Czwarty tom ?Galerii? to kolejna odsłona duszy Romana Telecha. Wszelkie przemyślenia, doświadczenia życiowe, zabawne anegdoty, a także cięty dowcip autora sprawiają, że każda kolejna strona książki może przynieść najbardziej nieoczywiste i nieoczekiwanie wydarzenie. Można śmiało powiedzieć, że mogą one zaskoczyć nie tylko Czytelnika. Z pozoru porozrzucane fragmenty, w których pojawiają się przeróżne osoby i miejsca, powoli zaczynają przybierać spójną formę, ze względu na swą niepowtarzalność stają się galeryjne.
Tom trzeci ?Galerii? Romana Telecha to podróż w nieznane. Wydawałoby się zupełnie oderwane od siebie fragmenty ujawniają głębię przemyśleń autora. Przeskoki w czasie, jak i w miejscu, dają poczucie oderwania się od szarej rzeczywistości. Wraz z bohaterami możemy odnaleźć się w sercu Lwowa, by za moment siedzieć w pociągu, a naszą stacją końcową będzie Toronto. Wstawki językowe oraz wielka lekkość słowotwórstwa sprawiają, że trudno jednoznacznie określić gdzie i kiedy jesteśmy. Ta swoista mozaika pokazuje Czytelnikowi jaki naprawdę jest autor Galerii ? człowiek o wielu pasjach, który pragnie dzielić się nimi z innymi.
?Galeria 2? to kolejny etap podróży z wyobraźnią i przemyśleniami Romana Telecha. Autor, trawestując Julio Cortázara i jego słynną ?Grę w klasy?, prowadzi nas przez swój świat, w którym pojawia się niemalże wszystko: kobiety, natura, przemyślenia filozoficzno?egzystencjalne, a nawet tematy powszechnie uważane za tabu. A wszystko to przedstawione za pomocą zaskakujących form słowotwórczych, zaczerpniętych z wielu języków.
?Galeria 1? to podróż przez meandry myśli autora. Roman Telech, który otwarcie przyznaje się do swojej fascynacji twórczością Julio Cortázara, wprowadza czytelnika w świat jego przemyśleń, obserwacji, a czasem ciętego dowcipu. Poetykę tomu uzupełnia słowotwórstwo, którego korzenie są bardzo różnorodne, począwszy od polskich, przez angielskie, ukraińskie, a nawet łemkowskie. Wielość podejmowanych przez autora tematów może na pierwszy rzut oka wydawać się pozbawiona ładu. Jednak, jak autor zauważa, wzorując się na prozie iberoamerykańskiej, ?(?) każda chwila, dotyk, barwa, wrażenie są niepowtarzalne, więc galeryjne, mozaikowe, liberalno wciąż inne? (fragment wstępu ?Galerii 1?). Dlatego poszczególne fragmenty, które wydają się oderwane od siebie, w pewnym momencie składają się we wzajemnie uzupełniającą się całość.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro