Jawa, Bali, Sumatra i... 17 tysięcy innych wysp Czego poszukuje w Indonezji europejski podróżnik? Różnorodności? Nietrudno o nią w kraju, którego kultura stanowi mozaikę wpływów indyjskich, chińskich, muzułmańskich i europejskich. Ciekawych ludzi... Tych najłatwiej spotkać na Jawie – najbardziej zaludnionej, najlepiej zagospodarowanej wyspie Indonezji. Egzotyki... Spośród 17 tysięcy wysp zamieszkałych jest 6 tysięcy. Każda ma odrębną kulturę, inny język, inne zwyczaje, tradycję, historię. Ludzie żyją tutaj lokalnie, sprawami swojej wyspy, w sojuszu z przyrodą, w izolacji od całego świata, którym zbytnio się nie interesują. I nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak piękny jest ich kraj i ile fascynujących miejsc w sobie kryje. Indonezyjski archipelag można podziwiać bez końca. Od Jawy z więcej niż setką wulkanów, przez Bali z tysiącem świątyń, mroczny Lombok, Sulawesi, zwaną „wyspą Orchidei”, dzikie Borneo, Komodo, która jest ojczyzną ostatnich smoków naszych czasów, aż po zamieszkiwaną niegdyś przez kanibali niebezpieczną Papuę Nową Gwineę... Kraj tysięcy wysp zadziwia, urzeka, a przede wszystkim jest nieprzewidywalny. Przyciąga jak magnes miłośników przygód szukających szczęścia w podróży oraz odskoczni od zachodniego stylu życia. Niemniej jednak powstaje pytanie, czy masowy napływ turystów – z ich technologią, procesami globalizacyjnymi i logiką – na te dziewicze tereny nie sprawi, że tradycyjne rytuały, obrzędy odprawiane na indonezyjskich wyspach znikną zupełnie?
Ruszamy w niebezpieczną podróż... Witaj w krainie, w której żaden gringo nie będzie witany z otwartymi ramionami. Gringos odwiedzający Amerykę Południową ? Kolumbię, Peru czy Ekwador - powinni spodziewać się raczej wielu nieprzyjemności. Z nożem na gardle włącznie. Gdy wchodzisz do dżungli, miej się na baczności, gdyż za każdym kolejnym drzewem mogą kryć się niedobitki partyzantów czyhających na twój majątek. Uważaj, jeśli podążasz śladem produkcji liści koki, ponieważ na jego końcu czekają narkotykowe kartele, dla których jesteś tylko potencjalnym klientem. Albo niewygodnym świadkiem. Przeżyj trzęsienie ziemi i podziwiaj widoki ze szczytu nieopodal Machu Picchu i pozostałości inkaskiej cywilizacji, ale nie staraj się zrozumieć zawiłości południowoamerykańskiej polityki. Zastanawiasz się, czy warto wybrać się w podróż do egzotycznych krajów Nowego Świata? Skoro jest tam niebezpiecznie, tubylcy nie darzą nas ciepłymi uczuciami, panują zwyczaje odmienne od naszych? Ależ jedź, ponieważ warto osobiście poznać ten fascynujący ląd, z którego pochodzą pomidory, ziemniaki, kakao! Tylko pamiętaj: jesteś tam gościem, nie konkwistadorem! Ta książka, podróżnicza relacja z krajów Ameryki Południowej, odkryje przed Tobą tajemnice historii tego kontynentu. Autor zdradzi Ci także odpowiedź na pytanie: Dlaczego mieszkańcy Ameryki Południowej nie znoszą gringo?
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro