Nowa powieść autorki bestsellerowej serii „Owoc Granatu”!
Jest początek XX wieku. Chwieje się ustalony porządek społeczny. Nad Europą gęstnieją ciemne chmury… Obdarzona niezwykłą wyobraźnią Ukrainka, Anastazja Szewczenko, próbuje odnaleźć własną tożsamość po traumatycznym dzieciństwie i na nowo nauczyć się ufać. Kazimierz Stawicki, polski „złoty młodzieniec”, opuszcza rodzinną Warszawę i wyrusza w świat w poszukiwaniu przygód. Drogi tych dwojga krzyżują się w Petersburgu, mieście spełnionych snów i upojnych białych nocy. Anastazja i Kazimierz są jak ogień i woda. Dzieli ich wszystko – narodowość, przekonania, doświadczenia – a mimo to dają się ponieść fali miłości.
Wkrótce nastaje czas rewolucji, a demony przeszłości domagają się zemsty. Czy w świecie zwalczających się ideologii jest jeszcze nadzieja na prawdziwe uczucie?
Wiatr ze wschodu. Czas białych nocy to epicka powieść dla wielbicieli Anny Kareniny i Doktora Żywago.
Autor | Maria Paszyńska |
Wydawnictwo | Książnica |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 408 |
Format | 14.8 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 9788324584154 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324584154 |
Data premiery | 2020.06.03 |
Data pojawienia się | 2020.05.11 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Historie wojenne, szczególnie te w których wykorzystano autentyczne wydarzenia, czytam zawsze z zapartym tchem. "Czas białych nocy" jest jedną z nich.
Dwójka dzieci, która spotkała się raz w życiu, przypadkiem trafia na siebie kilkanaście lat później. Anastazja wie, że to Kazik. On również szybko przypomina sobie tą rezolutną dziewczynkę z wielką wyobraźnią. Zostają parą. Jednak Anastazji nie opuszczają stare demony. Spotyka znienawidzonego brata, który postanawia się na niej zemścić w okrutny sposób.
Życie bywa trudne, pełne niezrozumienia szczególnie dla małych dzieci, które pragną być kochane. Z braku miłości, z rozpaczy dokonują trudnych wyborów. Taki podjęła Anastazja, która na swój wiek była niezwykle mądra i dojrzała. Bardzo ją polubiłam od samego początku i bardzo jej współczułam takiego życia, jakim raczyła ją przyrodnia rodzina. Kazik, który przy boku ojca i opiekunki nauczył się jak być odpowiedzialnym mężczyzną, również zdobył moje serce. W dobrych powieściach nie może też zabraknąć czarnych charakterów. Borys, przyrodni brat Anastazji a zarazem najlepszy przyjaciel Kazika doprowadził mnie do szewskiej pasji...
Pierwsza część cyklu "Wiatr ze wschodu" bardzo mi się podoba. A samo zakończenie kusi, żeby od razu sięgnąć po kolejną część. Zdecydowanie ucieszyły mnie autentyczne wydarzenia, na których została wybudowana miłość Anastazji i Kazimierza. Autorka ma świetne, lekkie pióro, czyta się szybko i z wielką ciekawością. Polecam wam serdecznie.
Panią Marię Paszyńską kojarzyłam do tej pory z serii pod tytułem „Owoc granatu”. Nie czytałam jej, ale natrafiłam na kilka dobrych recenzji tej serii po których trafiła ona na moją listę do przeczytania. Gdy zobaczyłam, że pani Paszyńska wydaje nową książkę, to od razu się nią zainteresowałam. Najpierw moją uwagę zwróciła okładka, później opis i tyle wystarczyło, abym zechciała przeczytać książkę pod tytułem „Czas białych nocy”.
Po przeczytaniu opisu książki „Czas białych nocy” miałam swoje pewne wyobrażenia. I tak mniej więcej po stu stronach książki stwierdziłam, że moje wyobrażenia były jednak błędne. Czy to sprawił, że książka mniej mi się spodobała? Absolutnie nie. Spodziewałam się, że to będzie romans od pierwszych stron, który dzieje się w czasach dla nas historycznych. Okazało się, że dostałam naprawdę ciekawą obyczajówkę z wątkiem romantycznym.
„Czas białych nocy” to wciągająca obyczajówka. Mnie wciągnęła już po kilku stronach. Zaczęłam się zastanawiać, jak potoczą się losy bohaterów. W ogóle nie spodziewałam się tego, co otrzymałam. Historia popłynęła w kompletnie inną stronę niż przypuszczałam. Jestem bardzo zadowolona, że sięgnęłam po tę książkę i już czekam na kolejną część.
U Marii Paszyńskiej to zawsze ludzie ich wybory, niezagojone blizny, traumy czy szczęście są najważniejsi. W „Czasie białych nocy” to los człowieka uwikłanego we własną przeszłość, na którą nie miał wpływu wcześniej, ani nie ma wpływu teraz, jednak to ona go determinuje, wysuwa się na pierwszy plan. Teoretycznie fikcyjne postaci, a mające w sobie tak wiele realnych uczuć, sprzecznych emocji, że ciężko nie przeżywać tej historii wraz z nimi. Historia, która jest konikiem, a właściwie czarnym koniem autorki to tło, a jednak zgrane, tworzące całość z bohaterami.
Lubię styl Marii Paszyńskiej, opisy, swobodne dialogi, jej powieści są jak filmy, które wyświetlamy sobie we własnej głowie. Każda jej książka jest inna, każda wyjątkowa. Nie inaczej będzie z cyklem „Wiatr ze wschodu”, który został otwarty „Czasem białych nocy”. Jak dalej potoczą się losy bohaterów? Mam nadzieję, że przekonamy się o tym już wkrótce. Polecam!
Mam wrażenie, że książka jest troszkę przegadana, jest dużo wstawek i retrospekcji. Akcja rozgrywa się w wolnym tempie. Główni bohaterowie są dobrze opisani I scharakteryzowani, niemniej jednak denerwuje mnie postać Kazia, który nie potrafi stawić czoła sytuacji. W moim odczuciu jest kilka dziwnych wątków, wtrąconych nie wiadomo z jakiej przyczyny, które niekoniecznie pasują do całej konstrukcji. Mimo wszystko książka jest ciekawa i warto się z nią zapoznać.
Początek XXw to czas historycznych zawirowań.
Kazimierz wraz z ojcem wyjeżdża wgłąb Rosji do pewnej bardzo zamożnej rodziny. Poznaje tam Anastazję. Bardzo uroczą dziewczynkę z ogromną wyobraźnią, która niestety jest okropnie traktowana przez swoją macochę..
Po latach dochodzi do ich spotkania, jednak nie pamiętają wspólnie spędzonego czasu.
Wojna niejednokrotnie pokrzyżuje plany młodych bohaterów...
"Czas białych nocy" to pierwszy tom serii "Wiatr ze Wschodu" opowiadający o trudach życia w tamtejszych czasach.
Powiem, że kiedy zaczęłam czytać tę powieść byłam odrobinę jakby znudzona. Dziwnie dojrzałe wydawały mi się wypowiedzi młodego Kazy i Anastazji, po prostu nie pasowało mi to do ich wieku i to mnie odrobinę zniechęcało. Jednak nie poddałam się i brnęłam dalej, i wiecie co? Jestem przeszczęśliwa, że nie poddałam się na początku. To niezwykle piękna i wzruszająca powieść opowiadająca o burzliwych latach w czasie rewolucji. Mówiąca o miłości, nadziei, ale także o nienawiści i przeszłości, która bardzo skutecznie niszczy dorosłe życie Anastazji.
Autorka zaserwowała mi niezwykły rollercoaster emocjonalny, ponieważ były chwile, kiedy czytałam tekst z ogromnym niedowierzaniem, kiedy pojawiał się ogromny uśmiech na mojej twarzy, byłam zła do granic możliwości i nie raz uroniłam łzę. Mogłabym porównać tę powieść do mojej ulubionej serii "Jeźdźca miedzianego" P.Simons. Jestem niezwykle zaskoczona tym, że Polska posiada tak dobrych autorów, którzy potrafią oddać klimat ubiegłego wieku, ogromny trud życia w tamtych czasach i przekazać nam ogrom emocji (szczególnie w zakończeniu, przez które prawie oczy wyskoczyły mi z orbit! I to dosłownie!).
Naprawdę polecam sięgnąć po tę powieść, szczególnie jeśli jesteś miłośnikiem powieści historycznych i ogromnej miłości, która wydawałaby się niemożliwa do zrodzenia w tamtych czasach.
PS poza tym ta okładka jest cudowna! Wydawnictwo zrobiło naprawdę świetną robotę. Ja miałam problem z oderwaniem od niej wzroku XD