Zapomnijcie o Jerzym i smoku. Zapomnijcie o sir Lancelocie i rycerskich opowieściach. To będzie brudna robota. Poleje się krew, pofruną flaki. Oto najemny rycerz, jakiego jeszcze nie widzieliście. Dwadzieścia osiem florenów miesięcznie to wygórowana opłata dla człowieka, który ma stawić czoło Dziczy. Dwadzieścia osiem florenów miesięcznie to stanowczo za mało, kiedy w bitewnym tumulcie szczęki wiwerny zatrzaskują się człowiekowi na hełmie i potwór zaczyna mu odgryzać głowę. Sama taka walka to nie przelewki, dowodzenie kompanią ludzi - a nawet gorzej, kompanią najemników - w obliczu zabójczo przebiegłych bestii z Dziczy jest jeszcze trudniejsze. Trzeba mieć do tego odpowiednie urodzenie, wyszkolenie i diabelne szczęście. Czerwony Rycerz dysponuje tymi wszystkimi przymiotami, na dodatek jest młody i żądny zarobku. Kiedy więc najmuje się wraz ze swoim oddziałem do ochrony żeńskiego klasztoru, traktuje to zadanie jako jedno z wielu zleceń. Klasztor jest bogaty, siostrzyczki zakonne śliczne, a zagrażający im potwór - wcale nie taki straszny. Kłopot w tym, że to nie będzie zwykłe zlecenie. To będzie wojna
Drapieżny, krwawy epicki cykl Syn zdrajcy osiąga dramatyczne apogeum w tym piątym i ostatnim tomie. W punkcie kulminacyjnym cyklu sprzymierzone armie Dziczy i królestw ludzi muszą zmierzyć się z Popiołem, walcząc o kontrolę nad bramami prowadzącymi do hermetycznego wszechświata – i o zachowanie kontroli nad własnym przeznaczeniem. W Albie królowa Dezyderata usiłuje odbudować królestwo zniszczone przez rok wojny domowej, podczas gdy na zachodzie trwają jesienne bitwy. W Terra Antica Czerwony Rycerz próbuje zmusić swoich niechętnych sprzymierzeńców do rozprawienia się z Nekromantą i zaprzestania bratobójczych walk. Ale gdy zbliża się ostatnia bitwa, Czerwony Rycerz dokonuje przerażającego odkrycia... być może ta bitwa już się kiedyś odbyła.
Niektórzy sprawują władzę z urodzenia. Niektórzy ją przejmują. A niektórzy są na tyle mądrzy, żeby nigdy o nią nie zabiegać. Czerwony Rycerz bez wahania występował przeciwko rycerzom, armiom i potędze cesarstwa. Walczył na rzeczywistych i magicznych polach bitewnych, a obecnie ma przed sobą największe wyzwanie. Turniej. Radosne wiosenne wydarzenie, kiedy kwiat rycerstwa będzie kruszyć kopie, walcząc o królewskie względy i uznanie. To rywalizacja polityczna, a Czerwony Rycerz ma odpowiednie umiejętności, żeby zwyciężyć. Ale stawka może być wyższa, niż sądzi. Na dworze Alby panoszy się niebezpieczna grupa wojowniczych rycerzy, którym przewodzi największy rycerz na świecie: Jean de Vrailly - i nagrodą, o którą walczy, jest nie królewskie uznanie, ale tron samej Alby. Gdzie istnieje rywalizacja, tam nadarza się okazja. Pytanie, czy Czerwony Rycerz z niej skorzysta? A może zrobią to stworzenia Dziczy?
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro