Wielka saga historyczna przedstawiająca dzieje pięciu pokoleń obdarzonych niezwykłymi mocami matek i córek, dla których magiczne dziedzictwo jest zarazem niebezpiecznym zagrożeniem i wyjątkowym darem.
Bretania, 1821 rok. Kiedy grand-mère Ursule oddaje życie, by uratować rodzinę, wydaje się, że magia umiera razem z nią.
Mimo to kobiety z rodu Orchire walczą o zachowanie tradycji, powtarzają na wpół zapomniane zaklęcia i rytuały w nadziei na ich odrodzenie. A kiedy najmłodsza córka osiąga odpowiedni wiek, magia powraca. Kolejne pokolenia dokładają starań, by nie tylko posiąść moce, ale też utrzymywać je w ukryciu.
Kiedy jednak na horyzoncie pojawia się groźba II wojny, magia staje się bardziej potrzebna niż kiedykolwiek − i nie chodzi wyłącznie o proste eliksiry czy wizje, ale o zmianę historii świata.
Epicka w zakresie i niezwykle czuła w portretowaniu matek i córek... Polecana dla wielbicielek Nory Roberts i czytelniczek feministycznej fantasy. – „Booklist”
Miłośnicy historii docenią rzetelnie zebrane materiały, wielbiciele romansów znajdą bogactwo tragicznych wątków. – „Kirkus”
Cudowna. Piękna pokoleniowa opowieść, przypominająca nieco „Totalną magię”. Osadzona w realiach i prawdziwa, a równocześnie bolesna i dająca nadzieję. – Laure Eve, autorka „Uroku Grace'ów”
Louisa Morgan to pseudonim.
Autor | Louisa Morgan |
Wydawnictwo | Prószyński |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 560 |
Format | 13x20 cm |
Numer ISBN | 978-83-8123-229-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381232296 |
Waga | 460 g |
Wymiary | 130 x 200 x 35 mm |
Data premiery | 2018.04.24 |
Data pojawienia się | 2018.03.15 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Czasami lubię sięgnąć po książkę, która ma wszelkie znamiona tego, że będzie to powieść typowo kobieca. Taka informacja nie zawsze"ostrzega" czytelnika z okładki i czasem człowiek nie wie na co się porywa. Ale takie historie nie zawsze są złe, przynajmniej w moim odczuciu, czy naiwne, albo źle napisane. Są po prostu inne. Nie wiem jak reagują inni, ale widać w takich pozycjach kobiecą rękę, że tak to ujmę.
W moim przypadku taką powieścią była "Tajemna historia czarownic". Jest to historia w której magia przeplata się ze zwykłym życiem i jego problemami. Bo magia, nie rozwiązuje wszystkich problemów. A czasem pogłębia te istniejące. Kiedy więc wybucha II woja światowa, tajemne moce mogą pomóc, albo zaszkodzić. Kto wyjdzie cało z takiej opowieści? Przekonajcie się sami.
Starając się nie zdradzić za wiele z fabuły, stwierdzam, że całkiem mi się podobała ta opowieść. Być może przewidywalna i na każdym, kroku nie byłem zaskakiwany. Ale nie powodowało to, że chciałem rzucić powieścią, a to duży plus. Dla kogoś, kto przeczytał mnóstwo podobnych historii, taka księga to żadna nowość. Ale ma w sobie coś. A jeśli ktoś lubi nieskomplikowane opowieści, w których dobro przeważnie pokonuje zło, ta pozycja jest dla niego. Czasem warto się oderwać od rzeczywistości i sięgnąć po coś, co nie wymaga angażowania wszystkich komórek.
Na plus trzeba zaliczyć, że jest to saga obejmująca pięć pokoleń kobiet, z których każda to wielka indywidualność. A zarys historyczny, jeśli można mówić o takim-także całkiem interesująco wyszedł.
Polecam.