Ojciec i jego dwóch nastoletnich synów wygrali „wojnę”, jak nazywają trudny rozwód i walkę o prawo do wyłącznej opieki nad dziećmi. Zostawiają dom w Kansas i jadą przez noc do Nowego Meksyku, by zacząć od początku, podekscytowani szansą na nowe życie we trzech. Od podstaw budują codzienność, wydawałoby się – zwyczajną – chłopcy idą do szkoły, ojciec zdaje się pracować, nawiązują znajomości.
Wkrótce jednak pojawiają się złowieszcze zapowiedzi zmian – martwe i nieobecne spojrzenie ojca, nocne hałasy, coraz dziwniejsi goście. Chłopcy obserwują, jak ich świat zaczyna się zmieniać i ogarnia go chaos. Daniel Magariel przedstawia nam fascynującą postać walczącego o normalność rodzica i porażający obraz współuzależnionej rodziny.
„Zachwycający, niezwykle dojrzały debiut Magariela to książka o rzeczach najważniejszych. O dziecięcej naiwności i wierze w to, że najbliżsi nie krzywdzą. O braterstwie, ojcostwie i miłości, która zbyt często bywa ślepa. Ale Nasz chłopak to także opowieść o tym, jak łatwo ulegamy manipulacjom i pozwalamy, by ktoś świadomie nadużywał naszego zaufania. Siła tej prozy jest ogromna. Paraliżująca”.
Michał Nogaś, „Gazeta Wyborcza”
„Precyzyjna, niepokojąca i intensywna. Mało kto potrafi jak Magariel powiedzieć tak wiele w tak niewielu słowach. Gwałtowny i mocny debiut”.
Hanya Yanagihara
„Doskonała, niepokojąca, dramatycznie komiczna, wstrząsająca – mistrzowski popis mówiący coś nowego o klasie, męskości, uzależnieniu i rodzinie. Daniel Magariel to ekscytująca nowa obecność w amerykańskiej literaturze”.
George Saunders
„W tej narkotycznej – dosłownie i w przenośni – prozie zło czai się od pierwszej strony. Trudno się od niego będzie uwolnić, podobnie jak i trudno będzie uwolnić się od czytania Naszego chłopaka”.
Marcin Wilk, „Wyliczanka”
„Jedna z najbardziej niezwykłych debiutanckich powieści tego roku… wstrząsający obraz relacji, które wiążą nas z rodziną… Współczucie i głębokie zrozumienie istoty uzależnienia nadają znaczenie tej niewielkiej powieści Daniela Magariela”.
„Rolling Stone”
Autor | Daniel Magariel |
Wydawnictwo | Pauza |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 144 |
Numer ISBN | 9788394941444 |
Kod paskowy (EAN) | 9788394941444 |
Waga | 178 g |
Wymiary | 145 x 205 x 12 mm |
Data premiery | 2018.06.06 |
Data pojawienia się | 2018.04.26 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 52 szt. (realizacja 2024.04.23) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.24 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Istnieją książki, które dla czytelnika stają się koszmarem. Nie dlatego, że są złe, tylko dlatego, że są tak brutalnie prawdziwe.
Zazwyczaj podczas czytania książki notuję. Tworzę drzewa genealogiczne, charakterystyki postaci, wypunktowuję wszystko, co przychodzi mi do głowy. Tym razem nie napisałam nic. Po pierwsze – nie zdążyłam, a po drugie – nie chciałam uwieczniać na papierze niczego, co chodziło mi po głowie podczas lektury. Wiedziałam, że słów, które cisnęły mi się do ust, nigdy nie będę mogła użyć w swojej recenzji. Odpuściłam. Czytałam i więdłam – z bólu, strachu i niewypowiedzianej nienawiści.
Wydawnictwo Pauza swoimi dwiema pierwszymi książkami zdążyło nas przyzwyczaić, że możemy zapomnieć o łatwej lekturze, jeśli na okładce widnieje charakterystyczne „P”. Dokładnie tak samo jest w przypadku najnowszej książki, którą uraczyło swoich czytelników – Nasz chłopak Daniela Magariela. Powiem Wam, że pierwszy raz mam ogromną nadzieję, że to fikcja literacka. Jak nigdy nie chcę czytać wywiadów z autorem, nie chcę poznawać powodów, dla których postanowił napisać tę książkę, nie chcę przekonywać się, czy jakkolwiek treść lektury współgra z jego własnymi przeżyciami – nie chcę, bo tego nie zniosę. Nie chcę nawet myśleć, że jakiś fragment tej lektury może być prawdą, choć przecież wiadomo, że tak straszne rzeczy dzieją się na całym świecie. Autor zaserwował nam niezwykle skondensowaną historię – na nieco ponad 140 stronach opowiedział o czymś, co w obyczajowej literaturze składa się na pięćsetstronicowe powieści. I ja dziękuję za tę oszczędność słowa. Dziękuję Danielowi Magarielowi za to, że nie zmuszał mnie do czytania Naszego chłopaka dłużej niż jeden dzień. Nie wytrzymałabym tego. Ta historia jest zbyt bolesna.
Dwaj bracia, uwolnieni od znęcającej się nad nimi matki, wraz z ojcem opuszczają wspólny dom, by zaznać szczęścia tylko we trójkę, gdzie indziej. Nadzieja na lepsze jutro, którą mami nas autor na początku, bardzo szybko umyka i pozostawia miejsce bezlitosnej prawdzie o uzależnionym od cracka ojcu. Jego labilność jest nie do wytrzymania, a wszystko to obserwuje dziecko, które jest jednocześnie narratorem tej powieści. Oddani tacie chłopcy pracują za niego, w chwilach kompletnego odlotu opiekują się nim, a kiedy sytuacja tego wymaga – chronią przed policją. Rola dziecko-rodzic jest tutaj kompletnie zaburzona – to będący wiecznie na haju stary wymaga opieki, a nastolatki sprawują nad nim pieczę. Ich lojalność jest regularnie „nagradzana” przez trudne do wyobrażenia kary cielesne. Zaufanie, miłość i poczucie bezpieczeństwa umykają tak szybko, jak się pojawiły.
Nasz chłopak dobitnie obrazuje nam konsekwencje wychowywania się w rodzinie naznaczonej piętnem uzależnienia. Nie ma tutaj umoralniających fragmentów, nie ma podanego sposobu rozwiązania. Autor szarpie naszą moralnością, pokazując, jak bardzo potrafimy zniszczyć świat niewinnemu dziecku. Robi to w sposób przerażająco sugestywny, kreśląc obraz maltretowanego dziecka dosadnie i niezwykle ekspresyjnie. Tym samym pozostawia czytelnika w stanie skrajnego przygnębienia. Przypomina mi to książkę Małe życie Yanagihary, po której zbierałam się kilka dni. Tutaj mamy podobny poziom bólu, ale podany w mocno skondensowanej formie, co jeszcze bardziej wpływa na odbiór.
Daniel Magariel w Naszym chłopaku odziera rodzinę z codzienności i normalności. Pokazuje, jaką traumą może być dzieciństwo i jak naiwne jest myślenie, że rodzice nigdy nie wyrządzą krzywdy swojemu dziecku. Że największym barbarzyńcą jest ten, który powinien być największym przyjacielem. To tak bardzo boli.