Historia chrześcijaństwa. Świętości, upadki i nawrócenia. Tom 1. Od narodzin Jezusa do upadku Konstantynopola
Drugi, ostatni tom bestsellerowej serii „Historia chrześcijaństwa. Świętości, upadki i nawrócenia”. Książka rzetelna, napisana ze znawstwem przez wybitnego historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego. Świetnie się czyta, niemal jak opowieść o niezwykłych przygodach. Jakież to bowiem przedziwne i dramatyczne były losy wielu świętych, pobożnych uczonych czy kapłanów, ale też ludzi wierzących, którzy pod naciskiem okoliczności lub za podszeptem szatana upadali, zaprzedawali się złu. W II tomie „Historii chrześcijaństwa” prof. Roszkowskiego znajdziemy między innymi: • Wpływ reformacji na dzieje świata, • Rewolucję kopernikańską, • Prawdę o Galileuszu, • Wojnę trzydziestoletnią, • Tragiczny stosunek Rewolucji Francuskiej do Kościoła, • Upadek Państwa Kościelnego, • Kryzys modernistyczny i wzrost ateizmu, • Zbrodnie komunizmu i nazizmu, • Koreańską otchłań i pokojową rewolucję na Filipinach, • Współczesne nawrócenia i prawdziwe oświecenie. Autor prof. Wojciech Roszkowski, wybitny erudyta, w swoim dziele świetnie posługujący się piórem, doprowadza zwięźle ujęte dzieje chrześcijaństwa do dnia dzisiejszego. Dowodzi ponadto, że nasza cywilizacja od swego zarania zmagała się z rozmaitymi wyzwaniami i konfrontowana była z przeróżnymi zagrożeniami, inicjowanymi od środka i z zewnątrz. A przecież jednak zawsze znajdowała siły oraz sposoby, by kryzys pokonać i kontynuować swoją misję. Zwyciężała mocą i aktywnością tych, którzy znajdowali swoją tożsamość w tym, co kiedyś nazwano christianitas; przez karty tej książki przewijają się najwięksi z tych przedstawicieli. Jednym z powodów powstania dwutomowej, bogato ilustrowanej historii chrześcijaństwa, zatytułowanej znamiennie „Świętości, upadki i nawrócenia”, był kryzys, jaki obecnie dotyka Kościół w świecie. Zwłaszcza ostatni rozdział tego bogato ilustrowanego tomu zajmuje się właśnie tym tematem.
Żeby mieć argumenty, trzeba posiąść wiedzę. Żeby skutecznie bronić Kościół, trzeba poznać jego historię. Najlepiej taką, która wyszła spod pióra wybitnego pisarza i przekonanego wyznawcy, a nie zdeklarowanego lub zamaskowanego wroga. Ten ostatni bowiem zawsze będzie posługiwał się manipulacją, udając obiektywnego badacza w celu siania wątpliwości. W ten sposób powstało wiele błędnych stereotypów na temat życia Jezusa i funkcjonowania Kościoła na przestrzeni dwudziestu wieków. Z takimi stereotypami rozprawia się Autor tej książki. Drugim z powodów powstania dwutomowej, bogato ilustrowanej historii chrześcijaństwa, zatytułowanej znamiennie Świętości, upadki i nawrócenia, był kryzys, jaki obecnie dotyka Kościół w świecie.Wybitny historyk i pisarz prof. Wojciech Roszkowski, twórca takich bestsellerów jak Świat Chrystusa, Roztrzaskane lustro i Bunt barbarzyńców, w żadnym wypadku nie zgadza się z opiniami, że kryzys ten jest zwiastunem ostatecznego upadku Kościoła. Autor dowodzi, że Kościół od swego zarania zmagał się z rozmaitymi wyzwaniami i konfrontowany był z przeróżnymi zagrożeniami, inicjowanymi od środka i z zewnątrz. A przecież jednak zawsze znajdował siły oraz sposoby, by kryzys pokonać i kontynuować swoją misję. Zwyciężał mocą i aktywnością swoich wyznawców; przez karty tej książki przewijają się najwięksi z nich.Prof. Roszkowski uważa, że z Kościołem jest trochę tak, jak z rodziną i w jednej, i w drugiej wspólnocie są tacy, którzy troszczą się o jej dobrostan, oraz tacy, którzy działają na jej szkodę. Opisuje z wielkim znawstwem i erudycją zarówno budowniczych, jak i niszczycieli, rozprawiając się przy tej okazji z wieloma utartymi przez kręgi wrogie katolicyzmowi dyskredytującymi opiniami. Ilustracje do tych niezwykle interesujących szkiców z dziejów chrześcijaństwa stanowią wspaniałe dzieła sztuki największych mistrzów; widać, jaką potężną inspiracją dla wielkich artystów była Biblia. Pierwszy tom kończy się upadkiem Konstantynopola. Drugi będzie doprowadzony do czasów najnowszych; ukaże się na przełomie czerwca i lipca 2021 r.
Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem w poprzek całego kontynentu zapadła żelazna kurtyna – tymi słynnymi słowami Winston Churchill opisał nową rzeczywistość geopolityczną po drugiej wojnie światowej. Ten kawałek świata nazywany bywa Międzymorzem, zaś dzisiaj coraz częściej można spotkać się z nazwą Trójmorza (Czarne – to trzecie morze). Dotychczas był on prezentowany bez Ukrainy, Białorusi i Mołdawii, co stanowi nienaturalny podział; jest to zdanie także autora tej książki. Obecnie mieszka na tym terenie blisko 200 milionów ludzi, których łączy wspólne doświadczenie historyczne, ale często dzieli nieznajomość sąsiednich kultur i tradycji. Cóż bowiem wiedzą np. Estończycy o Bułgarach, Polacy o Słoweńcach czy Węgrzy o Łotyszach? Jest rzeczą charakterystyczną, że najobszerniejsza literatura dotycząca tego regionu powstała w języku… niemieckim, stworzona zresztą z punktu widzenia interesów Rzeszy. Postanowił temu nieco zaradzić wybitny historyk i pisarz prof. Wojciech Roszkowski. W swym najnowszym, dwutomowym dziele opisuje bogatą historię państw i narodów Międzymorza, które ostatnie wieki spędziły w potrzasku ścierających się potęg niemieckiej i rosyjskiej, a wcześniej jeszcze tureckiej. Najskuteczniejszym kontrprojektem do tych despotycznych imperiów była, rzecz jasna, Rzeczpospolita oparta na zasadach staropolskiej wolności. Jest ona ważnym elementem tej książki. Napisane wartkim językiem i pięknie ilustrowane dzieło prof. Roszkowskiego wypełnia lukę informacyjną i badawczą oraz prezentuje nasz punkt widzenia na region Międzymorza. Autor zabiera nas w fascynującą podróż po dziejach tej być może najmniej znanej, a zarazem niezwykle bogatej historycznie i różnorodnej części kontynentu europejskiego. Pierwszy tom tego dwuczęściowego dzieła obejmuje historię krajów Trójmorza od zarania do początku XX w. Drugi tom skupia się na ostatnich stu latach i czasach współczesnych. Wzajemne poznanie i wytworzenie świadomości wspólnego interesu jest pilnym zadaniem; książka prof. Roszkowskiego bardzo do tego się przyczynia.
Numer ewidencyjny w wykazie: 1145/1/2O22 Nowy przedmiot Historia i Teraźniejszość wymaga także nowego podejścia do podręcznika. Autor – wybitny badacz, historyk i ekonomista, człowiek bardzo aktywny społecznie – postawił na narracyjność. W połączeniu z atrakcyjnym stylem pisania powinno przynieść to istotny efekt dydaktyczny, pobudza bowiem ciekawość czytelnika-ucznia. Samo przeczytanie tej książki spowoduje przyswojenie i zapamiętanie części zjawisk oraz tendencji występujących w najnowszej historii Polski oraz świata. Tekst został wsparty prawie pół tysiącem świetnie dobranych ilustracji, w większości unikatowych, tworzących równoległą narrację i niosących także wielką porcję wiedzy. Absolutną nowością są zastosowane w podręczniku specjalne znaki graficzne, QR-kody, które pozwalają przy pomocy zwykłego smartfonu zagłębić się w dodatkową lekturę źródłową lub obejrzeć projekcję unikatowych materiałów archiwalnych. QR-kodów jest łącznie 39. Można dzięki nim posłuchać np. słów św. Jana Pawła II, Winstona Churchilla, Johna Kennedy’ego, uczestniczyć w konferencji w Poczdamie, w wydarzeniach marcowych albo przeczytać oryginał Listu 34 czy Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Na początku każdego rozdziału zamontowana jest do odsłuchania i obejrzenia kilkuminutowa wypowiedź Autora, którą należy traktować jako dodatek dla zainteresowanych. QR-kody nie zastępują ani nie uzupełniają treści podręcznika. Połączenie tekstu ubarwionego cytatami, a nawet anegdotami, ciekawych ilustracji i QR-kodów czyni podręcznik niezwykle atrakcyjnym. Historia w takim wydaniu nie może być nudna. Spełnia swój cel zawarty już w starożytnej maksymie, że jest nauczycielką życia. Zarówno nowy przedmiot, jak i niniejszy podręcznik obejmują również część zagadnień dawnego przedmiotu Wiedza o Społeczeństwie. Zostały one wplecione w narrację historyczną i nie są pozbawione głębszych refleksji. Przekaz natury politologicznej, socjologicznej czy filozoficznej w kontekście konkretnych zdarzeń powoduje większą przyswajalność zagadnień teoretycznych. Czytelnik-uczeń powinien po tej lekturze zrozumieć, że życie społeczne oraz polityczne nie może być pozbawione wymiaru moralnego. Mało tego, wymiar ten jest najważniejszy. Drugi tom podręcznika obejmie lata 1980–2015.
Książka utrzymana jest w konwencji ciekawej rozmowy, ma charakter wspomnieniowy. To subtelny obraz jakże interesującej sylwetki prof. Wojciecha Roszkowskiego. Poznajemy jego imponującą naukowo-pisarską karierę i nader ciekawe koleje życia. Autor do celebrytów nie należy, obca jest mu autoreklama, toteż próżno by szukać o nim plotkarskich ciekawostek w mediach. Tu też nie skupia się na błahostkach. Bardzo znane są jego liczne bestsellery o tematyce historycznej i krytyczno-cywilizacyjnej, ale on sam woli pozostawać w cieniu. Stąd książka Jeszcze nic straconego jest tym cenniejsza, że można dzięki niej poznać zarówno to i owo z obfitującego w wiele wydarzeń życia osobistego i rodzinnego Profesora, jak i jego poglądy na sprawy światopoglądowe. Szczególnie cenne są jego refleksje odnoszące się do zmian politycznych, społecznych i mentalnościowych zachodzących w naszym kraju na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat oraz do konsekwencji, które z nich wynikają. „W sumie dzisiejszy obraz Polski i Polaków nie jest zbyt wesoły – konstatuje prof. Wojciech Roszkowski. – Jesteśmy narodem pracowitym i zdolnym, gospodarkę mamy prężną, bezpieczeństwo udało się nam zapewnić na ile to możliwe, a jednocześnie tak wiele szans marnujemy przez jałowe pyskówki, nieufność, brak solidarności, klikowość i zagubienie w bieżączce. Jeszcze jednak nic straconego, byle młodsze pokolenie nie naśladowało zbyt ochoczo złych przykładów”. – Prof. Wojciech Roszkowski nie należy więc do czarnowidzów, choć dostrzega ciemne strony współczesności i poważne kłopoty cywilizacji łacińskiej, zachodniej, do której i my należymy. Nie można jednak ulegać zniechęceniu, trzeba walczyć do końca z objawami bardzo poważnej zapaści, z którą w ostatnich dekadach zmaga się świat Zachodu, a wraz z nim Polska. Książka jest ponadto bogato ilustrowana unikatowymi zdjęciami prywatnymi Profesora oraz komentującymi jego poglądy. Jeszcze nic straconego dostarcza przyjemności czytania, zachęca do przemyśleń, ostrzega, ale i dodaje otuchy w trudnych czasach.
Polska w roku 2005 przeżyła reset lewicowych i liberalnych rządów; wydawało się, że postkomuniści przegrali i już nie wrócą. A jednak zaledwie po dwóch latach wszystko się odmieniło i już w 2007 roku III RP znalazła się na najlepszej drodze do nowej gospodarczej i moralnej targowicy. Jak do tego mogło dojść i ile zła musiało się jeszcze wydarzyć, nim Polacy w 2015 r. powrócili na patriotyczny szlak, opisuje książka wybitnego intelektualisty i historyka współczesności prof. Wojciecha Roszkowskiego. Jest ona nie tylko ciekawie napisaną, mądrą pracą historyczną, ale też bardzo poważnym ostrzeżeniem. Dziesięciolecie 2005-2015 zaczyna się od nadziei wiązanej z podwójnym zwycięstwem formacji niepodległościowej. Radość szybko mija, następuje utrata władzy i chaos w obozie patriotycznym stymulowany przez media głównego nurtu. Znakiem postępującego z roku na rok kryzysu państwa stają się liczne afery polityczne i przestępstwa gospodarcze oraz świadomie pogłębiane przez rządzących podziały społeczne. Kierunek targowica to historia żądnych władzy polityków, służalczych wobec zagranicy, a nieczułych wobec własnego narodu, historia brudnych interesów, szemranych transakcji, niejasnych procedur i podstępnych obłudników. Jest to czas, kiedy oszukuje się społeczeństwo na gigantyczną skalę, a mediom niezależnym knebluje usta i zamyka drogi dystrybucji. Jest to wreszcie czas, kiedy państwo po katastrofie smoleńskiej absolutnie nie zdaje egzaminu. Lata ośmioletnich rządów PO-PSL były okresem, kiedy usilnie pracowano nad rozdarciem naszego społeczeństwa, zniechęcając do wysiłków obronnych, do polskiej tradycji, wiary, patriotyzmu, do samodzielności politycznej, słowem do wszystkiego, co scalało nas przez wieki w jeden silny organizm państwowy i narodowy. Mieliśmy w ogóle odrzucić polskość, bo „to nienormalność”, jak twierdził wieloletni szef rządu Donald Tusk. Według jego wytycznych mieliśmy także trzymać się z dala od polityki; są przecież tacy, którzy dla nas się poświęcą i zajmą tą nerwową robotą. Tymi, którzy uwalniali nas od trudów interesowania się polityką, byli koalicjanci z PO i PSL. Niestety, znalazło się sporo naiwnych, którzy im uwierzyli. Społeczeństwo, niewiele interesując się polityką, nawet się nie spostrzegło, jak z jego kasy znikały systematycznie już nie miliony, ale miliardy! Z haseł o tolerancji zrobiono nie wiadomo kiedy przymus akceptacji zboczeń oraz seksualizacji dzieci. Polityka zagraniczna sprowadzona została do coraz głębszych pokłonów przed Berlinem i Moskwą… Kraj może zginąć na różne sposoby. Może ulec przemożnej sile zewnętrznej albo rozpaść się od środka. Krajów wielkich, jak niegdyś Pierwsza Rzeczpospolita, nie sposób zmóc bez uprzedniego ich wewnętrznego osłabienia. Dlatego agresorzy, którzy zamierzają dokonać napaści i grabieży, najpierw w cichości, skrywając się za pozorami dobrego sąsiedztwa, pracują nad osłabieniem wewnętrznym wybranej ofiary. Kto jak kto, ale Polska powinna być na takie działania szczególnie wyczulona. A jednak – wielu Polaków dało się omamić. Zagłosowali tak, jak wskazały im niemieckie gazety wydawane po polsku albo ujadające na polskich patriotów i katolików stacje telewizyjne lub jak zalecili moraliści z polskojęzycznych niemieckich portali. Książka prof. Roszkowskiego Kierunek Targowica jednoznacznie nas przestrzega przed konsekwencjami błędnych wyborów.
Czy to już koniec naszej cywilizacji? Trzymamy w ręku książkę, która jest jednym z najważniejszych dzieł współczesnej humanistyki, nie tylko polskiej. Wybitny uczony i pisarz, wielki erudyta, prof. Wojciech Roszkowski, dokonuje w niej bilansu naszej cywilizacji. Bilans to dramatyczny. Upadek zachodniej kultury, do której przecież i my, Polacy, należymy, wieszczono co prawda już sto lat temu, ale wówczas była to bardziej przepowiednia niż udokumentowana teza. Dziś nasze wielowiekowe dziedzictwo zostało przez elity europejskie oraz amerykańskie w całości odrzucone, co uznaje się za wyraz postępu. Konsekwencją takiej postawy jest zrównanie zbrodni i osiągnięć, wierności i zdrady, bohaterstwa i tchórzostwa, mądrości i głupoty, kłamstwa i prawdy. Obrazowo rzecz ujmując, zwolennicy teorii o istnieniu wielu prawd chcą się przejrzeć w roztrzaskanym lustrze.
Książka ta dowodzi, jak szybko może rozprzestrzeniać się zło, jeśli nie napotka od razu zdecydowanego sprzeciwu. Komunizm nie zaczął się od łagrów, mordów i zniewolenia narodów. Zaczął się od teorii – zupełnie utopijnej, ale pozornie niezwykle zatroskanej o dobro całej ludzkości. Wielu dało się nabrać; jak się to skończyło, to Polacy wiedzą najlepiej. Posługujący się ideą marksistowsko-leninowską bolszewicy stworzyli przyczółki do swej imperialnej ekspansji dosłownie na całym świecie. Idee te zatruły niejeden umysł, także na Zachodzie, i zachwiały systemami politycznymi. Dzięki wybitnemu znawcy tematu i znakomitemu pisarzowi prof. Wojciechowi Roszkowskiemu poznajemy rozwój komunizmu w skali całego świata. Autor przestrzega: „Oba najbardziej znane dwudziestowieczne totalitaryzmy – nazizm i komunizm – nie miały precedensu w historii. Obrońcy komunizmu argumentują, że ich sprawa była słuszna, a straszliwe środki, miliony pomordowanych, często ukryte przed światem, usprawiedliwiał cel. Tymczasem cel był utopijny, a podejmowane środki – przestępcze i nie przybliżające celu. Trafnie przewidział to już w XIX wieku markiz Astolphe de Custine, pisząc, iż despotyzm nigdy nie jest tak straszliwy jak wtedy, gdy obiecuje dobro. Wtedy najgorsze postępki są usprawiedliwiane przez dobre intencje. Granice zła przestają wtedy istnieć. Oczywista zbrodnia tryumfuje krótko, fałszywe wartości na zawsze prowadzą ducha ludzkiego na manowce. Na nieszczęście słowa te są prawdziwe również dziś. Odwracanie się od rzeczywistości jest reakcją patologiczną. Praktykowane przez przywódców politycznych i rozpowszechnione w szerokich kręgach społeczeństwa doprowadzi do nowych postaci totalitaryzmu”. Żywo napisane i klarownie podzielone dzieło prof. W. Roszkowskiego przyciąga uwagę także bogatą warstwą graficzną; 140 ilustracji dodatkowo dokumentuje tę historię światowego komunizmu. Książka-ostrzeżenie. Podstawowa lektura dla tych, którzy chcą wiedzieć, w jakim kierunku może pójść świat.
Kontynuacja Roztrzaskanego lustra Czy cywilizacja zachodnia, do której wszak należymy, już upadła? A jeśli tak, to czy będzie w stanie się podnieść i pod jakimi warunkami? Pytania te nurtują wielu ludzi, także wybitnego intelektualistę i świetnego pisarza prof. Wojciecha Roszkowskiego. Autor rozważał je już w skrzącym się imponującą erudycją dziele Roztrzaskane lustro, które stało się bestsellerem ubiegłego roku. Bunt barbarzyńców jest swoistą kontynuacją tamtej książki, choć został zupełnie inaczej skonstruowany. Dalszy ciąg rozmyślań nad schyłkiem naszej cywilizacji ujęty został tym razem w formie 105 pytań i odpowiedzi. Odpowiedzi zwięzłych, niebywale logicznych, nieraz nawet ironicznych. Ironia to zresztą i tak łagodna forma krytyki głupoty tego świata, i to niestety głupoty dość powszechnie akceptowanej za sprawą przede wszystkim mediów tzw. głównego nurtu. Za promowaniem głupoty, albo też i dewiacji, kryje się dziś jakże często wielki biznes. Ludzie coraz częściej czują, że dzieje się coś niedobrego, i stawiają sobie natarczywe pytanie: dokąd zmierzamy?! Zauważają symptomy rozpadu, ale nie zawsze dostrzegają przyczyny zła. Są też jednak i tacy, a jest ich niestety większość, którzy niczym lemingi staczają się w wytyczaną przez mainstream przepaść bezmyślności. Czyż jednak chaos, bezprawie i pogarda wobec Dekalogu mogą służyć jako napęd rozwoju? Mamy do czynienia, jak niegdyś cywilizacja starożytnego Rzymu, z buntem barbarzyńców, ale też z narodzinami neopogaństwa, obalaniem autorytetów i wartości, które utrzymują wspólnotę w ładzie. „Współczesny człowiek Zachodu – pisze w Buncie barbarzyńców prof. Wojciech Roszkowski – zbyt często unika rozważania pytań, na które nie ma łatwych odpowiedzi, lub szuka odpowiedzi zbyt łatwych, żeby były prawdziwe. Pytania i odpowiedzi, które znalazły się w tej książce, powinny zainteresować ludzi choćby powierzchownie zatroskanych o przyszłość, swoją i swojej wspólnoty. Ktoś, kto spędza większość wolnego czasu wpatrzony w ekranik swojego telefonu, czytając jedynie uwagi swoich znajomych o swoich znajomych, albo w inny sposób zabija czas, czyli zabija siebie, może najwyżej zapytać: ale o co chodzi?. Przeczyta – to się dowie”. Ostatnie zdanie to najlepsze podsumowanie tej książki, którą czyta się jednym tchem. Prof. Wojciech Roszkowski po raz wtóry wyciąga – być może nawet już ze zgliszczy – bolesne odłamki „roztrzaskanego lustra”. Jego zdaniem czas jeszcze, byśmy zawrócili z drogi destrukcji. Autor nie mówi, ile jeszcze tego czasu mamy, nikt z nas tego dokładnie nie wie. Jedno jest raczej pewne – niewiele.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro
„Dobre chwile” – recenzje