Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Syberia – miejsce zsyłki tysięcy Polaków, którzy w XIX wieku trafiali tam między innymi po nieudanych powstaniach. Kraina, której obraz utrwalili na swych dziełach tacy malarze jak Malczewski czy Grottger, nieodłącznie kojarzy się z katorgą. Wojciech Lada zrywa z tą martyrologiczną, wzniosłą tradycją. W jego książce zesłanie to nie tylko kajdany, kibitki i recytacje poezji wieszczów, ale też smród jurty, komary i potworna nuda. Autor zwraca uwagę, że carska niewola stała się dla wielu młodych skazańców swoistym uniwersytetem i furtką do kariery. Jan Czerski trafił do karnego garnizonu w Omsku, nie mając pojęcia o naukach przyrodniczych, a po kilku latach nie tylko postawił na głowie dotychczasową teorię geologiczną regionu, ale stał się jednym z najnowocześniejszych i najwszechstronniejszych badaczy. Zanim Wacław Sieroszewski znalazł się w Wierchojańsku, był ślusarzem. Gdy wrócił ze zsyłki do kraju, był już wybitnym jakutologiem, cytowanym do dziś znawcą szamanizmu. Bronisław Piłsudski przypłynął na Sachalin jako student prawa, opuścił go zaś jako człowiek, który ocalił od zapomnienia archaiczne języki lokalnych plemion. Sieroszewski, Piłsudski, Dybowski, Czekanowski, Czerski, Kon – to tylko kilku z wielu Polaków zasłużonych dla Syberii i dla nauki w ogóle. Wojciech Lada z pasją śledzi ich losy i pokazuje, jak wielki mieli wpływ na poznanie dalekiej Północy. I przekonuje, że nawet z katorgi może być pożytek.
Poruszająca opowieść o dzieciach wobec piekła wojny. Niektóre ledwo się urodziły, inne miały po kilka lub kilkanaście lat. Były też takie, które przychodziły na świat już w zaplombowanych wagonach wiozących je gdzieś w głąb Azji. W 1940 roku dla kilkudziesięciu tysięcy polskich dzieci rozpoczęła się podróż - która miała trwać osiem kolejnych lat - przez niemal wszystkie strefy klimatyczne Ziemi i wszystkie znane człowiekowi kultury. Przeszłam piekło, ale widziałam rzeczy piękne - mówi jedna z bohaterek reportażu Lady. Ze zmrożonej Syberii trafiły na stepy Azji, gdzie rodziła się ludzka cywilizacja. Stamtąd trafiały do Persji, gdzie znajdowały scenerię znaną z baśni tysiąca i jednej nocy. A potem była Afryka, Indie, Nowa Zelandia, Meksyk… Czasem w końcu również Polska, ale ona akurat niechętnie. Chorowały, umierały z głodu… a inne dorastały… Tysiące polskich dzieci uciekły z Rosji z armią generała Władysława Andersa - dziś opisują to jako najpiękniejsze lata życia. Ale i tak z jakiegoś powodu, nawet dobiegając dziewięćdziesiątki, na ich wspomnienie wciąż płaczą. Wojciech Lada - dziennikarz, historyk. Ma na koncie setki artykułów poświęconych tematyce historycznej i kulturalnej. Związany był m.in. z Życiem Warszawy i Rzeczpospolitą, współpracował z Dziennikiem. Gazetą Prawną i Focusem; jego teksty można znaleźć na łamach większości magazynów historycznych i tygodników opinii. Opublikował trzy książki: Polscy terroryści, Bandyci z Armii Krajowej oraz Pożytki z katorgi. W pierwszej przypomniał, że terroryzm to nie tylko działalność islamskim bojowników, ale też spory i ważny kawałek przeszłości Polski. W drugiej wykazał, że w warunkach wojennych bycie jednocześnie bohaterem i bandytą nie jest bynajmniej paradoksem, co dobrze widać również na przykładzie polskiej konspiracji zbrojnej w okresie II wojny światowej. Tytuł trzeciej zaś mówi sam za siebie - historia, podobnie jak teraźniejszość, nigdy nie jest zero-jedynkowa.
Terroryści czy patrioci? Po trupach do wolności. W głośnym zamachu na pociąg w Bezdanach bierze udział Piłsudski i trzech późniejszych premierów Polski. Przyszły prezydent Mościcki konstruuje bomby. Zwykli robotnicy zabijają po godzinach. Polityczni awanturnicy porywają się na najbardziej brawurowe akcje. Charyzmatyczni liderzy organizują siatkę konspiracji i tajne kursy wojskowe. Wszyscy są gotowi zginąć za wolność Polski. Działali w tajemnicy. Wtapiali się w tłum. Uderzali z zaskoczenia. Przeprowadzali zamachy na rosyjskich przywódców, strzelali do carskiej policji. W domach produkowali bomby, pod łóżkami ukrywali broń, spiskowali pod nosem zaborcy. Mówili o sobie: bojownicy, rewolucjoniści. Dziś nazwalibyśmy ich terrorystami. Wojciech Lada – dziennikarz. Zajmuje się historią, muzyką i literaturą. Najdłużej związany był z dziennikiem ”Życie Warszawy”, ale regularnie pisywał też do tygodników opinii, pism i portali muzycznych, a także miesięczników historycznych. W 2010 r. opublikował książkę Wielkie ucieczki, poświęconą nielegalnemu przekraczaniu granic PRL-u.
Mieli bronić Polski. A bronili swoich interesów. Poznaj prawdziwą historię tych, którzy źle rozumieli słowo Ojczyzna. Prawda nie zawsze jest wygodna. Armia Krajowa zapisała wspaniałą kartę w historii Polski. Ale – jak w życiu – także w AK były czarne owce. Antysemici. Zdrajcy. Mordercy. Zwyrodnialcy. Złodzieje. Duzi chłopcy, którzy chcieli pobawić się w wojnę. Zabijać i zarobić. Bandyci nie byli jednak bezkarni. Nawet gdy państwo nie istniało, działały podziemne sądy. Wykonywano wyroki. Likwidowano konfidentów. Armia Krajowa czyściła swoje szeregi ze zdrajców. Czasem oznaczało to śmierć niewinnych osób. Gdzie kończy się patriotyzm, a zaczyna zwyczajny bandytyzm? Wojciech Lada – dziennikarz, autor bestsellerowych Polskich terrorystów – po raz kolejny podejmuje kontrowersyjny temat i podąża tropem bandytyzmu w Armii Krajowej. W dokumentach i relacjach świadków szuka odpowiedzi na pytanie, ile prawdy jest w czarnej legendzie o polskim podziemiu.