Rodowód Słowian. Nowe spojrzenie na jeden z najbardziej fascynujących problemów w dziejach Starego Kontynentu
Pochodzenie Słowian, w tym Polaków, budzi gorące spory. Historycy uniwersyteccy przyjmują, że ludy słowiańskie pojawiły się w Europie Środkowej dopiero w VI wieku po Chrystusie w wyniku migracji z azjatyckich stepów. Tomasz Kosiński, autor książki "Rodowód Słowian", uważa, że stało się to kilka tysiącleci wcześniej, wraz z pierwszą falą osadnictwa indoeuropejskiego. Na powierdzenie przytacza wyniki najnowszych badań DNA, które podważają przekłamaną z powodów politycznych wiedzę historyczną o dziedzictwie i pochodzeniu narodów europejskich. To Ario-Słowianie (Prasłowianie) najprawdopodobniej byli protoplastami euroazjatyckich cywilizacji, a język polski uchodzi za najbardziej zbliżony do prajęzyka całej grupy praindoeuropejskiej. Książka ma charakter popularnonaukowy. Otwiera ją przegląd teorii o pochodzeniu Słowian: od naukowych po fantastyczne, np. kosmiczne. Potem autor, korzystajac z odkryć archeologów i prac językoznawców, snuje opowieść dawnych dziejach Europy Środkowej: od prehistorii do wczesnego średniowiecza. Obszerny rozdział poświęca wspomnianym badaniom genetycznym i wnioskom z nich wypływającym: Słowianie, a wśród nich protoplaści Polaków, żyją na Nizinie Środkowoeuropejskiej znacznie dłużej, niż mogło się wydawać.
Najdawniejsze dzieje ziem polskich, a także losy Słowian, zwłaszcza z czasów przed przyjęciem chrześcijaństwa, kryją wiele tajemnic. Historycy, archeolodzy, językoznawcy i inni badacze głowią się, jak interpretować rozmaite znaleziska i przekazy źródłowe. Pojawia się mnóstwo teorii i hipotez dotyczących pochodzenia poszczególnych ludów, ich historii, wierzeń, obyczajów, władców i innych postaci występujących w legendach i podaniach. Tomasz J. Kosiński, znawca dawnej Słowiańszczyzny, autor m.in. Rodowodu Słowian, Wiary Słowian, Bogów Słowian i Życia erotycznego Słowian, zajął się takimi problemami. W swej najnowszej książce stara się wyjaśnić: - kto wzniósł tzw. kujawskie piramidy, czyli kamienne grobowce mające 5500 lat, a wiec starsze od egipskich piramid i angielskiego kręgu kultowego w Stonehenge? - co nam mówi waza z Bronocic z najstarszym wizerunkiem wozu konnego w Europie? - czy uralska osada Arkaim była prakolebką Słowian i siedzibą Wedów, czyli mędrców? - czym jest pomorska Troja, czyli kto z kim walczył nad rzeką Dołężą (niem. Tollensee) w Meklemburgii w XIII wieku p.n.e.? - co wspólnego ze Słowianami mieli Hyperborejczycy i Lugiowie? - co produkowali, sprzedawali i jedli dawni Słowianie? - dlaczego Słowianie nie mogli być niewolnikami u Rzymian? - jakie tajemnice kryje dokument Dagome Iudex, opisujący państwo Mieszka I? Każdy, kto interesuje się dawną historią Słowian, powinien sięgnąć po tę publikację.
Pochodzenie Słowian, w tym Polaków, budzi gorące spory. Historycy uniwersyteccy przyjmują, że ludy słowiańskie pojawiły się w Europie Środkowej dopiero w VI wieku po Chrystusie w wyniku migracji z azjatyckich stepów. Tomasz Kosiński, autor książki Rodowód Słowian, uważa, że stało się to kilka tysiącleci wcześniej, wraz z pierwszą falą osadnictwa indoeuropejskiego. Na powierdzenie przytacza wyniki najnowszych badań DNA, które podważają przekłamaną z powodów politycznych wiedzę historyczną o dziedzictwie i pochodzeniu narodów europejskich. To Ario-Słowianie (Prasłowianie) najprawdopodobniej byli protoplastami euroazjatyckich cywilizacji, a język polski uchodzi za najbardziej zbliżony do prajęzyka całej grupy praindoeuropejskiej. Książka ma charakter popularnonaukowy. Otwiera ją przegląd teorii o pochodzeniu Słowian: od naukowych po fantastyczne, np. kosmiczne. Potem autor, korzystajac z odkryć archeologów i prac językoznawców, snuje opowieść dawnych dziejach Europy Środkowej: od prehistorii do wczesnego średniowiecza. Obszerny rozdział poświęca wspomnianym badaniom genetycznym i wnioskom z nich wypływającym: Słowianie, a wśród nich protoplaści Polaków, żyją na Nizinie Środkowoeuropejskiej znacznie dłużej, niż mogło się wydawać.
Wierzenia Słowian z czasów przedchrześcijańskich ze względu na niedostatek przekazów i zabytków w dużym stopniu pozostają dla nas zagadką przeszłości. Naukowcy zajmujący się tym tematem, zamiast odkrywać prawdę, często negowali znaczenie tego, co udało się zachować. Nie wiadomo, czy po prostu błądzili, czy też pisali na polityczne zamówienie, wpisując się w germanofilski trend deprecjonowania wszystkiego co słowiańskie. Do dziś w Polsce w oficjalnym obiegu panuje przekonanie, że mitologia Słowian była uboga i wtórna, wierzenia prymitywne, a kultura zacofana. Nic bardziej mylnego! Wiara Słowian – najnowsza książka Tomasza J. Kosińskiego (autora poczytnych książek Rodowód Słowian, Runy słowiańskie
Runy słowiańskie skrywa zasłona milczenia. W nauce wciąż pokutują tezy narzucone przez niemieckich uczonych w XIX i XX wieku, że Słowianie jako jedyna wielka grupa etniczna we wczesnośredniowiecznej Europie nie znali pisma, co miało potwierdzać ich niższość cywilizacyjną. Tomasz Kosiński, autor bestsellerowego „Rodowodu Słowian” oraz „Słowiańskich skarbów”, uważa, że prawda była inna. Dawni Słowianie używali własnego pisma runicznego, podobnie jak Skandynawowie. Świadczą o tym liczne zabytki pokryte runami odnalezione na terenie Polski, Niemiec, Rosji, Ukrainy i innych państw. Autor na podstawie ich analizy rekonstruuje słowiański alfabet runiczny. Twierdzi, że „Słowianie lubowali się w zabawach słownych, często ukrywali prawdziwe znaczenia, stosowali szyfry”. Znajomości pisma, dostępnej tylko nielicznym, przede wszystkim kapłanom, towarzyszyły magia i tajemnica. Ci, którzy umieli pisać runy, bywali uważani za bogów lub ludzi otoczonych ich opieką, predystynowanych do sprawowania ważnych funkcji w swoich społecznościach.
Pod koniec XVII wieku we wsi Prilwitz w Meklemburgii (dziś północnowschodnie Niemcy)pastor Fryderyk Sponholtz miał wykopać w przykościelnym ogrodzie kilkadziesiąt figurek z brązu, naczynia i sprzęty obrzędowe z napisami runicznymi. Odkrycie wyszło na jaw dopiero kilkadziesiąt lat później. Według ówczesnych badaczy były to pamiątki po sławnej średniowiecznej świątyni słowiańskiej w Retrze (Radogoszczy). Znajdowała się ona na terytorium wspólnoty plemiennej Redarów, a czczono w niej boga Radegasta (Swarożyca) – jego złoty posąg opisywali chrześcijańscy kronikarze. Tzw. idole prilwickie obalały pogląd, jakoby Słowianie do czasu stworzenia alfabetu przez misjonarzy Cyryla i Metodego byli niepiśmienni. Niestety, runy słowiańskie z Retry w kolejnych wiekach pozostawały tematem tabu, zwłaszcza w nauce niemieckiej, bo nie pasowały do nacjonalistycznych teorii o wyższości cywilizacyjnej ludności germańskiej nad słowiańską. Tomasz Kosiński, autor bestsellerowego Rodowodu Słowian, w 2016 roku odbył podróż po wschodnich Niemczech śladami dawnych Słowian połabskich. Dzięki szczęściu i sprytowi zdołał dotrzeć do ukrytych w muzealnych magazynach idoli prilwickich i sfotografować część z nich. Ta książka to plon jego dziennikarsko-historycznego śledztwa.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro