Zbiór artystycznych esejów Ewy Sonnenberg, zatytułowany Moi papierowi kochankowie, to kolejna, najnowsza pozycja w dorobku wrocławskiej poetki. Autorka w niekonwencjonalny sposób ukazuje sylwetki artystów z różnych epok. Poznajemy na nowo Leonarda da Vinci, Michała Anioła, Jeana Cocteau, Francisa Bacona, Andy`ego Warhola, Artura Rimbaud, Davida Bowie, Ludwiga Wittgensteina. Postacie artystów światowej rangi pokazane są z osobistej i poetyckiej perspektywy autorki. Czytelnik może dzięki temu prze
W swojej najnowszej książce poetyckiej Ewa Sonnenberg, uznana i ceniona pisarka, bierze na literacki warsztat temat szaleństwa. Problem ten w literaturze podejmowało już wielu przed nią, autorka jednak podchodzi do niego w sposób świeży i niebanalny. Czytelnik otrzymuje rozpisaną na dwie żeńskie role – Schizofrenia i Crazy – historię popadania w obłęd, ale też radzenia sobie z tym stanem przy jednoczesnym i ciągłym zderzaniu się z rzeczywistością. Bohaterki Sonnenberg z jednej strony zyskują status outsiderek, zdają sobie sprawę ze swojego wykluczenia i ubolewają nad nim, z drugiej strony wiedzę, że dzięki niemu są dla nich widoczne rzeczy, których nikt inny nie dostrzega, odkrywają mechanizmy działania społeczeństwa, obnażają jego słabości. Sonnenberg tę rozpisaną wierszem opowieść ubiera w niezwykle soczysty i momentami naturalistyczny język. Nie stroni od odważnych, niekiedy wręcz ryzykownych metafor, wystrzegając się przy tym językowego efekciarstwa. Zabiegi te doskonale sprawdzają się, gdy autorka opisuje mechanizmy działania opresyjnego systemu, lęki osób wykluczonych ze społeczeństwa, ale także ich formy buntu czy oporu.
Sonnenberg to współczesna Szeherezada, pragnąca zamknąć świat w opowieści, której koniec uczepił się chmury, wędrującej na Wschód. Mamy tylko siebie i przestrzeń - mówi poetka - która domaga się od nas rozszczelnienia granicy, aby duch, nie kołatał się po czterech ścianach naszych kątów, szukając odpowiedniego dla siebie słowa, wcielenia, wyrazu. Epicki oddech frazy rozwija się z każdym wersem, który spala się jak ogień, trawiony popędliwością knota. W tych wierszach miłość jest siłą spajająca rzeczywistość, nadającą jej znaczenie i sens. Życie jest dla poetki jak otwarta rana, którą zasklepi igła wiersza. Ten poetycki świat jest niezwykle zmysłowy, a jego imionami jest żar i ogień. Ta poezja próbuje zespolić się z przemijaniem, nawiązać jedność z uniwersum, stale wpisując człowieka w kosmiczny porządek. Zostaje wiersz, a potem długo, długo nic. Koan do rozwiązywania bez końca.Bartosz Suwiński
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro