Geldbergowskie, nie Goldbergowskie. Bohater cyklu małych próz Ewy Lipskiej jest jak pierwsze E w jego nazwisku: przekorny, niepokojący, znaczący i nieoczywisty. Od czasu do czasu zamraża własne myśli, czyta książki nienapisane, na biurku trzyma wypchany kraj, a raz do roku jeździ na pustynię Kalahari, aby odwrócić klepsydrę. Każda wariacja na jego temat jest ujmująco szczera, zaskakująca i niezwykle sugestywna. Geldberg jako bohater zaskarbia sobie naszą sympatię, choć na dobrą sprawę nie dowiadujemy się o nim niczego pewnego. Łatwiej odpowiedzieć na pytanie, kim Geldberg nie jest. Nieokiełznana wyobraźnia Ewy Lipskiej, jej umiejętność wnikliwej i nieoceniającej obserwacji oraz niekwestionowana językowa wirtuozeria sprawiają, że po przeczytaniu tych precyzyjnie skonstruowanych tekstów natychmiast zaczynamy lekturę od początku.
Przygotowany przez poetkę autorski wybór wierszy – dający do myślenia, nieoczywisty w wymowie, poruszający – pokazuje, że siła tej poezji nigdy nie była – i nie jest – kwestią historycznego kontekstu, pokoleniowych koniunktur, kulturowych mód czy społecznych uwarunkowań. Otrzymujemy tom zwarty i doskonale prezentujący Ewę Lipską – poetkę naszego czasu. Ewa Lipska jest najwybitniejszą poetką piszącą dziś po polsku. Rówieśniczka pokolenia Nowej Fali, bliska jego przedstawicielom swoją wrażliwością językową i nieufnością wobec wszelkich narzucanych dyskursów, to jeden z najważniejszych, a zarazem najbardziej osobnych głosów we współczesnej poezji polskiej. Od debiutanckiego zbioru Wiersze (1967) Lipskiej nie zdarzyło się opublikować książki słabej, a już ostatnie dekady są czasem wspaniałego rozkwitu tej poezji – bardzo osobistej i zarazem diagnozującej z perspektywy jednostkowego egzystencjalnego doświadczenia otaczającą nas rzeczywistość, bezdroża kultury masowej i pułapki cywilizacji. Świat, w którym galopujący rozwój technologii zdaje się ingerować w samą istotę człowieczeństwa. Taką diagnozę – celną, lakoniczną, często bezlitosną – znajdziemy w „trylogii komputerowej” z lat 2015-2019 (Czytnik linii papilarnych, Pamięć operacyjna, Miłość w trybie awaryjnym). Wydane przed czterema laty Wiersze wybrane – najobszerniejsza jak dotąd i niedostępna już prezentacja poetyckiego dorobku Lipskiej – otwarte pokoleniowym manifestem (czy raczej antymanifestem) „My”, pochodzącym z debiutanckiego zbioru, kończyły się wierszami z wydanego w 2010 r. Pogłosu. Nowa edycja obejmuje także książki następne: prozy poetyckie z tomów Droga pani Schubert... i Miłość, droga pani Schubert... oraz wspomniane już zbiory Czytnik linii papilarnych i Pamięć operacyjna.
Nieznane listy Stanisława Lema i Ewy Lipskiej. Korespondencja odsłaniająca kulisy wyjątkowej przyjaźni „Gdyby nie to, że mi się nie chce, napisałbym operę Porno, bo zdaje się, że tego jeszcze nie było”. Dwie wybitne osobowości: poetka i pisarz. Obdarzeni talentem, wrażliwością, poczuciem humoru i rozbrajającą autoironią. Dzieliło ich ponad dwadzieścia lat, lecz łączyło więcej: miłość do literatury i zabawy słowem, umiejętność wnikliwej obserwacji rzeczywistości. Ich korespondencja z lat 80. XX wieku to nie tylko zapis wyjątkowej przyjaźni i zmagań z codziennością, ale również portret ówczesnego życia literackiego Polski i Krakowa. Jakie wiersze pisał Stanisław Lem? Czyją poezję najbardziej cenił? Dlaczego Ewa Lipska chciała zatrudnić referenta? Boli tylko, gdy się śmieję zawiera także zapisy rozmów, jakie poetka i pisarz prowadzili na początku XXI wieku oraz listy, które Ewa Lipska wymieniała z synem Stanisława Lema, który wówczas studiował w USA. Książka, wzbogacona licznymi fotografiami, pokazuje nieznane oblicze twórczości obojga literatów, ich charaktery oraz skomplikowane czasy, w których żyli. Jej publikacja to jedno z istotnych wydarzeń literackich i kulturalnych ostatnich lat. Ewa Lipska (ur. 1945) – jedna z najwybitniejszych poetek współczesnych należąca do generacji Nowej Fali. Zawsze jednak osobna, tak jak osobna i wyrazista jest jej dykcja poetycka, nieufność do „zastanego” języka, błyskotliwa metaforyka, gęstość znaczeń, paradoks. Autorka tekstów piosenek, felietonistka. Współzałożycielka, redaktorka i współpracowniczka kilku pism (m.in. miesięczników „Pismo”, „Kraków”). Przez wiele lat pracownik polskiej dyplomacji w Austrii. Uhonorowana prestiżowymi nagrodami za twórczość literacką, w tym Nagrodą Literacką Gdynia za tomik Pogłos. Uczestniczka międzynarodowych festiwali literackich oraz pobytów stypendialnych (USA, Niemcy). Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz członek polskiego Pen Clubu i Polskiej Akademii Umiejętności. Stanisław Lem (1921–2006) – najwybitniejszy polski pisarz fantastyczny, futurolog, filozof i satyryk. Jego książki zostały przetłumaczone na 41 języków i osiągnęły łączny nakład ponad 30 mln egzemplarzy. Tomasz Lem (ur. 1968) – ukończył American International School w Wiedniu, studiował fizykę i matematykę na Uniwersytecie Wiedeńskim. Absolwent fizyki na Princeton University. Jest tłumaczem.
Ewo Enigmatyczna, znów nawiedziłaś mnie we śnie (który jest teraz dla mnie omal karnawałem krótkim i rzadkim w tym Przestępnym Roku Bezsenności). Tym razem zawitałaś do mojego ostrowskiego domu razem z Ireną Kwiatkowską śpiewającą Sierotkę (raz mi się podobał pewien poeta, / co tak głośno recytował, / aż spadła roleta). Przywiozłaś ze sobą w prezencie kwiat doniczkowy, który nazywałaś ogonem. Twierdziłaś, że symbolizuje wirujący ogon antylopy Czy może być coś bardziej surrealistycznego i hiperrealistycznego zarazem? Tymczasem posyłam Ci Karnawał Karla Walsera brata Roberta, w którym się obecnie zaczytuję. Jest w tym malowanym gapieniu się coś przerażającego Jawne uściski posyłam jeszcze z Mazowsza (jutro już z Wolnego Miasta Danzig), Śnięty Sebastian Sebastianie Północny, towarzystwo zacnej skądinąd Ireny K. trochę mi w tym śnie przeszkadza. Wyprowadź ją w pole, ale muzykalnie. Wirujący ogon antylopy byłby świetnym tytułem powieści psychologicznej. Łap za rogi nie za ogon ten pomysł i przygotuj się na białe sawanny papieru. Ten rogaty rodzaj literatury wyzwala imaginacje, wolne amfibrachy i wolne elektrony. Mnie się śniło, że topiłam się w morzu Mallarm. Ale nawet kropla wiersza po nim nie została. Nie należy ufać kapeluszom z czereśniami. Nie oddałam Ci jeszcze Rolanda Barthesa, przepraszam, ale nie wiem, gdzie jesteś. R.B. mnie nieco rozczarował Z akcentem na nieco i na psychodeliczną pogodę. Z koloraturowymi sopranami
Nowy tom prozy poetyckiej Ewy Lipskiej. Droga pani Schubert, temperatura naszej miłości wynosi 1200 stopni Celsjusza. To wystarczy, aby stopiło się złoto. Czy to, co zaczęło się w ogniu, ma szanse na pożar? I czy zdążymy jeszcze uciec do chłodnej starości, która może przedłużyć nam wszystkie terminy ważności? Pani Schubert pojawiła się po raz pierwszy w tomie Ludzie dla początkujących z 1997 roku, ale jako tytułowa bohaterka istnieje w twórczości Ewy Lipskiej od niedawna. Nowy tom to kontynuacja zwięzłej i metaforycznej korespondencji adresowanej do pani Schubert, której tym razem tematem przewodnim jest miłość.
Nowy tomik Ewy Lipskiej. Tytułowa pani Schubert pojawiła się po raz pierwszy w drugiej części Ludzi dla początkujących (1997). Nowa książka to cykl dwudziestu trzech „listów” skierowanych do drogiej pani Schubert i - jak pisze prof. Marian Stala - „raczej niby-listów, listo-poematów pisanych prozą, które są zwięzłe i silnie zmetaforyzowane, a których tematem przewodnim jest nieuchwytność wewnętrznego i zewnętrznego doświadczenia, swoiste roztargnienie czasu... Poetyckie prozy Lipskiej są tak samo nasycone znaczeniami i tak samo niepokojące jak jej wiersze. Nie sposób ich ogarnąć w jednej lekturze, warto do nich wracać, warto się w nie wmyślać, warto w ich perspektywie spojrzeć na otaczający świat. Zawsze tak było z wybitną poezją.”
Mój Kot składa się z dni tygodnia:poniedziałek, wschodząca pochodnia.Poniedziałek, ryzykant i śmiałek.Wtorek, amorek, różowy podwieczorek,z renesansową wizją świata,po prostu pół Kota, pół wariata.Pieśni, tańce, madrygały i balety,z Kota płyną barytony i falsety.We środę dzień swawolny i psotny,Kot jest filuterny i wielokrotny.Gimnastyka poranna, komputer, sport,na stole tenisowy kort, kursy łapania myszy.
Po Czytniku linii papilarnych (2015) i Pamięci operacyjnej (2017) Ewa Lipska powraca z Miłością w trybie awaryjnym – kolejnym tomikiem, którego znakiem rozpoznawczym jest zderzenie nowoczesnego cyfrowego świata z tym, co w historii ludzkości odwieczne: językiem i wyobraźnią, niepokojami i pytaniami, które towarzyszą nam od zawsze. Czy jest to kontynuacja większej całości, czy domknięcie tryptyku? Nie wiadomo. Miłość w trybie awaryjnym to zbiór ponad dwudziestu wierszy, w których bliskość i intymność jest oglądana na tle przemijającego i zmiennego świata. W poprzednich dwóch tomach dominowało spojrzenie z szerszej perspektywy, pełne niepokoju o losy człowieka, społeczeństw, świata. Tutaj pierwsza osoba liczby mnogiej oznacza raczej miłosny tandem niż większą zbiorowość, wyraźna jest granica pomiędzy konkretną istotą (lub samym emocjonalnym detalem) na pierwszym planie a rozwibrowanym i niepokojącym tłem.
Polsko-francuskie wydanie wyboru wierszy Ewy Lipskiej, w przekładzie Elżbiety Jogałły, z fotografiami Danuty Węgiel i ze wstępem Mariny Ciccarini.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro