Instytut Misesa prezentuje Ludzkie działanie pierwsze polskie wydanie Human Action Ludwiga von Misesa. Jest to jedna z najważniejszych książek, jakie napisano w obronie cywilizacji, wolnego rynku i zdrowego rozsądku.Książka, która czekała na polskie wydanie prawie 60 lat (pierwsze wydanie oryginału Human Action 1949). Opus magnum nestora austriackiej szkoły ekonomii Ludwiga von Misesa. Chłodna, rzeczowa rozprawa z socjalizmem, interwencjonizmem i wszelkimi odmianami pseudoekonomii gruntowny wykład prakseologii i głęboka refleksja nad prawidłowościami i ograniczeniami, jakim podlega ludzkie działanie. Po 1989 roku stało się oczywiste, że socjalizm nie może się udać. Mises wiedział o tym już w latach czterdziestych, a więc wtedy, kiedy wielu intelektualistów wiązało z tym ustrojem wielkie nadzieje.
W 1951 roku Mises wydał znakomity artykuł, w którym podsumował system cen w kapitalistycznych systemach gospodarczych. W "Zysku i stracie" wyjaśnia, w jaki sposób rachunkowość kosztów jest kluczową instytucją wykrywającą marnotrawstwo społeczne, zapewniającą kierowanie zasobów na najbardziej cenione cele oraz w jaki sposób przedsiębiorcy reagują na sygnały cenowe. Jego prezentacja jest systematyczna, bezlitosna, logiczna i ostatecznie niszczycielska dla przeciwników mechanizmu zysku i straty. Autor wyjaśnia, z czym borykają się przedsiębiorcy w gospodarce rynkowej i dlaczego żadna biurokratyczna instytucja nie jest w stanie powtórzyć procesu prób i błędów, który stanowi serce systemu rynkowego. W swojej analizie włącza rolę konsumenta jako ostatecznego arbitra tego, co jest produkowane i dystrybuowane. Za prezentacją Misesa kryło się palące pragnienie przekonania nie tylko świata, ale w szczególności uczestników spotkania Towarzystwa Mont Pelerin, którzy, jak podejrzewał Mises, tracili kontakt z podstawowymi prawdami o porządku rynkowym. Wielką zaletą tego eseju jest jego zwięzłość i pasja. Wyjaśnia działanie tego, o czym większość ludzi nigdy nie myśli ani nie uważa za oczywiste. Absolwenci ekonomii od wielu lat cenią ten esej jako najlepsze podsumowanie technicznej strony rynku.
Rozważania na temat rozumu i ideii ludzkich, które to według autora determinują bieg ludzkich spraw.
Zbiór sześciu odrębnych wykładów (esejów), w których to autor porusza m.in. temat zagrożeń wynikających ze zbyt dużego państwa.
Książka Marksizm. Krytyka zbiera w jednym tomie interpretację i krytykę myśli marksistowskiej z perspektywy ekonomii, filozofii i historii idei. Zasadniczą część książki stanowią trzy eseje nieżyjących już ekonomistów reprezentujących trzy pokolenia austriackiej szkoły ekonomii. W tekście Karol Marks i koniec jego systemu z 1896 roku Eugen von Böhm-Bawerk analizuje sprzeczności w Marksowskim systemie ekonomicznym. Leszek Kołakowski tak komentował w Głównych nurtach marksizmu ten jeden z najważniejszych esejów w historii ekonomii: Wedle Böhm-Bawerka Marks nie podał ani empirycznych, ani psychologicznych dowodów na rzecz tezy, iż wartość jest ukonstytuowana przez pracę. […] Po pierwsze, [Marks] bierze pod uwagę tylko produkty pracy, podczas gdy produkty natury (m.in. ziemia) są także wymieniane. […] Po wtóre, Marks abstrahuje zupełnie od wartości użytkowej, czego czynić nie wolno, skoro, jak sam podkreśla, wartość użytkowa jest warunkiem wymiennej. Po trzecie, Marks bezzasadnie zakłada, że gdy się pominie wartość użytkową, w towarze nie zostaje nic innego prócz skrystalizowanej pracy; w rzeczywistości jednak zostaje niejedno, […] dlaczego tylko jedna z tych własności miałaby być podstawą wartości? Ponadto, wedle Böhm-Bawerka, kategoria wartości w sensie Marksa jest bezużyteczna przez to, że nie daje się ilościowo wymierzyć niezależnie od ceny, a z kolei jednym z powodów jej niemierzalności jest ten oto fakt, że niepodobna, jakby Marks chciał, sprowadzić pracy złożonej do wielokrotności pracy prostej; prace są jakościowo zróżnicowane i nie dają się przedstawić w jednostkach czasu pracy. Powiedzenia, że wartość [w sensie Marksa] rządzi stosunkami wymiany, niepodobna więc empirycznie ugruntować i nie wyjaśnia ono niczego w rzeczywistych procesach ekonomicznych. Tekst Böhm-Bawerka to nie tylko wnikliwa analiza ekonomiczna, ale także arcydzieło sztuki polemicznej. Böhm-Bawerk próbuje interpretować Marksa i jego kolejne tezy w wyjątkowo życzliwy sposób i pokazuje krok po kroku, że nawet przy najkorzystniejszych dla Marksa założeniach, cały gmach Marksowskiej ekonomii i tak musi się zawalić. Jego argumenty nie tylko trafiają w sedno intelektualnie, ale także zachwycają dowcipem, barwnością metafor i porównań. Drugi tekst w książce to dzieło ucznia Böhm-Bawerka – Ludwiga von Misesa. W serii dziewięciu wykładów z 1952 r. zatytułowanych Marksizm zdemaskowany. Od iluzji do klęski Mises wskazuje, że pomimo zdyskredytowania na polu ekonomicznym marksizm ciągle wraca i wpływa na kształtowanie polityki i życie społeczeństw. Dlatego też Mises próbuje przeanalizować i skrytykować marksizm na poziomie podstawowych założeń metafizycznych i historiozoficznych. Po przeglądzie błędów Marksowskiej teorii Mises jako odtrutkę prezentuje kilka wykładów, które w niezwykle syntetyczny sposób tłumaczą, skąd naprawdę bierze się rozwój gospodarczy i jaka jest w nim rola przedsiębiorców i kapitalistów. Amerykański ekonomista Richard Ebeling tak podsumował wykłady Misesa: Słuchaczom wykładów […] Mises przedstawił wnikliwą analizę fundamentalnych błędów i nieporozumień, na jakie można natrafić w Marksowskich teoriach materializmu dialektycznego i walki klas, a także historyczną analizę faktycznych korzyści płynących z rewolucji przemysłowej, która towarzyszyła powstaniu nowoczesnego społeczeństwa kapitalistycznego. Wyjaśnił również funkcję oszczędności, inwestycji oraz systemu zysków i strat, stanowiących lokomotywę postępu gospodarczego i kulturowego, który pomógł w wyeliminowaniu ubóstwa trapiącego ludzkość przez większość jej dziejów. Książkę zamyka esej ucznia Misesa – amerykańskiego ekonomisty, historyka i filozofa Murraya Rothbarda. W tekście Karol Marks – komunista jako religijny eschatolog z 1990 r. Rothbard analizuje idee Marksa w kontekście radykalnej myśli komunistycznej, której elementy można znaleźć choćby w myśli średniowiecznego mistyka Joachima z Fiore, wśród ugrupowań taboryckich podczas wojen husyckich w Czechach czy w Niemczech podczas reformacji, gdzie w latach 30. XVI wieku urządzono miasto Münster podług komunistycznych wzorców. Co te historyczne epizody mają wspólnego z Marksem? We wstępie do Marksizmu. Krytyki Mateusz Machaj pisze: Marksa i komunistów utopijnych łączył bowiem emocjonalny w swej istocie sentyment. Chociaż Marksowską próbę rzeczowej i naukowej analizy komunizmu od szalonych projektów komunizujących fantastów teoretycznie oddziela przepaść, to w praktyce Marks miał motywować się analogicznymi pobudkami, wynikającymi z głębokiej nienawiści do zastanego przezeń świata. Jeśli hipoteza Rothbarda jest prawdziwa, to tłumaczy ona, dlaczego wytknięte przez Böhm-Bawerka błędy w systemie Marksa zostały całkowicie zignorowane – gdyż ważniejsza od spójności logicznej jest Lennonowska nuta niosąca echa wymarzonej utopii, wywracającej świat człowieka do góry nogami: świat jest zły i skażony kapitalistyczną trucizną, a rynki dóbr i usług to najokropniejsze antropologiczne potwory.
Ludwig von Mises (1881-1973) to ekonomista austriacki, przedstawiciel znanej na całym świecie Austriackiej Szkoły Ekonomii. „Ekonomia jest wynikiem ludzkiego działania” – to jedna z głównych tez tej szkoły. Ekonomia nie może być zatem traktowana tak samo jak nauki ścisłe, u jej podstaw leżą bowiem procesy psychologiczne i socjologiczne. I dlatego Mentalność antykapitalistyczna, choć napisana przez ekonomistę traktuje o psychologii. O typowej ludzkiej niechęci do odpowiedzialności, pracowania i konkurowania, a więc kluczowych czynników niezbędnych do budowania zasobnego społeczeństwa. Anatolij Fiedosiejew w książce Zapadnia. Człowiek i Socjalizm, kompleksowo analizującej socjalizm jako system, pisał o tym, że ludzie bardzo łatwo dają się nabrać na socjalizm, który zawsze, prędzej czy później, kończy się katastrofą ekonomiczną i cywilizacyjną. Ludwig von Mises wyjaśnia dlaczego: ludzie dają się na niego nabrać, ponieważ wierzą, że socjalizm polepszy ich warunki bytu, a nienawidzą kapitalizmu, ponieważ wierzą, że ich krzywdzi – ponieważ wierzą, że polepszy ich warunki, bo ktoś im coś da i ponieważ wierzą że ich krzywdzi, bo muszą coś wypracować. Ludzie według Misesa są socjalistami, zaślepia ich bowiem zawiść i ignorancja. Autor argumentuje to przedstawiając typowe sposoby myślenia: przeciętnego człowieka, pracowników biurowych, intelektualistów, artystów i dziedziców dużych fortun. Prawdopodobnie każdy z nas na pewno z niechęcią powiedziałby o sobie, że jest głupi lub zawistny – to oczywiście bardzo mocne stwierdzenia. Tym niemniej Mentalność antykapitalistyczna to pozycja obowiązkowa w lekturze każdego myślącego człowieka, pozwala bowiem lepiej poznać mroczne tajniki naszego „ja”. Trzeba też przyznać, że choć wydana w 1956 roku książka ta wcale nie straciła na aktualności. To trochę smutne, że obnażone w niej negatywne wzorce i stereotypy nadal są tak rozpowszechnione, smutne jest również i to, że ciągle społeczeństwa na socjalizm dają się nabierać... Chociaż światełkiem w tunelu może być to, że dzięki Misesowi wiemy już, dlaczego.
Posada państwowa – dobra pensja wypłacana na czas, stosunkowo niska odpowiedzialność, dość wąski zakres obowiązków, a w wielu przypadkach możliwość dodatkowego, nieopodatkowanego zarobku – to marzenie prawie każdego z nas. Wydaje się zatem, że gdyby wszyscy pracowali na posadach państwowych osiągnęlibyśmy pełnię szczęścia. W wydanej w 1944 roku książce Biurokracja Ludwig von Mises udowadnia, że stanie się coś wręcz zupełnie przeciwnego. Socjalizm, czyli powszechne zatrudnienie na etacie prowadzi bowiem do katastrofy, i to w dwóch wymiarach. Równocześnie atakuje jednostki i całe społeczeństwo. Jednostki stają się coraz bardziej bierne i niesamodzielne, a społeczeństwo coraz mniej produktywne. Historia potwierdziła, że Mises miał rację. W Unii Europejskiej jak hydra rozrasta się biurokracja, coraz bardziej krępująca swych poddanych kajdanami przepisów, które – jak zwykle w teorii – mają zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt, a jak zwykle w praktyce prowadzą do niedostatku zasobów. Książkę Misesa wieńczy wniosek: „Istnieje tylko jedna dostępna broń przeciw całemu temu szaleństwu: jest nią rozum. Po prostu potrzebny jest nam zdrowy rozsądek, by uchronić człowieka przed staniem się ofiarą złudnych fantazji i pustych haseł.” No cóż, miejmy nadzieję, że Mises się nie myli i w końcu kiedyś dojdzie do triumfu rozumu nad emocjami.
Pierwsze wydanie Planowanego chaosu ukazało się zaraz po II wojnie światowej, w roku 1947. W czasach PRL książka była, tak jak zresztą i inne książki Ludwiga von Misesa, objęta zakazem cenzury. Już chociażby to powinno stanowić zachętę do jej przeczytania. Książka, pomimo tego, że została napisana już ponad 70 lat temu, nic nie straciła na aktualności. Mises bowiem omawia w niej charakterystyczne i powtarzalne procesy społeczne. Wiele z tych prawidłowości potwierdziła później historia. Tak jak Newton odkrył Prawo Powszechnego Ciążenia, tak Mises w bardzo przystępny sposób tłumaczy Prawo Powszechnego Ciążenia… ku Socjalizmowi. Polega ono na tym, że większość z nas, nie mając podstawowej wiedzy z zakresu ekonomii chce socjalizmu i zgadza się na państwowe zarządzanie oparte o przymus, interwencjonizm i własność państwową. „Kupujemy” tę ideę i ją akceptujemy, socjalizm jednak zawsze prowadzi do zapaści gospodarczej i upadku cywilizacyjnego. Według Misesa ta dążność do Socjalizmu nie jest wrodzoną cechą człowieka, lecz wynikiem kreciej roboty tak zwanych intelektualistów. To oni tworzą socjalistyczne idee i indoktrynują nimi masy. Ponieważ większość z nich to etatyści zatrudnieni na państwowych posadach, to prawie nikt z nich nie kwestionuje dogmatu, że państwo lub rząd stanowi ucieleśnienie wszystkiego, co jest dobre i korzystne, a obywatele to nieszczęśnicy nastawieni wyłącznie na krzywdzenie się nawzajem i dlatego bardzo potrzebują „rozumnego opiekuna” w postaci państwa. Kwestionowanie tego, choćby w najmniejszym stopniu, stało się w kręgach intelektualnych tematem tabu. Jak podkreśla Mises: „Ten, kto ogłasza boskość państwa i nieomylność jego kapłanów, czyli biurokratów, uważany jest za bezstronnego badacza nauk społecznych. Wszyscy zaś, którzy zgłaszają sprzeciwy, są piętnowani jako stronniczy i ograniczeni”. Państwowe zarządzanie oparte o przymus, interwencjonizm i własność państwową prowadzi do chaosu, biedy i upadku – tak można sformułować to prawo. A jego prawdziwość potwierdzają dzieje Związku Radzieckiego, wszystkich krajów socjalistycznych, a obecnie Wenezueli, gdzie rządzący są chorobliwie otyli, a zwykli ludzie szukają pożywienia na śmietnikach. Generalnie, w Planowanym chaosie Mises przestrzega nas przed tymi, którzy pomimo tego, że nie mają bladego pojęcia o ekonomii narzucają ogółowi swoje zdanie w ważnych kwestiach społecznych. Na socjalizmie ktoś zarabia, jednak my wszyscy zdecydowanie na nim tracimy.
Pierwsze wydanie Planowanego chaosu ukazało się zaraz po II wojnie światowej, w roku 1947. W czasach PRL książka była, tak jak zresztą i inne książki Ludwiga von Misesa, objęta zakazem cenzury. Już chociażby to powinno stanowić zachętę do jej przeczytania. Książka, pomimo tego, że została napisana już ponad 70 lat temu, nic nie straciła na aktualności. Mises bowiem omawia w niej charakterystyczne i powtarzalne procesy społeczne. Wiele z tych prawidłowości potwierdziła później historia. Tak jak Newton odkrył Prawo Powszechnego Ciążenia, tak Mises w bardzo przystępny sposób tłumaczy Prawo Powszechnego Ciążenia… ku Socjalizmowi. Polega ono na tym, że większość z nas, nie mając podstawowej wiedzy z zakresu ekonomii chce socjalizmu i zgadza się na państwowe zarządzanie oparte o przymus, interwencjonizm i własność państwową. „Kupujemy” tę ideę i ją akceptujemy, socjalizm jednak zawsze prowadzi do zapaści gospodarczej i upadku cywilizacyjnego. Według Misesa ta dążność do Socjalizmu nie jest wrodzoną cechą człowieka, lecz wynikiem kreciej roboty tak zwanych intelektualistów. To oni tworzą socjalistyczne idee i indoktrynują nimi masy. Ponieważ większość z nich to etatyści zatrudnieni na państwowych posadach, to prawie nikt z nich nie kwestionuje dogmatu, że państwo lub rząd stanowi ucieleśnienie wszystkiego, co jest dobre i korzystne, a obywatele to nieszczęśnicy nastawieni wyłącznie na krzywdzenie się nawzajem i dlatego bardzo potrzebują „rozumnego opiekuna” w postaci państwa. Kwestionowanie tego, choćby w najmniejszym stopniu, stało się w kręgach intelektualnych tematem tabu. Jak podkreśla Mises: „Ten, kto ogłasza boskość państwa i nieomylność jego kapłanów, czyli biurokratów, uważany jest za bezstronnego badacza nauk społecznych. Wszyscy zaś, którzy zgłaszają sprzeciwy, są piętnowani jako stronniczy i ograniczeni”. Państwowe zarządzanie oparte o przymus, interwencjonizm i własność państwową prowadzi do chaosu, biedy i upadku – tak można sformułować to prawo. A jego prawdziwość potwierdzają dzieje Związku Radzieckiego, wszystkich krajów socjalistycznych, a obecnie Wenezueli, gdzie rządzący są chorobliwie otyli, a zwykli ludzie szukają pożywienia na śmietnikach. Generalnie, w Planowanym chaosie Mises przestrzega nas przed tymi, którzy pomimo tego, że nie mają bladego pojęcia o ekonomii narzucają ogółowi swoje zdanie w ważnych kwestiach społecznych. Na socjalizmie ktoś zarabia, jednak my wszyscy zdecydowanie na nim tracimy.
Rząd wszechmogący to pierwsza anglojęzyczna książka Ludwiga von Misesa. Jej wydanie w 1944 roku stało się ozdrowieńczym szokiem dla umęczonych wojną elit zachodniej Europy i Ameryki. Współcześnie, w dobie powracającej mody na kontrolowanie przez instytucje państwa kolejnych sfer życia gospodarczego i osobistego, Rząd wszechmogący to znakomita przestroga przed rozwojem etatyzmu, a także narzędzie edukacji historycznej, politologicznej i ekonomicznej. Mises w swojej książce rozważa i odrzuca kilka popularnych w tamtym czasie wyjaśnień powstania nazizmu, takich jak wrodzone ułomności niemieckiego charakteru narodowego. Zamiast tego patrzy na powstanie złowieszczej ideologii, którą określa mianem etatyzmu. Mises na początek wskazuje, w jaki sposób upadł pruski liberalizm. Intelektualiści odrzucili wolny rynek na rzecz rozwiązań, które nie miały żadnego wsparcia ze strony poprawnej teorii ekonomii, a za to wskazywały na rolę państwa w tworzeniu narodowej potęgi i dobrobytu. System nazistowski był rozszerzeniem wcześniejszych tendencji etatystycznych w czasach Bismarcka i Wilhelma. Austriacki ekonomista stanowczo odrzuca marksistowski wymysł, że nazizm był wyrazem monopolistycznego kapitalizmu. Wręcz przeciwnie, nazizm stanowił odmianę socjalizmu: zachowano formę własności prywatnej, jednak kontrolę i planowanie przekazano w ręce państwa. Na koniec Mises omawia reformy, które należy podjąć po zakończeniu drugiej wojny światowej. Opowiada się za pokojem i wolnym rynkiem, a propozycje centralnego planowania w skali światowej poddaje miażdżącej krytyce. „Wydany podczas drugiej wojny światowej Wszechwładny rząd to jedna z pierwszych książek Misesa napisanych po angielsku. Jest to przede wszystkim analiza podstawowych cech państw nazistowskich i faszystowskich. Po publikacji zdobyła popularność w kręgach nauk politycznych jako podstawowa antyteza dla dominującej wówczas marksistowskiej analizy faszyzmu i nazizmu, wedle której stanowiły one „ostatnie stadium” kapitalizmu – kiedy to „klasa kapitalistyczna” zwraca się do państwa o pomoc, by maksymalnie zwiększyć swój ucisk w celu sterroryzowania marksistów i ruchu „klasy robotniczej”. Mises był jednym z pierwszych analityków poddających tę koncepcję krytyce i wskazujących na to, że nazizm i faszyzm były systemami totalitarnymi i kolektywistycznymi, a jako takie miały więcej wspólnego z komunizmem niż z wolnorynkowym kapitalizmem. Co więcej, były one logiczną konsekwencją galopującego etatyzmu i militaryzmu w społeczeństwach przedfaszystowskich. Dla zafascynowanych Marksem intelektualistów z lat czterdziestych powiązanie przez Misesa faszyzmu z marksistowskim socjalizmem było rzeczą szokującą, a jednocześnie utorowało drogę dla koncepcji stworzonej przez Arendt i Friedricha, wedle której „totalitaryzm” był wspólną cechą trzech wielkich etatyzmów XX wieku”.Murray Rothbard
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro