Bieszczady to nie tylko pełne tłumów i tandety deptaki w Solinie albo Polańczyku, pensjonaty i hotele, zatłoczone latem parkingi, schody na szlakach w parku narodowym, wypełnione architektoniczną pstrokacizną wsie-letniska. Bieszczady to góry (wciąż niezadeptane, niezdewastowane), Bieszczady to ludzie, Bieszczady to życie, którego bieg nie ogranicza się do sezonu, trwającego od wiosny do jesieni. Reportaże, pisane w latach 1986–2019, opowiadają o takich właśnie Bieszczadach – prawdziwych, tych poza najliczniej uczęszczanymi miejscowościami i szlakami. O Bieszczadach dzikich, pustych, pełnych swobody, a potem zagospodarowywanych, zbliżanych do nowoczesnego świata, tracących ciągłość tradycji, by następnie z zapałem ją odzyskiwać. Zamieszkanych przez ludzi z oryginalnymi biografiami, pełnych miejsc, w których toczyło się i toczy zaskakująco bogate życie, będących sceną wydarzeń, niekoniecznie takich samych jak te, co dzieją się w innych zakątkach Polski. To mieszanka postaci, zdarzeń i tematów. Czy jednak dla każdego znajdzie się w niej coś interesującego – to już Czytelnik osądzi. Autor przynajmniej się starał…
Drodzy Czytelnicy. Otrzymujecie Państwo książkę wyjątkową. Bo i jej bohater – Henryk Cipora z Krzywego – jest Człowiekiem Nieprzeciętnym. Jest najwybitniejszym przedstawicielem reprezentującym rzeźbiarstwo ludowe Gminy Dydnia. Jak pisze Waldemar Bałda: „Henryk Cipora nie zatrzymał się na poziomie amatorskim, lecz dążył – i osiągnął ten cel – do poziomu jeśli nawet nie godnego akademika, to na pewno zasługującego na miano profesjonalnego”. Urodził się 2 października 1936 r. w Krzywem. Z rodzinną miejscowością związał swoje dorosłe życie. Rzeźbi od prawie pięćdziesięciu lat. Jest m.in. autorem cykli płaskorzeźb pasyjnych znajdujących się w wielu kościołach Podkarpacia. Rzeźbiarz z Krzywego jest wykonawcą pięknych krucyfiksów w kościołach w Chałupkach Dębniańskich, Hyżnem, Mchawie, Przysietnicy, Wesołej – Ujazdach, Straszydlu oraz kaplicy cmentarnej w Golcowej. Jego dziełem są także figury, lichtarze, ramy ze złoceniami w świątyniach Brzozowa, Przemyśla (kościół reformatów), Jabłonki, Krzywego, Przysietnicy, Dydni, Witryłowa, Wydrnej, a także w kościele w podkrakowskiej Goszczy. Wielkim sukcesem dla tego jakże skromnego człowieka było wyróżnienie w konkursie „Indywidualność Roku 2000”, organizowanym przez miesięcznik „Wiadomości Brzozowskie”. Kapituła tegoż konkursu w uzasadnieniu swojej decyzji odnotowała, że w dorobku artystycznym Henryka Cipory są kunsztownie udekorowane organy w świątyniach w Brzozowie, Starej Wsi, Dydni, Borku Starym i Końskiem. Jest twórcą stacji drogi krzyżowej dla obiektów sakralnych w Końskiem, Krzywem, Golcowej – Różance oraz Wesołej – Ujazdach. Ten znakomity artysta z Krzywego jest także autorem wielu olejnych obrazów. Jeden z nich przedstawiający zabytkową drewnianą cerkiew w Uluczu delegacja Gminy Dydnia wręczyła w dniu 21 sierpnia 1999 r. wielkiemu papieżowi Janowi Pawłowi II. To historyczne wydarzenie w Castel Gandolfo uwiecznił fotograf papieski Arturo Mari. Losy Henryka Cipory przedstawione są na tle historii jego ukochanej wsi. Jak podkreśla W. Bałda: Krzywe jest dla Henryka Cipory domem, a Henryk Cipora jest Krzywego – dumą. Jerzy F. Adamski
To nie jest książka dla wszystkich, ale to może być książka dla każdego. Nie dla wszystkich, bo nie wszyscy znają Bieszczady i nie wszyscy chcą je poznać, ale dla każdego, bo każdy może w tych górach znaleźć dla siebie coś i stać się ich miłośnikiem. A dlaczego jest to książka o Ustrzykach Górnych, a nie o Wetlinie, Cisnej, Lutowiskach czy Solinie? Bo nigdzie indziej, jak tam właśnie, długie dzieje Bieszczadów skupiają się niczym w soczewce, i żaden inny ich zakątek nie wabił nigdy takich tłumów, jak ta wieś. Wieś - legenda, wieś - symbol, a przez wiele PRL-owskich lat - oaza prawdziwej wolności dla jakże wielu. Ustrzyki Górne widziały wszystko i wszystkich. Pasterzy i rolników; tołhajów, partyzantów, żołnierzy; pionierów, budowniczych dróg, leśników; turystów, goprowców, studentów, harcerzy; gagatków spod ciemnej gwiazdy, łapserdaków, wadzących się z Bogiem i diabłem, poetów i natchnionych kochanków. O nich jest ta książka. Z nich jest ta książka. O wsi na równinie między Połoniną Caryńską, Wielką Rawką i Szerokim Wierchem.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro