Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Pierwsza w Polsce książka publicystyczna pokazująca jak krok po kroku rujnowano praworządność w Polsce. Błyskotliwa analiza napisana bez nadęcia i politycznego klucza. Autorzy uczciwie osądzają winnych i proponują rozwiązania. Dlaczego mimo słusznych diagnoz problemów polskiego systemu prawnego PiS wprowadziło zmiany, które jedynie pogorszyły sytuację? Jak doprowadzono do momentu, w którym sprawy sądowe ciągną się dłużej niż kiedyś, uzależniona od władzy prokuratura podejmuje decyzje motywowana politycznie, jakość stanowionego prawa spada na łeb na szyję, a pewność prawa spadła niemal do zera? Autorzy opisują genezę zmian wprowadzanych przez PiS w dziedzinie praworządności a także, analizując akty prawne i bazując na danych, pokazują, jak krok po kroku niszczyły one polski system prawny. Wskazują na to, że źródłem problemu jest zapomnienie o wartości, jaką dla obywateli, zwłaszcza tych słabszych, ma praworządność. Gdy rządzi prawo, a nie jednostki, stanowi dla nas ochronę przed zakusami możnych. Autorzy prowadzą swoją opowieść w taki sposób, by mogli to zrozumieć zwłaszcza ci, którzy na co dzień z naukami prawnymi nie mają wiele do czynienia. Dzięki temu powstała opowieść o tym, jak rzeczywisty problem niedołężności polskiego systemu prawnego został wykorzystany do daleko idących zmian zagrażających wolności i sprawiedliwości. Autorzy proponują także zmiany pozytywne, odnoszą się do tego, co zrobić, żeby wyjść z pułapki bezprawia. Bo prostego powrotu do status quo ante nie będzie (i dobrze).
Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze? Dlaczego mimo rosnącego dobrobytu w naszym kraju powinien nas martwić kierunek, w którym zmierza polski system polityczny i gospodarczy? Polska naszych możliwości rozjeżdża się z Polską marzeń tych, którzy chcieliby wspólnoty wolnych obywateli, która nie ogranicza wolności jednostki, lecz koordynuje wspólne działania w tych kwestiach, w których współdziałanie jest konieczne. Stefan Sękowski pisze o ideach, które mogłyby pomóc nam urządzić lepsze państwo, bardziej wolną i sprawiedliwą gospodarkę oraz wspólnotowe społeczeństwo. Ideach czerpiących ze źródła katolickiej nauki społecznej, klasycznego liberalizmu, chrześcijańskiego liberalizmu czy republikanizmu. O tym, że warto mieć w sercu swoją ulubioną utopię, która ma być dla nas jak latarnia wskazująca kierunek, ale jednocześnie nie być idee fixe, którą się realizuje bez względu na skutki. I o tym, że rzeczywistość jest złożona i bardziej skomplikowana niż się wielu ideologom wydaje.
Czy rządy PiS to dobra zmiana? Stefan Sękowski wskazuje, że tak naprawdę zwalczające się polityczne obozy działają tak samo i nie są zainteresowane budową demokratycznego państwa prawa, gospodarki opartej o samodzielną klasę średnią czy niezależnego społeczeństwa obywatelskiego. Korzenie tych patologii tkwią głęboko w myśleniu decydentów o polityce i błędach polskiej transformacji. Autor opisuje ich genezę, ale także daje odpowiedzi, jak wyjść ze szkodliwego dla Polski klinczu. Stefan Sękowski podjął się trudnego zadania. Próbuje zachęcić polską prawicę do poważnej rozmowy o gospodarce. Innej niż bierne czekanie, że Morawiecki jakoś im to wszystko ogarnie. Trzymam za Stefana kciuki! – Rafał Woś, „Polityka”
Praca jest rozszerzoną i zmienioną wersją pracy magisterskiej autora, co jednoznacznie sugeruje jej naukowy charakter. Mimo że publikacja obfituje w bogate przypisy, autor, posługując się jasnym i przejrzystym językiem , sprawił, że pracę czyta się szybko i dostarcza ona dużej ilości informacji także dla laików.