Kiedy w brewiarzu następowały dzień po dniu czytania z listów św. Ignacego Antiocheńskiego męczennika, czułam biologiczny sprzeciw jakkolwiek słowo pociągało mistyką. Dziwiłam się, brzydziłam, zachwycałam. Pragnąć być rozszarpanym przez dzikie zwierzęta. To nieludzie. W istocie. Boskie
Nie stwierdzam własnego istnienia, szklana i cicha, mam zielone oczy, w nich odbija się cmentarz żydowski, za grubym murem dusze i smugi pieprzu, gdzieś topią złoto, całują się, tańczą bluesa...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro