Niektórzy mówią, że gdy życie rzuca ci kłody pod nogi, zawsze możesz otworzyć tartak.
Antolka właśnie tego musiała się nauczyć. Nigdy nie poznała swojego ojca, a kłótnie z despotyczną i nieczułą matką stały się dla niej codziennością. Jako dziecko ciągle czekała na jakieś „jutro”, w którym miały się spełnić jej marzenia. W końcu postanowiła zostawić za sobą dotychczasowe życie i wyjechać na Mazury.
Kiedy w czerwcowy wieczór Antolka pakuje się w kłopoty w portowej knajpie, z opresji ratuje ją Janek – najbardziej wyjątkowy chłopak, jakiego dotąd poznała. Czy kilka mazurskich dni okaże się czymś więcej niż wakacyjną przygodą? Czy Antolce uda się odnaleźć własną drogę? I jakim cudem prosto z Mazur wyląduje u dawno zapomnianej ciotki, w Beskidzie Niskim?
Magdalena Kordel – ulubiona pisarka Polek, autorka bestsellerów Anioł do wynajęcia i Pejzaż z Aniołem, a także serii „Malownicze”, „Uroczysko”, „Wilczy dwór” i „Miasteczko”.
Autor | Magdalena Kordel |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 400 |
Format | 14.4 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-5810-5 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324058105 |
Waga | 282 g |
Wymiary | 144 x 205 x 19 mm |
Data premiery | 2019.07.17 |
Data pojawienia się | 2019.07.03 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Kiedy mam sięgnąć po książkę do czytania z półki, przy wyborze kieruję się intuicją, która podpowiada mi, który tytuł spełni moje aktualne oczekiwania literackie. A jak wybrać właściwą powieść do czytania na urlopie, kiedy zasób biblioteczny stanowi zaledwie kilka książek? By "Antolka" Magdy Kordel została przeczytana jako pierwsza nad morzem, zdecydowała nazwa miejscowości, którą mijaliśmy po drodze. Nie sposób nie odczytać tego jako znaku (od Znaku), prawda?
Antolka Górczewska od czasów przedszkola żyje wizją lepszego jutra. Jej matka od zawsze przedkładała pacjentów i szpital ponad swoją córkę obiecując, że lody, zoo, naleśniki i inne atrakcje będą, ale... jutro. Jednak "jutro" nigdy nie nadeszło. Każdego dnia było za to kontrolowanie, eksperymentowanie oraz kierowanie życiem Antolki, która z czasem zaczęła się coraz bardziej buntować i kłócić z rodzicielką.
By odmienić wreszcie swoje "jutro" wymyśliła niezwykły plan, dzięki któremu opuściła Warszawę i nieoczekiwanie pojawiła się na Mazurach. Tam poznała Janka, który jak rycerz uratował ją przed podejrzanymi typami w lokalnym barze i zabrał na wyprawę życia. Dla obojga ten rejs był odskocznią od problemów codzienności, rodzinnych tajemnic, chorób, kłótni i niewyjaśnionych spraw - u Janka z siostrą a u Antolki z ojcem.
Piękno mazurskich krajobrazów, napotkani ludzie, zwyczajne ale niezwykłe smaki aż wreszcie wielogodzinne rozmowy doprowadziły do iskrzenia między bohaterami, którzy nie chcą opowiadać o sobie. Tajemnice oraz rodzinne trudności ciążą im tak bardzo, że podczas tych radosnych chwil z dala od domów, nie chcą zaprzątać sobie nimi głów i serc. Ale wszystko przecież się kończy... Tak jak wspólny rejs... Czy ta wakacyjna przygoda zakończy się wraz z oddaniem jachtu?
Opowieść wiodąca z Warszawy, przez Giżycko do Dukli sprawia, że w trakcie czytania przeżywamy silne emocje wraz z bohaterami. Nie sposób przejść obojętnie wobec krzywdy psa z sąsiedztwa Migleszowej a co dopiero wobec smutnej codzienności małej Antolki, rozpaczy Miśki czy wyjątkowych historii innych postaci. Magdalena Kordel z charakterystycznym dla siebie humorem przeprowadza czytelnika przez smutek, rozgoryczenie, źle pojętą szlachetność oraz samotne macierzyństwo. Pokazuje, że zawsze po burzy wychodzi słońce a jeśli życie rzuciło nam kłody pod nogi, należy otworzyć tartak i zrobić z nich użytek.
Podsumowując - "Antolka" to piękna, mądra i pełna zaskoczeń historia, pełna smutków i radości, problemów, ale i ciekawych rozwiązań. Opowieść o waleniu prawdy prosto w oczy, braniu odpowiedzialności za swoje błędy i decyzje, za skrywane tajemnice oraz o konieczności zmierzenia się z prawdą wychodzą na jaw; o nienawiści, manipulacji, tęsknocie, złości, żalu oraz tchórzostwie. Szybko czytająca się i lekka historia, idealna na wakacje.
Jaki finał czeka dziewczynę z niezwykłymi zdolnościami do pakowania się w kłopoty? Sprawdźcie sami, gorąco polecam!
Antolka jest rezolutną, młodą kobietą, która zupełnie nie dogaduje się ze swoją matką. Pragnie jej uwagi, lecz ona chce, by jej dziecko było idealne, takie jak sobie wymarzyła. Kiedy tytułowa bohaterka zrozumiała, że jedyna bliska jej osoba, nigdy się nie zmieni, spakowała się i wyruszyła w drogę, a na owej drodze stanął jej Janek, który wybawił ją z opresji i rozpoczął tym pełną przygód historię.
Z Antolką i jej matką jest trochę jak z Kopciuszkiem i złą macochą. Dziewczyna zawieszona jest między dzieciństwem a dorosłością. Zdała maturę, ale nie wie jeszcze, co chciałaby w życiu robić. Natomiast Dagmara już dawno wybrała dla niej przyszłość, która polegała na studiach prawniczych lub lekarskich. Zadziorny charakter Antoniny i władczy styl bycia Dagmary sprawiają, że nie sposób im się dogadać. Polubiłam Antolkę, jest ona rezolutna, pełna uroku, ma swoje zdanie, ale jest również bardzo inteligentna. Janek natomiast ma złote serce, za swoją rodziną skoczyłby w ogień, do tego jest pracowity i szarmancki. Nic tylko się w nim zakochać.
Co prawda powieść ta nie podobała mi się tak bardzo, jak książki z serii o Malowniczym lub o Uroczysku, ale czytało mi się ją przyjemnie. Magdalena Kordel ma talent do tworzenia ciepłych, chwytających za serce historii, w których biorą udział przesympatyczni bohaterowie, głoszący życiowe mądrości, ale żeby nie było zbyt kolorowo, zawsze znajdzie się ktoś, kto próbuje namieszać. „Antolka” jest życiową pozycją, która opowiada o pasji, nadziejach, sile uczuć oraz o przyjaźni.
Najbardziej spodobał mi się wiejski klimat w tle. Przypominał mi wakacje u babci. Niemal czułam zapach swojskiego mleka, chleba, miodu. Do tego rejs po jeziorze. Kto nie chciałby spędzić we dwójkę w ten sposób czasu? Szanty, gitara, letni deszczyk. Idzie się przy tej książce rozmarzyć.
Polecam tę pozycję fanom Magdaleny Kordel oraz miłośnikom literatury obyczajowej, choć muszę ostrzec, że tym razem autorka stworzyła coś bardziej z gatunku literatury młodzieżowej, niż kobiecej, ale myślę, że jako lekka lektura na wieczór lub dwa, sprawdzi się idealnie, zwłaszcza teraz, kiedy lato jeszcze trwa w najlepsze. Nie zawsze trzeba sięgać po ambitne, ciężkie historie, czasami miło zrelaksować się przy czymś, co nie wymaga zbytniego skupienia i taka właśnie jest „Antolka”.
Uwielbiam książki pani Kordel. Sięgam po nie ślepo i wiem, że mi się spodobają. Do tej pory na żadnej się nie zawiodłam i każda umiliła mi wieczory, które poświęciłam na przeczytanie jej. Gdy zobaczyłam zapowiedź „Antolki" to oczywiste, że się ucieszyłam. Zwiastowało to kolejną ciekawą historię, przy której spędzę kilka wieczorów. Czy „Antolka" jest równie dobra jak poprzednie książki tej autorki, czy może moje zdanie na temat jej twórczości się zmieniło?
Gdy miałam już książkę „Antolka" w dłoniach, doznałam małego rozczarowania, gdyż okazało się, że ta pozycja ma niewiele stron i do tego posiada dużą czcionkę oraz spore marginesy. To wszystko sprawiło, że czyta się ją bardzo szybko i jest to książka na raz. Do samej historii podeszłam z bardzo pozytywnym nastawieniem. W końcu powieści pani Kordel zawsze mi się podobały. Oczywiście nie przeczytałam opisu i byłam zaskoczona, że tym razem główna bohaterka ma tylko dziewiętnaście lat. Zwiastowało to coś nowego, innego niż pozostałe historie spod pióra pani Magdy.
Teraz, gdy jestem po lekturze „Antolki" nie do końca wiem jak ocenić tę pozycję. Z jednej strony czytało mi się ją świetnie. Kolejny raz utwierdziłam się w przekonaniu, że styl pani Kordel mi odpowiada. Jednak sama historia średnio przypadła mi do gustu. Owszem, byłam ciekawa jak potoczą się wydarzenia, jak rozwiążą się problemy Antolki, ale gdy już dostawałam te rozwiązania to niezbyt mi one pasowały. Samą Antolkę, również, średnio polubiłam.
„Antolka" trochę mnie rozczarowała, gdyż spodziewałam się, że ciekawszej historii, a ta niezbyt wpasowała się w mój gust czytelniczy. Nie zmienia to jednak faktu, że po książki pani Kordel nadal będę sięgać i już nie mogę się doczekać kolejnej pozycji.