Filozofia po ciemnej stronie mocy. Krucjaty marksistów i komunistów polskich przeciwko lwowskiej szkole filozoficznej Kazimierza Twardowskiego. Część pierwsza: lata 1945-1951
Filozofia po ciemnej stronie mocy. Krucjaty marksistów i komunistów polskich przeciwko Lwowskiej Szkole Filozoficznej Kazimierza Twardowskiego. Część II
Filozofia po ciemnej stronie mocy. Krucjaty marksistów i komunistów polskich przeciwko Lwowskiej Szkole Filozoficznej Kazimierza Twardowskiego, część 3. Ostateczne starcie
Życiorys Romana Ingardena przypomina dantejską wędrówkę z raju do piekła. W młodości uczeń znakomitych filozofów Twardowskiego i Husserla, studiował we Lwowie, Getyndze i Fryburgu. Wykształcenie i napisane prace uplasowało go w elitarnym gronie światowych fenomenologów. Przyjaźnił się z Edith Stein i inspirował jej myślą. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rozpoczął pracę w lubelskich i toruńskich szkołach średnich, aby po uzyskaniu habilitacji przenieść się na Uniwersytet Lwowski. Wojna była czasem walki o przetrwanie własne i rodziny. Po wojnie następuje chyba najtrudniejszy okres, w którym Ingarden brał aktywny udział: walka o reaktywację ośrodków akademickich, czasopism i towarzystw filozoficznych, obronę autonomii polskiej filozofii i nauki oraz dorobku filozofii lwowskiej. Chronologiczny zakres dwutomowej biografii obejmuje lata 1893–1938 (tom I) oraz 1939–1970 (tom II). Praca napisana została w oparciu o materiały źródłowe, dokumenty archiwalne, biblioteczne i korespondencję, opatrzona została także niepublikowanymi dotąd zdjęciami.
Po wojnie w roku 1945 społeczeństwo polskie zostało poddane ideologicznej indoktrynacji. Walkę zbrojną prowadziły oddziały partyzanckie żołnierzy wyklętych. Próby legalnego oporu PSL-u Mikołajczyka i Stronnictwa Pracy Popiela zostały w ciągu kilku lat spacyfikowane. Pozostał Kościół Katolicki, który zwłaszcza po aresztowaniu Prymasa Wyszyńskiego, skupił się na swojej misji religijnej. Władza komunistyczna zawłaszczała stopniowo wszystkie dziadziny życia społecznego, gospodarczego, kulturalnego i naukowego. Przyszedł również czas na polską filozofię. Dziedzictwo które przenieśli filozofowie, którzy przeżyli wojnę i pozostali w kraju, wywodziło się w głównej mierze ze szkoły lwowsko-warszawskiej Kazimierza Twardowskiego, pryncypialnie odmiennej od obowiązującego marksizmu. Konflikt był nieunikniony. Dzięki monografii, kolejna biała plama historii zostaje ujawniona, a prawda dotrze do szerokiego kręgu czytelników. Chronologiczny zakres dwutomowej monografii obejmuje lata 1945 -1951 (tom I) oraz 1952-1965 (tom II). Część pierwsza, w oparciu o bogaty materiał źródłowy oraz dokumenty, po raz pierwszy w historiografii, w tak szczegółowy sposób, opisuje obronę dziedzictwa szkoły lwowsko-warszawskiej Kazimierza Twardowskiego, w szczególnie trudnym dla całej polskiej nauki okresie stalinowskim. Filozofowie mieli dwa wyjścia: albo ulec obcej sobie i społeczeństwu ideologii, albo podjąć z nią beznadziejną walkę. Niektórzy ulegli, ale większość podjęła rzuconą rękawicę i jako niezłomni i niepokorni stoczyli walkę o prawdę, zasady i godność polskich naukowców i filozofów. Książka opowiada tę mało znaną historię. Dzieje filozofii polskiej, tak słabo zbadane i upowszechnione, szczególnie w trudnym okresie stalinizmu, stanowią skarbnicę wiedzy, także historycznej. Autorzy ukazują w jaki sposób państwo totalitarne dewaluuje filozofię w imię ideologii, a naukę pauperyzuje do roli polityki. Dzieło skierowane jest do czytelników zainteresowanych: filozofią, historią filozofii, historią, politologią, historią kultury i nauki oraz innymi naukami humanistycznymi. Posiada ogromne walory poznawcze, edukacyjne i dydaktyczne. Szczególnie polecana jest uczniom, a także studentom w/w dziedzin nauki, pracownikom naukowym i szeroko pojętej inteligencji.
Książka pt. Z dziejów współczesnej filozofii polskiej. Przypadek Władysława Tatarkiewicza wraca do lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Autor opisuje w niej wydarzenia związane z „atakiem kuracyjnym”, którego dokonał Adam Schaff i jego „pryszczaci” adiutanci na osobie Profesora Tatarkiewicza. Dokładnie 27 marca 1950 roku za jego zgodą Leszek Kołakowski odczytał na Seminarium Filozoficznym u Tatarkiewicza „list ośmiu” młodych stalinowców, w którym oskarżył Profesora o krytykę zasad filozofii marksistowskiej. Ich zdaniem, Tatarkiewicz sprzyjał na swoich zajęciach rozwojowi „filozofii burżuazyjnej” a marksizm traktował jako ideologię wrogą i niesprzyjającą swobodnej wymianie myśli. Protest ten doprowadził w dalszej kolejności do usunięcia Tatarkiewicza z zajmowanej Katedry Filozofii. Objęto też w tym samym czasie cenzurą i zakazem rozpowszechniania III tomu Historii filozofii Tatarkiewicza. Usunięto go również z redakcji „Przeglądu Filozoficznego”. Na Uniwersytet Profesor powrócił do wykładów i ćwiczeń dopiero w 1957 roku. Ataki Schaffa nie skończyły się li tylko na wspomnianych wydarzeniach. Później wielokrotnie atakował jeszcze zacnego Profesora. Wspomnieć tu należy o roli jaką odegrał w nie przyznaniu Tatarkiewiczowi doktoratu honoris causa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wszystkie te wydarzenia zostały opisane przez Autora książki. Ciekawostką jest, że mimo ujawnienia przez „Przegląd Filozoficzny” w latach 90-tych tych okoliczności, żaden z agresorów nie przeprosił Tatarkiewicza. Nie doszło również do Jego rehabilitacji, a opisana sprawa została przedstawiona w sposób tendencyjny, gloryfikujący oprawców, a nie oddanego całym sercem polskiej filozofii Profesora. Po latach Autor pracy powraca do tamtych wydarzeń, mając nadzieję, że jego rozważania, oparte na faktach, przedstawią czytelnikowi całą prawdę o tych niechlubnych dla polskiej filozofii wydarzeniach.
Dzieje filozofii polskiej, słabo zbadane i upowszechnione, szczególnie w trudnym okresie stalinizmu, stanowią skarbnicę wiedzy historycznej. Autorzy ukazują w jaki sposób państwo totalitarne zdewaluowało filozofię w imię ideologii, a naukę spauperyzowało narzucając jej rolę polityki. Piszą we Wprowadzeniu: „W niniejszej pracy podjęliśmy się przedstawić, na bazie materiałów źródłowych dostępnych w archiwach, te często pomijane realia czasów, w których hartowała się stal. W szczególności chcieliśmy ukazać jeszcze nieznane oblicze formacji marksistowskiej, która pojawiła się na polskich uniwersytetach wraz z wyzwoleniem Polski przez Armię Czerwoną. Zgodnie z marksistowskim prometeizmem i zasadą: Teraz My! – zwarli oni szeregi w reformowaniu polskiej nauki. Chodziło o to, aby w kilka lat po wojnie stworzyć marksistowskie getto, służące zdominowaniu i zmarginalizowaniu reakcyjnej oraz wrogo nastawionej do marksizmu przedwojennej kadry naukowej (…)”.
Druga część biografii Romana Witolda Ingardena Jestem filozofem świata obejmuje lata 1939–1970. Omawia ciekawy, ale także niełatwy etap w życiu filozofa. Wojna była czasem, w którym walka o przetrwanie własne i rodziny, pod dwiema okupacjami, stanowiła największe wyzwanie. Przebywał wówczas z rodziną we Lwowie, gdzie uczestniczył w tajnym nauczaniu. Po zakończeniu wojny nastąpiło zderzenie z komunistyczną rzeczywistością, zmagania o reaktywację ośrodków akademickich, czasopism i towarzystw filozoficznych, zabiegi o realizację kariery naukowej, obrona autonomii polskiej nauki oraz dorobku Szkoły Lwowskiej. W pierwszej połowie lat pięćdziesiątych, z inspiracji Adama Schaffa – pod pretekstem zwalczania „reakcyjnej” filozofii – marksiści zainicjowali kampanię przeciwko uczniom Kazimierza Twardowskiego, mającą na celu wyeliminowanie ich z życia akademickiego. Zadanie światopoglądowego prześladowania Ingardena powierzono jego byłemu uczniowi ze Lwowa, marksistowskiemu neoficie, Tadeuszowi Krońskiemu. Efektem tych działań było odsunięcie od nauczania akademickiego oraz zakaz publikacji. Ingarden, z gronem wykluczonych filozofów, skupił się na pracy redakcyjnej i tłumaczeniach w ramach „Biblioteki Klasyków Filozofii”. Powrócił do nauczania akademickiego dopiero w roku 1957. Pomimo niesprzyjających warunków dla naukowego rozwoju filozof napisał i opublikował wówczas bardzo ważne prace, m.in. Spór o istnienie świata, Studia z estetyki, Wykłady i dyskusje z estetyki, Z badań nad filozofią współczesną, Wstęp do fenomenologii Husserla, Wykłady z etyki i Książeczkę o człowieku.
„Komunistyczni decydenci, zaraz po objęciu władzy, zaczęli wprowadzać radzieckie, przestarzałe wzorce reformowania szkolnictwa wyższego. Przyszło się im zmagać z uczniami Twardowskiego, którzy stanowili imperialistyczną i burżuazyjną zaporę dla wprowadzenia marksizmu na wyższe uczelnie. Władze podjęły niemal od razu przeciwko nim szereg działań, najczęściej o charakterze represyjnym. Uznanym profesorom utrudniano pracę naukową, inwigilowano zajęcia i cenzurowano publikacje. Z czasem zamknięto stare i zasłużone przedwojenne czasopisma filozoficzne oraz systematycznie dokonywano czystek uniwersyteckich. (…) zaczęto wprowadzać radziecki system kształcenia partyjnego, alternatywny wobec istniejącego już na naszych powojennych uniwersytetach, lecz początkowo rozwijało się to niemrawo. Przełom miał nastąpić wraz z powoływaniem kolejnych szkół partyjnych. Pomysł ten okazał się długofalowym, doskonałym posunięciem. Były one do końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku wylęgarnią marksistowskich kadr naukowych. Proces ten trwał bagatela przez przeszło pięćdziesiąt lat! Rozpoczęty został jeszcze w 1945 roku. Przez lata wyrządził ogromne szkody. Komunistyczne tsunami rozlało się na polską naukę, a z historii filozofii wymazało niemal całkowicie dokonania szkoły lwowskiej”. Fragment Wprowadzenia autorów
Korespondencja obejmuje około 200 listów, wcześniej niepublikowanych. Rozpoczyna się przed II wojną i trwa do śmierci Ingardena w 1970 roku. Obaj filozofowie po odzyskaniu niepodległości, oprócz pracy akademickiej, zaangażowali się w organizację życia naukowego, aktywnie uczestniczyli w pracach Polskiego Towarzystwa Filozoficznego oraz w redagowaniu czasopism filozoficznych. Znakomita część korespondencji odnosi się do okresu po 1945 r. Opisane zostały zmagania obu filozofów z rzeczywistością Polski Ludowej, troska o odrodzenie uniwersytetów, zabiegi o możliwość publikacji i uczestniczenia w konferencjach naukowych. Zwłaszcza w lata 50-tych, po atakach marksistów, przyszłość obu filozofów stanęła pod znakiem zapytania, jednak zachowali się godnie, potrafili stawić czoła partyjnym ideologom, uznając poszukiwanie prawdy za cel filozofii. Zaangażowali się w tłumaczenie i redagowanie dzieł w Bibliotece Klasyków Filozofii. Listy ukazują życie prywatne i towarzyskie, urzekają życzliwością i przyjaźnią, która ich łączyła. „Korespondencja ta posiada swój specyficzny charakter. Na kartach pożółkłego papieru ujawnia się wypracowana przez lata zażyłość filozoficzna oraz relacje przyjacielskie łączące obu myślicieli. Przeczy to tezie, jakoby istniał między Ingardenem a Tatarkiewiczem jakiś dystans. Listy obu filozofów pokazują, że pozostawali oni ze sobą nie tylko w poprawnych stosunkach, lecz łączyły ich zażyłe relacje przyjacielskie, utrwalane podczas wzajemnych odwiedzin, uroczystości, wyjazdów i konferencji naukowych. Tatarkiewicz okazał się dla Ingardena istotnym wsparciem na polu działalności filozoficznej. Połączyła ich wspólna pasja do piękna i wzniosłości, wyrażająca się w zainteresowaniach estetycznych. W komunistycznej Polsce obaj dzielili ten sam los banitów, prześladowanych za szerzenie wrogich marksistom poglądów oraz rzekomą deprawację młodzieży akademickiej.” – ze Wstępu autorów opracowania
Niniejsza praca jest próbą przedstawienia dziejów lwowskich badań nad Metafizyką Arystotelesa. Nasze rozważania odnoszą się bezpośrednio do tego, co działo się podczas Seminarium Arystotelesowskiego Romana Witolda Ingardena na Uniwersytecie Jana Kazimierza w roku akademickim 1937/1938. Wspomniane seminarium było niewątpliwie kontynuacją, wprowadzanego i realizowanego z sukcesem przez Kazimierza Twardowskiego, procesu dydaktycznego we lwowskiej filozofii. Jego podstawę stanowiły zajęcia z szeroko pojętej historii filozofii. Wśród nich znalazło się miejsce dla filozofii starożytnej, a w szczególny sposób zapisały się wykłady Profesora z filozofii Arystotelesa. (…) Ingarden, wczesną wiosną 1937 roku, zdecydował się spełnić marzenia Twardowskiego. Zapowiedział społeczności filozoficznej Lwowa, że w roku akademickim 1937/1938 otwiera na próbę własne seminarium wyższe arystotelesowskie. Ingarden wiedział, że tylko dobre wiadomości i inicjatywy, płynące ze środowiska akademickiego, będą jeszcze w stanie utrzymać Twardowskiego przy życiu. Pamiętał doskonale, jak wiele przyjemności przyniosła mu praca i wydanie inauguracyjnych numerów „Studia Philosophica” i „Biblioteczki Filozoficznej”. Widział, jak Twardowski angażował się w sprawy wydawnicze, zapominając na moment o własnej chorobie.
Życiorysy, również filozofów, okazują się być bardziej złożone niż wygląda to na pierwszy rzut oka. Po latach odkrywamy w nich, wciąż i na nowo, wydarzenia, osoby i myśli dotychczas nieznane, pominięte, zapomniane, czego doskonałym przykładem jest życie Romana Witolda Ingardena. (…). W ten szczególny sposób zapisał się w życiorysie Ingardena, odbudowywany po zakończeniu II wojny światowej, Uniwersytet Wrocławski. W zamyśle swoich twórców Wrocław miał przejąć i kontynuować tradycje Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Wrocławska uczelnia została wzniesiona ze zgliszczy wojennych jako dziedziczka wielowiekowych rządów i obecności Niemców na ziemiach, które po wojnie wróciły do Polski. Ingarden wraz z innymi polskimi naukowcami włączył się w proces tworzenia uniwersytetu.
Pierwszy raz rozprawa Mendelssohna ukazała się w języku polskim w krakowskim wydawnictwie „Aureus” w 2006 roku. Tamten przekład publikujemy teraz ponownie, dołączając go do powstającej polskiej edycji Pism wybranych Mendelssohna. Dołączamy do niego również nieco tylko poprawiony i opracowany na nowo „Wstęp” oraz „Aneks”, który wypełnia dyskusja wokół „Przedmowy” Do przyjaciół Lessinga. Dodajmy, że w ówczesnym środowisku filozoficznym publikacja rzeczonej „Przedmowy” wywołała znaczne poruszenie. Zawarty w niej został przejmujący zapis relacji Marcusa Herza z ostatnich godzin życia Mendelssohna. Ponadto Engel oskarżył Jackobiego o spowodowanie śmierci Lessinga i Mendelssohna. Stało się to przyczyną polemiki, do której doszło na łamach „Staats- und Gelehrte Zeitung des Hamburgischen unpartheyischen Correspondenten” i „Königlich-privilgirte Zeitung von Staats- und gelehrten Sachen”. Uczestniczyli w niej – oprócz Engela i Jackobiego – Moritz Reichardt, a także Herz i Friedländer.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro