W „Życiu instrukcji obsługi” Georges Perec zaprasza nas do paryskiej kamienicy, po której pomieszczeniach poruszamy się wraz z nim ruchem skoczka szachowego, śledząc przy okazji losy jej osobliwych mieszkańców. Wiele się w tym budynku wydarzyło, wiele dzieje się na naszych oczach. Mimo oszałamiającej różnorodności zdarzeń, mimo nagromadzenia komicznych i tragicznych perypetii, przy lekturze których po prostu nie sposób się nudzić, nad wszystkim unosi się niepokojące widmo pustki. Nie, nie, Perec nie jest naiwny. Nie chce nam powiedzieć tego, co już wiemy – że na dwóch krańcach naszego życia jest nieistnienie. Próbuje uchwycić subtelną istotę pewnego stanu, który wszyscy znamy z własnego doświadczenia, a którego natura nieustannie się nam wymyka. Oto jednemu z bohaterów przychodzi do głowy, by całą życiową energię i większość finansowych środków, którymi dysponuje, wykorzystać w celu stworzenia wielokształtnego dzieła. Następnie zaś dochodzi do wniosku, że dzieło to należy unicestwić, usuwając każdy jego ślad. U Pereca pustka jest „wytwarzana”, u niego nicość się „robi”. Pytanie – nie jedyne, ale chyba najważniejsze – brzmi następująco: czy ktoś to powstrzyma, czy ktoś zdoła uniemożliwić realizację tego destrukcyjnego planu? Oddajemy do Waszych rąk w tym roku jedno z najwybitniejszych dzieł literackich XX w. w kongenialnym przekładzie Wawrzyńca Brzozowskiego, który do niniejszej edycji wprowadził drobne poprawki.
Przedstawiona książka jest powieścią jednowątkową. Perec, „nawiązując do pewnego szczególnego okresu w życiu”, opowiada historię – swoją własną historię – człowieka, który przerywa studia, wycofuje się z życia, wybija na margines, dobrowolnie zajmuje pozycję outsidera. Zrywa istniejące więzi, unieważnia dotychczasowe parametry czasu i przestrzeni, własną egzystencję sprowadza do niezbędnego minimum, do kilku powtarzalnych gestów zapewniających przetrwanie. Popada w coraz większe zobojętnienie, doznaje uczucia całkowitego wyobcowania. Stopniowo pozbawia swoje istnienie jakiejkolwiek wagi. Życie wypełniają mu zajęcia bez znaczenia. Grywa samotnie w karty, stawia pasjanse, czyta „le Monde” linijka po linijce, godzinami wędruje po mieście, wchodzi do przypadkowych kin, „odwiedza muzea, bary, dworce, biblioteki publiczne”. Żyje w stanie zawieszenia. Wykonuje automatyczne czynności: myje się, goli, ubiera, śpi, je, pierze skarpetki. Powoli zatraca poczucie rzeczywistości. Daje unosić się życiu, dryfuje po jego powierzchni, wyzbyty poczucia hierarchii, oduczony jakichkolwiek upodobań. Wyzerowany. Egzystuje jak człowiek skazany na życie. Uczy się samotności, bierności, milczenia. Ulega iluzji, że można wymknąć się światu, „nie dając mu żadnego punktu zaczepienia”. Wreszcie, schwytany w pułapkę zwodniczego poczucia mocy, obezwładniony narastającą rozpaczą, powoli wydobywa się z odrętwienia, próbuje narzucić swej „chwiejnej egzystencji jarzmo nieugiętej dyscypliny”. Reguluje sobie życie jak zegarek, ustanawia codzienne rytuały, opracowuje rozkład zajęć, wytycza trasy wędrówek, nie zdaje się na przypadek. Już wie, że „obojętność jest bezużyteczna”, że nikt nie może ujść dyktatowi czasu ani historii. […]
Perec nazwał Kondotiera ?pierwszą skończoną powieścią?, jaką udało mu się napisać. Ponad pół wieku po jego powstaniu (1957-1960), trzydzieści lat po śmierci autora (3 marca 1982), odkryjemy wreszcie to młodzieńcze dzieło, zaginione i cudem odnalezione. Gaspard Winckler, bohater powieści, przez wiele miesięcy pracował nad falsyfikatem Kondotiera, starając się stworzyć portret doskonalszy od oryginału z Luwru, namalowanego przez Antonella da Messinę w 1475 roku. Ów książę fałszerzy jest jednak tylko zwykłym wykonawcą zleceń niejakiego Anatole?a Madery. Jak w powieści kryminalnej, na początku Winckler zabija Maderę. Dlaczego to robi? Dlaczego ponosi klęskę w swym projekcie dorównania renesansowemu mistrzowi? Do czego dążył, osiągając wirtuozerię w fałszowaniu dzieł sztuki? Co fascynowało go w obliczu włoskiego dowódcy najemników emanującym wrażeniem panowania nad światem i energią? Dlaczego zamordowanie Madery przeżywa jako wyzwolenie? Kondotier pokazuje, w jaki sposób, zmagając się z falsyfikatem, można dotrzeć do prawdy.
Na pierwszy rzut oka wątki narracyjne, z których składa się książka, nie mają z sobą nic wspólnego — tymczasem okazują się splecione w nierozerwalną całość. O genezie jej powstania wspomina krótko sam Perec w rozdziale drugim. Ale co łączy obiecujący początek powieści przygodowej o człowieku, który przywłaszczył sobie cudzą tożsamość (nie mówiąc już o opisaniu fikcyjnej wyspy W) z poszukiwaniem najwcześniejszych wspomnień i próbą ustalenia faktów, na których pisarz, pozbawiony zwyczajnego dzieciństwa, pragnie zaczepić swą zagubioną, zapomnianą tożsamość? Na to pytanie musimy odpowiedzieć sami. I nie tyle może zrozumieć, ile odczuć to, o czym naprawdę opowiada ta książka.[...] Twórczość Pereca, podobnie jak twórczość Joyce’a zaprasza do poszukiwania ukrytych w wielu warstwach, wymiarach, przestrzeniach pułapek, forteli i nici łączących pomiędzy sobą poszczególne jego dzieła oraz to, co napisał, z jego rzeczywistym życiem. Czemu zatem wątek Wincklera z pierwszej części „W” zostaje przerwany? Co symbolizują wakaty i wielkie (...) rozdzielające obie części książki? Dlaczego nie do końca wiemy, czy to właśnie Winckler relacjonuje nam — niczym sprawozdawca sportowy, który następnie przemienia się w wojennego korespondenta — sytuację na W? Dlaczego książka nosi tytuł „W albo wspomnienia z dzieciństwa”, a nie „W oraz wspomnienia z dzieciństwa”? I jak to się dzieje, że owe wspomnienia, których nic na pierwszy rzut oka nic nie łączy z początkiem urwanej powieści przygodowej i opowieścią o tajemniczej wyspie, splatają się w nierozerwalną całość — na to sami już musimy szukać odpowiedzi.
Rzeczy (fr. Les Choses. Une histoire des années soixante) – debiutancka powieść Georges'a Pereca z 1965 roku, za którą otrzymał w tym samym roku Nagrodę Renaudot. Bohaterowie Pereca – Sylvie i Jerôme, niedoszli absolwenci uniwersytetu, najpierw ankieterzy agencji reklamowych, później ich właściciele, wydziedziczeni z tradycji, odcięci od przeszłości i pozostawieni samym sobie - nadaremnie szukają dostępu do upragnionego świata dobrobytu. Nie mogąc żyć życiem „prawdziwym” (lepszym, pełniejszym, bogatszym etc.), postanawiają (nieomal mimowolnie) żyć życiem na niby. Żyją tak jakby byli bogaci, tak jakby mogli się ubierać w najlepszych sklepach, tak jakby umieli korzystać z przyjemności, tak jakby naprawdę kochali życie, tak jakby ich egzystencja naprawdę była sztuką. „Rzeczy zostały pomyślane jako odyseja typowych przedstawicieli pokolenia, które wchodziło w dorosłość w latach 60. XX w., jako opowieść o straconej generacji, której przypadł w udziale trefny los”. – Grzegorz Jankowicz
A problem of space first of all, then a problem of order' One of the most singular and extravagant imaginations of the twentieth century, the novelist and essayist Georges Perec was a true original who delighted in wordplay, puzzles, taxonomies and seeing the extraordinary in the everyday. In these virtuoso writings about books and language, he discusses different ways of reading, a list of the things he really must do before he dies and the power of words to overcome the chaos of the world. One of twenty new books in the bestselling Penguin Great Ideas series. This new selection showcases a diverse list of thinkers who have helped shape our world today, from anarchists to stoics, feminists to prophets, satirists to Zen Buddhists.
„Pisarstwo Georgesa Pereca zasilają dwa potężne impulsy. Z jednej strony zdziwienie, tradycyjnie identyfikowane jako źródło filozoficznego namysłu, ale dla autora Przestrzeni stanowiące naturalną postawę wobec świata, a mówiąc precyzyjnie wobec każdej drobiny istnienia, która jest tylko o tyle, o ile wydobywa ją z nicości dociekliwe pytanie. Z drugiej zaś strony pragnienie, na dodatek potrójne: trwałości, obecności i pełni. Jeśli żadne z miejsc nie jest nam dane na zawsze, jeśli żadne z nich nie może być dla nas wieczystym punktem odniesienia, jeżeli rzeczy i ludzie gubią się i odchodzą, to jedyną nadzieją są słowa: widmowe szkatułki, w których przechowujemy kawałki zgruzowanego świata, niewyraźne ślady jego obecności, fantomy wypełniające pustkę. Perec niestrudzenie notuje, każdego dnia z tą samą determinacją tworzy rejestr istnienia, włączając do niego osoby, miejsca, przedmioty i zdarzenia. Żyje wyłącznie dlatego, że pisze” – Grzegorz Jankowicz.
Wspomnieniami Pereca bywają fakty będące niegdyś na czołówkach gazet, ale obecnie całkiem zapomniane, jednak przede wszystkim są to drobne zdarzenia, a także mniej lub bardziej magiczne miejsca i najrozmaitsze „donosy rzeczywistości”, które – pomijane w podręcznikach, historiach epoki, czy „poważnych” pamiętnikach – w znaczący sposób współtworzyły tkankę codzienności, tej codzienności, która od dawna już nie istnieje, ale przywoływana zadziwia swoim rozmigotanym bogactwem. Trudno powiedzieć, jaki był mechanizm tej pamięci: czy były to Proustowskie, wyłaniające się w naturalny sposób reminiscencje i powidoki, czy był to Nabokovowski świadomy wysiłek przypomnienia – tego nie wiemy. Pewnie jedno i drugie. Tak czy owak, przywołując drobiny codzienności głównie z lat pięćdziesiątych, ale także z czasów nieco wcześniejszych i późniejszych, Perec tworzy swego rodzaju kronikę społeczno-kulturalną Francji (a zwłaszcza Paryża) owych czasów. Georges Perec (1936-1982), jeden z najwybitniejszych francuskich pisarzy drugiej połowy XX wieku, którego znaczenie i popularność wciąż rosną. Związawszy się z „eksperymentalną” grupą literacką OuLiPo, podporządkowywał swoją nasyconą autobiografizmem twórczość przeróżnym formalnym ograniczeniom i formułom. Pierwsza powieść Rzeczy (1965) przyniosła mu europejski rozgłos. Potem nastąpiły, m.in., Człowiek, który śpi (1967), Zniknięcie (1969) W, czyli wspomnienia z dzieciństwa (1975), czy encyklopedyczna powieść Życie. Instrukcja obsługi (1978). W tym samym roku wydał także Pamiętam – zapis drobnych często faktów i zdarzeń z lat swej paryskiej młodości.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro