Przylatując po raz kolejny do tego maleńkiego kraju, nie sposób się uwolnić od wszystkiego, co zostało w „miejscu wylotu” – w kraju dużym, do którego przyjdzie wrócić za chwilę. Maleńki kraj ma oczywiście swoje – czasem wcale niemałe – problemy, o które musi się otrzeć nawet pół-turysta. Niezbyt dokładnie widać je z perspektywy grzecznie zainteresowanego pasażera linii Ryanair, mającego przez tydzień do dyspozycji tylko anglojęzyczne rozmowy z sąsiadami i anglojęzyczną gazetę. Ale i tak ma się uczucie, że w powietrzu unosi się lekki cień. I siłą rzeczy zderza się z tym drugim, gęstym, posępnym, który nawet tu rzuca na listopadowe lato porzucona na chwilę inna rzeczywistość.
„To już twój drugi tomik haiku, Elżbieto, nauczycielko nurkowania w głąb słowa, unoszenia się na jego falach. Łagodnie pozwalasz, aby same tworzyły relacje i wiązały mowę. Po niepełnej pustce przyszedł nowy czas, kiedy w dłoni znajdujesz malutką łupkę pistacji. Jeszcze zatrzaśniętą, ale to nie młotek ją otwiera, tylko haiku. W każdej twojej strofie ze zdziwieniem odkrywam inną pestkę, która zaraz wypuszcza kiełek – w moim wnętrzu. Pokazujesz ważną rzecz: od formy, którą kształtuje rodzima kultura, ważniejszy jest duch. Duch haiku, mimo że zamknięty w łupince formy, pozostaje całkowicie wolny, a jego piękno – ponadkulturowe. Mówiły mi o tym zawsze japońskie wartości estetyczne, którymi na Archipelagu mierzy się piękno różnych przejawów kultury duchowej. A teraz odkrywam je w twoich haiku!” – Agnieszka Żuławska-Umeda.
Bogata covidowa twórczość minionego roku od trzeźwych fachowych analiz i statystyk, po idiotyczne przepowiednie i kretyńskie rady, od wzruszających pamiętników ozdrowieńców i ostańców po mniej lub bardziej śmieszne memy wszystko to są chyba próby oswajania tego strachu na użytek własny i na pożytek innych. Tylko tragedie, które już się dokonały, lub które się rozgrywają na naszych oczach w naszej osłupiałej świadomości, te zostają poza konkursem. O nich się nie pisze z grafomańską egzaltacją, ani się ich nie wyśmiewa w demotywatorach.
Żeby uporządkować myślenie o pisaniu, musiałam pomyśleć o tytule, więc wymyśliłam: ?Zapiski dla zabicia czasu?. Piękny tytuł, ale nie mogę go użyć z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że już go wymyślił japonista i tłumacz Henryk Lipszyc dla swojego tłumaczenia na język polski japońskich notatek Kenko ? buddyjskiego mnicha z końca XIII wieku. Po drugie bo, mimo że podobno podczas pandemii ma się więcej czasu, ja go nie zabijam, lecz gonię, bo mi go ciągle brakuje. Wreszcie po trzecie dlatego, że ten tytuł brzmi żartobliwie, a ja nie chcę pisać ani dla zabawy, ani o zabawnych rzeczach. Pamięć podsuwa wprawdzie drobne winietki, które bywają zabawne, ale to dlatego, że tylko dzięki takim obrazkom można delikatnie dotknąć rzeczy tak straszliwych i tak bolesnych, że bez zabawnych odwołań po prostu nie wystarczyłoby odwagi, żeby się z nimi zmierzyć. Zdecydowałam się więc na ?Sara ? Irena ? Elżbieta?. Trzy osoby w trzech rolach: bohaterka, narratorka, tłumaczka; tylko tyle i aż tyle.
sumie-e: Lidia Rozmus Tylko poeta, filozof i uczony może pochylać się z taką delikatnością i pokorą nad każdym, najmniejszym Słowem Podnosić je z wielkim szacunkiem wobec kształtu i dźwięku i treści, a jednocześnie z czułością. Rodzi się ona z głębin wrażliwości. Widzę Słowa Elżbiety jak szkiełka - każde przepuszcza światło. A czułość, jest spoiwem, dzięki któremu powstają witraże. Więc każda strofa haiku staje się witrażem - przepuszcza światło krajobrazu duszy. Może przez nagłą nieobecność na nowo można zobaczyć świat? Przetrzeć oczy. Oko wewnętrzne Elżbiety widzi więcej. Agnieszka Żuławska-Umeda
Praca stanowi jedną z pierwszych prób systematycznego zastosowania modelu wypracowanego przez językoznawstwo kognitywne do badań translatologicznych. Po krótkim przeglądzie istniejących teorii przekładu – zarówno językoznawczych, jak i teoretycznoliterackich – autorka omawia podstawowe założenia językoznawstwa kognitywnego, wykorzystując je następnie do analizy wybranych tekstów literackich (współczesna proza i poezja polsko- oraz anglojęzyczna), przeprowadzonej z perspektywy nie tylko językoznawcy, ale także teoretyka i krytyka przekładu. Pracę zamyka rozdział poświęcony wynikom analiz oraz płynącej z nich teoretycznej refleksji.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro