Jeszcze nigdy marzenie o nieśmiertelności nie było tak bliskie spełnienia… Kiedy Hatszepsut, kobieta faraon, zbliża się do kresu życia, pozostawia po sobie przesłanie, spisane na papirusie przez jej architekta i kochanka Senenmuta. To właśnie ono jest kluczem do znalezienia odpowiedzi na pytanie: czy to możliwe, by człowiek stał się nieśmiertelny? Mijają wieki, a tajemnica Hatszepsut wciąż spędza sen z powiek zarówno naukowcom, jak i wielkim tego świata. Wkrótce do ich grona dołączy były najemnik Benedict Rutherford, obecnie właściciel biura detektywistycznego w Londynie. W jego ręce trafia zagadkowy wisior w kształcie oka, a przyjaciel zaprasza go do Egiptu na uroczyste otwarcie Świątyni Miliona Lat. Rutherford nie wie jeszcze, że właśnie został wplątany w wielką międzynarodową intrygę, która może doprowadzić do rozwiązania zagadki nieśmiertelności. Na ekranie pojawił się starszy, siwowłosy mężczyzna z wyraźnie podkrążonymi oczami. Najpierw przecisnął się przez tłum składający się głównie z młodych ludzi, którzy przekrzykiwali się wzajemnie, a następnie z wyraźną ulgą stanął przed wielkim, otwartym oknem. – Mamy to! – szepnął, zbliżając usta w stronę monitora. – Udało się, chłopcze! – powtórzył głośniej i zniknął z pola widzenia. Ian jeszcze przez moment słyszał jego ciężki oddech. – Halo, profesorze, jest pan tam jeszcze? – krzyczał. – Halo! Szum zagłuszał rozmowę, aż w końcu połączenie się zerwało. Ian rozejrzał się po pracowni i wszedł na obrotowe krzesło. Lekko się zachybotał, ale ludzie pochyleni nad klawiaturami byli zbyt zajęci swoją pracą, żeby to zauważyć. Kiedy wreszcie kilka głów zwróciło się w jego stronę, krzyknął: – Potwierdzili! Ludzie, Singapur potwierdził!
Tajemnicze zaginięcie, Hades, skrzypce, stare walizki, prywatny detektyw, narkotyki oraz zwykła kawiarnia, która okazuje się być czymś zupełnie innym. Takie są karty, którymi gra się w wymyślną grę, jaką jest najnowsza powieść Joli Czemiel – Przeprowadzki. Gra ma to do siebie, że czytelnik zawsze w niej wygrywa. Nawet jeśli kręci mu się w głowie od przeprowadzek między światami.
Pisarka szuka natchnienia. Znajduje dziwną tawernę i własną przeszłość. Jedna rzeczywistość miesza się z inną – a może tylko z wyobraźnią? Czym naprawdę było jej dzieciństwo? Kim są Manuela i Alejandro? Czy mieszkańcy tawerny będą mogli z niej wyjść? I czy pisarka odnajdzie spokój? „Po pierwsze: Tawerna w małym porcie czyta się praktycznie sama. Po drugie: bardzo podoba mi się konwencja powieści w powieści. Po trzecie: polubiłyśmy się z narratorką. A poza tym ta historia przeniosła mnie w inny wymiar, przyniosła wyciszenie. Zastanawiam się, czy wymagam od książki czegoś jeszcze, ale nic nie przychodzi mi do głowy”. – Dominika Rygiel (Bookiecik)
Istnieją takie tajemnice, których lepiej nie odkrywać… Benedict Rutherford, najemnik zmęczony życiem, otwiera w Londynie biuro detektywistyczne. Już pierwszy klient uświadamia mu, że nie da się uciec od przeszłości. Mimo że zlecenie wydaje się banalnie proste: odnalezienie notesu i odebranie kilku starych skrzyń, jego wykonanie okaże się największym wyzwaniem w karierze Rutherforda. Gra, w którą został wplątany, może mieć tragiczne konsekwencje dla niego i całej ludzkości. Towarzyszy mu piękna agentka Sara i grono przyjaciół, którzy nieprzypadkowo wplątali się w tę misterną intrygę. Tropieni przez bezlitosnych zabójców, próbują dotrzeć do osoby, która za tym wszystkim stoi. Czy uda im się wyjść cało z niebezpiecznej misji? Jaką mroczną historię skrywają mumie sprzed kilku tysięcy lat? I kim tak naprawdę jest tajemniczy Protektor? „Odpalił laptopa. Potrzebował kilku godzin, żeby dokonać niezbędnych zakupów. Wszedł na znaną mu od dawna stronę www, która przekierowuje na kolejną i tak kilkukrotnie, zanim doszedł do właściwej. Zamówił: – Welrod, kaliber 7,65 x 17 SR Browning, z tłumikiem – dziesięć paczek naboi – dziesięć sportowych masek antysmogowych z filtrem HEPA – kevlar, rozmiar L, type III – kuszę bloczkową z lunetą, dziesięć bełtów – hełm kevlar – trzy wojskowe drewniane skrzynie transportowe, zamykane z zawiasami, wymiary 44 x 43 x 45 cm – saperkę. Resztę niezbędnych narzędzi posiadał lub mógł dokupić w zwykłym sklepie”. „Czy taka wizja przyszłości czeka współczesny świat Tajemnicza i intrygująca lektura, od której ciężko się oderwać”. – Adrian Bednarek „Protektor to wciągająca historia, która wbija w fotel, porażając wszelkie czytelnicze zmysły. Sięgnijcie po ten tytuł koniecznie i wejdźcie do gry wraz z Benedictem Rutherfordem”. – Tomasz Kosik „Akcja pędzi jak szalona, a z każdą kolejną przeczytaną stroną serce bije coraz mocniej. Czy i Ty dasz się wciągnąć w tę niebezpieczną grę…” – Damian Pełkowski
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro