Są trzy Egipty: Pierwszy – turystyczny, ze słońcem i nadmorskimi kurortami, czarem raf koralowych, magią pustyni i cudami zabytków faraońskich od Aleksandrii po Abu Simbel. Drugi – oficjalny, muzułmański, z tysiącem minaretów w Kairze i czternastowiekową historią islamu przenikającego wszystkie dziedziny życia kraju nad Nilem. I trzeci – skrywany. Wystarczy jednak zboczyć nieco z głównych ulic, a wypełza zewsząd. Egipt zapuszczonych domów, przeludnionych zaułków pełnych dzieci, śmieci, biedy i frustracji. Ale w te rejony turysta dwutygodniowy raczej się nie zapuszcza. Ludzie gniją tam, zamiast żyć. Często bez dostępu do wody i elektryczności, bez środków do życia i żadnych perspektyw. To ognisko głębokiego przywiązania do religii i wszechmocy tradycji w życiu społeczeństwa; źródło ekstremistycznych poglądów i kipiącego gniewu z wszędobylskim sloganem na murach: islam lekarstwem na wszystko! I więcej: w dzielnicach biedy sponad hałd śmieci wyglądają też krzyże… Dwa pierwsze Egipty są dobrze znane z filmów, książek i autopsji. I dlatego nie o nich, lecz o tym ostatnim Egipcie, kamuflowanym – bo biednym i często chrześcijańskim – chciałbym opowiedzieć. Ze wstępu autora
„Centralna Afryka jest jak stara kobieta – stwierdził genialnie pewien młody globtroter zawiedziony dziadostwem, jakie znalazł w Bangi – trzeba ją albo kochać mimo wszystko, albo porzucić. Ja wybrałem tę pierwszą opcję. Jeśli twoja percepcja ogranicza się maksymalnie do długości newsa, to zostaw tę książkę – nie nadaje się dla ciebie. Do opowieści o Afryce trzeba się rozsiąść i, jak to drzewiej bywało, dać się ponieść bajaniom: Na tere ti wa amolenge a ngba ti ma atere ti ambakoro zo (w kręgu rodzinnego ogniska dzieci słuchają opowieści starych ludzi)...” – Autor „Papież Franciszek powiedział kiedyś: »Afryka jest piękna!«. Serce Afryki bije jednak nieregularnie. Czasami ten puls zanika, przygnieciony przez zło, a czasami bije pełnią miłości. W ten niesamowity rytm wprowadza nas misjonarz, brat Robert Wieczorek. Dla wszystkich, którzy wybierają się do serca Afryki i chcą poznać jej prawdziwe oblicze, szczerze polecam!” – Marek Kamiński Brat Robert Wieczorek OFMCap urodził się w 1966 roku w Krakowie, wychował się w Krzeszowicach. W dwudziestym roku życia wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. W 1993 roku przyjął święcenia kapłańskie, a rok później podjął pracę na misjach w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie posługiwał ponad ćwierć wieku. Obecnie jest posłany do przetarcia szlaków dla nowej kapucyńskiej misji w Sudanie Południowym. Jest autorem książek: Listy z serca Afryki, Pęknięte serce Afryki, Koptowie – staliśmy się śmieciem tego świata.
Książka jest nagrodą główną w 8. Konkursie Poetyckim Fundacji Duży Format, kategoria po debiucie. Jury w składzie: Joanna Mueller-Liczner (przewodnicząca), Natalia Malek i Rafał T. Czachorowski.
Listy, pisane w latach 1994-2001, rysują barwny i fascynujący obraz kraju zagubionego w samym centrum kontynentu, Republiki Środkowoafrykańskiej, gdzie od 1985 roku pracują polscy misjonarze z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów.
"Książka brata Roberta Wieczorka "Pęknięte Serce Afryki", jest znakomitym reportażem. Autor miał to reporterskie szczęście, że był w środku wydarzeń tak trudno dziś dostępnych dla Europejczyka wydarzeń niezwykłych i fascynujących, które relacjonuje żywo i barwnie, ale jednocześnie głęboko i mądrze."
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro