Mieli bronić Polski. A bronili swoich interesów.
Poznaj prawdziwą historię tych, którzy źle rozumieli słowo Ojczyzna. Prawda nie zawsze jest wygodna. Armia Krajowa zapisała wspaniałą kartę w historii Polski. Ale – jak w życiu – także w AK były czarne owce. Antysemici. Zdrajcy. Mordercy. Zwyrodnialcy. Złodzieje. Duzi chłopcy, którzy chcieli pobawić się w wojnę. Zabijać i zarobić. Bandyci nie byli jednak bezkarni. Nawet gdy państwo nie istniało, działały podziemne sądy. Wykonywano wyroki. Likwidowano konfidentów. Armia Krajowa czyściła swoje szeregi ze zdrajców. Czasem oznaczało to śmierć niewinnych osób. Gdzie kończy się patriotyzm, a zaczyna zwyczajny bandytyzm?
Wojciech Lada – dziennikarz, autor bestsellerowych Polskich terrorystów – po raz kolejny podejmuje kontrowersyjny temat i podąża tropem bandytyzmu w Armii Krajowej. W dokumentach i relacjach świadków szuka odpowiedzi na pytanie, ile prawdy jest w czarnej legendzie o polskim podziemiu.
Autor | Wojciech Lada |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 304 |
Format | 13.5 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-3458-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324034581 |
Waga | 402 g |
Wymiary | 145 x 215 x 28 mm |
Data premiery | 2018.07.16 |
Data pojawienia się | 2018.06.15 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Książka niezbyt przyjemna dla Polaka. Nie łechce opisami mężnych partyzantów i honorowych powstańców. Wręcz przeciwnie – pokazuje, że w składzie AK obok malowanych, walecznych chłopców byli też wszelakiej maści zbrodniarze, szmalcownicy czy bandyci. Gorzej – czasem okazuje się, że malowani chłopcy po bohaterskiej walce z okupantem zamieniali się po godzinach w bandytów.
Niektórym ciężko będzie to zaakceptować, ale jak to ujął autor, w każdej armii świata trafiają się degeneraci, i Armia Krajowa nie była na tym polu wyjątkiem.
Książka ważna i wartościowa dla kogoś, kto historię poznać chce i nie boi się odkrywać jej ciemniejszych kart.
Trudny temat, trudna książka. Wojna to dla większości z nas już historia. Powoli odchodzą ostatni świadkowie. I nikt z nas nie wie, jak zachowałby się w tamtej rzeczywistości. Do końca też nie możemy być pewni jak wyglądała prawda.
Autor postanowił zgłębić temat Armii Krajowej. Jak w każdym środowisku byli tam dobrzy i źli. Miejmy nadzieję, że z przewagą tych dobrych. Nie mamy prawa oceniać, po prostu zapoznajmy się z historią i nie dopuśćmy, aby się powtórzyła.
Wojciech Lada w swojej książce "Bandyci z Armii Krajowej" bierze na warsztat Polskie Podziemie. Mimo że tytuł ma wydźwięk pejoratywny, to z nim się nie utożsamia. Tak, jak nie utożsamia się z gloryfikowaniem członków AK. Stara się być obiektywny przy relacjonowaniu obciążających dowodów poszczególnych żołnierzy Podziemia. Na kartach książki jednoznacznie ukazuje kradzieże, rozboje, morderstwa i czerpanie prywatnych korzyści walczących w imię wolnej Polski. Wyciągniecie wniosków pozostawia czytelnikowi.
Bardzo ładnie stylizowane, ciekawe wydanie, ale trudna książka. Autor nie boi się podjąć kontrowersyjnego tematu bandytyzmu w szeregach Armii Krajowej. Okazuje się, że niestety także w tej organizacji nie należały do rzadkości karygodne zachowania, począwszy od kradzieży i rozbojów, po samowolne wykonywanie egzekucji dla osiągnięcia osobistych korzyści. Oczywiście te patologiczne zjawiska stanowiły mniejszość, jednakże sam fakt, że ktoś starał się wykorzystać czas wojny do realizowania własnych planów kosztem życia innych ludzi naprawdę przeraża.
Autor bardzo ostrożnie analizuje zebrane fakty, jest obiektywny i dąży do przedstawienia prawdy na temat działań przestępczych członków Armii Krajowej. Analizuje przyczyny, powołuje się na stanowiska psychologów tłumaczące m.in. zachowania ludzi w czasie wojny.
Najbardziej zszokowała mnie końcówka książki, w której są przedstawione sytuacje wojny totalnej, ze wszystkimi, o wszystko.
Książka jest napisana w sposób rzetelny, autor bardzo poważnie podchodzi do analizowanego tematu. Pokazuje smutną prawdę o człowieku: w każdej sytuacji mogą znaleźć się jednostki pozbawione sumienia, nastawione na czerpanie korzyści z nieszczęścia drugiego człowieka. Daje też jednak nadzieję, że takie zachowania to na szczęście nie norma, lecz przykry i tragiczny wyjątek.