Islandia – wyspa aktywnych wulkanów i olbrzymich lodowców, gorących źródeł i tysięcy wodospadów. Miejsce, o którym marzą turyści z całego świata. Obszar równy jednej trzeciej powierzchni Polski zamieszkany przez niespełna czterysta tysięcy osób. Odkąd Berenika i Piotr, twórcy IceStory.pl, osiedlili się na Islandii, starają się poznać prawdziwe życie w kraju, który kusi i zachwyca surowym pięknem, ale też wiele wymaga od swoich mieszkańców. Przemierzają wyspę w poszukiwaniu opuszczonych miejsc. Odwiedzili Djúpavík leżący na Fiordach Zachodnich – znajdowała się tam jedna z największych na świecie przetwórni rybnych; dziś mieszka tam garstka osób. Udali się na archipelag Vestmannaeyjar – w 1973 roku wybuch wulkanu Eldfell niemal rozpołowił jedną z jego wysp i zmusił mieszkańców do ewakuacji. Przyglądali się niezamieszkałym od lat terenom na wschodzie wyspy, jeździli tam, gdzie kończą się drogi. Szepty kamieni ukazują nieznane, nieopisywane w przewodnikach oblicze Islandii. Niczego nie ujmując jej urokowi, dopowiadają niedopowiedziane.
Życie według trzech P - pracować, płacić, przeżyć. Litry wódki z przemytu, słoiki z musztardą, w których lądują niedopałki papierosów wypalanych jeden za drugim przez Króla Mirasa. Zmęczeni emigranci walczący o norweskie korony. Na ulicach Oslo szczury i bezdomni, krążący po zaułkach pachnącej trawą dzielnicy Grünerløkka. Gdzieś miedzy tym wszystkim cytowanie Franka Herberta, nadwrażliwość i nauczanie religii. To też Norwegia, choć próżno szukać takich obrazów pod hasztagiem #norway. Ta książka nie jest reportażem ani zapiskami z osobliwych zarobkowych „wakacji”. Nie jest też próbą odmalowania portretu polskiego emigranta w Norwegii. To opowieści o tych, dla których kraina fiordów miała być lekiem na całe zło, gwarantem dobrobytu. Zapis obserwacji kogoś, kto - aby przetrwać - musiał zacząć marzyć na nowo, przytłumić wrażliwość, rozszerzyć zasoby ironii i spojrzeć na wszystko z dystansem. NOrWAY. Półdzienniki z emigracji to wspomnienia z trzyletniego pobytu w jednym z najszczęśliwszych państw świata. To opowieść o zmaganiach z depresją, długami i samotnością. O pobycie w miejscu, które może łatwo zdusić i połknąć. O doświadczaniu raju - ale tylko przez tych, którzy będą w stanie go dostrzec i zrozumieć.
W 1952 roku ostatni islandzcy osadnicy odpłynęli z Hornstrandir. Ślady ich życia powoli zaczęły znikać, a półwyspem znów zawładnęła natura. Mieszkańcy przeprowadzili się w przyjaźniejsze rejony, zostawiając za sobą ponadtysiącletnią historię ujarzmiania ziemi, będącej dziś jednym z najpiękniejszych rezerwatów przyrody na świecie. Wielu współczesnych Islandczyków twierdzi, że Hornstrandir opustoszał, ponieważ był jednym z najtrudniejszych do życia zakątków kraju. Sądzono, że jego mieszkańcy pochodzili z innego świata. Berenika Lenard i Piotr Mikołajczak, autorzy bestsellerowego reportażu Szepty kamieni. Historie z opuszczonej Islandii, zabierają nas w podróż po półwyspie: do dawnej norweskiej stacji wielorybniczej, amerykańskiej bazy wojskowej na szczycie góry, w rejs statkiem po fiordach. Odwiedzają także dolinę, w której mieszkał najsłynniejszy islandzki pustelnik, zaglądają do domu najbardziej radykalnego komunisty w historii kraju i rozmawiają z prezydentem Islandii. Poznają historie kapitanów, myśliwych, hodowców owiec, artystów i dziennikarzy oraz ludzi, których życie naznaczyły wielkie tragedie. Zostanie tylko wiatr to zbiór opowieści z pozornie znanej, lecz odległej wyspy – ze świata, który warto ocalić.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro