Powieściowy debiut Szymona Słomczyńskiego — finalisty Nagrody Literackiej Nike Kuzynka: A Ty nie jesteś trochę taki Casanova? Jak Daniel? Wujek Daniel: Jakie autorytety, Damian? Żebyś ty ich znał, jak ja ich znam! Dziadek: Czasem lepiej nie wiedzieć wszystkiego. Matka: Mój syn. Jednooki wśród ślepców. Nadzieja: Planujemy jak Bonnie i Clyde. Zawsze lubiłam tę ostatnią scenę. Damian: Ja, wciąż na zakręcie, a jeszcze przyspieszam. „To jest popieprzona rodzina, ale która nie jest?” I która nie ma swoich tajemnic? Damian ma dwadzieścia pięć lat, wykształcenie średnie (i starczy!) oraz swobodne podejście do życia. Wychowały go dwie silne kobiety. Mieszka w kawalerce po babci, a żyje z udziałów w portalu internetowym. Jego myśli zaprząta głównie Nadzieja, nowa ryzykowna miłość. Czas akcji — teraz, trochę wcześniej i trzydzieści lat temu. Miejsce — Polska, podzielona i powikłana. Problemy — niedopowiedzenia, oczekiwania i próba życia na własnych warunkach. Wszystko zaczyna się powoli (jak to na stypie), gdy Damian staje twarzą w twarz ze swoją rodziną. Beata to jego matka, intelektualistka, której nie podobają się życiowe wybory syna. Daniel to jej brat, znany dziennikarz, mający wyjątkowy wpływ na siostrzeńca. Ich ojciec to zgorzkniały samotnik, który nie pojawia się na pogrzebie. Damian postanawia go odwiedzić. Tymczasem telefon dzwoni, dzwoni i dzwoni. Wkrótce wydarzenia nabiorą tempa. Co wyniknie z niespodziewanej wizyty, a co z nieodebranych połączeń? „To historia rodzinna – w pewnej mierze; romantyczna – w jakimś stopniu; polityczna – odrobinę; kryminalna – poniekąd; wczorajsza – nieco; polska – niechybnie; dzisiejsza, jutrzejsza – oby (nie)”. – Szymon Słomczyński
Szymon Słomczyński to poeta, który nieustannie zwodzi czytelnika, zmienia maski i sięga po kolejne narzędzia, tworząc zaskakujące konstrukcje znaczeniowe. Przekrój tematyczny jego nowego tomu wierszy jest szeroki: od tytułowej Latakii, miasta w Syrii i zarazem odmiany tytoniu, poprzez serial House of cards, aż po malarstwo Edwarda Hoppera. Językowe szarady, rzadkie linie melodyczne i niby mimochodem wplatane rymy to nie jedyne zalety tej książki.
Dwupłat startuje. Pilot nie ma spadochronu. Pięści zaciskają się w kieszeni bluzy z kapturem. W Afryce jest coraz mniej słoni. W Europie chłopcy sklejają modele nieoznakowanych wojskowych ciężarówek. W Azji odcinają głowy dziennikarzom. Kanada się oddala, a miłość nie powtarza. W drugim tomie poetyckim Szymona Słomczyńskiego, finalisty Nagrody Nike 2014, wiersze łączą się w pary, pary w wielokąty. Kolejne z 56 utworów stanowią coraz wyższe stopnie zagrożenia. Labirynt lustrzanych odbić wydaje się zmyślną pułapką, z której nie ma ucieczki, ale pierwszy wiersz jest zarazem ostatnim, a ostatni ? pierwszym.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro