Leszek Bugajski jest znanym krytykiem literackim i publicystą, wieloletnim redaktorem legendarnej Twórczości, z którą związany jest od 1972 roku, a od 1988 prowadzi dział krytyki literackiej. Jako krytyk literacki debiutował w 1971 roku na łamach Współczesności i przez ten czas współpracował z wieloma pismami, jak Życie Literackie czy z polską edycją Playboya, a obecnie współpracuje również z tygodnikiem Wprost. Opowieści o powieści są jego kolejną książką krytyczną, w której pochyla się nad kondycją polskiej powieści współczesnej. Krytyczną? Sam autor w słowie wstępnym zauważa: To nie jest książka krytycznoliteracka. Tak mi się wydaje. Nie wytycza granic, trendów, nie zapowiada zmiany jakiejkolwiek warty ani nie obwieszcza literackiej rewolucji. Nie ma w niej uzurpacji - jest pokora wobec wspaniałego zjawiska, jakim jest beletrystyka. Pokora zwyczajnego czytelnika, faceta, który lubi literaturę niezmiennie od kilkudziesięciu lat. Bo ona go bawi, zachwyca, wzrusza, a niekiedy również po prostu nudzi. I z reguły nie prowokuje do głębokich badań. Przecież kiedy idę do lasu czy na łąkę i podoba mi się to, co widzę, czy mnie obchodzi, kto tu jest nagozalążkowy, a kto okrytozalążkowy? Wcale. I choć Bugajski wzdryga się przed etykietą krytyka literackiego trudno inaczej nazwać go, gdy zacznie się czytać jego teksty i pozna jego wrażliwość na słowo pisane. Opowieści o powieści przedstawiają pisarzy z różnych pokoleń, znanych i mniej znanych, starszych i młodszych, takich, którzy ucierpieli po transformacji lub nie ucierpieli a jest ich dwóch i może są oni najważniejszymi ogniwami tej powieści - Wiesław Myśliwski i Janusz Głowacki. Ale czytelnik znajdzie tutaj również ważne opowieści o Oldze Tokarczuk, Jarosławie Marku Rymkiewiczu, Marianie Pilocie, Edwardzie Redlińskim, Zycie Oryszyn, Zycie Rudzkiej, Dariuszu Bitnerze, Waldemarze Bawołku, Jerzym Pilchu, Dorocie Masłowskiej, Krzysztofie Bieleckim, Andrzeju Stasiuku i wielu innych.
Uważa, że beletrystyka jest najważniejszą i wbrew pozorom najbardziej wyrafinowaną z dyscyplin sztuki. Niestety, tak samo łatwo ją zepsuć jak wszystkie inne. Zwłaszcza dzisiaj, gdy króluje hucpa oraz komercja i według tego media ustanawiają kryteria ocen wytworów artystycznych. Przed tym powinna bronić prozy i jej "marginesów" krytyka literacka, ale coraz rzadziej jej się to udaje, bo sama przeżywa zapaść wypierana przez ignorancję, bylejakość i populizm paraliżujące zdrowy rozsądek.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro