychoterapeutki, Magdy. Kobieta nadal nie wie, co się wtedy wydarzyło. Od tamtej pory mija sześć lat, a sprawcy nadal nie zostali ujęci, nadal nie wiadomo, co stało się w tych feralnych dniach. Czy te dwie sprawy łączą się ze sobą? Czy jednak totalnie nie? Jak to wszystko się potoczy? Czy dowiemy się, kto za tym stoi?
🤯
"W cieniu terapeutka. Zazdrość" to thriller godny polecenia! Cieszy mnie to, że ten koniec roku obfitował w tak dobre książki, a to jedna z nich! ☺️ Czytając tę powieść, nie mogłam uwierzyć w to, że jest to debiut. Styl i język ów lektury jest niesamowicie przyjemny i zarazem lekki, a co za tym idzie? Nie czułam, jak podczas czytania strona ucieka za stroną. Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra autorki i zarazem tego, w jaki sposób poprowadziła całą tę fabułę. Od samego początku zostałam wciągnięta w intrygującą i przerażającą historię. Labirynt tajemnic w tej książce przekroczył moje najśmielsze oczekiwania. Historia momentami zakrawała na szok i niedowierzanie. A pisarka dozowała wszystkie informacje tak, żeby nie było wszystkiego za dużo. Uważam, że w świetny sposób zostało to nam wszystko przedstawione. Jeśli chodzi o bohaterów, to byli bardzo dobrze wykreowani i przedstawieni. Nie brakowało w nich "namacalnych" emocji oraz odpowiednich charakterów. Momentami czułam się tak, jakbym z nimi była w pewnych sytuacjach. Wyobraźnia działała u mnie na najwyższym poziomie! Zakończenie zrobiło mi papkę z mózgu! 🤯 Naprawdę, uwierzcie mi! Analizowałam wszystko po kolei. Analizowałam kto, gdzie, jak, dlaczego, ale w życiu nie wpadłabym na to, co stało się na końcu! Ba, nigdy nie wpadłabym na to, kto stoi za tym wszystkim, ale właśnie dzięki temu ta książka stała się dla mnie świetna w odbiorze i jeszcze bardziej intrygująca oraz tajemnicza. Liczę, że to jeszcze nie koniec moich spotkań z tą autorką i niebawem sięgnę po jej kolejną powieść! Polecam z czystym sumieniem! Jest to lektura godna uwagi!
Thriller „W cieniu terapeutki. Zazdrość” to debiut literacki Anny Krystaszek, a zarazem początek serii kryminalnej. Fabuła przedstawiona jest z punktu widzenia kilku postaci, a kręci się wokół terapeutki Magdy, która sześć lat temu straciła męża i syna w wypadku samochodowym. Teraz okazuje się, że mogło to być morderstwo, a samej Magdzie dalej grozi niebezpieczeństwo… Zagadka kryminalna jest ciekawa i mimo iż po części jej rozwiązania się domyśliłam, to i tak podobało mi się to, jak wszystkie wcześniej podsunięte tropy ładnie wskoczyły na miejsce tworząc pełną całość – okazało się, że żadna informacja nie była zbędna. To dużo plus powieści. Drugim na pewno jest zawód głównej bohaterki i to, że czytelnik może przyjrzeć się jej rozmowom z pacjentami. Mimo to książkę raczej zaliczam do kategorii ‘czytadeł’ – napisana jest językiem mocno potocznym i czasami zachowania postaci (szczególnie w wątku romansowym) wydawały mi się dosyć sztuczne, a jednak czytało mi się ją całkiem przyjemnie, a fabuła mnie zainteresowała. Mam nadzieję, że autorka z czasem wyrobi sobie trochę zgrabniejszy styl, gdyż widać, że pomysły ma ciekawe. Myślę, że na tom drugi też historii też się skuszę – w końcu w epilogu dostajemy dosyć konkretną zapowiedź kontynuacji. Tom pierwszy to książka niezobowiązująca, dobra na oderwanie od rzeczywistości i szybki relaks.
„W cieniu terapeutki” to udany debiut, aczkolwiek nie bez wad.
Początek tej książki jest nudny, ale i jednocześnie coś w nim jest takiego, że nie zniechęca do dalszego czytania. Wręcz przeciwnie ta wolna, nieco obyczajowa część z intrygującymi momentami, sprawiła, że chciałam czytać dalej. Przyznam szczerze, że nie rozumiałam do połowy, o co w tutaj chodzi. Niby był jakiś wypadek, jakieś zabójstwo, jakaś tajemnicza ulotka… ale no nie wiem. W tej książce jest chaos, ale wychodzi to na dobre. Wszystkiego jest nawalone i wątków, i morderstw, i psychologii i to sprawia wrażenie takiego bałaganu, ale to tylko takie błędne pierwsze wrażenie. Bo jak się później okazuje, to wszystko ma sens, współgra ze sobą i tworzy coś zgrabnego i dobrego.
Akcja nabiera rozpędu nieco ponad za połową i wtedy motamy się w pajęczynę pełną kłamstw, niewyjaśnionych zdarzeń, tajemnic, które miały nimi pozostać, masę mylnych tropów. Autorka sprawia, że czytelnik myśli, analizuje ł i układa sobie w głowie wszystko po kolei jak Hejda próbując zrozumieć motyw działania.
Łatwo domyślić się kto jest mordercą, aczkolwiek i tak zostaniecie zaskoczeni. Dlaczego? Wielkie bum autorka zrzuca na czytelnika już po rozwiązaniu sprawy, w epilogu. To, co tam przeczytałam, mnie zszokowało. No tego to ja się nie spodziewałam zupełnie. Takiego zaskakującego epilogu nie przeczytałam dawno.
Całą historię poznajemy z perspektywy wielu narratorów: zaczyna się od Kamili, później jest Magda, Kuba, Adam, Paweł, Jan a kończy na Izie . Tak ogromna różnorodność narracji sprawia, że czytelnik ma większe obraz sytuacji. Wielowątkowość tej powieści początkowo przytłacza, ale plusem dla autorki jest to, że każdy wątek jest rozwinięty odpowiednio. I choć główne skrzypce gra tutaj ten wątek morderstw to jednak jego dopełnieniem są świetnie poprowadzone wątki obyczajowe i społeczne. Wszystko jest odpowiednio wyważone, rozwinięte, ale czy ma szczęśliwy koniec? No tego wam nie zdradzę.
Co do głównej bohaterki… Dużo by tutaj mówić, ale ograniczę się do paru zdań. Magdy Różyckiej nie polubiłam. Jest podobno taką dobrą psychoterapeutką, a ja w niej widzę jedynie uzależnioną od papierosów i alkoholu kobietę po ciężkich przejściach. I bardzo jej współczułam, bo spotkało ją dużo złego, ale jej stosunek do pracy, jej zachowanie sprawiło, że aktualne wydarzenia z jej życia były mi obojętne. Jest po prostu specyficzna i niezdecydowana. Raz twierdzi, że nic z Kubą wyjść nie może, a za chwilę cyk i mamy romans jak z komedii romantycznej na Netflixie. Najlepsza scena (czytaj śmieszna scena) to ta gdzie bije tego chłopaka, a potem go całuje. To było tak… Chociażby dla tej sceny warto sięgnąć po tę książkę.
Wspomnę jeszcze o Janie Hejdzie. Zbyt wiele to jeszcze o nim nie wiemy, ale czekam na więcej książek z jego udziałem pani Anno. Ten prokurator to taki konkretny facet. Pewna ksywka do niego pasuje. No i jeszcze ta gwara… Ta postać kupiła mnie właśnie swoją śląską godką.
W tej powieści nie ma oczywistych bohaterów. Każdy ma swoją przeszłość, małe tajemnice, nikomu nie można zaufać. Każdą z postaci można podejrzewać o to, co się dzieje, bo mogła to zrobić.
Przy końcu zauważyłam, że bohaterowie tworzą takie koło wzajemnej adoracji i szybko wybaczają zdrady.
Dostajemy dużą dawkę psychologii i widać, że autorka ma pojęcie, o czym pisze.
Język jest bardzo prosty, pełen potocznego słownictwa i przekleństw. No właśnie skoro już przy tym jesteśmy, to tutaj było tego za dużo. Każdy bohater przeklinał i to często niepotrzebnie. Na siłę. To przypominało taką sytuację, jakby pierwszy raz usłyszał przekleństwo i nie mogł się nimi na wierzyć, więc mówił je, kiedy tylko miał okazję coś powiedzieć. Momentami dialogi były też sztuczne i trochę dziwnie się to czytało.
Podsumowując, debiut Anny Krystaszek uważam za udany. Autorka wie, kiedy podsycić ciekawość, wzbudzić napięcie, nieco rozczulić albo wywołać śmiech. Stworzyła powieść gdzie oprócz dobrego wątku kryminalnego są też rozwinięte obyczajowe. Dość szybko można się domyślić kto jest tym złym, ale i tak nie zabraknie zaskoczenia w postaci epilogu.
Czekam na więcej książek tej autorki!
„W cieniu terapeutki” to debiut literacki Anny Krystaszek i, chociaż ciężko mi jednoznacznie ocenić tę książkę, to skłaniam się ku stwierdzeniu, że jest to całkiem udany debiut.
Muszę przyznać, że tytuł jest bardzo trafiony. Wydawać by się mogło, że główną bohaterką jest Magda – tytułowa terapeutka, jednak główna akcja rozgrywa się w jej cieniu. Fabuła książki „W cieniu terapeutki” jest intrygująca, chociaż nie przez cały czas. Wątki są przemyślane i bardzo dokładnie się ze sobą zazębiają. Autorka skupiła się na wnikliwym przedstawieniu portretów psychologicznych bohaterów. Rozwiązania sprawy domyśliłam się gdzieś w połowie lektury, jednak czasem nachodziły mnie wątpliwości. Książka robi ogólne dobre wrażenie, ale… No właśnie ale… Jakoś topornie szło mi czytanie jej. Głównie przez język, w którym brakowało mi lekkości i uczucia płynięcia przez książkę. To, że dość szybko domyśliłam się zakończenia ostudziło mój zapał i dalsze czytanie nie dawało już takiej satysfakcji.
Myślę jednak, że jak na debiut to wypada dobrze, a nawet bardzo dobrze. Trzymam kciuki za sukces kolejnych tytułów i myślę, że sama też w przyszłości sięgnę po książki autorki.
Jest to debiut autorki @anna_krystaszek . I śmiało mogę stwierdzić, że absolutnie tego nie czuć. Na początku miałam problem z dialogami, bo wydawały mi się zbyt sztuczne i zbyt "nadęte" do sytuacji. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia kilku postaci, a co za tym idzie każdy zaczyna nam się jawić jako główny podejrzany :) Akcja rozwija się powoli, ale jej dynamika szybko wzrasta. Trzeba czytać będąc skupionym, bo parę "niby" mało istotnych rzeczy może nam umknąć.
Bohaterowie są ciekawi, ale moją największą sympatię zgarnął młody prokurator. Chciałoby się poczytać kolejną książkę ze znacznie bardziej rozbudowanym jego wątkiem :)
Zakończenie książki robi wrażenie. Sama przypuszczałam taki koniec, natomiast autorka świetnie to rozwiązała. Końcóweczka daje nadzieje na ciąg dalszy, więc pozostaje życzyć pani Annie weny w pisaniu. Mam nadzieję, że kolejna książka będzie równie dobra jak jej debiut.
A Wam gorąco polecam tą pozycję, bo warto! :)
Zaskoczenie? Mało powiedziane. Autorka zastrzeliła mnie tą powieścią, wprawiła w tak wielkie osłupienie, że jeszcze nie doszłam do siebie. Można zapytać, cóż takiego sprawiła, że jestem aż tak zachwycona? Pomysł na fabułę i jego realizacja. Okłamywanie i wprowadzanie czytelnika w błąd. Omamianie i wodzenie za nos. Udało się …
Policjantka ginie na służbie, w czasie akcji. Została zamordowana, a sprawca oczywiście nie został znaleziony, pomimo że minęło sześć lat. Również w tamtym czasie w wypadku samochodowym ginie rodzina Magdy, psychoterapeutki. Wypadek czy morderstwo. Zdarzenie zakwalifikowano jako wypadek i sprawę zamknięto. Zajmowała się nią Kamila, policjantka, która została zamordowana. Czy zginęła dlatego, ze za dużo wiedziała i widziała? Być może … Magda po wypadku rodziny próbowała popełnić samobójstwo, jednak nieskutecznie. Teraz dochodzi do siebie, stara się pozbyć traumy i wciągnęła się w wir pracy. Jej pacjentem jest Adam, młody chłopak po przejściach, krzywdzony w przeszłości. Kobieta nie do końca może go rozgryźć, ma wielki dylemat. Sytuacja kobiety zaczyna się komplikować, gdy pod jej domem znalezione zostaje ciało jej pacjentki. A ślady wskazują na udział terapeutki w tym zdarzeniu. Dlaczego ktoś to jej robi? O co chodzi? Czy ta zbrodnia ma coś wspólnego z wypadkiem jej rodziny? Pytania się mnożą, pozostają bez odpowiedzi, a atmosfera się zagęszcza, zwłaszcza gdy do akcji wkracza młody i dociekliwy prokurator, Jan Hajda. Za punkt honoru wziął sobie rozwiązanie zagadki zbiegu tych wydarzeń. Jaki będzie finał? Zaskakujący, to mało powiedziane. Na pewno nie do przewidzenia …
W cieniu terapeutki to elektryzująca, wielowątkowa powieść z dużą porcją warstwy psychologicznej. Nie może być inaczej, gdy główną bohaterką jest właśnie terapeutka. Akcja rozwija się powoli, ale z każdą minutą nabiera tempa, być już pod koniec wysadzić nas w biegu z mknącego pociągu. W pewnym momencie okazuje się, że jest wielu podejrzanych i każdy miał motyw. Ale ten jedyny i właściwy sprawca jest niewidoczny, żyje za niewidoczną woalką. A na pewno nie jest naszym faworytem do tej zacnej roli.
Autorka zastosowała coraz częściej spotykany zabieg, a mianowicie wprowadziła narrację prowadzoną przez kilku bohaterów. To niesamowity prezent dla czytelnika. Poznajemy kulisy fabuły z kilku perspektyw, z różnych punktów widzenia, co sprawia, że trudno jest się ukierunkować. Nie ma nudy i marazmu, a rzetelny pogląd na wszelkie okoliczności.
Mną autorka manewrowała w niespotykany sposób. Podsuwała oczywiste rozwiązania, by celowo wprowadzić w błąd i podkręcić atmosferę. I przyznam, że się jej udało. Czułam ogromną satysfakcję borykając się z tą historią, przeżywałam ją z wypiekami na twarzy. Emocje i wrażenia jeszcze są ze mną. Takich powieści szybko się nie zapomina, zostają z nami na dłużej. Szczerze, to z przyjemnością przytuliłabym do siebie kolejną powieść tej autorki. Liczę na to i mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania.
Polecam, warta nieprzespanej nocy. Nawet powiem nieśmiało, że można zaryzykować delikatne spóźnienie się do pracy … Przez hipnotyzującą lekturę …
Na służbie ginie policjantka. Gdy na miejsce przybywa jej partner jest już niestety za późno i mimo iż minęło 6 lat sprawca nie został zatrzymany, a śledztwo dosyć szybko zamknięto.
Również przed sześcioma laty psychoterapeutka Magda w wypadku samochodowym straciła męża i syna. Długo nie mogła się pozbierać po tej tragedii. Obecnie prowadzi prywatny gabinet wspólnie z przyjaciółką. Jednym z jej pacjentów jest Adam, którego prześladuje demony przeszłości oraz traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa. Gdy pewnego dnia pod domem Magdy zostaje znaleziona jej pacjentką, ta zaczyna obawiać sie o swoje życie. Kto stoi za tym morderstwem? Czy ta zbrodnia ma jakiś związek z wypadkami sprzed lat?
"W cieniu terapeutki" to niezwykle wciągający thriller psychologiczny, który czyta się z dużym zainteresowaniem. Mimo, iż z pozoru wątki przedstawione w książce wydają się być momentami niespójne czy nielogiczne to tylko pozory gdyż autorka nie pozostawiła tu miejsca na przypadkowość. Jednocześnie ogromnym plusem tej książki są nietuzinkowi bohaterowie oraz fabuła, a zwłaszcza zakończenie. Mimo iż domyśliłam się stosunkowo szybko kto za tym stoi nie czułam się zawiedziona tym bardziej że na sam koniec autorka mnie zaskoczyła. Wydarzenia nakreślone z różnych perspektywy powodują iż mamy szerszy obraz sytuacji i pozwalają postawić się w ich sytuacji, a pierwszoplanowa narracja pozwala poczuć, jakbyśmy byli uczestnikiem wydarzeń. Podsumowując to naprawdę udany i warty uwagi debiut
Co może być lepszego na ten jesienny wieczór niż mocny i trzymający w napięciu thriller psychologiczny? "W cieniu terapeutki" Anny Krystaszek to świetny thriller, z nutką grozy i strachu. Jest to debiut autorki, ale jakże udany.
Dźgnięta nożem policjantka z Częstochowy ginie na służbie. Rozpoznała sprawcę jednak nie zdążyła o tym nikomu powiedzieć. Minęło sześć lat od tego feralnego dnia, a zabójca wciąż nie został schwytany a sprawę bardzo szybko umorzono. Sześć lat temu nie tylko zabójstwo policjantki wstrząsnęło tą miejscowością. Doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęli mąż i syn Magdy, psychoterapeutki. Kobieta nie potrafiła sobie poradzić z tą tragedią i przez długi czas była w rozsypce. Próbowała popełnić samobójstwo. Teraz odbudowuje swoje życie i znów prowadzi terapię. Jednym z jej pacjentów jest Adam – młody człowiek, który chce się uporać z traumami dzieciństwa i dręczącymi go demonami przeszłości. Pewnego dnia pod domem terapeutki zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety… Jak się okazuje, to jedna z jej pacjentek. Kim jest zabójca? Czy zbrodnia ma jakiś związek z wypadkami sprzed lat? Jaką rolę w tej sprawie odegrał Adam? Młody prokurator Jan Hejda próbuje dotrzeć do prawdy.
Historia, która trzyma w napięciu od pierwszego rozdziału. Wydaje Ci się , że znasz już zakończenie i wiesz kto jest sprawcą, ale w pewnej chwili wszystko przybiera nieoczekiwany obrót. Nikt nie jest tym za kogo się podaje a najbliższa osoba staje się Twoim wrogiem. Ten debiut autorski dostarczył mi wielu wrażeń i emocji. Mamy tutaj do czynienia z losami bohaterów, którzy w przeszłości zostali dotknięci traumatycznymi przeżyciami. Fabuła jest wielowątkowa a historia opowiedziana jest z perspektywy kilku bohaterów. Książka napisana jest jeżykiem prostym i nieskomplikowanym, dzięki czemu jest łatwa i przyjemna w odbiorze i zrozumiała dla czytelnika. Bardzo szybko się ją czyta. Zakończenie powala na kolana i sugeruje pojawienie się kolejnej części. Jednak mogę się mylić. Tak dobrego debiutanckiego thrillera jeszcze nigdy nie czytałam. Pani Aniu, czekam i proszę o więcej, a Wy nie czekajcie i szybciutko sięgnijcie po ten thriller.