Wybór wierszy Michała Zabłockiego
To drugi po Janowskiej cykl wierszy Michała Zabłockiego poświęcony pamięci rodziców. Pierwszy dedykowany był Alinie Janowskiej, ten - Wojciechowi Zabłockiemu. Oba zbiory zawierają po 33 wiersze i utrzymane są dość prywatnym tonie. Są rodzajem wielowątkowej impresji o doświadczeniu wspólnego życia i oswajaniu śmierci.
Koleżanki mojej żony to drugi z kolei zbiór wierszy Michała Zabłockiego zaczerpniętych z jego poetyckiego bloga Przerzutka na wiersz.Michał Zabłocki to poeta multimedialny, który od 15 lat konsekwentnie i nieprzerwanie prowadzi wiele projektów, za które jedni go wychwalają, a inni piętnują. Wiersze na murach, Wiersze chodnikowe, czy Wiersze pisane online, to już klasyka polskiej poezji multimedialnej. Od 2000 roku Michał Zabłocki stale wykorzystuje coraz to nowe narzędzia internetowe (czat, blog, facebook), jako swoisty poligon doświadczalny dla własnej twórczości, którą później wykorzystuje na różne sposoby: czasami w książce, kiedy indziej w piosence. Jego wiersze śpiewają już od lat tacy artyści, jak Grzegorz Turnau, Czesław Śpiewa, Agnieszka Chrzanowska i wielu innych.O wierszach zawartych w tym tomie tak w formie listu do Autora napisał Ernest Bryll: Dobrze się Ciebie czyta, Michał. I łapie oddech. I wierzy, że pisanie wierszy jest wycieczką do czytelnika z naszego głupawego dzisiaj, a nie umykaniem od czytelnika. No i że poezja jest do czytania. W tym rozumieniu, że chce się ją czytać i w tym, że jak się ją dobrze pisze, to dzwoni każde słowo. A po cichu, to myślę, że jeszcze coś głębokiego kryje się w tych wierszach. Dziób wystawia, łeb wychyla i jak zawoła, to sam się zdziwisz.
Amnezja dziecięca polega na tym, że dzieci nie zapamiętują prawie niczego z pierwszych czterech lat życia. Protezą tej ułomnej pamięci jesteśmy my – rodzice, i chwile, które to my zapamiętamy. Fajnie, gdy się je zapisze, bo inaczej umykają i sprowadzają się do „dziecko zaczęło chodzić jakoś w okolicy roczka”. I teraz wyobraźmy sobie, że te wspomnienia wyłapuje i zapisuje poeta. Taka jest Tacierz. Matylda Kozakiewicz, blogerka „Po lekturze Tacierzy pod marynarką każdego zjadliwego krytyka będę widzieć suknię staruchy, która ze swojego taboretu karci nie swoje dzieci. „Moje niewychowane wiersze” – powiedziała raz Marina Cwietajewa. Sto lat później jej cięty wers znajduje rozwinięcie w tomiku polskiego poety. Michał Zabłocki układa analogie między relacją z tworami natury i z utworami… też natury. Z dziećmi i wierszami. Intryguje. Rozbawia. Wzrusza. Józefina Piątkowska, literaturoznawczyni
Nie ma czegoś takiego jak czeskie hygge. Większość powszechnych w Polsce opinii o Czechach to mity, a Republika Czeska jest krajem, którego zupełnie nie znamy. Czechy, mimo że bardzo bliskie geograficznie i kulturowo, Polakom wciąż pozostają obce. Polska czechofilia jest powierzchowna – bazuje na weekendowych wypadach na piwo do Pragi i odłamkach kultury popularnej, docierającej w postaci kreskówek o Rumcajsie i kreciku, serialu o Arabeli, Przygód dobrego wojaka Szwejka Jaroslava Haska, uwielbienia dla Karela Gotta i Heleny Vondrakovej czy piosenki o Joinie z bain. Jest tylko wyobrażeniem o doskonałości i sukcesach naszych południowych sąsiadów, opartym na nieznajomości czeskiej historii i rzeczywistości. Tymczasem Czechy wcale nie są rajem. To obszar dotknięty przez transformację ustrojową równie mocno jak pozostałe kraje Europy Środkowej i jedno z najbardziej skorumpowanych państw regionu; kraj mocno uprzemysłowiony, przez to ogromnie zniszczony i zanieczyszczony. To mroczny świat likwidowanych kopalń Mosteckiego Zagłębia Węglowego, konfliktów etnicznych „białych” z Romami, różnej maści prawicowych ekstremistów, bezrobocia, sporów o działki pod budowę autostrad, kłótni i chamstwa polityków, braku poszanowania wartości, codziennej małostkowości, interesowności, obojętności na sprawy innych. Życie w tym kraju jest równie banalne, monotonne i doskwierające jak wszędzie indziej.
Te wiersze są krótkie, ale się nie rymują. Łatwo je przeczytać, lecz nie tak łatwo zrozumieć. Przygotujcie kredki, flamastry albo nawet farby. I wyostrzcie uwagę! Te wiersze są czarno-białe, więc trzeba je pokolorować!
Wiersze Michała Zabłockiego z tomu "Janowska" są poświęcone w całości matce autora, Alinie Janowskiej. Alina Janowska - żona Wojciecha Zabłockiego, matka Agaty, Michała i Katarzyny; znana aktorka telewizyjna, filmowa i teatralna, łączniczka w powstaniu warszawskim, wielokrotnie odznaczana i nagradzana, mieszka na warszawskim Żoliborzu; od 2013 roku nie pojawia się publicznie, cierpi na chorobę Alzheimera. Michał Zabłocki - syn Aliny Janowskiej, mąż Agaty Dębickiej, ojciec Urszuli, Ignacego i Aliny; poeta i autor tekstów piosenek, mieszka w Krakowie.
Tą książką autorzy wprowadzają do słownika polskiego nowe określenie gatunkowe. Pośmiewisko to nazwa krótkiego satyrycznego wiersza rymowanego, opisującego wybrane cechy najbardziej aktualnych zjawisk życia społecznego. Pośmiewiska zwracają uwagę na wiele elementów naszej rzeczywistości, które na co dzień nam umykają, albo istnienie których ignorujemy. Są wśród nich zarówno tematy znane, po wielokroć wałkowane przez media, jak i mogące zaskoczyć mniej wnikliwego obserwatora rzeczywistości i cyberprzestrzeni. Każdy wiersz opatrzony został efektowną ilustracją, dzięki czemu mamy do czynienia bardziej z pozycją albumową, niż z tomikiem wierszy. Jest to także danina spłacona obrazkowej naturze naszych czasów, w których mowa wiązana występuje coraz częściej jako przypis do zdjęcia, filmu bądź rysunku. Michał Zabłocki – poeta liryczny i satyryczny. Specjalista od niekonwencjonalnych form przekazu. Twórca „wierszy na murach”, „wierszy chodnikowych”, „wierszy na czatach”, „wierszy licytowanych” oraz – przede wszystkim – piosenek. Agata Dębicka – rysowniczka i projektantka. Specjalistka od piktograficzno-literackich miniatur internetowych. Wyróżnia ją charakterystyczna kreska odręcznego rysunku oraz konsekwentnie stosowana technika komputerowego wykończenia.
Blogostan_01 jest wyborem wierszy Michała Zabłockiego, publikowanych w latach 2007-2009 na blogu poetyckim Przerzutka na wiersz. W tomie znalazły się utwory najciekawsze i najważniejsze, które pokazują autora jako świetnego poetę, obdarzonego dużą wrażliwością, intuicją i skłaniającego się ku podejmowaniu tematów ostatecznych. Poezja Michała Zabłockiego jest ciepła, życzliwa ludziom i światu – to poezja, która nie odpycha, ale przytula. Tytułowy blogostan, obok wszelkich możliwych interpretacji, da się także czytać jako synonim zdystansowanej czułości – do tego, co jest, co było, a przede wszystkim tego, co jeszcze nadejdzie – Z posłowia Gabrieli Matuszek.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro