Księgę czterech kątów iczterech zawiasów świata przypisywaną Szymonowi Magowi, Ewangelię Ewy, inne tajemne apokryfy, czy bliższą nam czasowo Nieśmiertelność Stefana Ossowieckiego łączy ze sobą fakt, że wszystkie te książki zaginęły. Na przestrzeni wieków, wmrokach sekretnych miejsc schadzek, wbezlitosnych płomieniach izawieruchach wojennych zaginęło wiele bezcennych tekstów. Ludzkość widocznie nie dojrzała, aby poznać zapisane wnich mądrości, skoro tak trudno docenić jej bezmiar wiedzy zawarty wistniejących woluminach, nierzadko cudownie ocalonych ipowstałych wprzedziwnych okolicznościach.Do takich należą odnalezione zapiski, które przypisuje się Orifielowi, októrym papież Grzegorz Wielki mówił, że należy do siedmiu wielkich archaniołów. Według innych badaczy, jak Agrippa von Nettesheim, Orifiel jest Wielkim Księciem Chóru Tronów; zKabały wiadomo natomiast, że obecnie włada planetą Saturn, aprzed pojawieniem się człowieka na Ziemi był stróżem jej Pustkowia. Zanim, spłoszony ludzkim zgiełkiem, na dobre opuścił nasz glob, zdążył poczynić bezcenne notatki, których wybór przekazujemy Państwu do rąk.
Wchodzący w związki obawiają się o ich przyszłość, chcieliby gwarancji, pewności, lecz wiedzą, że to jest niemożliwe. W dzisiejszej rzeczywistości gwarantowanych odsetek i stabilnych systemów operacji bankowych fakt ten budzi paniczny niepokój. Zrywający ze sobą po krótkiej uldze panicznie poruszeni są perspektywą samotności. Ci, którym zafundowano nieoczekiwany koniec relacji cierpią na ostry syndrom odstawienny i, dygocząc z lęku, nie wychodzą z łóżka, zanim ich mózg nie zbilansuje nagłej utraty endorfin. Permanentnie samotni czują świdrujący niepokój, że ten stan będzie trwał wiecznie. Gdy jednak kogoś poznają, boją się nieznanego. Podświadomie robią wiele, żeby nigdy nie wybrać się w dwuosobową podróż. Tak, jakby stoczniowiec wolał, by jego dzieło na zawsze pozostało w suchym doku. Morska woda jest tak nieprzyjazna dla blachy i nitów, a wzburzona gotowa jest przewrócić okręt... Lepiej niech już ta łajba pozostanie na betonowym nabrzeżu pełnym rdzawego żelastwa. To trochę tak, jakby kapitan żeglugi bał się wody. W zimnej i spienionej cieczy jego elegancki, wełniany, ciemnogranatowy płaszcz może zaciążyć i pociągnąć w głębinę. Lepiej zostać w domu. Opowieści o przekraczaniu równika, zwrotników Raka, Koziorożca i Panny, przygodach z ośmiornicami wielkości kilkupiętrowych budynków i krabami szerokimi niczym przegubowy autobus można przecież nabyć z książek. Niemalże każda historia opowiadana ze swadą, w tawernie przy szklaneczce rumu, może stworzyć iluzję, że wydarzyła się naprawdę. Mężczyźni boją się, czy dadzą radę sprostać kobiecym wyzwaniom. Kobiety boją się samych siebie. Całe nasze życie składa się z nieświadomych lęków, napięć, niepokojów, fobii, przeczuć i trwożliwych myśli. Jak to dobrze, że morze szumi nieprzerwanie, gotowe ukołysać każdą z nich. O tym właśnie jest ta książka.
Bohater – wydalony z Fabryki Zabawek za depresję, żyjący samotnie i skromnie Uwe Knopp, pewnego dnia wybiera się na wycieczkę za miasto. Niewinny z początku spacer, diametralnie zmienia jego dotychczasowe życie – Knopp zostaje aresztowany i zwerbowany przez służby odpowiadające za ład i porządek, jako tajny współpracownik. W ten sposób, trafia do jedynej w swoim rodzaju szkoły szpicli i konfidentów. Z czasem jego przedłużająca się wycieczka, przeradza się w ucieczkę. Rozpoczyna się wielka wędrówka przez archipelag fantastycznych miast i krain, o których istnieniu nie miał pojęcia...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro