Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Trzynasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Ale tym razem to nie opowiadania, a jedna z dwóch powieści Wiecha. Napisana tuż po wojnie i będąca jego bodaj najsłynniejszym dziełem - Cafe pod Minogą. Napisana i opublikowana tuż po wojnie w 1947 roku od razu stała się jednym z największych ówczesnych bestsellerów,a w 1959 roku książkę rozsławił dodatkowo film, z Adolfem Dymszą w roli głównego bohatera Maniusza Kitajca. Ale kogóż tu nie spotkamy: szefuje temu zacnemu lokalowi pan Konstanty Aniołek (wraz z małżonką), pojawia się właściciel zakładu pogrzebowego pan Celestyn Konfiteor i reszta ferajny Maniusia, a także tajemniczy czarnoskóry dyplomata. A wszystko na tle wojennej okupacji i z wątkiem jak najbardziej sensacyjnym! Wiechowski opis wojennych losów warszawiaków i śmieszy i wzrusza. Boć przecież Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoją specyficzną formę, bo pozostawiała to co najcenniejsze - trochę żartu, śmiechu, przymrużenia oka nawet w okupacyjnej, strasznej rzeczywistości. Bo: Kto czyta Wiecha, ten się uśmiecha!
Piętnasty już tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego WIECHA. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisując świat z punktu widzenie przeciętnego Warszawiaka cwaniaka, zawsze pewnego swych racji, zauważa w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. A że PRL pełen był drobnych absurdów także, więc wychwytuje je Wiech swoim uszczypliwym piórem Spogląda także "przez lufcik" na to czym żyje warszawska ulica: a to nowe spektakle teatralne, a to koncert rockowy (w tych latach!) Rolling Stonesów, a to Jazz jamboree ochrzczone przez wiechowskiego pana Piecyka mianem Jamboree bez drzazgu, a to olimpiada czy słynny Wyścig Pokoju. A przede wszystkim codzienność Warszawy. W tym tomie zebraliśmy opowiadania z lat 1970-1972 opublikowane pierwotnie w tomie "Przez lufcik". Jak zwykle w tej serii tom zatytułowaliśmy tak jak jedno z zawartych w nim opowiadań.M. Choromański pisał o autorze wspomnień: Uważam Wiecha za jednego z najlepszych polskich pisarzy współczesnych. A poza wszystkim, wciąż pozostaje aktualne hasło: Kto czyta Wiecha, ten się uśmiecha!