Wśród nowoczesnych knajpek i wyszukanych restauracji kryją się kamienice, gdzie wciąż jeszcze tajemnice zamiata się pod dywan, a trupy trzyma w starych szafach. Gośka marzy o tym, żeby zostać dziennikarką śledczą. Kilka miesięcy temu wprowadziła się do swojego chłopaka, do stuletniej kamienicy. Pewnego dnia los się do niej makabrycznie uśmiecha - jedna z lokatorek zostaje brutalnie zamordowana. Gosia, wyposażona tylko w kobiecą intuicję, rozpoczyna prywatne śledztwo. Sprawę traktuje bardzo ambicjonalnie, zakłada, że znalezienie winnego pomoże jej zmienić dotychczasowe życie. Coraz mniej lubi swoją dotychczasową pracę i coraz bardziej nie może się doczekać kluczowej zmiany. Niestety, rozwiązanie zagadki nie jest takie proste jak w szwedzkich powieściach kryminalnych.
Święta pozwalają uwierzyć, że zawsze można zacząć od początku. Tuż przed świętami Wanda otrzymuje propozycję służbowego wyjazdu do Pragi. Na miejscu dociera do niej, jak bardzo jest zmęczona własnym życiem i ludźmi, którzy wciąż czegoś od niej oczekują. Od pierwszych godzin jest wciągana w kolejne absurdalne sytuacje, a jej frustracja rośnie niczym kula śniegowa. W Czechach wydarza się coś takiego, że Wanda podejmuje decyzję, o którą nigdy by się nie podejrzewała. Postępuje kompletnie irracjonalnie, wikła się w kolejne sytuacje, które coraz bardziej oddalają ją od domu. Odkrywa miejsce, o którym mawiają, że kto raz tu przyjedzie, zostaje na zawsze. To magiczny i uwodzicielski mały świat: leniwie prószy tam śnieg, ludzie są uśmiechnięci i życzliwi, a w dodatku właśnie trwa świąteczny jarmark. Wszystko to sprawia, że Wanda czuje się jak w bajce i nieco się zapomina, kiedy na jej drodze staje intrygujący obcokrajowiec… Czy uwiedziona nastrojową atmosferą zechce w ogóle wrócić na święta do Poznania, by od nowa napisać swoją bajkę, ale tym razem według własnego scenariusza? Uważaj na sny, bo mogą się spełnić!
Czarny humor i poznańskie zakamarki, a w tle dużo barwnych postaci. Wśród nich „grabarz” i „grabaż”… Olga – dziewczyna w kwiecie wieku i w dobrej formie – nie umarła „sama z siebie”. Gośka, Danka i Renata – sąsiadki z poznańskich Jeżyc. Uzbrojone jedynie we własną intuicję i dobre chęci podejmują się rozwiązania zagadki nagłej śmierci dalekiej znajomej. Gośka bierze udział w pogrzebie, gdzie poznaje byłego Olgi, któremu zamierza się bliżej przyjrzeć. Pozostałe dziewczyny dostają inne misje mające je nakierować na właściwy trop. W tle cały czas przewija się niezwykle pociągający Brodacz. Lista podejrzanych rośnie, a przyjaciółki pakują się w kolejne skomplikowane sytuacje towarzyskie i zawodowe.
Henia wciąż tkwi w przedsionku właściwego życia. Takie przynajmniej odnosi wrażenie. Jest prawie spełniona: ma pracę, męża, rodzinę i przyjaciółkę – czyli zestaw prawie idealny. Dlaczego więc wciąż prześladuje ją to „prawie”? Dlaczego targają nią niepokój i poczucie, że powinno być jakoś lepiej? Dlaczego czuje się tylko „prawie” na swoim miejscu? Jej matka martwi się o ojca, który martwi się o babcię, która niczym się nie martwi. Przyjaciółka próbuje ją zaangażować w związkową misję ratunkową, a matka się zakochuje nie wiadomo w kim. Henia chce wszystkim pomóc, bo nie za bardzo wie, jak pomóc samej sobie. Często czuje się zagubiona, niepewna, wymyśla czarne scenariusze i nie wie o sobie wielu rzeczy. Oprócz jednej: lubi piwo i tego akurat jest pewna. Tylko do czego jej ta wiedza potrzebna? Czarny humor, lekka i przyjemna opowieść o dylematach współczesnej kobiety w średnim wieku. Niepewność siebie, zbyt wiele możliwości, za mało odwagi, wygórowane oczekiwania otoczenia i poczucie, że życie przecieka przez palce. Znacie to?
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro