hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „450 stron”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

450 stron

Udostępnij
Wydawnictwo:
Rok wydania:
Oprawa:
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2022.11.04
23,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 34,90 zł

Opis od wydawcy

Ktoś musi zginąć, żeby o tej książce zrobiło się głośno…

W świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż, skrajne i drastyczne posunięcia marketingowe nie dziwią już nikogo. Ale czy ktokolwiek zdecydowałby się na zabójstwo, aby wypromować nową książkę?

Wiktoria Moreau to królowa kryminału, która w przeddzień wyczekiwanej przez miliony czytelników premiery najnowszej książki, zostaje posądzona o zniesławienie. Zamiast cieszyć się ze spotkań z wielbicielami, uczestniczy w procesie sądowym i policyjnym śledztwie w sprawie serii morderstw popełnianych według fabuły powieści jednego z jej największych konkurentów.

Nieznane i fascynujące kobiece oblicze polskiego kryminału!

AutorPatrycja Gryciuk
WydawnictwoCzwarta Strona
Rok wydania2015
Oprawamiękka
Liczba stron416
Format13.5x20.5 cm
Numer ISBN978-83-7976-315-3
Kod paskowy (EAN)9788379763153
Waga430 g
Wymiary135 x 205 x 30 mm
Data premiery2015.08.12
Data pojawienia się2015.07.31

Produkt niedostępny!

Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.

Średnia ocen:
4,8
Star2Star2Star2Star2Star2
Liczba opinii:
4
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Świetna
2016.02.02 09:06
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

I znów polska literatura mnie zaskakuje. Zazwyczaj nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiona do naszych rodzimych autorów, ale z ostatnim rokiem zaczęło się to zmieniać. Ta książka z pewnością się do tego przyczyni w jeszcze większym stopniu. Mam wrażenie, iż gdyby została wydana za granicą, stałaby się światowym bestsellerem. I to nie tylko dlatego, że akcja dzieje się za oceanem.

Pomysł na kryminał zawsze powinien być oryginalny. Jednak patrząc na bogactwo rynku, rozumiem, iż ciężko jest napisać coś dobrego, czego jeszcze nie było. I choć z fanatyczną fanka pisarza spotkałam się już w przypadku „Misery” Stephena Kinga, to z naśladowcą wydarzeń w książce o tematyce kryminalnej spotykam się po raz pierwszy. Podejrzewam, iż podobna tematyka była już wcześniej poruszana, ale jak dla mnie jest to nowość.

Podobało mi się poprowadzenie historii. Autorka sprytnie budowała napięcie i umiejętnie potrafiła zmylić czytelnika. I choć od jakiejś połowy książki podejrzewałam kto jest winny części wydarzeń a moje spekulacje okazały się słuszne, to na wszystkie rozwiązania wątków nigdy bym nie wpadła. Tak, zakończenie bardzo zaskakuje. Ostatnie trzydzieści stron czytałam w ogromnym napięciu, nie mogąc już wytrzymać, by dowiedzieć się wszystkiego.

Wiktoria Moreau to dość ciekawa postać. Silna i stanowcza, a jednocześnie delikatna i wrażliwa. Mimo iż nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia, to polubiłam ją i z chęcią dowiadywałam się o jej dalszych losach. O pozostałych bohaterach znów nie mogę powiedzieć za dużo, bo będzie to spoilerem. Autorka kreując je, pokazała prawdziwy kunszt literacki. Przedstawiła prawdziwą paletę ludzkich zachowań i charakterów. Dodatkowo zwodziła czytelnika i sprytnie wprowadzała elementy, które miały wielkie znaczenie dla całego rozwiązania. Tak kochani, tu nic nie dzieje się bez przyczyny.

Nie mogę nie wspomnieć też o okładce. Według mnie Jest naprawdę cudowna. Może nie oddaje w pełni klimatu książki, ale z pewnością do niej pasuje. Wykonanie jej jest również bez zarzutu. Nie jest za ciężka, pomimo sporej ilości stron, a kartki są miłe w dotyku.

Moja ocena zgodnie z powyższym jest bardzo wysoka. Muszę docenić talent autorki, jeśli chodzi o stworzenie ciekawej fabuły i umiejętność poprowadzenia czytelnika, przez świat morderstw i kłamstw. Każdy, kto w choć małym stopniu lubi kryminały, będzie zachwycony po przeczytaniu „450 stron

Zdjęcie użytkownika
450 stron
2015.10.14 11:19
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Powiadają że wszystko jest na sprzedaż, nie ma rzeczy, których nie można kupić. Świat marketingu rządzi się swoimi prawami i nawet najbardziej drastyczne posunięcia, nie dziwią tu nikogo. Ale co, jeśli w grę wchodzi zabójstwo? Czy aby wypromować nową książkę, ktoś musi zginąć?

Wiktoria Moreau to mistrzyni kryminału, a jej powieści cieszą się ogromną popularnością i zainteresowaniem. Nie ma się co dziwić, że gdy jej najnowsza książka pojawia się w przedsprzedaży, miliony czytelników, natychmiast ją kupują. Wiktoria cieszy się kolejnym sukcesem i nie spodziewa się, że już niedługo jej świat zostanie wywrócony do góry nogami. W mieście dochodzi do tajemniczych morderstw, a jej powieść która jeszcze nie trafiła nawet do druku, w jakiś sposób znalazła się w rękach ogromnej korporacji, która planuje wytoczyć jej proces o zniesławienie. Kobieta wplątuje się w niebezpieczną grę, w której stawką jest życie wielu ludzi. Ktoś cały czas zabija i jak się okazuje, z niezwykłą precyzją i dokładnością, odwzorowuje fabułę powieści jednego z jej największych konkurentów. Jaką rolę odegra Wiktoria w tej historii? Co ma wspólnego jej książka z tajemniczymi morderstwami? Dlaczego ktoś osądził ją o plagiat?

450 stron” to druga książka Patrycji Gryciuk, która ukazała się na rynku. Po ciepłym przyjęciu przez czytelników, jej debiutanckiej powieści „Plan”, oczekiwania względem kolejnej książki autorki były ogromne. Nie ma się co dziwić, że gdy tylko książka ukazała się w zapowiedziach, wielu zaczęło z niecierpliwością odliczać dni do premiery. Wokół książki zrobił się ogromny szum, co poskutkowało tym, że coraz więcej czytelników zdecydowało się sięgnąć po książkę. W moim przypadku, było to pierwsze spotkanie z piórem autorki, a po dość dużym rozgłosie i pozytywnych opiniach „Planu”, które miałam okazje niejednokrotnie czytać, spodziewałam się książki, która po prostu wbije mnie w fotel. Liczyłam na wielkie emocje, niesamowite napięcie i ogromną ilość wrażeń. Choć książkę czytało mi się dobrze i wzbudziła moją ciekawość, to jednak obeszło się bez większych emocji. „450 stron” to całkiem niezła powieść, ale obawiam się, że nie zagości za długo w mojej pamięci.

Książka Patrycji Gryciuk, to kryminał w którym znajdziemy elementy thrillera i romansu. Autorka w świetny sposób buduje napięcie i klimat. Fabuła jest oryginalna i ciekawa, a akcja książki od samego początku pędzi do przodu. Dodatkowo, lekki język i przyjemny w odbiorze styl, sprawiają że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Nie można powiedzieć, że jest to zła powieść, jednak zawiera dość dużo minusów, które nie pozwalają odczuć satysfakcji po przeczytaniu książki. Autorka stara się ukazać nam relacje damsko-męskie, co skutkuje tym, że otrzymujemy zbyt przesłodzony romans, który zamiast być wątkiem pobocznym, często wysuwa się na prowadzenie, rozpraszając i wzbudzając irytację. Również bohaterowie sprawiają wrażenie niedopracowanych i sztucznych, a zwłaszcza Wiktoria, która od samego początku nie wzbudza sympatii. Jej chłodny styl bycia i niezdecydowanie, są denerwujące, przez co ciężko ją polubić i wykrzesać z siebie jakieś pozytywne odczucia względem jej osoby.

Podoba mi się to, w jaki sposób autorka pomieszała fikcję z rzeczywistością. Jest to zdecydowanie najmocniejszy atut tej powieści, bo czasami ciężko odróżnić, co dzieje się w czasie rzeczywistym, a co jest tylko fikcją. W książce Patrycji Gryciuk, znajdziemy świetną intrygę, ciekawie ukazane policyjne śledztwo i wszechobecne tajemnice. Autorka ukazuje nam również rynek wydawniczy i jego mroczne sekrety. W sprytny sposób wplata wątek medyczny w fabułę książki, co zdecydowanie podnosi jej wartość. Niestety brakuje elementu zaskoczenia i napięcia, którego oczekujemy od kryminału. Również porównywanie „450 stron” do książek Cobena, jest tutaj nie na miejscu. Może i książka Patrycji Gryciuk, nie jest najgorsza, ale jak dla mnie zabrakło efektu „wow” i dreszczu emocji, na który liczyłam gdy sięgałam po ten tytuł.

450 stron” to całkiem zgrabnie napisana powieść. Autorka ma naprawdę genialnie rozbudowany warsztat pisarski. Potrafi zaintrygować, zachęcić czytelnika i wzbudzić w nim ciekawość. Nie można zaprzeczyć, że najnowsza książka Patrycji Gryciuk, to świetna rozrywka i gwarancja miło spędzonego czasu. Jednak niedosyt pozostał. A czy polecam? Wybór zostawię wam.

Zdjęcie użytkownika
Kobiecy kryminał
2015.09.05 16:57
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Na początku miałam problem, ponieważ nie byłam pewna, co mam przed sobą. Wątek romansowy rozpisany został wyraziście - nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć między którymi postaciami będzie chemia. Chemia ta zresztą jest zbudowana w zgrabny sposób. Przeszkody, fascynacja, uczucie, wątpliwości, zwycięstwo. Z taką samą lekkością odkrywamy kolejne stopnie wątku kryminalnego - zawirowania dotyczące premiery książki Wiktorii oraz niepokojące zwłoki wyławiane z rzeki. Książka mogłaby być romansem. Mogłaby być kryminałem. Jest jednym i drugim. Z ogromną radością zrozumiałam w trakcie czytania, że nie przeszkadza mi ta międzygatunkowość - wręcz przeciwnie, odetchnęłam dzięki 450 stronom od książek bardzo oczywistych, gdzie kryminał był kryminałem, a sensacja sensacją. Zazwyczaj nie sięgam po romanse, dlatego takie wymieszanie gatunków kupuję całkowicie - bo dzięki temu romans mnie porwał, wzruszył i nie wynudził. Tempo wydarzeń nie zwalnia, a stopniowe odpowiadanie na nurtujące czytelnika pytania pozwala na lekturę ciągle aktywną i pełną zainteresowania. Z prostoty Gryciuk potrafiła stworzyć coś niezwykle intrygującego, a sam pomysł na tajemnicę kryminalną jest niezwykle błyskotliwy i na pewno zainteresuje każdego książkoholika.

Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/09/450-stron-patrycja-gryciuk.html

Zdjęcie użytkownika
Moje spojrzenie na kulturę
2015.08.30 17:40
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Pisanie książki zaczyna się od jednego słowa. Później palce wystukują na klawiaturze komputera kolejne słowa tworząc historię, która przekazywana jest do czytelników. Historię, która powstała w głowie pisarza. Historię, która jest czystą fikcją. A co jeśli ta fikcja stanie się rzeczywistością? Nagle zaczynasz się zastanawiać, czy to była tylko i wyłącznie fikcja. Jeśli tak to jak wytłumaczyć śmierć ludzi i działanie mordercy podobny do tego książkowego?

Ktoś musi zginąć, żeby o tej książce zrobiło się głośno…

W świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż, skrajne i drastyczne posunięcia marketingowe nie dziwią już nikogo. Ale czy ktokolwiek zdecydowałby się na zabójstwo, aby wypromować nową książkę?

Wiktoria Moreau to królowa kryminału, która w przeddzień wyczekiwanej przez miliony czytelników premiery najnowszej książki, zostaje posądzona o zniesławienie. Zamiast cieszyć się ze spotkań z wielbicielami, uczestniczy w procesie sądowym i policyjnym śledztwie w sprawie serii morderstw popełnianych według fabuły powieści jednego z jej największych konkurentów

Ci, którzy są ze mną już od jakiegoś czasu wiedzą, że uwielbiam debiut literacki Pani Patrycji. Plan kompletnie mnie pochłonął i do tej pory nie mogę o nim zapomnieć. Choć odkąd przeczytałam tę powieść minął ponad rok. Gdy dowiedziałam się, że na rynek wydawniczy wychodzi kolejna powieść autorki wiedziałam, że muszę ją mieć. Wiedziałam jeszcze jedno. Dla mnie było już pewne, że ta książka zaczaruje mnie tak jak Plan. Czy nie miałam zbyt dużych oczekiwań? Czy najnowsza powieść Pani Patrycji dała mi to, czego od niej oczekiwałam?

Wiktoria Moreau bohaterka 450 stron jest uważana za królową kryminału. Każda jej kolejna książka kupowana jest w milionach egzemplarzy przed premierą, bo warsztat Wiktorii to pewniak. Dla mnie to Pani Patrycja jest królową. I każdą jej książkę będę kupować w ciemno, bo po tych 2 wspaniałych powieściach Pani Patrycja oficjalnie staje się autorką mojego życia.

Historia i jej postacie powoli stawały się częścią jej życia i chwilami nie wiedziała już, co jest prawdą, a co wytworem jej wyobraźni. Były momenty, kiedy fikcja brała górę nad rzeczywistością. Skrycie uwielbiała ten stan rzeczy.

Styl autorki jest przecudowny. Jej warsztat znacznie się poprawił od czasu pisania debiutu. To już nie chodzi tylko poprawność językową, budowanie akcji itp. Czytając 450 stron rozpływałam się. W tej książce jest tyle cudownych fragmentów, które chciałoby się czytać w kółko i w kółko. Zaznaczyłam tak wiele cytatów, którymi chciałabym się z Wami podzielić, ale gdybym to zrobiła to musiałabym umieścić z pół książki w tej recenzji. Czytanie 450 stron było czystą magią dla moich oczu. I chcę więcej takiej magii.

"Wiktoria uwielbiała eksperymentować ze słowami. Pisać, zestawiać, bazgrać, wymieniać. Bawić się nimi. Była też faza na tłumaczenia i wybory na Miss Języka. Na przykład taki deszcz. Po angielsku rain. La pluie po francusku. La lluvia po hiszpańsku, a u nas deszcz. Nasz jest szeleszczący, hiszpański jest mokry, rain stuka w parapet, ale żabojady górą! La pluie spada samo z nieba i rozbija się z niesłychaną wilgotnością o gładki policzek. Nic na to nie poradzimy, la pluie jest najbardziej wodny i tęczowy na świecie. W Oregonie nie pada. Il pleut en Oregon. Albo motyl. Le papillon. Ładnie, ale kojarzy się z pajęczyną. A już taki motyl uwięziony w pajęczynie to straszny widok. Jak słyszysz butterfly to wielka maślana mucha fruwa ci przed oczami. Nie ma szans. Motyl płynie razem z melodią. „Dmuchawce, latawce, wiatr”. Nie da się ukryć: motyl jest nasz. "

Do tej pory zachwycam się okładką Planu. Tak bardzo ją uwielbiam. Mogłabym patrzeć na nią bez przerwy. Do tego z tą książką można zrobić świetne selfie z połową swojej twarzy. Myślałam, że nic tego nie pobije. Wydawnictwo Czwarta Strona powaliło mnie na kolana. Nie można oderwać wzroku od oprawy graficznej 450 stron.

Wiktorię Moreau polubiłam od samego początku. Zresztą jak można nie lubić samej królowej kryminału. To bohaterka, która potrafi postawić się innym, jest uparta i jak coś sobie postanowi to już musi wcielić to w swoje życie. W głębi serca też jest bardzo wrażliwą kobietą, czego raczej nie spodziewamy się po pisarce, która w każdej swojej powieści uśmierca kilka osób. Wiktoria to typ bohaterki, z którą chciałabym się umówić na kawę i porozmawiać. Myślę, że znalazłybyśmy wspólne tematy mimo tego, że dzieli nas spora różnica wieku.

"Zapisywała litery na lśniącym ekranie, układając je w linijki czarnych, równiutkich znaków, niczym zgrabne i przemyślane nuty w pięciolinii. Była wirtuozem zatracającym się w melodii słów."

Teraz czas na Stanforda. Prawdopodobnie największe ciacho na naszej planecie. Aż żal się robi na sercu, gdy po przeczytaniu powieści dochodzi do naszej świadomości, że Mackenzie to tylko fikcja literacka. Bo ten bohater nie był tylko aktorem, za którym szalały miliony kobiet. Był mężczyzną, który potrafił rzucić wszystko dla tej jedynej i wspierać ją w trudnych chwilach. Drogie panie czyżby Pani Patrycja stworzyła ideał?

Zanim zabrałam się za czytanie 450 stron słyszałam, że to zupełnie inna książka niż Plan i, że wątek miłosny nie gra tutaj aż tak dużej roli. Trochę się bałam, że jednak miłość będzie tylko tłem tej historii, ale moje obawy okazały się zbędne. Zarówno wątek kryminalny jak i miłosny toczą się na równym poziomie. I mimo tego, że jestem romantyczką to zdecydowanie mi to wystarczyło.

"Skupienie stało się jednak zupełnie nieosiągalne, kiedy okazało się, że interesując sąsiad trzyma w ręku jej książkę. Teraz już nie było mowy o pisaniu. Nie pierwszy raz Wiktoria zobaczyła nieznaną osobę czytającą jej debiut, ale nigdy nie był to tak atrakcyjny mężczyzna, i to w dodatku siedzący tuż obok. "

450 stron to kryminał, więc jak w każdej powieści tego gatunku mamy morderstwa. Tylko u Pani Patrycji to morderstwa przeniesione wprost z książki jednego z najlepszych pisarzy Washingtona. Kto stoi za zabójstwem 10 niewinnych osób?

Myślę, że mogę powiedzieć, że rozwiązałam zagadkę, gdyż jeden z moich podejrzanych naprawdę okazał się mordercą. Nie wiem jak to zrobiłam, bo na tego bohatera nie było żadnych podejrzeń i dowodów, ale w pewnym momencie pomyślałam sobie „może to właśnie on”. Wiedziałam, że muszę szukać głębiej i udało mi się. Jednak nie byłam pewna do samego końca. Nie poległam, ale to nie znaczy, że 450 stron jest przewidywalne. Ta powieść trzyma w napięciu do ostatniej chwili. Czasami odnosiłam wrażenie, że Pani Patrycja bawi się czytelnikiem. Podsuwa czytelnikowi potencjalnych morderców i sprawia, że nasze myśli kierują się w stronę tylko tego bohatera i już jesteśmy pewni, że to ta postać dokonuje zabójstw. Jednak za chwilę okazuje się, że to tylko kolejna pułapka stworzona przez autorkę.

450 stron ukazuje nam literacki świat. Pani Patrycja pokazuje czytelnikowi między innymi jak powstaje książka i działania wydawnictw. Ukazuje krętactwa dużych firmach wydawniczych, pisarza, który stworzył książkę, która tak naprawdę już jest na rynku wydawniczym. Pani Patrycja wspomina też dużo o wydaniu książki samemu, o czym wie dużo, bo jej debiut został wydany w ten sposób.

"Kiedy postawiła ostatnią kropkę, płakała jak dziecko. Nie chciała skończyć tej książki, nie chciała się z nią rozstawać. "

O 450 stronach mogłabym opowiadać jeszcze godzinami, ale w ten sposób zdradziłabym Wam wszystko, a nie chcę psuć Wam niespodzianki. Jeżeli sięgniecie po powieść Pani Patrycji gwarantuję nie zawiedziecie się. Autorka zafundowała czytelnikowi świetną zabawę i możliwość poprowadzenia własnego śledztwa. Pozwólcie, żeby Was zaczarowała słowami. Wcale nikt nie musi ginąć, żeby o książkach Pani Patrycji zrobiło się głośno. Serdecznie polecam.

Dodaj swoją ocenę i opinię o „450 stron”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Patrycja Gryciuk – pozostałe pozycje

Trzy godziny ciszy - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Trzy godziny ciszy
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2022.11.04
Cena sugerowana
przez wydawcę: 36,90 zł
25,99 zł
Wróć do góry