Wspólnie z autorką pochylamy się z jednej strony nad odmiennością społeczności LGBT+, a z drugiej – nad dystansem społecznym, aż nazbyt bezpardonowo manifestowanym wobec osób nieheteronormatywnych w Polsce, i to w czasach, kiedy w całym świecie euro-amerykańskim mamy do czynienia z wielką zmianą postaw. Książka przynosi szeroko zakrojoną wiedzę na temat sytuacji osób homoseksualnych i postaw społeczeństwa polskiego wobec tej mniejszości społecznej, a także wobec dążeń społeczności LGBT+, by osoby nieheteronormatywne były traktowane na równi ze wszystkimi innymi obywatelami. Omówienia prac innych badaczy, a także relacja z własnych badań są tu bardzo klarowne i przemawiają do wyobraźni czytelnika, mają walor nie tylko informacyjny, ale w pewnej mierze także perswazyjny i zmuszający do refleksji nad całym zjawiskiem. Wspólnie z autorką pochylamy się zatem z jednej strony nad odmiennością, a z drugiej – nad dystansem społecznym, manifestowanym wobec osób nieheteronormatywnych w Polsce aż nazbyt bezpardonowo, i to w czasach, kiedy w całym świecie euro-amerykańskim mamy do czynienia z wielką zmianą postaw. Książka, napisana rzetelnie, przekonująco i prosto (mimo precyzji naukowej), ma jeszcze jeden atut. Popularyzuje ważną wiedzę społeczną i zachęca do krytycznej rewizji własnych przekonań. Małgorzata Skowrońska, doktor nauk społecznych, pracuje w Instytucie Socjologii na Uniwersytecie w Białymstoku. Jej zainteresowania badawcze koncentrują się wokół problematyki uprzedzeń i dyskryminacji oraz edukacji antydyskryminacyjnej. Prywatnie pasjonuje się teatrem, muzyką i sztuką współczesną.
Częste leżenie na kozetce może zaszkodzić? Rozmowy z Jerzym Aleksandrowiczem – wybitnym psychiatrą, lekarzem, filozofem i krakowianinem. Czy psychoterapia to moda? Jak dorasta się w cieniu wybitnego ojca? Jak powstawał pierwszy ośrodek psychoterapii w Krakowie? Czy hipnoza leczy? Czy taksówkarz to też psychoterapeuta? Dominika Dudek, lekarka psychiatra, i Małgorzata Skowrońska, dziennikarka, zadają prof. Jerzemu Aleksandrowiczowi trudne pytania. O życie, Holokaust, wiarę, psychoterapię. Profesor odpowiada szczerze i odważnie. Chętnie dzieli się zabawnymi anegdotami i co ciekawszymi przypadkami ze swojej wieloletniej praktyki. Opowiada o „psychoterapeutycznym” życiu towarzyskim w oparach dymu papierosowego i nad kieliszkiem wódki. O uczeniu się pracy z pacjentem od najlepszych – Stefana Ledera i Antoniego Kępińskiego. O realiach pracy psychiatry w latach 60., 70. i 80. w komunistycznej Polsce. O pierwszym oddziale leczenia nerwic mieszczącym się w dawnej służbówce. Rozmowy przeprowadzono niedługo przed śmiercią prof. Aleksandrowicza, dlatego książkę tę można uznać nie tylko za barwną opowieść o polskiej psychiatrii, ale w pewnym sensie także za podsumowanie dorobku i całego bogatego w wydarzenia życia. Znacie dowcip o dwóch psychoanalitykach? Kawał z brodą, za młode jesteście, żeby go znać. Sytuacja jest taka: dwóch psychoterapeutów pracuje w tym samym budynku, na tym samym piętrze. Wychodzą po pracy o tej samej porze. Młodszy opuszcza gabinet z obłędem w oczach, powłóczy nogami, wygląda, jakby go walec przejechał. Drugi, choć o wiele starszy, po wielogodzinnych sesjach wychodzi rześki. Ten pierwszy pyta: „Doktorze, jak pan to robi, że nie jest pan w ogóle zmęczony? Ja padam po tylu godzinach słuchania pacjentów”. I słyszy odpowiedź: „A, bo ty jeszcze słuchasz...”. Żarty żartami, ale to naprawdę wykańczający emocjonalnie zawód. Możesz mieć setki pacjentów, którym pomogłeś, ale pamiętasz tych kilku, którym nie udało ci się pomóc, albo tych, którym zaszkodziłeś. Psychoterapeuci uczą się, jak sobie z tym radzić, jak nie obarczać się winą, a i tak zostaje w każdym z nich poczucie, że zrobiło się za mało albo nie to, co trzeba. - fragment książki
„Kto to jest papież? Człowiek z papieru. Gdzie się urodził Karol Wojtyła? W Katowicach, Gdzie jadał obiady po śmierci mamy? W supermarkecie...”. Odpowiedzi dzieci na pytania o Jana Pawła II potrafią rozbawić. To, co dorosłym wydaje się oczywiste, dla najmłodszych już takie oczywiste nie jest. Wadowickie historie są dla naszych dzieci tak odległe, jak dla nas opowieści wojenne dziadków. Rośnie pokolenie, które z racji wieku z papieżem nie mogło się spotkać. A im dalej od śmierci Karola Wojtyły, tym bardziej koturnowo i nierealnie przedstawia się to, kim był. Ze szkodą dla jego historii, nauki i świętości. Pomnikowy Jan Paweł II nie przemówi do wyobraźni współczesnego dziecka. Przegra z postaciami z kreskówek i gier. Żeby tak się nie stało, warto opowiadać dzieciom o chłopcu z Wadowic, o jego poczuciu humoru i pogodzie ducha, o jego pracowitości i samodyscyplinie...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro